Soulslike The Last Faith z datą premiery, wersją demo i nowym zwiastunem
Kurde, gdyby tylko istniał sposób na zrobienie wymagającej gry, ale bez odwoływania się do soulsowej formuły. A nie, czekaj...
Ano, jak dawniej gra była wymagająca, to nikt jej nie upominał, że jest „Soulslike”. Po prostu była wymagająca i trudna. Obecnie wychodzi coś co wymaga większej ilości uwagi, to od razu skojarzenia z grami Japończyków.
Ale gracze też tu nie bez winy. Sami chcą tego samego, to dostają to, co już dobrze znają ale w innym opakowaniu. A że formuła From jest bardzo popularna, to gracze dostają kolejne mniej lub bardziej udane klony. Przez to mamy obecnie bardzo dużo tzw. Soulslike lub gier o zbliżonych mechanikach.
A ja narzekam na niektóre części Castlevania RPG, że przeciwnicy i bossowie są zabijane ZBYT ŁATWO dzięki ekwipunku i levelowania bohatera. Przez to nie budzą grozy.
Dlatego lubię rozwiązanie Dark Souls. Nawet samo lvl nie sprawi, by gra staje się zbyt łatwa. Uważam, że gry może nie muszą być arcytrudne, ale nie mogą być zbyt łatwe.
P.S. Wiem, spóźniony post.
Artystycznie wyglada bardzo ładnie. Zagram dla samego art-style, choć to pewnie zwykła metroidvania, jakich wiele. Szkoda, ze twórcy tak idą na łatwiznę, jakby już wszystkie pomysły się wyczerpały a gry robi SI na bazie tego co znane.
Obserwuje ten tytul od jakiegos czasu, mam nadzieje, ze bedzie reprezentowal chociaz zblizony poziom do rewelacyjnego Blasphemous'a.