Ostatnio na forum mówiliśmy o 25 najlepszych grach w historii. Co więc powiecie, aby teraz podzielić się listą najbardziej przereklamowanych produkcji?
Co jest powszechnie uznawane za arcydzieło, a według Was nie powinno? Albo po prostu jest uznawane za dobrą grę, ale Wy nie możecie się z tym zgodzić?
Listę tradycyjnie można zrobić na topsters.org
Fajny wątek do wkładania kija w mrowisko! :)
Nie twierdze, że gry z mojej listy to są zawsze złe gry (choć czasem tak), ale na pewno każda z nich ma zdecydowanie zbyt duży hype w stosunku do tego, jak się przy nich bawiłem.
Za rdra 2 na liście należy się nagana ( co innego ale boje się napisać).
Najlepsza gra wszechczasów niedoceniona...
Wracajcie najlepiej do popłuczyn w stylu Serious Sama skoro RDR z genialna historią jest dla was za wolny...
Nerwy na noc zszargane
Męcząca, pretensjonalna gra. Powtórzę się:
RDR2 zepsuł wszystko, co było w RDR1 doskonałe, starając się to zrobić bardziej.
Powolny klimat, momentami szara proza życia kowboja w RDR2 została zamieniona w szereg nudnych misji o niczym
Zabawne i błyskotliwe dialog w RDR2 zostały zamienione w przegadane, nudne scenki dialogowe dominujące nad grą
Traperstwo radosne i satysfakcjonujące w RDR2 zostało zniszczone przez upierdliwy system z gwiazdkami i kładzeniem skór na koniu
Zarządzanie bronią i ekwipunkiem w RDR2 dopchnięto jakimś pseudorealizmem i upierdliwym bieganiem do konia
Pomijam już tę całą kwestię sterowania klocem, ale w jedynce też się moim zdaniem lepiej poruszało i walczyło
RDR2 lepszą ma tylko grafikę i zakończenie. To znaczy fabularnie chyba to w jedynce było lepsze, ale jednak z racji silnika RDR2 dysponowało lepszymi środkami artystycznymi
Nie no, RDR2 może i słusznie, ale Gothic?
Ah Gothic ktore kochaja masowo ludzie w Niemczech czy na zachodzie Europy.
RDR2 czy Death Stranding jak najbardziej mają prawo się tu znaleźć, bo były reklamowane jak ponowne zstąpienie Jezusa a ostatecznie odbiór graczy był mieszany. Dla mnie osobiście RDR2 jest grą wybitną i genialną, ale nie zaprzeczę że bardzo wielu graczy zawiodła.
Ciężko ocenić np. Arkham Knight, które było świetne, ale w dniu premiery praktycznie niegrywalne, stąd niskie oceny.
Exy Sony.
Najbardziej przereklamowane gry to Exy Sony od PS4 do teraz, temat można zamknąć.
Większość z tej listy mnie ani ziębi ani grzeje ale tym Halo Reach pudełkiem powinieneś się w głowę trzepnąć, może się rozjaśni. Kapitalną gra, nie tylko Halo. Dojrzała fabuła, świetnie graficznie nawet dzisiaj na PC, topowa muzyka, co tam się może nie podobać? Przereklamowane to jest pierwsze Halo oraz 2 poza fantastycznymi filmikami.
Musiałem mocno się skondensować i poprawić kilkukrotnie na otaczane przesadzonym fanatycznym kultem oraz większą czcią.
w jaki sposób pierwsze Dead Island albo Blair Witch sa przereklamowane, skoro są dość powszechnie uznane za średniaki, ew. słabe gry jak Blair?
kilka innych przykładów z listy podobnie.
Jak najbardziej przereklamowana. Na te dychy co dostawała, to się mocno zawiodłem. Poza schizami głównej bohaterki (które zresztą pod koniec zaczęły irytować), dostajemy powtarzalna walkę i "zagadki" na jedno kopyto. Gdyby reszta elementów była zróżnicowana, to byłaby rewelacyjna gra, ale tak nie było.
Z tego co pamiętam Dead Island było dobrze oceniane przy premierze. Dla mnie mega zawód i słaba, monotonna gra. Tak samo Blair Witch, które dałem, bo chciałem coś wrzucić od Bloober Team, które w kraju przez growych dziennikarzy jest mega chwalone. Choć BW oceniany był jako przeciętniak, dla mnie to było max 3/10 i mega zmarnowany potencjał.
no nie wiem, nie wiem.
https://www.metacritic.com/game/dead-island/
ale co do Bloobera się zgadzam - nie do końca rozumiem skąd ich popularność.
Przynajmniej dwie osoby podały Risen co to w ogóle za wybór jak ta gra nigdy nie była popularna ani nic nie osiągnęła i nie ma żadnego kultu?
Najpierw by trzeba było podać definicje przereklamowania...
Służę pomocą: powiedzieć o kimś, o czymś więcej dobrego, niż na to zasługuje
https://sjp.pwn.pl/slowniki/przereklamowany.html
Podpowiem jeszcze, że mistrzostwo w tej dyscyplinie często osiągają redaktorzy GoL'a.
Nie umiem zrobić takiej listy bo to trudne. Ale umiem wskazać pewną grę, która stała się przereklamowana. Mowa o Medal of Honor, która wyszła w 2010 roku.
Chciałem wrzucić tez swoje, ale nie widze sensu, bo w większości wymieniacie te same tytuły, które sam chciałem wysłać.
To jak w watku z muzyką. Wiele albumów się powtarzało. Więc można zakładać, że jeżeli cos jest dobre, to jest dobre. Jak coś jest do dupy, to jest do dupy.
Gothici jezeli ograniczać się tylko do GOL, a tak bardziej "światowo" to seria TES. Potem długo długo nic. Ewentualnie jeszcze parę gier od Nintendo.
Kierowałem się tutaj myśleniem na zasadzie "ludzie uważają dany tytuł za ósmy cud świata, a to przeciętniak". Nie brałem pod uwagę tytułów, które powszechnie zgarniają 10/10 lub 9/10, a są "jedynie" dobre. Skupiłem się bardziej na tym, gdzie jest większy rozjazd.
Każda którą usilnie reklamuje gry-online wypuszczając nowe wątki co najmniej 2-3 razy dziennie
Gdybym miał miejsce dodałbym jeszcze Outer Worlds, F3, F:NV, Destiny 1 i 2, Dead Island, Monster Hunter World, CS, Fortnite, FarCry 4+, Vampire Bloodlines i ten steampunkowy RPG od Troiki.
Listę tworzyłem tylko z gier które grałem albo grałem i mam.
dla mnie:
God of war, kazdy
Asasiiny
Far cry od trojki
cody
gta od vice city to zenada
skyrimy i inne scrollsy
jezu gothic to szajs jakich malo
fallouty te wszystkie w 3d
diablo od dwojki
edit, tak jestem boomer i prawie wszystkoco nowe to ssie
Baldur's Gate 1-2
Diablo 1-2
Fallout 1-2
Gothic 1-2
GTA: Vice City
Wiedźmin 1-3
Spokojnie, ja też byłbym sfrustrowany, gdybym nie potrafił ubić pierwszego napotkanego ścierwojada 20 lat od premiery
Proszę bardzo. Oczywiście przereklamowane w różnym stopniu. Większość listy uważam mimo wszystko za przyzwoite, albo wręcz dobre gry. Po prostu nie AŻ TAK dobre jak się o nich zwykło mówić.
Tak, nigdy do końca nie polubiłem tych gier. Nawet biorąc pod uwagę czasy w których powstały to były mega toporne produkcje, a Max Payne jeszcze dodatkowo miał jeszcze ten dosyć śmieszny pseudo-mroczny klimat, dodatkowo skażony głosem Radosława Pazury (w wersji którą miałem nie dało się zmienić na angielskie dialogi), który za mocno wczuł się w rolę.
Liczę w tym względzie na remastery. Nową mafię może nawet w tym roku uda mi się jeszcze ograć.
Fallout 3 i 4
Diablo 3
Far Cry 4-6
Marvel's Spider-Man
Assassin's Creed: Odyssey i Assassin's Creed: Valhalla
Starfield
Ale proszę nie szkalować tum rejdera :(
Poza tym, gdyby to ode mnie zależało to zamieniłbym Arkham City na Arkham Origins.
Jak mnie pamięć nie myli to tobie się u4 podobało, za to dwójka gardziles, więc powinieneś tutaj dwójkę dać, bo ta też uchodzi za megahit
Skusilem sie zrobic swoja liste...
A co konkretnie nie pykło, że nie polubiłeś się z Dishonored i restartem Doom?
Dishonored 1 i 2 to dla mnie jedne z nielicznych gier ostatnich kilkunastu lat, które mają ducha najlepszych klasyków. Widać, że Arcane znają się na rzeczy i ich gry są produkowane w stylu jakby to było od fanów dla fanów. Dystopijny i zachwycający powrót do blasku i chwały z rozbudowanym gameplayem, cudownym klimatem i zachwycającym stylem artystycznym. Powiadam, że gra jest warta grzechu. Jedynka wygrywa klimatem, a dwójka ma bardziej zróżnicowane misje. Duchowi spadkobiercy legendarnych skradanek Thief 1 i 2. Jednak mocniej doceniłem Dishonored dopiero za drugim podejściem :)
Doom 2016 z kolei to chyba najlepszy restart kultowej serii obok God of war. Aczkolwiek nie miał żadnych szans mierzyć się z takim fenomenem jak Doom z 1993 roku, bo to w zasadzie była wtedy bomba nuklearna, która wywróciła branże gier do góry nogami więc gra przełomowa, wybitna z mega grywalnością, rewelacyjną oprawą audiowizualną na tle konkurencji, niewiarygodną uniwersalnością, a do tego niezwykle brutalna.
Jeśli miałbym wskazać na przereklamowaną odsłonę to prędzej Doom 3 lub ewentualnie Doom Eternal, gdzie trzeba latać po planszy jak oszalały dzik jakby to był bardziej Quake 3 i Unreal Tournament, a nie klasyczny single player jak wcześniejsze odsłony Doom. Natomiast Doom 2016 to pradziadek wszystkich pierwszoosobowych strzelanek, który powrócił w okrutnym i nikczemnie zabawnym restartem, który nawet spodobał się mi. Doomslayer powrócił i jest pewniejszy siebie niż kiedykolwiek. Sprawia, że poczuje się każdy jak twardziel :):):)
osobną tabelkę dla asasynów po 2giej części trzeba by zrobić bo tyle tego syfu Ubi wypuściło, dlatego tylko 3 ostatnie dałem.
W sumie to jestem nawet zaskoczony jak dużo osób wskazuje Gothica. Tutaj? W kolebce Wiedzmina i Gothica właśnie?
Tak ograniczając się żeby nie robić dubli w seriach, bo wypisując cały przereklamowany syf od Ubisoftu, Lariana, Bethesdy czy Blizzarda to by i top 100 nie starczyło pewnie:
Szanuję za przereklamowane masówki Dota 2, Fortnite i Lol. CP 2077, GoW, Morrowind, Mafia i Baldur nie zgadzam się, Zelda, RE4 i TLoU trochę tak, trochę nie. Reszta w 100% zgoda, szczególnie Fable.
Ja się zastanawiam ile osób wymieniających gry typu Dota, Minecraft, LoL czy Fortnite faktycznie w nie grało... Ja dałem Fortnite, bo grałem i mi nie siadł (równolegle dużo bardziej mi się spodobał PUBG), ale generalnie większości tych produkcji nie mogłem umieścić na mojej liście, bo nawet w nie nie pograłem lub bardzo krótko...
Tak, jak powyżej kolega ma wątpliwości to i ja się zastanawiam czy każdy zrozumiał co znaczy 'przereklamowane gry'. Chyba, że sam autor wątku nie wie co miał na myśli. Nie dotyczy to gier, których totalnie się nie lubi a tych, które mają przesadzoną renomę.
Choćby moja lista zawiera wiele gier, w które mi się przyjemnie grało ALE nie uważam ich aż za takie arcydzieło za jakie wiele osób uznaje. Wybitną grę, bla bla bla. Niemal każda ma w sobie coś dobrego ale nie do końca tez mi to pasuje. Kilka z tych gier bardzo lubię, kilka mnie znudziło szybko a jeszcze inne mi nie podeszły tak bardzo jak inne z serii. Lub całkowicie nie lubię danej serii przez ich przedstawiciela.
Każdy ma swoje osobiste odczucia podyktowane czymś specyficznym ale hejtowanie np Gotika a uznawanie go za tylko średniego bo nie podszedł komuś to dwie różne sprawy.
95% tych list jest idiotyczna i opiera się na tym, że "mi się nie podobało".
Widzę, że sporo tutaj Gothic, Half-Life, World Of Warcraft, Diablo, Mafia.
Grą przereklamowaną na pewno nie jest tytuł który ma kilkanaście lub kilkadziesiąt lat i:
1. Starzy gracze do niego wracają, a i nowi chętnie sprawdzą po czym chwalą.
2. Dzisiaj powstają remastery lub remaki tych gier.
3. Po wydaniu nowej części danej gry gracze wracają do starych części z ciekawości lub po prostu stara część jest lepsza od nowej.
Wszystko to co wymieniłeś jest jedynie świadectwem na jakąś tam popularność danego tytułu, wśród pewnej grupy graczy. I tylko tyle. Nie jest to żaden dowód na to, że dany tytuł jest chociażby dobry i że nie jest przereklamowany.
Smutny Panie to co według Ciebie jest dowodem na to, że jakaś gra jest dobra? Czekam.
Kiedy dobre elementy gry, znacząco przewyższają te złe lub przeciętne. W szczególności w zestawieniu z innymi grami z danego gatunku. Prosze :)
Gwoli ścisłości to są przereklamowane pozycje dla danej jednostki (subiektywność), bo z jakiegoś powodu komuś coś nie podeszło (każdy ma jakieś gusta wyrzeźbione przez szereg czynników) lub porządnie ktoś nie zagrał tylko liznął malusieńki promil całości więc ma tylko wyobrażenie często niezgodne z rzeczywistością (częste zjawisko to zmiana zdania o 180 stopni po poznaniu znacznie lepiej danej pozycji i odkryciu na własnej skórze w czym tkwi fenomen). Obiektywnie wiele wymienianych (może nawet 1/3) to rzeczywiście gry z wysokim statusem, bo są zwyczajnie wybitne na tle swego gatunku czy nawet całej branży i dokładnie przecież wiadomo nawet czym wyróżnia się dana wybitna pozycja, że jest tak uwielbiana, ale niepisaną prawdą jest fakt, że jeszcze nie urodził się taki co dogodziłby wszystkim.
Może zabolało cię, że ktoś śmiał wymieniać przykładowo tak uznane tytuły na tle historii branży jak Duke Nukem 3d, Super Mario 64, Final Fantasy VII, Planescape Torment, HoM&M 3, Age of Empires 2, Diablo 2, Mafia 1, Max payne 1, Morrowind, Half Life 2, CoD4-MW itp, gdy obiektywnie wiadomo dlaczego zasłużyły sobie na swój status, świetne recenzje i oceny oraz nagrody. Zresztą nawet w przypadku znacznie młodszych rodzynków też wiadomo. I nie ma żadnego znaczenia, że nie przepadam za danym tytułem. Nie będę umniejszał im tego co w nich królewskie.
Z tych cenionych gier co najwyżej dość przereklamowane są gry AAA z ostatnich lat, gdy korpo dostosowało się całkowicie do masowego odbiorcy i wszelka kreatywność jednostek pracujących przy wysokobudżetówkach jest ubijana u podstaw przez kierownictwo. Więc brakuje przełomowych rozwiązań oraz przeważnie nie mają zbyt kreatywnego gameplayu, są zbyt łatwe i podobne do siebie, by dopasować się pod masy, a to powoduje, że nie mają swej tożsamości. Jak to się potocznie mówi na uznane klasyki - gra z duszą, bo ma w sobie coś unikalnego. Przeważnie te uwielbiane gry potrafiły się wyróżnić i można je porównać do błyszczącego i eleganckiego klejnotu francuskiego. Ostatnimi czasy jest to rzadkością, ale czasem się zdarza. Z drugiej strony co raz trudniej wymyślić coś świeżego pod wzgledem mechaniki i gameplayu więc powiela się stare rozwiązania. Nawet w kwestii samego rozwoju grafiki 3d, AI i fizyki najciekawsze czasy to lata 1990-2007, a potem gwałtownie to wyhamowało więc idzie usnąć, bo widzimy ciągle to samo albo nawet AI i fizyka w najnowszych grach okazuje się słabsza niż wiele lat temu co jest śmiechem na sali porównując moc obliczeniową.
Wszystko to co wymieniłeś jest jedynie świadectwem na jakąś tam popularność danego tytułu, wśród pewnej grupy graczy. I tylko tyle. Nie jest to żaden dowód na to, że dany tytuł jest chociażby dobry i że nie jest przereklamowany.
Mylisz się, nikt by dzisiaj nie wracał do jakiś staroci sprzed 20 lat gdyby to były słabe tytuły, zwłaszcza przy dzisiejszej ilości gier i ich dostępnie na różnych platformach.
Po drugie dzisiejsze gry są bardziej popularne niż stare, a czy za 20 lat ktoś będzie wracał np. to ostatniego AC Mirage? Nie bo to słaba gra przez te następne 20 lat wyjdzie przynajmniej kolejne 5-8 kolejny lepszych części tej serii więc po co wracać do jakiegoś Mirage skoro nie ma kompletnie w takiej grze nic ciekawego.
Wracają jeżeli m.in mają z nimi dobre wspomnienia i sentyment. Jeżeli w przeszłości dały im masę radości mimo swoich wad.
Sam jestem najlepszym tego przykładem, bo średnio raz na dwa lata odpalam takiego GI i GIINK. Były to moje gry dzieciństwa i praktycznie pierwsze gry RPG. A jednocześnie po tych wszystkich latach i po ograniu masy gier (również z tamtego okresu), dostrzegam jak bardzo przeciętne były to gry. Jak bardzo były to uproszczone, łatwe i ograniczone na wielu płaszczyznach RPG, względem konkurencji z tamtych lat. GII mniej, bo jednak poprawił parę rzeczy względem pierwowzoru na tym polu, ale GI to bliżej było do jakiegoś akcyjniaka z elementami RPG. Niemniej bez problemu jestem w stanie wskazać liczne braki obu tytułów, zarowno w kwestii samego gatunku, jak i ogólnie jako gry. Jednocześnie nie przeszkadza mi się dobrze w nich bawić od czasu do czasu. Zwyczajnie moje ego nie jest na tyle duże, bym żył zgodnie z zasadą "coś lubię = jest dobre". Nie mam problemu z tym, że coś mi się podoba i nie mam problemu nazwać tego przeciętnym.
Co do przykładu z Mirage. Tego nie wiesz. Zresztą ja też. Może będzie tak jak mówisz, a może ludzie w przyszłości będą wracać z sentymentem do tej części, bo obecne "to już nie to samo". Dowodem niech będą takie np. Unity, który stał się nagle od paru lat "ostatnim dobrym Asssasynem" zdaniem internetu, mimo iż na premierę był j****y, że aż miło. Zresztą taki AC III też wraca trochę do łask, mimo iż był mega gnojony na premierę. Łaska internetu na pstrym koniu jeździ i nikt nie przewidzi jakie gry będą wspominane z sentymentem za te 10 czy 20 lat.
Wszystkie asassiny, tomb raidery szczególnie te nowe i remake mafii. Nie wiem czy znalazłbym 25 takich produkcji więc grafiki nie robię. Przy przereklamowanych grach na szczęście i tak da się dobrze bawić, gorzej z filmami.
Narażę się tą listą pewnie niejednemu, ale jest w stanie wziąć wszystkie epitety na klatę.
Cyberpunkt 2077 w momencie premiery.
Nie, to nie jest zła gra.
No niemniej jak zderzymy obietnice i to jak CDP grzał temat z tym co dostaliśmy to tak szału ni mo.
Z innych:
Oblivion.
Od strony mechanicznej parę rzeczy było lepszych/dużo lepszych niż w Morrowindzie, dużo lepsza optymalizacja silnika - ale klimat i niektóre elemenry gry to był spory regres.
Troche zabawne, ze ciagle przewijają się te same gry. I na te gry za bardzo nikt nie narzeka w innych wątkach, chociaż przereklamowany nie znaczy słaby
To zrozumiałe. Mowa o przereklamowanych grach, co mocno implikuje że muszą to być tytuły znane, ograne i takie w które grało sporo osób.
Co za tym idzie pula tytułów jest w miarę ograniczona.
Gdyby tematem były najgorsze czy nasłabsze gry w które sami graliśmy to co innego, wtedy sam wrzuciłbym parę mocno niszowych tytułów które okazały się słabe.
Mass Effect, Fallout, Baldur's Gate
Nie tyle co przereklamowane czy słabe, tylko po prostu mnie nie porwały.
W szoku jestem, że tu parę osob wymieniło Maxa, toż to doskonały thriller akcji i miałem wrażenie, że raczej przeszedł cichaczem (choć ostatnio sporo osób z branży go mega dobrze wspomina)
No cóż ja z takich powszechnych hitów nie rozumiem fenomenu :
- cała seria Halo, strasznie słaby setting, gameplay też nie powala
- cała seria Tes i Fallout
- Forza
- diablo
- the outerworlds
- Elden Ring i inne soulsy, za wyjątkiem Sekiro i Bloodborne l, bo te akurat są ciekawe i dobrze zrobione
- assassin's Creed origins ( w sumie cała seria jest trochę przehajpowana)
- seria Gothic
- Mordory
- seria Dragon Agę
- w sumie trochę cyberpunk i wiedźmin mimo że lubię
- seria Borderlands
Gier Nintendo nie ruszałem, podejrzewam że byłyby na szczycie
Nie wiem czy nie ciekawiej by było wymienić kilka pozycji, ale za to poprzeć swoje wybory spojrzeniem od siebie, co sprowokowałoby do dyskusji.
Na wstępie powiem, że wymienione niżej gry nie uważam za złe, są w większości porządnymi produkcjami, ale z mojej perspektywy nie zasługują na aż taki hype.
1. Wiesiek 3, słaby system walki, nawalone bzdetnych znaczników, szczególnie na skelige, główna oś fabularna gdzie przez większość gry szukamy ciri słaby, nie żeby dialogi czy pojedyncze misje nie robiły roboty, ale patrząc na to z góry to bez szału. Zaliczyłem całość, później dodatki, które w bardziej skondensowany sposób przedstawiały nowe historie siadły mi lepiej.
2. Zelda BOTW. Tego nie czaje kompletnie. Spędziłem w tej grze ładne kilkadziesiąt godzin. Jak na switcha faktycznie robi bardzo dobre wrażenie, ale otwarty świat, który jest pusty i niezbyt ciekawy, brak konkretnej fabuły, która nadałaby całości kierunek i zbyt proste świątynie to moje główne zarzuty. Pierwsze kilka godzin to bardzo dobra zabawa, ale reszta gry po zapoznaniu się z podstawami to w zasadzie robienie ciągle tego samego. Nie kumam czemu tutaj zelda za to dostaje 10/10 a panuje ogólne narzekanie na gry z otwartym światem. Mam wrażenie, że taki tytuł nie obroniłby się na dużej platformie, ale tutaj doszło do ogólnego szału na odrodzenie grania mobilnego przez premierę switcha jak i otworzenie się na tych bardziej casualowych graczy, dla których taka forma była świeżością.
3. Mass Effect 2. Kocham jedynkę, która była spełnieniem moich growych marzeń. To co zrobili dwójce... Trójka też taka sobie, ale ona dostała po dupie więc jej nie wymieniam bo nie pasuje mi jako tytuł przereklamowany przez to.
4. Uncharted 2. Sprawnie zrealizowana gra akcji ze strzelaniem i elementami platformowymi. Mam wrażenie, że u nas po części fenomen tej gry jest związany z polskim dubingiem i boberkiem. Zaliczyłem i zapomniałem.
5. Z mniejszych gier, które jednak zdobyły sporo pozytywnego szumu to stray. Krótka, prosta gra nie pokazująca nic odkrywczego. Mam wrażenie, że magnesem tej gry jest sterowanie słodkim kociakiem i w sumie nic więcej.
edit. zapomniałem o:
6. Vice city. Pamiętam, że jak wyszła ta część to byłem bardzo zawiedziony małą mapą, klimat też mi w sumie średnio siadł, ale wiem, że to niepopularna opinia. Nie mam żadnego sentymentu do tej gry.
7. Nier Automata. Może przez to, że dużo dobrego słyszałem o tym tytule i moje oczekiwania były zbyt wysokie, ale trochę mnie wymęczył. Odhaczyłem wszystkie duże zakończenia. Koncept przechodzenia części gry na nowo po ukończeniu w celu jej dalszego rozwinięcia może i brzmi ciekawie, ale gamplejowo jest to męczące. Chociaż i tak lepiej zrealizowane niż w nier replicant gdzie tłuczemy kilka razy w zasadzie to samo z małymi zmianami. Fabularnie również mnie nie zmiotło.
W sumie to nic, ale seria NFS przyzwyczaiła mnie do pięknych malowniczych tras i samochodów sportowych z plakatów na które większość ludzi nigdy nie będzie mogło sobie pozwolić. I nagle fury które stoją na każdej ulicy plus wiejski tuning, dla mnie niestety mocno przereklamowane. A jeszcze bardziej mnie rozbraja jak ludzie piszą o powrocie do korzeni i wymieniają odsłony Underground gdzie przed tym było sześć NFSów z czego ostatni w 2002 roku.
W każdą z tycvh gier grałem. Niektóre ukończyłem, a niektóre pomimo wielu prób mnie od siebie odrzuciły. Najwięcej próbowałem grać w każdą z części TES, bo miałem po kilka prób i za każdym razem po kilku, góra kuilkunastu godzinach gra leciała z dysku. Fabuła i questy w tych grach to jest jakiś żart, a same dialogi są tak nudne, że mogłyby robić za kołysankę dla dzieci.
Dla kontrastu GTA 5, które również umiesciłem na tej liście uważam za bardzo dobrą grę, ale kompletnie nie rozumiem tego ogólnoświatowego świra na jej punkcie.
Wszystkie ukończone. Ale większość nie spełniła oczekiwania. Tym, czym miała być i zapewniali, że będzie.
Dla mnie to gry w które da się grać, ale nie widziałem w nich nic takiego by były hitami.
Nie ukończyłem:
LBA pod sam koniec bo już nie mogłem znieść sterowania (poprawionego) i idiotyzmów w fabule.
War is Mine - ze względu na monotonię i zbytnią losowość, która kończyła grę mimo podejmowania dobrych decyzji. (grałem w tą trudniejszą wersje)
Assassin - zanudziłem się
Spore - gra się wykrzyczała w erze kosmosu i skasowała cały postęp.
Heroes III - do tej gry jeszcze wrócę. Próbowałem 2 razy i jakoś mnie nie wciągnęła.
Kwestia sporna bo osobista. Każdy kreuje swoją listę według własnych zainteresowań i gustu.
Swoją drogą to nie wiem czemu tak często pojawia się tu Doom, Doom najlepszy
Dodałbym Battlefield 2042. Co prawda od premiery poprawili to i owo ale ogólnie cały kontekst gry jest bez sensu.
Bardzo prosty wybor, biorac pod uwage ze jestesmy na GOLu.
Nie będę robił jak wszyscy, bo za mało mam takich gier, powiem tylko tyle:
Morrowind - za dużo tekstu, za mało gry
Fallouty 1 i 2 - to samo
Wiedźmin 3 - za dużo zbierania ziół do eliksirów, petard itp. za mało samej gry
NFS: Most Wanted z 2005 roku - krok wstecz w stosunku do Underground 2 (dzień! i gorszy tuning)
Z tych co mi przyszlo do głowy, pewnie byłoby więcej
Lekki odkop - dodałbym jeszcze Mafię 2. Sam uważam że jest to świetna gra (zwłaszcza gdy grałem w nią po raz pierwszy, wtedy dawałem jej 9/10, ale po latach moje zdanie się troszkę zmieniło), ale jednak jest dość krótka i nieukończona. A zauważyłem, że wielu ludzi uważa ją za coś perfekcyjnego, za jedną z najlepszych gier w historii. Może gdyby nie wywalili Vavry to dorównałaby jedynce, a tak? No niezbyt.