CD Projekt wydał ogromne pieniądze na ratowanie reputacji Cyberpunka 2077
Czyli połowę tego ile kosztują gry AAA. 250 to taka średnia jeżeli chodzi o ten segment. Dodatek, który starcza na tyle ile całe gry AAA i w dodatku jest dużo lepszy niż większość gier AAA z ostatnich lat. Fakt, że wielu rzeczy nie musieli robić mając już je w podstawce, a to pewnie obniża sporo koszta.
Nie powiedziałbym, że finał okazał się taki szczęśliwy.
Po aktualizacji 2.01 gra jest w dużo gorszym stanie niż przed nią.
Poprawiono głośność radia psując odgłosy silnika i opon naszego pojazdu.
Dużo graczy zgłasza zmianę poziomu wszczepów z V+ na I, czy znikające przedmioty z eq.
Gra dużo częściej wysypuje się do pulpitu.
Masa nowych błędów w zadaniach.
I wiele innych...
Do tego na gogu nie można wrócić do wersji 2.0. Jest tylko opcja powrotu do 1.63.
Chciałem napisać: to spirać wersję z goga 2.0 ale patrzę w necie że ludzie piszą, że to ma jakiś DRM. To prawda, że na gogu instalacja tego dodatku wymaga połączenia z netem? To by była zła zmiana:/
Gra jest bez DRM, ale wymaga neta żeby ją pobrać.
I nie wiem dlaczego miałbym piracić grę skoro mam ją kupioną?
[1]
bo dodatki do Wiedźmina 3 i C2077 pokazały jak bardziej skondensowana zawartość jest lepsza od otwartych, ogromnych światów.
Najważniejsze, że CDP może sobie pozwolić na takie wydatki i to jest prawdziwy suckes, jaki wypracowano przez lata.
Dokladnie. Mamy firme, ktora stac na takie inwestycje i jeszcze pewnie zobaczy z nich swietny ROI
no nie do konca bo na produkcje i promocje CP 2077 wzieli publiczny hajs z dotacji, a jeszcze wczesniej sprzedali sie na gieldzie czego efektem byla wlasnie porazka Cyberpunka i odejscie ekipy odpowiedzialnej za sukces ich poprzednich gier. faktycznie jest sie czym cieszyc i co pochwalac.
Ludzie z cedepu odchodzili wcześniej, nie ma sensu tłumaczy złego zarządzania wymogami akcjonariuszy.
Cordite co ty piszesz? Hajs z dotacji to jakiś promil. Wiesz ile $$$ wzięli konkretnie?
A giełda służy do pozyskiwania funduszy na rozwój działalności i to naturalna droga dla wielu spółek. Dorośnij.
Jak spojrzeć na więcej niż zyski przy premierze, to przez kolejne lata tytuły CDPu zarabiają kupę kasy.
A wystarczyło wynająć kilku studenciaków - maniaków gier - żeby przed premierą przetestowali. Byłoby taniej i bez wstydu na cały świat.
Trzeba było zrobić i wydać grę najpierw tylko na PC-ty tak jak Larian Baldur's Gate 3, a dopiero później tylko na nowe konsole.
przeciez wszystkie problemy wziely sie z tego, ze po zmianie polityki studia zaczeli od nich odchodzic developerzy, a na ich miejsce nie mogli znalezc nikogo z doswiadczeniem przy pracy nad ich wlasnym autorskim silnikiem. nie bez powodu przesiadaja sie teraz na silnik Unreala. teraz devow beda mogli zmieniac jak rekawiczki i dopieszczac sobie swojego EGSa
Bzdury, dodatek i wersje na nowe konsole i tak by powstały, więc niby z jakiej racji miałyby być wliczane w koszty "ratowania reputacji".
Co najwyżej 2.0 wymagało dodatkowej kasy, ale to się raczej przeplatało, a nie wszystko to były zmiany, które wymagały nie wiadomo ile, więc faktem jest, że nie wiadomo ile dokładnie poszło nadmiarowo, ale pewne jest, że to dużo mniej niż się przedstawia.
Moge psioczyć na CDP (samo w sobie studio i ta poprawność polityczna, BLM itd) ale teraz (dopiero na premierę DLC) ogrywam CP i cóż, nadal odlatuje lata do przodu przy dzisiejszych grach AAA. Mimo wszystko trzeba docenić ze gry nie porzucili jak ma to w zwyczaju przykładowo takie EA. Możemy mieć tylko nadzieje ze nie powtórzą tego błedu przy premierze kolejnych gier
Nie porzucili bo nie mogli, bo mieli zobowiązania inwestorskie. EA też nie porzuca tytułów przy których obiecano dodatkowe zyski w postaci DLC.
Właśnie z tym miało EA problem przy BF4, bo stan premierowy był zły i postanowili naprawić grę przesuwając wydanie DLC za co dostali pozwy od inwestorów.
No to teraz podsumujmy ale jabłka do jabłek a gruszki do gruszek
Koszty CP2077 313 milionów dolarów w tym:
173 miliony - tworzenie gry
140 milionów - marketing
Koszty doprowadzenia do 2.0
40 - milionów
Koszt dodatku
63 miliony - tworzenie DLC/naprawianie poprzednika
21 milionów - marketing
Sumując
276 milionów na tworzenie gry i 161 na marketing.
Wychodzi na to że ponad jedna trzecia kasy którą płacą gracze idzie na to, żeby sobie później mogli trailer obejrzeć albo Keanu Reevesa pląsającego na konferencji Xboxa. I żeby nie było, że CDP jest jakieś odosobnione w tym bo inni też tak robią. Ale to pokazuje na czym skupiają się obecnie wydawcy. Zamiast inwestować w grę to lepiej w marketing (bardzo często kłamliwy w ostatnim czasie) bo ludzie to łykają.
Faktycznie marketing gier ogólnie jest mało sensowny. Raz, że drogi, to małe studia i tak nie stać na marketing, dwa, że to mocno wykosztuje niepotrzebnie duże studia, których zna i tak niemal każdy gracz. A wystarczyłyby głupie, krótkie trailery, zapowiedzi i w sumie pokaz gameplayu. A tak duża część kasy idzie na reklamy w różnych miejscach jak reklamy na witrynach internetowych, banery reklamowe, telewizja, itd. Jednak ostatecznie trailery, zapowiedzi czy puszczenie w sieć gameplaya to jakiś śmieszny ułamek kosztów marketingu na witrynach internetowych, telewizji, banerach reklamowych itd. gdzie taki marketing kosztuje kupę szmalu, a przez ten marketing dowiedzą się głównie osoby niezainteresowane. Po kiego to ja nie wiem, ot głupota wydawców, którym wydaje się, że jak duże i znane studio będzie reklamować w tych formach to dużo więcej ludzi kupi. Aczkolwiek lepszy taki marketing niż ten gier mobilnych, gdzie wali ściemą na kilometr i nawalono toną fejkami w reklamie. Target takich reklam jest oczywisty, to ludzie naiwni skorzy do wydania kupę szmalu na mikrotransakcje. Nie ma gorszych reklam.
Ah żeby te 161 milionów poszło na dodanie odatkowej zawartości i mechanik do gry.
Marketing to podstawa handlu. Bez tego nie da się sprzedać w tak dużych ilościach niczego.
Dotyczy to każdej branży. Poczytaj sobie o eksperymencie CocaColi, która w stanach zawiesiła kompletnie akcje marketingowe. Zero reklam, bilbordów, jakiekolwiek wzmianki o Coca-Coli w mediach. Efekt, taki, że obroty spadły do takiego poziomo, że dłuższy czas spowodowałby kłopoty finansowe.
Nie ma na świecie chyba osoby, która nie słyszała o tym napoju, a i tak muszą miliardy rocznie na marketing ładować.
Dotyczy to każdej branży. Poczytaj sobie o eksperymencie CocaColi, która w stanach zawiesiła kompletnie akcje marketingowe. Zero reklam, bilbordów, jakiekolwiek wzmianki o Coca-Coli w mediach. Efekt, taki, że obroty spadły do takiego poziomo, że dłuższy czas spowodowałby kłopoty finansowe.
A to zabawne. Nie jestem sobie w stanie przypomnieć żebym w ostatnich latach gdzieś widział reklamę Coli poza tym, że była w promocji w jakiejś sklepowej gazetce.
Może i faktycznie reklamy są dla takich ułomów, co nie wiedzą jak dowiedzieć się o różnych rzeczach. Gracze powinni sami wiedzieć jak znależć czy jest nowa gra, czy coś zostało zapowiedziane itp. To powinna być podstawa dla graczy. Ale jestem w stanie oczywiście uwierzyć w to, że jest cała masa ułomów, które nie umieją sobie wyszukać. Ja nigdy nie potrzebowałem reklam, żeby skosztować coca coli czy pepsi i nie będę potrzebował jeśli chcę sobie kiedyś kupić. Ale wiem, że są ludzie, którzy nie potrafią sobie znależć podstawowych artykułów potrzebnych do godnego życia, więc muszą puszczać w kółko reklamy o srajtaśmie, chusteczkach i kij wie jeszcze czego tak podstawowego, bo idioci sobie nie będą w stanie niczego kupić, mimo że to są podstawowe rzeczy.
Nawet nie wspomnę, że te prawie wszystkie reklamy ściemniają w czymś jak to wieczne "jeszcze lepsze, skuteczniejsze i gówno wie co jeszcze" albo zabija więcej bakterii z stałym 99% ubitych bakterii i innych absurdów reklamowych, które powinny być zakazane.
Dotyczy to każdej branży. Poczytaj sobie o eksperymencie CocaColi, która w stanach zawiesiła kompletnie akcje marketingowe. Zero reklam, bilbordów, jakiekolwiek wzmianki o Coca-Coli w mediach. Efekt, taki, że obroty spadły do takiego poziomo, że dłuższy czas spowodowałby kłopoty finansowe.
A to zabawne. Nie jestem sobie w stanie przypomnieć żebym w ostatnich latach gdzieś widział reklamę Coli poza tym, że była w promocji w jakiejś sklepowej gazetce.
Marketing to nie tylko reklama.
Wejdź do pobliskiego baru i poproś o polococte
Otwierasz knajpe i po chwili odwiedza cie gosci od colo lub pepsi. to samo z browarami
Niestety tak to działa. Każda firma jest zainteresowana maksymalizacją swojego zysku, bo po to firmy istnieją. A zyski można często o wiele bardziej podnieść wydając miliony na reklamę i marketing niż te same miliony na podniesienie jakości produktu czy zmniejszenie jego ceny.
To nie dowodzi kosztowności tworzenia gier tylko ułomność firmy.
Gra przez większości cyklu tworzenia była w limo i tak naprawdę wszystkie prace trwały 2, 3, lata gdzie gra została wypruta za wartości a o kasie na marketing to szkoda gadać.
Wydawać 100 mln na marketing to powinno się robić przy produkcie za 1 milion, a nie gierka co kosztuje 100-200 zł. Rozumiem samochody, samoloty czy kampery za setki tysięcy, a tutaj co mamy ?
Przy podstawce bawiłem się świetnie, a Dogtown wprowadził nową jakość - jak to wygląda! Jaki klimat! Gram i jestem zachwycony.
A błędów naprawdę nie uświadczyłem. Nic się nie zacina, nie wywala, postacie i przedmioty poruszają się jak trzeba, nic nie lata, nie miga, jest po prostu dobrze.
w samym dodatku problemow technicznych moze i nie bylo ale za to w podstawce przywitaly nas te same bugi, ktore siedzialy w grze od jej premiery 3 lata temu. sam dodatek to zlepek misji w tunelowych lokacjach w ktorych przeciwnicy robia za dekoracje bo nie posiadaja nawet namiastki SI. sama walka z bossami oczywiscie nastawiona na oskryptowane efekciarstwo. nawet jak w sekwencji masz strzelic do obiektu to robisz to poprzez wybranie dialogu :D
Zacząłem grać od nowa, i faktycznie ludzie pisząc o postaci Jackiego mieli rację, a ja za pierwszym razem tego jakoś nie dostrzegłem kompletnie. Widać ewidentnie, że cały ten fragment poznawania się Jackiego z V miał być dla nas, graczy grywalnym fragmentem, a na ostatnią chwilę cały wątek został wycięty, i zamiast tego dostajemy jakiś kompletnie beznadziejnie wpleciony time skip z przebłyskami ich wspólnych akcji. Widać, że motyw zagrania Silverhanda przez Keanu został wymyślony tak jakby na ostatnią chwilę, i cały prolog był chyba pisany od nowa, czy tam właśnie obcięty do postaci time skipu. Przez co postać Jackiego jest nam kompletnie obojętna, bo my jako gracz nie zdążyliśmy go ani porządnie poznać, ani się z nim zżyć jakoś, ani poczuć do niego jakiejś sympati czy antypatii, nic zupełnie. A dla fabuły i naszego bohatera jest on bardzo ważny,
ale my tego nie czujemy.
Lepiej odpuść. Tak jak redzi odpuścili poprzednią generację konsol. To była ślepa ścieżka dla nich. A wiadomo, że nie będą ładowali kasę w coś, co nie są w stanie naprawić.
Sprzedaj PS4 za 1000 zł kup używkę PS5 za 1900 zł i zachowasz swoją starą bibliotekę i będziesz miał dostęp do nowych gier.
Nawet Sony odpuszcza już wspieranie PS4 - Horizon Forbidden West był na obu konsolach a dodatek, jak u Redów Phantom Liberty, tylko na PS5.
Na premierę zeszło im 13mln CP2077 po 200zł co daje 2.6mld zł
Ofc czysty zysk był sporo mniejszy, ale podstaw ekonomii V tłumaczyć nie będzie bo to banał.
Mimo to już wtedy byli grubo do przodu, dlatego mogli sobie pozwolić na DLC za marne 370 mln zł., które też im przyniesie zysk.
Napiszcie w koncu o tym, że patch 2.01 uceglił gre na xboxach. Save’y z Phantom of Liberty nie działają
Przypominamy z kolei, że budżet „podstawki” wyniósł 1,2 miliarda złotych Ogromne koszty, aż niewyobrażalne jak na tak kiepską grę. Nawet p łatce 2.0 gra nie w sobie niczego co by mnie zachęciło do jej poznania. Mam 16 h przegrane, z czego zaczynałem chyba z 10 razy. Nie wiem, widocznie się nie znam.
Nie wiem, widocznie się nie znam.
To nie kwestia "znania się". Mnie np. zupełnie nie podchodzi seria GTA, choć zdaje sobie sprawę, że to świetne gry.
Jeśli chodzi o CP2077, to spędziłem w grze kilkaset godzin (pewnie ponad 400) i nie mam dość. Ciągle odkrywam coś nowego, choć teoretycznie wykonałem wszystkie misje i zlecenia. Codziennie też jakiś zakątek Night City mnie zaskakuje pod względem wizualnym. Łatka 2.0 i dodatek bardzo zmieniły sposób rozgrywki (kombinacja nowego drzewka atutów i przebudowanie wszczepów to strzał w dziesiątkę), więc pewnie przejdę CP2077 po raz trzeci.
To jednak dla mnie oczywiste, że gra nie wszystkim musi przypaść do gustu. A już zwłaszcza nie dziwię się posiadaczom konsol, gdy narzekają na błędy i niedogodności.
Też nie lubię GTA. Nigdy nie porównywałbym CP2077 do tej serii, co tak często było na forum robione. Po CP2077 spodziewałem się gry eksploracyjnej. Miasto pełne pierdulencji do zwiedzenia, sekrety, dziwne miejscówki z własną historią itp. A może są takie rzeczy? Może za krótko grałem?
Historia mnie kompletnie nie interesuje. Tzn. niech sobie będzię jakaś tam. Nie chciałbym jednak by odwracała moja uwagę od szlajania się po świecie gry.
Miasto pełne pierdulencji do zwiedzenia, sekrety, dziwne miejscówki z własną historią itp. A może są takie rzeczy?
IMHO: są. :)
Główny wątek, misje poboczne i zlecenia skłonią gracza do "zwiedzania" wielu ciekawych miejsc (w samym dodatku masz port kosmiczny, sekretny bunkier, kasyno, zrujnowany wieżowiec, potężny stadion sportowy, zalane tunele serwisowe, muzeum historii naturalnej itd.). Poza tym można działać "na własną rękę": w grze znakomicie działa parkour (po zainstalowaniu odpowiednich wszczepów), więc wertykalna eksploracja daje sporo frajdy. Tzw. "sekretów", które pozwalają zdobyć unikalne przedmioty czy pojazdy, też jest sporo.
O ile gusta są różne, to nazywanie obecnie Cyberpunka kiepska gra jest zwyczajnie nietrafione. To jedna z najlepszych, o ile nie najlepsza, gra tego typu na świecie. Gra ma piękna grafikę, wspaniały klimat, miodna rozgrywkę, ciekawa fabule. All in one ;)
Ukończyłem dodatek dziś, robiąc wszystko, i dupy mi jakoś nie urwał, jest spoko, i tylko tyle niestety. Przy w3 który w sercach miał mistrzowską fabułe, a w krwi i winie gdzie otwartą mape miał świetną to ten dodatek wypada blado, nie ma świetnej fabuły, i świetnej eksploracji. I jeszcze naprawdę masa bugów, zarówno w 2.0 i 2.01.
A i nowe zakończenie, jest strasznie mało satysafkcjonujące.
Dziwi mnie, że położyli się z własnym silnikiem. Szkoda, bo by mieli kasę jak inne firmy a tak teraz są w tyle.
Ale moim zdaniem ten silnik nie jest zły graficznie, może po prostu dorobić do niego narzędzia i usprawnić jeszcze trochę i będzie git bo jeśli chodzi o sprzęt to jest coraz mocniejszy więc w zasadzie na przyszłość da on radę.
Na zachodzie gadaja ze ta gra pod wzgledem technologicznym to szczyt mozliwosci technologiczych teraz. Wiec silnik CDprojetu to najwekszy techologiczy sukces Polski w dziejach ( chyba poza husarja )
Oczywiscie trzeba miec na uwadze czym sie wyroznia ten silnik bo ta gra to nie GTA ani RDR2 . Tu chodzi o filmowosc i to jest szczyt nieosiagalna dla nikogo w tej chwili. .
Mnie wręcz przeciwnie.
CP77 to był skok na głęboką wodę, gdzie pływak się dławił, ale dopłynął do brzegu.
Następny skok przy następnej grze na tym silniku może będzie w lepszym stylu dopłynięciem.
Wydaje się, że UE5 zdobywa powoli monopol na swoje rozwiązania, ale za rok dopiero poznamy czy jest dobra jakość/(wymagania+błędy). Im większy silnik tym trudniej zadbać o brak błędów.
CD Projekt wydał ogromne pieniądze na ratowanie reputacji Cyberpunka 2077
Pewnie Redakcja również na tym skorzystała. Jakieś drobne euro - dolary wpadły.
Głównie wybrnęli z sytuacji bo rynek gier dość stoi z poziomem w miejscu.
Jeśli bym miał porównać stan startowy 1.0 z wersją 2.01 to jestem zadowolony ze zmian, ale ilość błędów dalej jest podobna.
Wywalili lvl'e przeciwników i broni na rzecz jakości wszczepów, można się ubrać jak się chce, a nie jak wg jakaś "moda na menela".
Dało by się lepiej ogarnąć te tematy, ale jest lepiej. Wolałbym więcej tego typu zmian w grze - bo myślę, że to łatwiejsze niż trudne do naprawy błędy.
Dało by się zrobić przełączanie granatów/rakietnicy, przy hakowaniu działek ten tryb asysty można by zamienić dodać - po prostu napierdzielaj, bo najczęściej nic to działko nie robi, zmiana double tap na po prostu alt+kierunek... dużo tego typu znajdzie się drobnicy do poprawienia/usprawnienia/urozmaicenia.
-------------------
Gra ma bardzo podobną liczbę błędów jak na premierze, tak może 2/3 w ilości.
- znowu przywołałem auto i było do góry nogami - już nie liczę ile razy prawie mnie przejechało gdy przyzywałem.
- co jakiś czas - może po kupnie auta nie można żadnego przyzwać.
- cała masa elementów wisi w powietrzu - jest niedociągnięta do podłoża, od obezwładnionych przeciwników po wiszące w powietrzu przedmioty, czy drobniejsze jak kurczak krojony w dziwnym miejscu na stole z dziurą.
- dalej mam czasami okropne miganie światła, ale i tak najgorsze jak dziwnie migało w cutscenkach podczas podróży z Dex'em.
-jest mniej cutscenkowych błędów, ale 2x kojarzę błąd gdy po wymordowaniu Voodoo Boy'sów stoi tam taka dziewczynka przy drzwiach do kościoła. Wypierdziela się na nią stolik czy coś i zespaja - nie pamiętam co to było.
- Stabilność gry też jest podejrzana, Starfield ma dużo mniej problemów z wychodzeniem do pulpitu, albo trzeba wyjść zrestartować grę. Czasami zapis gry mieli bez końca.
- AI i chodzenie - dzieją się bardzo dziwne rzeczy w wielu sytuacjach. I tak najbardziej denerwują elementy pod nogami które blokują ruch, albo nie można celować bo postać nagle skacze/teleportuje się do góry.
Misja z Panam ataku na jaskinię - nie dość, że debilna bo mam ochotę strzelić jej w łeb, chciałbym inaczej załatwić sprawę (jest zaskoczenie bez zaskoczenia) - to jeszcze wnętrze jaskini wygląda dużo gorzej niż w Skyrimie. Ciemno jest i nie ma latarki a pod nogami jakiś gruz jak się z auta wysiądzie, ciężko się gdzieś schować, a to jeszcze przy wczytywaniu gry jakieś kolory się wyłączyły i restart całej gry trzeba było zrobić.
-auta poza tym w każdej cutscence okropnie "sztucznie" jeżdżą . Też towarzysze do walki za bardzo pchają się pod ostrzał - nie dziwne, że nie ma companionów jak np. w Skyrimie.
-nie będę wymieniał bardziej sporadycznych typów problemów - lista byłaby dłuższa
--------------
Podniósł bym ocenę po premierze mimo wszystko, ale widać, że jest ciężki kłębek błędów do rozplątania.