Badanie dotyczące 4-dniowego tygodnia pracy wykazało, że gdy pracujemy 5 dni, jeden dzień spędzamy prawie nic nie ro...
Z home office też byli wszyscy tacy zadowoleni a teraz CEO ścigają wszystkich żeby wracać do biur bo coś tam.
Już to widze w polskich warunkach... gdzie w jakims osiedlowym sklepie ktoś zatrudnia 3 osoby, tak wby była ciągłość w zmianach... i nagle sru! 4 dniowy tydzień pracy...
i aby zapewnić ciągłośc musi zatudnić 1 osobę... I nagle ... koszty utrzymania sklepu o 40% w góre...
sprzedaż nie wzrośnie... niestety...
pozostaną 2 drogi..
- zwiększyć ceny - chociaż konkurencja nie śpi...
- zwinąć biznes...
dla kogo fajnie te 4 dni, dla tego fajnie...
Konkurencja też będzie musiała podnieść ceny bo też będzie musiała zatrudnić więcej ludzi. Więc w czym problem? Poza tym to już nie są czasy małych osiedlowych sklepów. Takie biznesy od 10 lat się nie opłacają.
te osiedlowe sklepy to obecnie wszystkie żabki - gdzie właściciel na franczyzie i tak ledwo wiąze koniec z końcem... a wystarczy ze "bedzie musiał" zatrudnić jedną osobę, a ZUS i pozostałe koszty pracy go dobiją...
4 dni są wykonalne - ale nie w polskich warunkach obciążenia podatkami pracodawcy.
Dlatego tego typu badania, jak i na temat rzekomej różnicy płac - są idiotyczne.
racja. Plus trzeba pamiętać, że w wielu zawodach wydajność nie ma znaczenia, więc korzyści dla firmy nie istnieją.
Konieczność zatrudnienia 33% więcej pracowników to będzie gorsze niż inflacja ....
Nie zatrudnisz 33% więcej pracowników (nie wiem dlaczego akurat 33%), bo ich zwyczajnie nie ma. Jedyne co da się zrobić to przeprowadzić audyty i wywalać, robotyzować i automatyzować. Czterodniowy tydzień pracy jest w takim wypadku realny... ale właśnie ta automatyzacja nie. Kołnierzyki i urzędnicy nie potrafią korzystać z komputerów albo generują puste dane. Można by ich zastąpić. Ale do obsługi urządzeń które zastąpią ludzi trzeba innych ludzi - a z tym jest problem.
Ha!
A ja pracuję 5 dni w tygodniu i przez 4 dni nic nie robię :D
4000zł do kieszeni xD
Za 4000zł wyżyjesz? Jezu, ja samych rachunków prawie tyle mam.
Teraz, żeby żyć DOBRZE (nie GODNIE), to 25k trzeba minimum zarabiać miesięcznie.
Zmień pracę.
Za 4000zł wyżyjesz? Jezu, ja samych rachunków prawie tyle mam.
Ty masz, ktos inny nie ma. Czego nie rozumiesz?
Czego nie rozumiesz?
Sądząc po jego błyskotliwym wpisie, on chyba w ogóle niewiele rozumie.
Chyba że skutecznie strollował.
25?!
Tyle mi schodzi na opłacenie rat leasingów…
50k miesięcznie to minimalne minimum.
50k ? przecież to ledwo starcza na spłatę jachtu ..... o helikopterze nawet nie wspomnę ....
Kolega "pracuje" w urzędzie pracy. Przez pięć dni w tygodniu prawie nic nie robi.
Zależy w jakim urzędzie, na jakim stanowisku. To nie brak pracy jest problemem, bo pracy jest sporo - po prostu ta praca nie ma sensu. Urzędy pracy w Polsce to fikcja.
Chyba mowa o pracownikach budżetówki, bo np. sprzedawczynie nie mogą jednego dnia nie sprzedawać, a piekarze nie piec chleba. lLewacki bełkot dla nierobów i innych aktywiszczy, ot co...
Kasy samoobsługowe, żabka nano... Piekarzy pewnie też z czasem będzie można zastąpić i prawdopodobnie nie istnieje taki zawód którego na dłuższą metę nie da się w jakiś sposób zautomatyzować. Zmniejszając zatrudnienie poprzez automatyzację, pozostałym pracownikom z sukcesem będzie można skrócić tydzień pracy, nie zwiększając przy tym kosztów utrzymania sklepu / piekarni.
Taaa... nawet nie chcę mi się czytać tego szitu. Ciekaw jestem co ze szpitalami, policją, fabrykami, stacjami benzynowymi które pracują 24/7 i innymi miejscami pracy gdzie niekoniecznie liczy się efektywność pracy, a po prostu obecność w danym miejscu np. wszelkie sklepy czy punkty usługowe lub nawet zwykła ochrona. Jak ktoś bardzo chce pracować 4 dni w tygodniu to polecam umowę zlecenie (ile godzin wypracujesz tyle zarobisz) bądź po prostu pracę na niepełny etat co też jest przecież możliwe. Każdy by chciał pracować mniej i zarabiać więcej ale to nie jest takie proste.
Można, np. zwiększyć ilość pracowników i w tedy da się zrobić żeby i w tych dziedzinach mieli ludzie więcej wolnego.
Taaak... a to zwiększy koszty wszystkiego więc w zasadzie ostatecznie wszyscy będą zarabiać mniej (tyle samo ale wszystko będzie droższe) i efekt będzie mniej więcej ten sam co przy pracy na 4/5 etatu. Poza tym ciekaw jestem skąd wziąć tych wszystkich dodatkowych pracowników, np lekarzy.
"Można, np. zwiększyć ilość pracowników i w tedy da się zrobić żeby i w tych dziedzinach mieli ludzie więcej wolnego."
o matko jaki analfabeta biznesowy.....
więcej pracowników = większe koszta.
Dla wielu firm oznacza to upadłość, a dla innych mniej $ na wypłaty....
Będziesz pracował 4 dni i zarobisz jak za 4 dni .... a wolny dzień poświęcisz na nadgodziny xD
Znajdź robotę w której zgodzą się na 4/5 etatu, powodzenia. Zlecenia? W najprostszych pracach, nie wszędzie.
Ochrona zdrowia i służby mają mnóstwo wakatów. Potrzebują więcej ludzi i ich czterodniowy tydzień pracy w życiu nie będzie dotyczył, bo już nie ma jak pokryć dziur (zresztą jest tak od dekad).
Dosyć oczywisty trend poparty olbrzymią liczbą testów na olbrzymich próbach w różnych krajach. Dosyć masowo przyjmowany w wielu firmach. Na dłuższą metę najpewniej nie do uniknięcia tak jak nie do uniknięcia było wprowadzenie weekendu (który kiedyś też nie istniał). Dodatkowy dzień wolny to olbrzymi zastrzyk dla gospodarki, dający szanse na rozwój zainteresowań i innych biznesów ludziom którzy nie mieliby na to czasu, zerowy wpływ na efektywność wykonywanej pracy oraz olbrzymie zwiększenie jakości życia (szczęście populacji jest wymiernym parametrem). Reakcyjne, konserwatywne podejście wielu ludzi nie wydaje się w długiej perspektywie mieć znaczenie, gdyż zwyczajnie się mylą a system dąży do optymalizacji. Ciekawe czasy.
Jak to zerowy wpływ ?
Kasjerka albo jest na kasie albo jej nie ma.
Większość zawodów polega na "byciu" w miejscu pracy. W wielu przypadkach nieobecność oznacza, że albo linia produkcyjna staje, albo klienci nie mogą być obsłużenie.
Cała branża usług i rozrywki, całe fabryki itp.
4 dni to może w IT czy zawodach kreatywnych ma sens. Czyli kilka % wszystkich.
Chyba że ty chcesz chory czekać 3 dni na przybycie lekarza ;)
Prace biurowe w 2019 w Polsce wykonywało jakieś 33% ludzi. Obecnie najpewniej więcej. Może i 40%. W krajach rozwiniętych jak Niemcy czy Holandia to większość wszystkich wykonywanych prac. W takich zawodach 4 dniowy system pracy niemal zawsze jest obiektywnie pozytywny. Jest wiele firm w których funkcjonuje i olbrzymia liczba badań na ten temat. Wydajność nie spada a nawet wzrasta, nie wspominając o innych pozytywach dla gospodarki i społeczeństwa. Faktycznie nie w każdym sektorze 4 dni działają dobrze i takie sektory wymagają innych rozwiązań, co w najbliższych latach będzie bardzo oczywiste wraz z nadciągającą falą automatyzacji AI. Ludzie zapominają, że współczesny model pracy jest czymś nowym dla naszego gatunku, a gdy zaczynaliśmy weekendy nie istniały. Społeczenstwo szuka najbardziej optymalnych rozwiązań, co z czasem skutkuje automatyzacją i ograniczaniem godzin bo praca to nic pozytywnego a ludzie nie są najwydajniejsi.
Zajebiste badania ale jak zwykle nikt nie napisal co ci tzw ''pracownicy'' naprawde robili przez te cztery dni?
Praca to slowo pod ktorym kryje sie juz miliony obowiazkow, wiec pewnie dla jednych bedzie korzystna dla drugich nie bardzo.
Wyobraz sobie ze urzednicy beda mieli te 4 dni pracy a ty jako robol bedziesz zapierdalac przez 5 dni, czyli w piatek chuja zalatwisz w takim urzedzie bo bedzie zamkniety na cztery spusty.
Lepszym rozwiazaniem byloby wprowadzenie 38 godzinnego trybu pracy. Ci co pracuja np od 7 do 15 tej w piatek pracowali by do 13 tej tak jak jest to w niektorych krajach.
Wiadomo ze taki Piatek jest w wielu firmach takim luzniejszym dniem i nawet pracodawcy nieco przymykaja oko ze pracownik jest troche mniej wydajny, bo oni tez czekaja na weekend aby troche odpoczac. No chyba ze chodzi o tzw Januszy biznesu ktorzy zapierdalaja przez 7 dni w tygodniu 24h ale to juz ich sprawa i od takich ''biznesmenow'' trzeba sie trzymac z daleka.
I wszytko się wybuduje w 4 dni w tygodniu. I wszytko będzie utrzymane przez 4 dni w tygodniu.
Biurowe szczury w EU może i mogą pracować 4 dni, wszyscy inni będą pracowali 5 dni.
mmm, uwielbiam przenoszenie badań z JEDNEJ BRANŻY, na pozostałe i sugerowanie że tak powinno być XDDD
gol postępacki moment
Lepiej by było jakby skrócić dzień pracy. Człowiek siedzie 8 godzin. Zazwyczaj od 8 do 16. Wychodzi z roboty po 16 to jest padnięty, a większość musi poświęcić nawet do godziny na dojazd do domu to jest na 17 w domu. Jak jeszcze dni są dłuższe to można coś zrobić ale teraz są coraz krótsze to w net będzie się wychodzić do roboty jak będzie ciemno i wracać jak będzie też ciemno. Pod koniec to już się ta robota ciągnie i człowiek się w zasadzie zmusza do pracy.
połowa kraju wtedy będzie zamiast nadgodzin tylko w sobotę robić nadgodziny przez piątek i sobotę
skoro w 5 dni 1 dzień nic nie robimy to w 4 dni 0.8 dnia będziemy nic nie robić . Najs
JAKO WŁAŚCICIEL firmy pracuję 7dni w tygodniu. Raz kilka h a innym razem kilkanaście. Pracuję więcej niż najbardziej "pracowity" pracownik u mnie.
Ale nie wyobrażam sobie zmianę w której ludzie pracują 4dni. Obecnie wiele firm działa 5 dni tygodniowo i dla niech zmiana ta oznaczała by że musieliby zatrudniać dodatkowe osoby na ten piąty dzień .....
Druga sprawa, że ja mam gdzieś czy mam 5 czy 10 pracowników. Ale robota musi być zrobiona, więc gdy pracowali by krócej to cóż. Kasa jest jedna a więcej gęb do wykarmienia ....
DRUGA SPRAWA ..... wszędzie brakuje pracowników, a wiele zawodów wymaga bycia na stanowisku (np kasierka, linia produkcyjna, urzędniczka).
Jeśli chcemy by obiekty usługowe, urzędy i sklepy działały 5dni w tygodniu (sklepy 6) to skąd wezmą na to ludzi ? mowa o setkach tyś dodatkowych pracowników.....
Bo w większości powinien być krótszy dzień pracy, a nie tydzień skrócony o jeden dzień.
Podobnie ze sklepami - wolałbym żeby pracowały w niedzielę, a w tygodniu były zamykane np o 20:00 i czynne od 8:00, a nie 6/7:00-22:00 - komu to potrzebne?
Te badania odnoszą się ściśle do tzw pracy biurowej i niektórych prac produkcyjnych, kompletnie się nie sprawdzą w przypadku usług i sklepów.
Badanie dotyczące 4-dniowego tygodnia pracy wykazało, że gdy pracujemy 5 dni, jeden dzień spędzamy prawie nic nie robiąc
Tylko jeden dzień? To chyba wśród jakichś zupełnych amatorów były robione te badania.
Na szczęście ja mam zamiar dokładnie tak pracować. 5 dni to za dużo. I tak piątego dnia 90% osób się obija i robi robotę po macoszemu