„Willy Wonka spotyka BioShock” - Twisted Tower to intrygujący projekt, który warto poznać
Rozumiem, że to gra „Indie”, chociaż dziś to bardzo naciągany zwrot, ale szału to tu nie ma.
Wieża, sterta przeciwników, główny szalony zły i tyle.
Bioshock to zdecydowanie, kilka razy więcej niż to coś.
Z Bioshockiem tę grę może łączyć grafika.
Bo gra graficznie wygląda podobnie, może ciut lepiej niż Bioshocka 1, a i wymagania minimalne ma adekwatne, co się nie okażę, że zalecana konfiguracja to RTX i Core i9, bo i takie cuda miały miejsce.
Indyk z oryginalnym settingiem robiony przez minimalny zespół, a i tak obrywa się mu za grafikę...
Bo od tego przsytu graficznego ludziom w dupach się poprzewracało. Teraz czego by nie dostali pod nos i tak będą marudzili.
Inspiracja Half- Life'm i Resident'em Evil nie pomogla to przerobili na polaczenie Willy Wonki z Bioshock'iem :p