This War of Mine spotyka Fallout Shelter. Polskie The Alters zaintrygowało mnie koncepcyjnie
Wygladala na intrygujaco zapowiadajaca sie gre ale jak tak ma wygladac gameplay to raczej slabo...
eksplorujemy kompletnie pustą lokację, przy której planety Starfielda tętnią życiem...
A moim zdaniem to właśnie tak powinien wyglądać obcy świat. Patrzysz na krajobraz jak z pierwszego screena w tekście i od razu czujesz niesamowity respekt. W Starfieldzie żadna lokacja nie wywołała u mnie takiego efektu, tam zawsze czułem się jak na kosmicznej wycieczce szkolnej.
Tak, powinien tak wyglądać, ale rozgrywka w nim niekoniecznie jest fajna. Jest bardzo duży kontrast pomiędzy mechanikami na planecie i mechanikami w bazie - jestem ciekaw czy będą się jakoś uzupełniać, urozmaicać, czy może jeden wyjdzie znacząco na pierwszy plan.
A to wiadomo, ja się odniosłem tylko do aspektu wizualnego i klimatu, bo moim zdaniem one w Starfieldzie bardzo kuleją. Nawet nie przez jakość grafiki (chociaż miejscami też), ale przez ogólny design, sprowadzający się do wygenerowania z reguły dosyć płaskiego kawałka terenu i wypełnienia go połaciami piasku, skał, trawy itd. Czasem popada tam jeszcze deszcz albo zawieje wiatr i na tym w sumie koniec. A ja chciałbym majestatycznych, onieśmielających widoków, wzbudzających we mnie poczucie, że człowiek jest niczym w starciu z siłami natury, dokładnie tak, jak robi to ten screen.
Weź pod uwagę, że Starfield dzieje się w naszym systemie słonecznym, wygląd Marsa czy Księżyca odtwarzano na podstawie realnych map i zdjęć, więc to nie są żadne "obce światy" ;)
Planeta w Altersach wygląda po prostu jak fantasy z umysłu filmowca / artysty, nie z tego co zna nauka.