Recenzja Mortal Kombat 1 - przyjemny, ale zachowawczy reset
fajnie sie gra nie powiem, kampania dosyc dluga jak mk z 6h z skipwaniem filmikow zajelo mi aby dojsc do finalnej walki, masa ciekawych rzeczy jak wieze ktore znamy z poprzednich. graficzka na ps5 naprawde ladna wrecz przy walkach to az kusi spojrzec w glab maly bo tak fajnie sie wszytsko mieni i swieci :D
No, no jedna z najnizszych ocen w sieci. Gratulacje (bo gry generalnie maja zawyzone oceny w wiekszosci przypadkow)
Ja bym kupil, ale nie za 320 zł, modyfikacja poprzedniej czesci i to na dodatek bijatyka, nie jest tyle warta
Brakuje mi tu przede wszystkim płynności, gracji i finezji. Nie kupuję tłumaczenia, że to świadoma decyzja stylistyczna mająca przełożyć się na lepszą czytelność rozgrywki. Sterowanie nie sprawia mi w tej grze radości, a poruszanie się postacią po arenie jest tak samo ekscytujące jak próba wejścia w ostry zakręt, kierując wozem węgla.
Nie rozumiem trochę tego akapitu. Drewniane animacje w porównaniu do czego? Poprzedniej części, Street Fightera, Tekkena?
Dla mnie ta gra stoi przede wszystkim formą, która niesłusznie przysłania bijatykowy rdzeń i stąd też moje bardziej krytyczne oraz surowsze spojrzenie.
To jak krytykowanie Army 3 za zbyt realistyczne podejście, bo wcześniej grało się w Battlefielda/Medal of Honor i gra nagle kładzie nacisk na zupełnie inne rzeczy.
Eh, liczyłem na recenzję Czarnego Wilka, bo chłop znał się na bijatykach wszelkiej maści i fajnie się czytało jego teksty.
Miło że o mnie pamiętacie :) Ale nie bez powodu to nie ja recenzowałem Mortala, Junkie jeśli chodzi o rozumienie systemów walki w bijatykach bije mnie na głowę i jest zdecydowanie bardziej odpowiednią osobą do sprawdzenia tej gry, moje opinie o balansie i systemie walki byłyby o wiele bardziej powierzchowne niż jego.
Jesteś jednym z bardziej szanowanych ludzi na tym portalu (przynajmniej w mojej opinii) i po prostu dobrze się Ciebie czyta. Wolę czytać recenzje kogoś z kim się zazwyczaj zgadzam, kogo zdanie szanuję i kogoś, kto ma już jakąś renomę.
>Drewniane animacje w porównaniu do czego? Poprzedniej części, Street Fightera, Tekkena?
Wszystkie ostatnie gry NRS mają tragiczne animacje(w tej odsłonie mało się poprawiło), szczególnie w porównaniu do SF czy Tekkena. Tutaj jest to świetnie wytłumaczone. https://www.youtube.com/watch?v=2MjM1X7FbZ4
Brałbym w ciemno ale brak czystego 1v1 bez kameo skreśla u mnie tą część, nigdy nie byłem fanem walk tag, 2v2 itp a to kameo mimo że jest swoistym przedłużeniem combosów nie przekonuje mnie
Skusiłem się na preorder, może w nocy trochę program jeśli się uda ;) 11 było bardzo fajne ale powinni zrobić coś z tymi fatal blowami, w 9 i x lepiej to działało
Najwieksza wada jest malo szeroko pojetego kontentu. Strojow, unlockow i innych takich jest mniej niz w poprzednich czesciach. Za to jestem pewny ze czestotliwosc ich dodawania do sklepiku bedzie conajmniej taka sama (a pewnie i wyzsza).
Postaci tez jakby mniej, bo zabrano 3 wersje, wiec jakby nie patrzec system calosciowo jest chyba plytszy i ciosow/mozliwosci jakby mniej. Ale to pisze z perspektywy casuala.
Kameo... tutaj jedno slowo... meh. Gimmick zeby bylo o czym reklamy zrobic. Jak juz cos takiego jest to moznaby zrobic calkiem tag combat i to by bylo cos.
Od Tekken Tag Tournament nie bylo chyba naprawde rozbudowanego tag systemu i gry opartej w calosci o niego.
Dopiero bijatyka od Riot taka bedzie.
Na plus:
- odstawienie na boczny tor Scorpiona/SubZero. Przynajmniej designersko, ale fabularnie tez nie graja pierwszych skrzypiec. Ilez mozna. Dalo to pole do popisu i miejsca na oddech innym postaciom... a propos...
- genialne w wiekszosci "redesigny" postaci z ery PS2 i nowe charaktery/origin story dla starych postaci. Nawet takie mialkie postacie jak Havik czy Ashrah teraz maja styl i osobowosc. Wybor ktore postacie beda teraz "dobre", a ktore znowu beda villainami, tez uwazam za trafiony. Ten team potrafilby chyba nawet z Kobry i Drahmina zrobic interesujaca postac.
- jakosc story mode jest FANTASTYCZNA. Takiej jakosci modeli, animacji, i rezyserii cutscenek nie powstydzilby sie zaden cinematik ekspiriejns od Sony. Mimika postaci i mocap jest mega dobry. Postacie potrafia grac twarza, mimika i drobnymi gestami a nawet spojrzeniami.
Story mode (scenki) nie cierpi takze na charakterystyczna dla serii "sztywnosc animacji" (bo jest ona swiadomym zabiegiem gameplayowym. Czy dobrym czy nie to nie tutaj).
- Fabula daje rade. Zwlaszcza biorac pod uwage gatunek i jakie odchodza w nim absurdy. Dla fana uniwersum ogladanie tych starych/nowych postaci i poznawanie ich origin stories to cos pieknego.
- Dżony Klatka jest super. Nie przesadzony, zabawny. Jego dialogi i zachowanie sa bardziej naturalne (zwlaszcza gdy historia sie skupia na nim, np w jego osobistym chapterze) a i tak kradnie kazda scene w ktorej jest.
- grafika aren... sa przepiekne. Jak obrazy. Estetyka i kolorystyka over 9000. NIestety zabraklo interaktywnosci. Co prowadzi nas do konkluzji ze...
...Ze to wszystko z bijatyce gra drugie skrzypce i nie sposob oprzec sie wrazeniu ze w tym mortalu skupiono sie nie koniecznie na tym na czym powinno sie skupic. Ale to nie dziwi. Story mode, grafika i ogolna casualowosc poprzednich serii mialy kolosalnie dobry odbior i odzwierciedlenie w ilosci sprzedanych kopii.
Tak wiec ode mnie jako fana serii max 8/10. Choc mam ogromna chec odebrac jeden punkcik za voiceacting Megan Fox, ktory jest tragiczny. Ronda Rousey jako Sonya byla lepsza. Wogole to wciskanie celebrytow i inncy Robocopow/Jokerow mnie mierzi, ale podobno ludzie to kupuja.
Dla ludzi ktorym uniwersum jest obojetne i nie maja przyspieszonego pulsu slyszac "GET OVER HERE!" max 7/10.
Gra jest tez (chyba) niedokonczona poprostu, bo jesli sie nie myle postaci i kameo mialo byc wiecej (brakuje jednej glownej i chyba dwoch kameo).
Ciekawe czy dadza za free, czy juz pojdzie jako DLC.
Od czasów TTT2 była całą masą gier z tagiem, przede wszystkim DBFZ, ale również MvCI, BBCT czy ciągle rozwijane Schoolgirls. Kameo jest czymś więcej niż gimmickiem, otwiera całą masę nowych możliwości. Np. postać może nie mieć sensownego overheada, ale kameo może mieć otwierając nowe możliwości mixupa. Polecam lepiej zapoznać się z tematem, a dopiero potem pisać
Chyba, że kupimy wersję na Switcha, która nie powinna wyjść na tą konsolę, szczególnie, że nie pojawiła się ta gra na PS4 i XSO, bo pokazuje ona, że już zdecydowanie czas najwyższy na nową konsolę Nintendo... Dramatyczna grafika, animacje i stan techniczny, a cena ta sama. Nawet EA z FIFĄ nie robiło takich przewałów i wersje na Switcha były tańsze niż na inne platformy...
Czy w nowym MK zdobywamy sprzęt wizualny jak to było w MK11 ? Jeżeli tak to czy zdobyty ekwipunek zapisuje się na konsoli, czy tak jak to miało miejsce w MK11 na serwerach ???
japrl... 10 lat temu to możeeeeee jeszczeeee było by to lekkim nietaktem... internet jest wszędzię i w polsce za pół darmo,
Co do recezji mam mieszane uczucia. Z jednej strony fajnie, że grę recenzował ktoś znający się na bijatykach. Z drugiej strony autor ewidentnie nie lubi serii MK (tudzież ogólnie gier NRS) i nawet mówi o tym wprost. Nie zgadzam sie z zarzutem, że "Rozgrywka w nowym Mortalu to drewno z brzydkimi i kanciastymi animacjami. Uderzenia nie mają w ogóle mocy, a postać wyprowadzająca ataki wydaje się nienaturalnie przyklejona do ziemi.". Drewniane, tradycyjnie dla NRS, jest przede wszystkim samo sterowanie, głównie system buforowania inputów. Same animacje nie są takie złe, chociaż szeroko rozumiani hejterzy NRS od dawna się na nich wyżywają (przy okazji totalnie ignorując dużo bardziej drewniane animacje w innych szanowanych bijatykach jak KoF). Totalnie nie zgadzam sie z zarzutem, że uderzenia nie mają w ogóle mocy. Akurat wiele ciosów, w połączeniu ze świetnym udźwiękowieniem, daje bardzo dobre poczucie siły. Nie wszystko stoi na równie wysokim poziomie, ale np. liczne animacje Reptile'a z jego transformacjami do jaszczurzej formy naprawdę potrafią cieszyć oko. To samo tyczy się animacji Smoke'a. Niezbyt trafny wydaje się też komentarz odośnie siły zawodników. Gra na premierę nie jest perfekcyjnie zbalansowana, nie ma co do tego wątpliwości. Jest to jednak problem prawie wszystkich bijaktych. Poza tym wspomniany przez autora Reptile'a jak na razie akurat znajduje się na dnie większości wstępnych tier list. Na szczycie, póki co, niepodzielnie znajduje się Kenshi, tuż za nim Baraka i Raiden. Niemniej zgadzam sie z finalnym stwiedzeniem, że »To „tylko” i „aż” kolejny Mortal Kombat z tym samym zestawem zalet oraz wad, co zawsze.«. Moja ocena recenzji -4/5 :D
Co do samej gry to spędziłem z nią kilkadziesiąt godzin od premiery. Zdążyłem w tym czasie przejść całą fabułę, opanować na zadowalającym poziomie 2-3 postaci i rozegrać liczne walki online. Moja wrażenia poniżej :) Sama fabuła jest bardzo dobrze poprowadzona. Główną siłą napędową fabuły wydają się być niezłe dialogi i szybkie tempo. Można się co prawda łatwo przyczepić do logiki czy spójności wydarzeń, a idea podróży w czasie i równoległych światów daje twórcom praktycznie pełną dowolność, ale finalnie i tak śledzi się fabułę bardzo przyjemnie. Dla mnie było to dużym zaskoczeniem, bo kampania w MK11 już mnie mocno męczyłą, a na dodatek jestem "uczulony" na brak logiki czy podróże w czasie. Odnośnie samego sterowania to mamy do czynienia z klasyczną grą NRS z wszystkimi tego wadami. Dalej pierwszym krokiem po uruchomieniu gry powinno być wejście w opcje sterowania by wyłączyć "test zwolnienia". Do teraz nierozumiem czemu ta funkcja jest domyślnie włączona w każdej grze NRS od lat - każdy gracz którego znam od razu to wyłącza (jeśli tego nie robicie - koniecznie spróbujcie). Kolejną wadą jest początkowy zestaw postaci i skórek. Każda postać ma na start tylko 1 skórkę, przez co bardzo kiepsko gra sie "mirror matches". Co jeszcze dużo gorsze - na start nie mamy odblokowanych wielu Kameo (m.in. Motaro, Skorpion, Sub-Zero) oraz postaci Havika. Jest to mega uciążliwe zarówno pod kątem treningu jak i organizacji turniejów - świeżo zainstalowana gra, bez odpowiedniego "sejwa", będzie problematyczna na turnieju z powodu swojej niekompletności. Tego typu ograniczenia powinny dotyczyć tylko trybów fabularnych, inwazji itp., a nie trenignu i versus'a. System tutaj działa tak - grając w inwazję oraz walcząc on-line zdobywamy poziomy konta, które pozwalają nam odblokować brakujące kameo. Za walki dostajemy też wirtualną walutę, którą następnie "spalamy" w kapliczce dostając randomowe przedmioty w zamian. Totalną obrazą gracza są tutaj 2 rzeczy - samo spalanie pieniędzy w kapliczce trwa wręcz upokarząco długo (w Spider-Man na PS5 można by w międzyczasie zrobić fast travela z 5 razy między skrajnymi miejscami na mapie), a same nagrody są mega słabe. Szczególnie brzydko prezentują się dodakowe kolory. Jak na razie chyba tylko u Scorpiona skorzystałem ze zdobytej palety. Sama modyfikacja postaci sprowadza się do podmiany tylko 1go elementu. Dla niektórych postaci mamy też całe alternatywne stroje. Ogólnie pod tym kątem gry NRS wydają się być na ścieżce i kursie opadającym (po osiągnieciu max w Injustice 2 gdzie ten element był mega dopracowany i aż chciało się bawić w "przebieranki"). Przechodząc do samej walki śmiem twierdzić, że jest barodzo dobrze. Oczywiście istnieją wspomniane już ograniczenia w systemie input'ów i ich bufforowania/nadpisywania i jestem bardzo rozczarowany, że od tylu lat NRS nic w tym temacie nie poprawia. Niemniej po pogodzeniu się z tą niedogonością (i po chwili przyzwyczajenia) można już się wkręcić na całego w walki. System Kameo naprawdę daje rade i odkrywanie ciekawych "synergii" między postaciami daje radochę. Dla graczy DBFZ i innych VSów istotne info - w MK1 jest podział na asysty przywoływane dowolnie oraz te używane jak ciosy specjalnie, np. tylko na ziemi w neutralu albo w ramach special cancel'a. Osobiście wolałbym żeby każdą asystę można było przywołać w dowolnym momencie. Na start widać jednak, że niektóre kameo są prawie nie używane. Pozostaje mieć nadzieję, że albo gracze odkryją dla nich zastosowanie, albo twórcy w ramach patchy je odpowiednio zbuff;ują. Na to drugie raczej można spokojnie liczyć, bo NRS nigdy nie bało się wprowadzania dużych zmian w balansie. Na koniec warto dorzucić dwa słowa o grafice i dzięwku. Od czasów Injustice 2 uważam, że poziom udźwiękowienia gier NRS jest na najwyższym poziomie wśród bijatyk i MK utrzymuje ten trend. Twórcy bardzo sprawnie operują basem, trzeba jednak mieć na czym to usłyszeć - nie polecam grania na głośniczkach wbudowanych w monitor - tylko porządne kolumny albo słuchawki oddadzą grze sprawiedliwość w tym temacie. Sama grafika też jest bardzo dobra. Wyjątkowo udanym pomysłem jest zabieg z zamianą tła na czarno-białe w czasie animacji kończących. Pozwala to wybić się na 1 plan zawodnikom w przeładowanym detalami tle. Co do grafiki w czasej walki to jest ona bardzo dobra i ostra. Niemniej osobiście wolałbym chyba trochę mocniejszy AA, słabsze wyostrzanie i nawet niższą rozdzielczość, z podbitą w zamian jakością oświetlenia w czasie walki. Oczywiście tutaj preferencje graczy mogą być różne. Twórcy skupili się bardzo na aspekcie ostrości i rozdzielczości, co akurat do mnie nie przemawia. Może się jednak podobać innym. Podsumowująć - MK1 to typowa bijatyka NRS z typowymi dla ich gier wadami i zaletami. Na plus - względem MK1 - fabuła wydaje się być lepiej poprowadzona. Na minus - zablokowane postacie na start to istny dramat, a dostępne stroje i kolory mocno rozczarowują. Ocena końcowa gry -4/5 :D