Jedna z najpiękniejszych gier na pierwszego Xboxa; miała być rewolucją, a odeszła w zapomnienie
Udalo mi sie ja kiedys odpalic na X360, chcialem ja ograc bo slyszalem duzo pozytywnych opini ale jakos nie mialem za bardzo czasu na nia. Nie powiem bo graficznie na tamte czasy imponowala, moze jeszcze do niej wroce.
Oj pamietam jak czekalem na premierę w CD-Action i jak biegałem w wakacje po wszystkich kioskach, żeby znaleźć jakiś egzemplarz. Bardzo cieszyła mnie ta premiera, bo w 2005 nie mielismy na PC calej tej calej japonszczyzny i pozostawalo wzdychanie do zwiastunów FFX i XII na Hyperze, wiec miło było mieć jakąś tego namiastkę.
Koniec końców pograłem kilka godzin i usunąłem - nawet jeśli pomysł z TPP/FPP był całkiem ciekawy, tak fabuła i sterowanie leżały. Może i projekty poziomów były miłe dla oka (choć, oczywiście, malutkie), ale te postacie... dzisiaj patrząc na screeny widzę Fable i Space Channel 5, bardzo brzydko się to zestarzało.
Myślę że w okresie jakiejś posuchy jeszcze do Sudeki wrócę, ale to bardziej z ciekawości, a jeśli będzie trzeba, tak samo szybko je usunę jak wtedy.
A i jeszcze jedno - do Climax Studios mam olbrzymi szacunek, bo mimo wszystko, nie dość że spróbowali z jRPGiem, to jeszcze wjechali w Silent Hilla, czasem ze srednim (Origins), czasem z bardzo dobrym (Shattered Memories) skutkiem, a i przy jakichś portach czasami coś grzebią (Returnal). Życzę jak najlepiej i mam nadzieję, że coś ciekawego niedlugo od nich zobaczymy.
Bardzo fajna gra. Dla niej przeszedłem na Windows XP bo nie chciała działać na starszych systemach. :)