Ten film sci-fi z 2008 roku to jednocześnie jedno z najgorszych i najbardziej dochodowych widowisk Keanu Reevesa
"celem ostrzeżenia ludzkości przed roztropnym wykorzystaniem energii jądrowej"
Dlaczego miałby ostrzegać przed roztropnym wykorzystaniem? Właśnie o to chodzi żeby to robić z głową...
do hollywoodzkiego Parnasu otworzył mu występ w tetralogii Matrix sióstr Wachowskich. qrwa czego ? Sióstr? Wtedy to było prawilni, normalni faceci, którzy nakręcili trylogię na miarę Władcy P. Teraz to są tylko wydmuszki dawnych reżyserów udający hooy wie co
A taki film jak Johnny Mnemonic, Wspaniała przygoda Billa i Teda i Słodki listopada.
Nie wiem, może dlatego, że nie widziałem pierwowzoru, ale film mi się bardzo podobał! I uważam, że Keanu zagrał super i o to właśnie chodziło, by nie okazywał emocji jak człowiek, ale był bardziej jak superinteligentny kosmita i to dobrze wyszło
Mnie też film się podobał i wyzucie głównego bohatera z emocji pokazuje jego obcość. Nie rozumiem tych którzy chcieliby by obcy był jak człowiek, wszak tu mamy obcego, całkiem odmienny umysł skryty w ludzkiej powłoce i do tego pełniącego rolę sędziego nad ludzkością. Moim zdaniem rola zagrana idealnie ponieważ aktor tak właśnie rozumiał postać. W tym wypadku raczej trzeba docenić że aktor z takim warsztatem potrafił powstrzymać się od nader ekspresyjnej gry, od tego by stworzyć ludzko bogatą postać.
A tam. Fajny film byl.
Ci "krytycy" z Wall Street Journali i innych takich, to jak widza film SF to chyba maja juz recenzje napisane wg szablonu.
Stary film byl propafandowka. Nowy przynajmniej to fajne Sci-Fi.
Klaatu Barada Nikto. ;)