Bannerlord podrożeje po raz kolejny, na liście krajów ponownie Polska
dobrze, że jest rynek wtórny i można kupić płytkę za 60zł, jak wlecą tylko cyfrowe kopie to można będzie zapomnieć o tanim graniu, a jedynym opłacalnym wyjściem będą abonamenty gdzie z czasem też nas zaczną doić
Niestety ceny tłoczenia płyt i pudełek rosną ... a nie, to cena cyfrowa.
No kurde! Programista, grafik, robią rzeczy wirtualne, też jedzą wirtualnie!
Nic to, idź i pograj se wirtualnie w myślach
W sumie to gry (z niewieloma wyjątkami) sprzedają większość kopii w pre-orderach i na premierę a później tylko na wyprzedażach. Podnoszenie ceny bazowej gdy gra jest już trochę na rynku jest całkiem sprytne bo ludzie nie patrzą na cenę - patrzą na wysokość rabatu. Dzięki wyższej cenie bazowej można pozwolić sobie na wyższe % rabatu.
Tradycyjnie wydawca zyskuje, gracz traci:)
dokładnie to ;)
A polak lubi promocje jeszcze bardziej. Nie ważne ile kosztuje bazowo, nie ważne ile kosztuje po promocji, liczy się % w rabacie XD no i nie ważne czy zagra w grę, kupi se na przyszłość, bo co
Przede wszystkim to Polak, nie polak. Chodzi nie tylko o zasady ortografii, ale odrobinę szacunku. Podobnie będzie to Szkot czy Peruwiańczyk. No i wyobraź sobie, że każdy z nich lubi promocje. Narodowość nie ma tu znaczenia. Podobnie jak nie ma znaczenia to, że jesteś głupkiem. Głupkiem polskim, czy np. głupkiem australijskim, nieważne.
polacy tak mają i jest to w nas wryte, że rzucamy się jak bydło na promki.
Poszukaj tłumaczenia rossmana (sklepu) czemu w sklepie swoim mają niskie ceny w niemczech a w polsce wysokie i promocje ;) Zrobił badanie rynku i wyszło mu że polacy muszą mieć promocje, a niemcy niskie ceny.. więc nie, nie masz racji. Nie każdy lubi promocje, niektórzy wolą po prostu niskie ceny.
szacunku nie mam XD przypadkiem tu się urodziłem, ten naród jest skończony patrząc jaką władzę wybiera od lat. Wolałbym by niemcy tutaj nas przejęli niż być dalej pod pisem. Obecna władza zniszczyła we mnie patriotyzm zupełnie, tak jak 15 lat temu bym samemu sobie wpieprzył dzisiejszemu tak jak Ty mi tutaj tak seri, iksde na ten kraj
Za błąd ortograficzny mogę przeprosić.
Oj, to wpisz sobie w googlach np. "promotions in stores". Trend ogólnoświatowy.
Kto jest u władzy? Ci których sobie wybraliśmy. Nawet jeżeli nie ja ich wybierałem, nie moi znajomi. No ale wybrali ich moi sąsiędzi. Czy z tego powodu ci sąsiedzi są jakiś gorsi. Nie, nie sądzę.
Nie no jasne, USA też szaleje na punkcie promocji. Jej, u es ej, kraj do naśladowania :D dobre zdrowe jedzenie, zero przemocy, zero bezdomnych.
Ogólnie mi chodzi o fakt, że promocje to zło i generalnie nie powinniśmy na to patrzeć. Znasz te opinie że z np Dominosa bez promki się nie zamawia, bo mają wieczne promki? No po kiego? XD Tak samo, połowa graczy (w tym ja w przeszłości) nastukaliśmy wielkie szafy wstydu kolekcji gier w które nigdy nie zagraliśmy i non stop to robimy. Albo usługi na rok kupujemy z których korzystamy może z 6 miesięcy. I teraz 6 miesięcy korzystałeś, mogłeś wydać 50% tego ale kupiłęś na cały rok bo było 40% taniej! I tak jesteś stratny XD Oofc 40% taniej nigdy nie jest i pewno krozytasz więcej niż połowe czasu ale nadal.. często nei korzystasz co dziennie.
Ludzie musza się nauzcyć patrzeć przez promocje na to czy czegoś potrzebują czy nie. Ja przestałem kupować gierki na promocji, kupuję gierki w momencie jak chcę zagrać, tu i teraz, nie ważne jaka cena - ale w najtańszy możliwy sposób - co z tego że 3 miechy temu było taniej? Kupuję i gram, zanim skończę to nie kupię niczego innego i nie zmarnuje kasy na kolejce która może nigdy nie nadejsć - i najpewniej nie nadejdzie bo rynek gier nie zatrzymał się tylko mamy co chwile nowe gierki więc mój wzrok może zmienić focus
Zazdroszę wtedy cierpliwości ;) Dla mnie są gorsi. Dlatego właśnie że wybraliśmy kogo wybraliśmy, mam gdzieś ten kraj, robię co mogę by podnosić swój poziom życiowy i nie patrzę na innych, bezwględnosć trochę mi się wyrobiła. Dlatego też przestałem śledzić politykę bo szkoda czasu i nerwów. Dlatego też mam w czterech literach w jakim kraju mieszkam, byle mi było dobrze. Dlatego z szacunku nie będę pisał z dużej litery ale z ortograficznego punktu widzenia wyłącznie.
nie wiem o czym już gadamy XD
Tylko te promocje to można o kant tyłka rozbić. Od czasu podwyżek ciężko znaleźć dobrą grę poniżej 50zł. Przynajmniej na Steam.
Dawniej to gry od premiery co roku taniały coraz bardziej, teraz im dalej od premiery tym będą drożeć
I tak i nie.
Wiadomo, że koszta/ceny rosną, ale to jest sandbox nie posiadający konkurencji.
RimWorld czy Dwarf Fortress - też będą długo niedoścignione i ciągle mają wielu aktywnych graczy.
Jakby wykluczyć nowe gry to największą popularność mają gry online oraz nieskończone sandbox'y.
Jeśli popularność jest ciągle na wysokim poziomie to nie ma po co robić promocji, a jak gra się rozrasta przez mody jak Bannerlord to też warto by pobrać kasę od graczy, za używanie modów (jak nie można za same mody).
ETS2 ma dla przykładu tanią podstawkę i drogie DLC - które można traktować jak mody. Podobnie było z Borderlands 2.
Problemy tego typu gier widać gdy trzeba wypuścić następną część bez całej masy zawartości, którą gracz musiałby od nowa kompletować lub czekać na premierę mod'a.
Starfield chyba trochę mógłby obrywać za świetne mody z F4.
Dawniej auta drożały od premiery, a ja swoje używane które kupiłem w 2017 w 2023 sprzedałem je o 5% drożej.
takie czasy, taki kraj
generalnie jak byś utrzymała w świeżości żarcie od wielu lat to też byś zarobiłą na odsprzedaży.
Bardzo czekałem na tą grę - w końcu, gdy wyszła okazało się (to jest moje odczucie - moje przemyślenia), że wbrew pozorom nie wiele mi wniosła w stosunku do bazowego, leciwego MB. Kompletnie, na tym etapie, nie interesuje mnie los tej gry.
Za mało różnic w stosunku do starszej wersji. Może kupię jak będzie za 30 zł w promocji.