Far Cry 7 postawi na nowy silnik i nieliniową fabułę z presją czasu (przeciek)
Tytuł ponoć nałoży na gracza presję czasu. Będzie on musiał osiągnąć wyznaczone cele w ciągu 24 rzeczywistych godzin (tj. 72 godzin w grze)
Mam nadzieję, że to jednak nie przejdzie. Limit czasowy w grach (obojętnie ile by wynosił) to zawsze jest fatalny pomysł.
Tytuł ponoć nałoży na gracza presję czasu. Będzie on musiał osiągnąć wyznaczone cele w ciągu 24 rzeczywistych godzin (tj. 72 godzin w grze)
Mam nadzieję, że to jednak nie przejdzie. Limit czasowy w grach (obojętnie ile by wynosił) to zawsze jest fatalny pomysł.
Bardzo głupi pomysł bowiem nie każdy jest no life. Są ludzie którzy preferują eksploracje jakby to powiedzieć dość dokładną. Jeśli czas zapierdala gdy jesteś offline to już szczyt paranoi.
W sumie jedyna gra którą kojarzę, gdzie limit czasowy wydawał się fajnym pomysłem to było Nosferatu: The Wrath of Malachi. Ale to było 20 lat temu jak miałem więcej czasu, chęci i cierpliwości. Nie wiem, czy dziś by mi się w to chciało grać.
Ale ten limit to będzie chyba na wykonanie konkretnej misji... I ponoć czas ma się zatrzymywać gdy wejdziemy do kryjówki (pytanie, czy będzie to możliwe podczas misji). Może to będzie miało jakiś sens - choć i tak brzmi to średnio interesująco, raczej kontrowersyjnie - wystarczy wykonać misję od początku do końca w jednej sesji - pytanie tylko o ich strukturę...
Ogólnie ciekawe jest to, że jeśli doba czasu rzeczywistego to trzy dni w grze, to będzie tam dosyć powolny cykl dobowy. W pół godziny czy godzinę nie zobaczymy dwóch kolejnych wschodów słońca, bo każda godzina rzeczywistej rozgrywki to będą ledwie trzy godziny w świecie gry...
Limit czasowy to głupota. Ale to nie byłby taki problem. 24 godziny, to wystarczająco dużo, żeby zrobić całą kampanię, i porobić coś więcej. A potem się bawić w zbieranie śmieci i robienie wyzwań.
Każdy powinien grać tak jak mu się podoba. Presja czasu w porządku ale tylko w pojedynczych misjach, jakichś pobocznych wyzwaniach itp. Wiedząc że muszę robić fabułę bo goni mnie czas, nie miałbym z tego żadnej zabawy.
Limit czasowy jak najbardziej powinien być - oczywiście jako opcja do włączenia po kliknięciu nowej gry. Za to jak ciekawie brzmi ten system przesłuchań.
Nienawidzę czsówek, zwłaszcza w grach z otwartym światem. Bo jak tu się cieszyć eksploracją, skoro zegar cały czas tyka?
A co do silnika, to Ubisoft i tak zaskakująco długo rozwijał (zbyt) wiele technologii jednocześnie, Anvil, Snowdrop, Dunia, Disrupt, Anno Engine. Star Wars: Outlaws i Avatar: Frontiers of Pandora powstają na nowej iteracji silnika Snowdrop, a zbliżające się odsłony Assassin's Creed to kolejna generacja Anvil, więc zgaduję, że Far Cry 7 powstanie na którymś z nich.
Nie wiem czy to przejdzie, takie trochę zmuszanie do powrotu nawet jak mamy ochotę pograć w coś innego to czyste zło.
Zaraz mi to przypomina ARK gdzie musiałem włazić do gry żeby nakarmić dinozaury bo by pozdychały, ale wcale nie chciało mi się w to grać na ten moment, stworzyło to pewien obraz niechęci do gry. Już nie wspomnę że coś tam raz czy drugi wyskoczyło i w końcu sprawa rozwiązała się sama.
Gry powinny być przyjemnością nie jakimś obowiązkiem.
Pewnie otwarty świat tak rozwodnik fabułę, że 4owwnue dobrze mogłoby jej niebyc, tak jak w poprzednich częściach.
Pomysł z grą na czas to kretynizm w czystej postaci. Natychmiast zainstalował bym mod zatrzymujący taki licznik jeśli w jakiejś alternatywnej rzeczywistości jakiś półmózg by rzeczywiście to wprowadził. No ale nie ma co o tym dyskutować bo to jest absurdalne.
Mi sie taki pomysl podoba. Cos innego i ciekawego. Jestem na tak i chetnie bym vos takiego sprawdzil ale ze to ubisoft to jakiekolwiek cuda by nie zapowiedzieli pisemnie to potem o tak wyjdzie szrot finalnie
Limit czasu jako opcja, tak. Jako narzucony z góry wymóg? Nie. Ostatnią grą w jakiej się z tym spotkalem było dawno temu Dead Rising i nigdy więcej nie chce tego w grach.
Jak będzie limit czasowy, to nie kupię nawet w wielkiej promocji. Nienawidzę takiego podejścia w grach.
Nie mówimy o questach na czas, masz idź i zabij, znajdź w ciagu 5 minut. bo to jest zupełnei co innego
Najgorsza rzecz jaką istniała dla mnie w grach - robienie czegoś na czas. Granie to ma być przyjemność a nie śpiesznie się
Limit czasowy utrudnia eksplorację o odkrywanie lokacji w otwartym świecie. Nie lubię mieć na karku presji czasu, chyba że dotyczy to np. jednej - dwóch misji w grze.
Ale to jest do głównego wątku. Który NIE musisz zrobić by wygrać grę. Jako bonus.
Czyli będzie kolejny crap jak far cry 5: tłucz misje poboczne aż wbijesz próg % odblokowujący kolejny krok fabuły i będziesz mógł zrobić (zmęczony i znużony poboczniakami) jedną banalną i nijaką misję główną, po której wrócisz do zbierania kolejnych % poboczniakami.
Jedno wielkie MEH
Z informacji wynika, że nie będzie...
Obowiązku grać w każdą grę nie ma.
Jak dla mnie to takie odmóżdżacze są potrzebne, żeby sobie ograć dla relaksu po pracy, bezstresowo zrobić rozpierduchę bez potrzeby zbytniego zaangażowania.
oh, miło widzieć że nie tylko mi FC5 sie nie podobał, nie nazwałbym go crapem bo pare rzeczy robi dobrze, ale jak ta gra mnie niemiłosiernie wkur***ła czasami, już w New Dawn bawiłem się lepiej, a do FC6 i jego dodatków jeszcze nawet nie podchodziłem, bo musi mi przyjść ochota na taką grę
Chyba niczego nie cierpię w grach bardziej jak presja czasu. Nie podobało mi się w Dead Rising, nie podobało mi się w XCOM 2, o ile nie będzie tego badziewia można wyłączyć to dziękuję, postoję.
Tytuł ponoć nałoży na gracza presję czasu. Będzie on musiał osiągnąć wyznaczone cele w ciągu 24 rzeczywistych godzin (tj. 72 godzin w grze)
Chyba ich po... kręciło.
Mam nadzieje, ze to tzw. próby balon.
A nie, czekaj, to taki lekki bait, a ja, jak koledzy wyżej, praktycznie już nie czytam newsów na GOL-u!
Odliczanie ma zatrzymywać się w momencie wejścia do kryjówek i innych bezpiecznych miejsc.
To już coś. Ale i tak presja czasowa w sandboxie brzmi słabo, choć trzy doby na misję to może nie jest wielka presja (zależy od misji)...
Widzę,że tu ludzie narzekają na presje czasu i po części się zgodzę i po części nie. Tzn. jak już mają dać presję czasu to by była " ukryta" pod ostatnim poziomem trudności.Tylko by on nie dawał żadnych nowych mechanik czy sprzętu ( by gracza nie " zmuszać do niego") tylko by dawał ten limit czasowy dla tych graczy co już się zaznajomili z grą i szukają wyzwania. Coś jak zrobili w Darkest Dungeon, wiadomo ono samo w sobie jest trudne i oparte dużo na RNG ale pierwsze poziomy trudności możesz przejść na spokojnie kiedy już " najtrudniejszy" dodaje limit czasu 100 tygodni(wiem,że to inne gatunki gry i do takiego DD można przysiąść na 10 minut by zrobić ekspedycje i wyłączyć ale wiecie o co mi chodzi). Takie rozwiązanie wydaje mi się najlepsze, oczywiście pod warunkiem,że ten Far Cry będzie miał dobre możliwości by go ogrywać kolejny raz a nie,że raz się zagra i można zapomnieć(np. by wybór kogo najpierw uratować zmieniałby jak wygląda odbijanie kolejnej osoby pod kątem wrogów i ich uzbrojenia/liczebności itp.). Oczywiście pamiętajcie,że to tylko moje zdanie i można się nie zgadzać - pozdrawiam.
Z punktu widzenia fabuły ma to sens a 24h to sporo czasu. Weźmy na przykład Far Cry 5:
spoiler start
Jak wystarczająco wnerwisz Johna, to ten na ciebie czeka w kościele i przetrzymuje tam twoich przyjaciół. Zanim tam się udasz i ruszysz fabułę do przodu, to możesz jeździć po swiecie i zajmować się pierdołami. To nie jest realistyczne.
spoiler stop
W grze mam już dokładnie 24h i 85% fabuły, została końcówka. Od paru godzin i tak ją odwlekam i robie zadania poboczne. Więc mogę założyć mniej więcej, że po 20 godzinach miałem 85% fabuły, ok. 85% zadań pobocznych, 50% znajdziek.
Pomysł w nowym FC może być spoko, jeśli fajnie uda się zbudować tą presję i jeśli fabuła faktycznie będzie nieco nieliniowa. Na dokończenie zbieractwa zawsze może być czas po wypełnieniu głównego wątku.
Ten pomysł albo nie przejdzie w ogóle albo przejdzie ze znaczącymi zastrzeżeniami, np. czas będzie liczony tylko w trakcie wykonywania głównych misji.
Znacie jakiś przykład gry na czas w otwartym świecie?
"Tytuł ponoć nałoży na gracza presję czasu. Będzie on musiał osiągnąć wyznaczone cele w ciągu 24 rzeczywistych godzin (tj. 72 godzin w grze)."
No to skip.
Ja na miejscu wielu dzisiejszych twórców gier AAA nałożyłbym taki czas na powiedzmy 15 minut na przejście, żeby gracz nie zdążył ogarnąć ilość błędów, brak optymalizacji, wtórność i głupotki.
Limit czasowy w grach (obojętnie ile by wynosił) to zawsze jest fatalny pomysł
Nie zawsze. Dlaczego? O ile limit czasowy ma sens tylko w wybrane questy i momenty, bo to buduje emocji. Kto pamięta na przykład finałowy rozdział Resident Evil 2 (pierwotna wersja), ten wie. To był niezapomniany moment w moim odczucie. Kto pamięta ucieczki bohaterka w finałowym rozdziału Metroid Fusion, ten wie. Kto pamięta finał Dead Space, ten wie.
Nawet limit czasowy w grze "60 Seconds" ma sens, bo to wymusza gracze do podjęcia decyzji, jakie rzeczy powinno zabrać. Frostpunk też ma limit czasowy, ale też oferuje aktywna pauza, więc nie mam problemu z tym. Za to buduje emocji, jak wielkie zagrożenie powoli zbliża się do mojego miasta.
Jak widzisz, limit czasowy coś wniesie do rozgrywki i ma wpływ na emocji gracza zgodnie z oczekiwanie twórcy gier.
Za to limit czasowy dla niektóre gatunki gry przez CAŁĄ grę, to nie przejdzie i uważam to za głupi pomysł. Psuje to zabawy. Na przykład większości gry z salonu gier, gdzie limit czasowy tylko przeszkadza grający, niż pomaga.
Limit czasowy nie jest zły, ale to musi mieć umiar i musi być dobrze zrealizowany. To zależy od scenariusza i styl rozgrywki.
Tak jak większości elementy gry. Mogą być dobrze zrealizowane, albo mogą zostać zepsute. Sandbox w GTA i Red Dead Redemption pomaga, ale za to sandbox w przeciętne gry już niekoniecznie.
Czyli Far Cry 7 to Pikmin gier z otwartym światem, tego się nie spodziewałem.
Tytuł ponoć nałoży na gracza presję czasu. Będzie on musiał osiągnąć wyznaczone cele w ciągu 24 rzeczywistych godzin (tj. 72 godzin w grze).
Zajebista sprawa. Koniec z głównym wątkiem przejęcia ziemi przez kosmitów który czeka bo gracz zbiera truskawki dla przechodzącego czerwonego kapturka i robi sidy.
Tylko skoro teraz o tym wiem, to trochę niszczy tę wspaniałą niespodziankę
Znając ubisoft, można śmiało przypuszczać, że do sklepu wstawią "dodatkowy czas".
Powiem wam ,że cieszy mnie info o kolejnym Far Crayu gierka z reguły dobrze jest zrobiona ma tam swoje aspekty spieprzone niektóre ale takie do ogólnego pobrania spoko. Z tym co ty Tom tu mówi to bym poczekał oni wiecznie coś z tym zmieniają. Ale to ck koledzy pisali wyżej pierd.. system czasowy jakiś jak wprowadza to moim zdaniem pogrzebie ten tytuł o ile to przejdzie w projekcie.
Zależy jak to zrobią, ale porzucenie Dunii i zmiana koncepcji gry na ratowanie członków rodziny brzmi jak krok w dobrą stronę. Oby wyszło z tego coś konkretnego - nie liczę na wielki hit, ale ta seria potrzebuje odświeżenia.
O Nowy Far Cry jednak to samo tylko w nowy ładniejszym papierku zawartość stara.
Nie mam problemów z limitami czasowymi (jak w Fallout 1 czy Pathfinder Kingmaker) - szkoda czasu na maksowanie wszystkiego co tylko szkodzi na dłuższą metę balansowi w grze...
Dzisiaj nie robi się takich gier gdzie trzeba mieć wszystko (najlepszy sprzęt, masę leczniczych przedmiotów, najwyższy poziom etc.) by mieć szansę na ukończenie gry.
Przecież ubisoft jak zawsze nie umie w fabuły i nawet jakby ktoś zginął bo wolno grałeś to cut-scenka byłaby raczej żenująca niż dramatyczna
Jak chcą coś nowego zrobić to niech zastąpią dżunglę czy las mroźnymi dzikimi ostępami albo chociaż pustynią z mocnymi akcentami przetrwania i polowań
No rzeczywiście, elementy survivalowe i polowania są bardzo nowatorskie xD Przecież wcale nie mamy na rynku pierdyliarda gier survivalowych...
Ale zwykle to gry indie na pustej, często generowanej mapie i bez fabuły. A tu jest gra AAA z dużą, ręcznie robioną mapą ale po jakimś czasie odbijanie obozów nudzi wiec nowy elementy przetrwania i budowy by to rozruszały