Straciłem wiarę w Assassin's Creed, ale Mirage daje mi nadzieję
Valhalla była genialna, a tu zapowiada się jakiś archaiczny gniot. Odpuszczam tę odsłonę
Valhalla byla archaicznym gniotem, a tu zapowiada sie genialnie. Kupuje te odslone.
A AI coś poprawili? Bo to istotna kwestia w skradankach. O ile AC mozna tak określić, bo to raczej przygodówki akcji
Zawsze mnie ciekawiło czemu ludzie narzekają że kolejne nowe części AC nie stawiają na skradanie tylko na walkę skoro właśnie od początku serii tak było i to nie był nigdy "Hitman w przeszłości z parkourem" chociaż wiele osób tak wspomina pierwsze części. Ja pamiętam że oprócz ukrywania się w tłumie i siadania na ławce (i tak nieskutecznego) innych skradankowych mechanik tam prawie nie było i większość nawet fabularnie z góry narzuconych rozwiązań misji kończyło się na walce i schowaniu się po wybiciu tych strażników którzy cię akurat ścigają
A ja straciłem wiarę w solidne dziennikarstwo na portalu gryonline.pl
Zapowiada się był genialny, a tu Valhalla te odsłonę. Archaiczny gniot tę zapowiadam.
''sztuczna inteligencja raz jeszcze prezentuje co najwyżej średni poziom. Bez problemu można np. wejść do stogu siana na oczach strażnika, zagwizdać i załatwić go ukrytym ostrzem, gdy podejdzie. ''
Z Eurogamer.pl
"Basin". Zrobić literówkę w imieniu głównego bohatera raz - zdarza się. Ale trzy razy? No ludzie kochani.
Sama walka – bo tę również przyszło mi sprawdzić – różni się od tej z Valhalli czy Odyssey. Ponownie do łask powraca nieustanne ripostowanie
No dobra, ale na jakiej zasadzie działa to całe ripostowanie? Po udanej kontrze od razu mamy animację zabijania czy przeciwnik po prostu odsłania się na ciosy?
Możesz może powiedzieć czy w ogóle jest obecny (a jeśli tak to jak wygląda) rozwój ekwipunku naszego protagonisty? To coś czego seria nie potrafiła nigdy dobrze zrobić. No, może w trylogii Ezio jeszcze jako tako to działało, ale w całej reszcie wypadało to nędznie.
A co do systemu parkour - czuć ten "flow" podczas przemieszczania się tak jak w Unity bądź też AC2 czy raczej drewno takie jak w ostatnich częściach?
Mirage daje mi nadzieję
Podobnie jak dawal ja wielu innym spragnionym wedrowcom na pustyni, ktorzy widzieli oazy zieleni, szli w ich kierunku i okazywalo sie ze to tylko złudzenie, fatamorgana, miraż..
W Valhalli zdobyłem platynkę, ale gra mnie tak wymęczyła, że do dziś nie umiem się zabrać za żaden dodatek...
Cieszy ten mniejszy Asasyn, zapowiada się kapitalnie.
W Valhalli zdobyłem platynkę, ale gra mnie tak wymęczyła, że do dziś nie umiem się zabrać za żaden dodatek...
U mnie to samo, co ciekawe teraz nasza platynka jest warta 56% wszystkich trofeów ;-)
U mnie to samo, co ciekawe teraz nasza platynka jest warta 56% wszystkich trofeów ;-)
Zawsze mnie rozwala jak potem wszystkie dodatki sumują razem z główną gra i wychodzi na to, że 50% trofeów się nie ma :D
Powinni to porozdzielać :P
Męczyć się dziesiątki, jeżeli nie setki godzin żeby zdobyć jakąś ikonkę jedną w grze, masakra jakaś i jeszcze przyznać, że nie sprawiło to przyjemnosci. Może masochizm?
Nic dziwnego że się nie możesz zebrać na dodatek, ile ty tam spędziłeś czasu żeby zrobić platyne? sam zrobiłem 164h wyczyściłem mapę, plus pobawiłem się trochę w ten rogue-like'owy tryb co dodali. A osiągnięć nawet nie sprawdzałem, zgaduje że wielu mi brakuje bo nie gram pod platyny.
Tak zastanawiam sie skoro planowali zrobić z Basina protagoniste kolejnej gry dlaczego zrobili z niego w Vallhali tak odpychającego typa? Przez całą rozgrywke chciałem go zabić ale gra mi na to nie pozwalała, a jak czytam że mam nim teraz cały czas sterować to z miejsca entuzjazm na ten tytuł opada o połowe.
Nie planowali, miał być kolejny dodatek z Basimem w roli głównej, ale dodatek rozrósł się w osobny, większy tytuł.
Ja z kolei obawiam się czy ta gra nie będzie regresem. Nie względem Valhalli, która była męczącą grą, ale względem tego, co udało się osiągnąć w Odysei i - zwłaszcza -Origins.
Moim zdaniem Origins to apogeum formy asasynów, bardzo udany reset, świetne dodanie elementów cRPG i idealny balans pomiędzy zawartością, a czasem na grę. Potem już przedobrzyli.
Ale Mirage ma ponoć odrzucać ten cały warty jednak docenienia dorobek nowych asasynów. I to mnie trochę niepokoi, bo to generalnie było fajne - phylakisi, zmiany ekwipunku, szukanie zbroi ISU itd.
Może się też zdarzyć tak, że Mirage będzie bardzo dobrą grą skradankową (jakiej dotąd w historii serii nigdy nie było!), ale bardzo rozczaruje fanbase zbudowany przez ostatnie odsłony. Oby tak było, tego fanom skradanek życze.
Ja z kolei obawiam się czy ta gra nie będzie regresem. Nie względem Valhalli, która była męczącą grą, ale względem tego, co udało się osiągnąć w Odysei i - zwłaszcza -Origins.
Jednocześnie i się zgadzam i nie. Origins wspominam baardzo ciepło, świetnie się w to grało i fabuła mnie też jako tako wciągnęła. Miała ona na pewno swoje świetnie napisane momenty i wręcz idealnie pokazywała początek zakonu.
Tylko ten system ekwipunku rodu z diablo, gigantyczny i pusty świat (ale bardzo ładny i różnorodny, Ubi zawsze potrafiło dowieźć w tym temacie), drewniane animacje walki która ewidentnie chciała być jak Soulsy - to mi koniec końców psuło trochę rozgrywkę, choć doceniałem to jak bardzo różni się ten tytuł od poprzedników. A później zaczęli to coraz bardziej rozwadniać. I nawet jakby mi ktoś przystawił pistolet do głowy to nie przypomniałbym sobie żadnego ciekawego momentu w fabule dwóch ostatnich części :D
Ale wracając - nie wyobrażam sobie, żeby można było zrobić gorszą i bardziej męczącą grę niż Valhalla i Odyseja.
Przemodelowanie systemu walki? Jestem na tak, przeciwnicy może nie będą już takimi gąbkami na obrażenia.
Mniejszy świat i większy nacisk na parkour? Biorę z zamkniętymi oczami, najeździłem się ostatnimi laty wystarczająco na tych koniach po wielkich mapach :P
Może się też zdarzyć tak, że Mirage będzie bardzo dobrą grą skradankową (jakiej dotąd w historii serii nigdy nie było!), ale bardzo rozczaruje fanbase zbudowany przez ostatnie odsłony
W sumie to Unity było dość wymagającą skradanką. Pamiętam, że było tam kilka misji wymagających od nas cierpliwości. A przechodzenie misji co-opowych samemu to już czysty masochizm był.
To ja mam odwrotnie, Origins fabularnie totalnie nie pamietam i ta gra mnie najmocniej wymeczyla z tej trylogii
Odyseja to praktycznie to samo, ale jakas ciekawsza mi się wydała, moze po prostu wolę Grecję?
Valhalla juz miala dość ciekawą i zarazem krwawą historię, owszem była niepotrzebnie przeciągnieta, ale miala mocne momenty
Na eurogamerze raczej chłodna opinia tzn taka w stylu pograc sie pogra, ale na nic szczegolnego nie ma co sie nastawiac
Na szczescie to bylo do wyczucia juz na samym poczatku
Mi najbardziej sie podobał Odyssey. W Vallhalii nie podobał mi się system lootu
Walka wygląda miałko i nudno. Tylko steath kille będą czy normalnie też da jakoś radę?
Ja tam się dziwię że są osoby które nie ironicznie bronią assassynów kopiuj wklej, orgin to już był turbo zanudzacz który ledwo ukończyłem. Nie mówiąc już o jeszcze gorszej Oddyseji i Valhalli.
Assassyny mają więcej różnic pomiędzy kolejnymi odsłonami, niż dobre 95% współczesnych serii AAA, jak chociażby God of War, Uncharted, The Last of Us, Horizon, Spiderman, Gears, Forza, Hitman, Batman Arkham, Call of Duty, Battlefield itd. Już sam fakt, że za każdym razem dostajesz nowy setting i nowego bohatera, robi ogromną różnicę, a obok tego są jeszcze zmiany w mechanikach rozgrywki.
Co do grywalności to de gustibus... Natomiast osobiście uważam, że Egipt, jak i Grecja to była uczta dla oczu. Valhala jakby trochę mniej.
Większość gier co wymieniłeś to gry narracyjne sony o chodzeniu i średniaki AAA czemu nie porównujesz do dobrych gier w takiej kategorii(otwarte światy) jak RDR2 czy Wiedźmin 3? Co do zmian to call of duty też co roku jest nowy setting a BF to mógłby się serio przestać zmieniać pod względem rozgrywki po każda kolejna część to coraz większy śmieć. Ale jaki ty masz zmiany w ostatnich trzech assassanych? Dodanie pseudo opcji dialogowych? Dodanie jakieś pseudo skilli w oddysei? Czy jedna mechanika z najemnikami która prawie nic nie zmienia, ta gra się składa 5-6 aktywności które są pokopiowane milion razy, nawet zabójstwa celów fabularnych w takim origins we większości wyglądają jak zabójstwa losowej osoby w jednym z dziesiątek obozów i twierdz xD Tak te gry wydają się dobre ale po 10 godzinach od razu widać że przed nami jeszcze 10x tyle tych samych aktywności i zaczyna się nuda. Bohater i setting nie ma znaczenia to reskin tej samej gierki.
Powodzenia w sprzedaży XD już widzę jak w zachodniej Europie sprzedaje się tytuł o muzułmanach, gdzie npc chodzą w burkach... XD
Jakoś Revelations i Origins sprzedał się. Ten też się sprzeda. Więcej XD daj, bądź fajny inaczej.
Tylko jak to ma mieć debilizmy typu rozwój bohatera i inne kretyńskie elementy rpg to co to za powrót do korzeni, znów tylko będzie wku.rw żeby maksować prymitywnymi zajęciami w grze, a nie grać
Może to będzie dla Ciebie szokiem, ale naprawdę nie będzie obowiązku zakupu i grania. Skoro Ci nie odpowiada, to spokojnie możesz odpuścić.
Chwila, czyli jeśli kierunek obrany w AC Mirage niepokoi użytkownika FanGta i ma on obawy co do jakości gry to automatycznie nie ma prawa wypowiadać się na jej temat? Co to jest wgl za logika? xD
No chyba normalna logika. Mnie nie interesują np. sousliki, nie bawią mnie. Więc nie ganiam po forach tych gier, wmawiając innym jakie to jest beee.
AC Mirage nie jest towarem pierwszej potrzeby. Skoro mnie nie interesuje, skoro obawiam się o jakość gry i kierunek jej rozwoju, to pomijam ją milczeniem.
Co ty człowieku za bzdury pociskasz... Naprawdę uważasz, że nie powinno się niczego krytykować ani wyrażać negatywnej opinii? W cenzora chcesz się bawić?
Skoro mnie nie interesuje, skoro obawiam się o jakość gry i kierunek jej rozwoju, to pomijam ją milczeniem
To zdanie to jedna z największych głupot jaką przeczytałem w ostatnich tygodniach, serio. Jest dokładnie na odwrót. Jeśli potencjalny odbiorca obawia się o jakość produktu (gra, film, serial, cokolwiek) i kierunek jego rozwoju to nie tyle ma pełne prawo, a wręcz w pewnym sensie obowiązek przekazać taki feedback twórcom. Oczywiście, finalnie przekaże ten feedback portfelem, ale wyrażenie opinii wcześniej pozwala czasami uniknąć wtopy. Z resztą to się dzieje non stop i po to między innymi wydawane są gry w early access, prezentowane materiały z wersji alfa/beta czy trailery i zwiastuny.
Naprawdę nie sądziłem, że w 2023 roku spotkam na forum o grach typa co chciałby cenzurować niepochlebne opinie... Zatrzymałeś się mentalnie w słusznie minionym ustroju.
Gdzieś w tym pitoleniu o Spartanach i Grekach, o Anglosasach i wikingach ginęły wątki Kassandry i Eivora.
I bardzo dobrze, że ginęły. Cała podstawowa oś fabularna serii Assassin's Creed czyli ten cały konflikt między asasynami a templariuszami z jakąś starożytną rasą w tle i groźbą końcem świata to jest tak absurdalnie tandetny bełkot, że aż głowa mała. Jeszcze Basim głównym bohaterem .... O rany, cała jego historia w Valhalli to była właśnie kwintesencja tego bełkotu. Postać momentami wręcz nie do wytrzymania. Abstrahuje już od tego, że sam jego głos i sposób wypowiadania się wnerwiał mnie okrutnie xD
No o ile w pierwszych assassynach to się trzymało to teraz po tych grach to jest xD wydmuszka pozbawiona żadnego sensu i logiki.
Jeden z redakcji GoLa zgubił się na pustyni - tu czytam, że inny traci wiarę. Co się dzieje ??
Panie Premierze - "jak tu żyć XD"
A ja uważam, że pójście w otwarty świat i dodanie takich elementów z jak crafting, rozwój postaci czy zadań w których możemy podejmować różne decyzje to najlepsze co tej serii mogło się przytrafić.
Oczywiście w ostatnich odsłonach mapy są naprawdę duże, ale męczące to może być jedynie gdy chcemy wykonywać wszystkie aktywności poboczne które nie są i nigdy raczej nie były obowiązkowe do wykonania. Gracze raz narzekają ze gry są dzisiaj krótkie i mają za mało zawartości w stosunku do ceny a innym razem narzekają że zawartości jest aż za dużo.
Oczywiście stworzenie gry z serii AC z mniejszą mapą i powrót do swoistych korzeni tez może być bardzo dobrym pomysłem. Tylko co dalej? czy jak dostaniemy z 5 kolejnych części na malej mapie to gracze będą narzekać, że gra się nie rozwija? Ciekaw jestem czy znowu nastąpi powrót do większych map. Być może twórcy pójdą na kompromis i będziemy dostawali na przemian odsłony z ogromnymi mapami i te z akcją osadzoną w jednej lokacji. To byłoby dobre rozwiązanie.