Starfield spada poniżej magicznego progu po otrzymaniu ponad 60 000 recenzji na Steam
Wpływ na obecną sytuację Starfielda na Steamie mógł mieć również sam Todd Howard, który niedawno dolał oliwy do ognia. Producent zasugerował posiadaczom PC, którym gra działa źle, aby zrobili „upgrade” swojego urządzenia. Takim stwierdzeniem raczej tylko rozsierdził on graczy.
Nooo nieeee... Dlaczego oceny tej ch@#$&ej gry są ciągle usprawiedliwiane, a to review bombingiem, a to hejtem, a teraz jeszcze tym, że Todd powiedział....
Ta gra jest słaba i nie zasługuje na więcej niż 7/10.
To nie jest gra, tutaj nie grasz w grę. Tutaj oglądasz loadingi i latasz kursorem po menu. To coś jest po prostu niegrywalne i taka jest prawda.
Ta gra to dziadostwo, które Bethesda wydała przebijając nawet Fallout 76.
1. Grafika na poziomie PS3
2. AI to żart i głupszego nie widziałem.
3. Gra o kosmosie gdzie nie ma kosmosu ponieważ nie można latać z planety na planetę.
4. Planety to żart bo to nie są planety takie jak w no man sky i nie można przebyć choćby na piechotę planety bo kończy się mapa w pewnym momencie.
5. Pod czas lądowania generują się te pseudo planety.
6. 3 miejsca do lądowan na planecie i po 5 miejscu do zwiedzania.
7. Walka w kosmosie to chyba żart bo jest tak zrobiona, że nie wiadomo czym jest.
8. Brak optymalizacji gry na pc ale widocznie ten dziadowski silnik gry jest jaki jest.
9. Menu gry jak zwykle do dupy jeśli ktoś nie gra na padzie.
10. Teren planet bardzo mały.
11. Gra o kosmosie gdzie zamist eksploracji kosmosu wybieramy z memu gdzie mamy lądować...
12. Ta gra powinna wyjść 10 lat temu to może wtedy byłaby czymś dobrym a tak to jest tylko i aż crap i największy przekręt od Bethesdy w całej karierze tego studia.
Nic dziwnego, bo jak dla mnie gra to max 7/10 a lubię gry Bethesdy (to ostatnie jest o tyle istotne, że jak ktoś nie toleruje ich drewnianego podejścia do niektórych aspektów to ocena automatycznie spada). Tak więc nie sądzę żeby gra mierzyła się z jakimś szeroko zakrojonym bezpodstawnym hejtem, po prostu daleko jej do ideału.
Grafika jak z PS4, wymagania z ps6, wszechobecna pustka. 7/10 to maks dla gry w obecnym stanie.
Wpływ na obecną sytuację Starfielda na Steamie mógł mieć również sam Todd Howard, który niedawno dolał oliwy do ognia. Producent zasugerował posiadaczom PC, którym gra działa źle, aby zrobili „upgrade” swojego urządzenia. Takim stwierdzeniem raczej tylko rozsierdził on graczy.
Nooo nieeee... Dlaczego oceny tej ch@#$&ej gry są ciągle usprawiedliwiane, a to review bombingiem, a to hejtem, a teraz jeszcze tym, że Todd powiedział....
Ta gra jest słaba i nie zasługuje na więcej niż 7/10.
To nie jest gra, tutaj nie grasz w grę. Tutaj oglądasz loadingi i latasz kursorem po menu. To coś jest po prostu niegrywalne i taka jest prawda.
Ale ty już widzę też się nieźle odkleiłeś... Tak loadingi są i lataninie kursorem po menu jest. Ale że gra jest niegrywalna to już skowyt fanboja niebieskiego koloru...
Btw te loadingi to też są dla mnie zagadką. To wygląda tak jak by część gry robili jacyś gimnazjaliści na zaliczenie a drugą część normalnie doświadczeni developerzy.
Czasami jest tak, że trafiamy do budynku który składa się z 1-2 pomieszczeń i mamy loading. A z drugiej strony trafiamy do jakiejś dużej opuszczonej placówki pełnej bandytów i przechodzimy normalnie przez śluzę bez żadnego ekranu ładowania. No jest to dla mnie zagadka. Ale jak wszystko w tej grze. Lodaingi raz 2/10 a raz 9/10.
Uwierz mi, że nie chcę tutaj uprawiać hejtu na siłę. Przymknąłbym oko na wszystkie inne bolaczki tej gry gdyby nie ekrany wczytywania.
Ja naprawdę dziwię się ludziom którzy są w stanie grać w tę grę bo ja naprawdę, z całkowitą szczerością mówię Ci, że nie czuję, że gram w grę.
Każda misja to jest: leć do punktu A, zabij piratów czy zrób coś innego, wróć oddać misję.
I wiesz jak to wygląda? Wchodzisz na mapę, wyznaczasz kurs, ekran ładowania, jesteś na miejscu. Strzelasz do piratów, znajdujesz jakiś przedmiot, misja wykonana. Otwierasz menu, wchodzisz w misję, dajesz wyznacz kurs, jesteś w miejscu gdzie oddajesz misję.
To jest symulator wczytywania lokacji, tu nie ma przez to żadnej ciągłości w gameplayu jak i immersji.
Nie chcesz uprawiać hejtu na siłę ale mimo wszystko to robisz. Czym innym jest to, że gra jest niegrywalna a czym innym to, że jest fatalnie zaprojektowana. W Starfield to akurat mamy z tym drugim do czynienia.
Gra jest niegrywalna przez loadingi. Poprawione.
Jeśli komuś to nie przeszkadza to ok, ale mamy 2023r, wydźwięk branży był już dawno taki, że gry będą szły w immersję. Jak najmniej ekranów ładowania aby nie wybijać gracza z "gry".
I tak było i jest w większości dzisiejszych gier. Teraz zestaw Starfielda z tym co napisałem. Ta gra jest archaiczna do bólu, a ekrany ładowania nie pozwalają "grać w grę". Takie jest moje zdanie, nie będę słodził tej grze bo nawet nie ma za co. Pomijając loadingi to ta gra ma jeszcze wiele problemów.
Nie jest niegrywalna, bo mam 30 ponad godzin i tylko 10 godzin z tego to loadingi, reszta to momentami kwaśna ale dobra gra.
Macie nasrane z tym fanboyostwem. Ja np. nie jestem niczyim fanboyem a zwyczajnie chciałem zagrać w dobrą space operę. A dostałem zabugowane gówno z gównianą optymalizacją i z kopiuj wklej światem. To was boli dupa i wam pęknął odbyt, że wydaliście prawie 400zł za takiego crapa.
Każda misja to jest: leć do punktu A, zabij piratów czy zrób coś innego, wróć oddać misję.
I wiesz jak to wygląda? Wchodzisz na mapę, wyznaczasz kurs, ekran ładowania, jesteś na miejscu. Strzelasz do piratów, znajdujesz jakiś przedmiot, misja wykonana. Otwierasz menu, wchodzisz w misję, dajesz wyznacz kurs, jesteś w miejscu gdzie oddajesz misję.
To jest symulator wczytywania lokacji, tu nie ma przez to żadnej ciągłości w gameplayu jak i immersji.
Mam takie samo odczucie, ale ja lubie klimaty kosmiczne i staram sie to przebolec
ależ jest niegrywalna, lata nie grałem w grę z tak tragicznym pacingiem rozgrywki. loadingi są mega krótkie, ale są co chwila - kolejna rzecz, która psuje pacing. poruszanie statkiem? o boże, nie dość, że to symulator klikania przez menu, to jak już na chwilę pilotujesz ten złom to... starfield to gra z najgorszą walką w przestrzeni kosmicznej w jaką grałem. Tak sobie myślałem manewrując tym stateczkiem - walka w Infinite Warfare w kosmosie to była czysta poezja przy tym i przypomniałem sobie o takiej gierce sprzed 20 lat: ut2004 - tam była mapa gdzie się pilotowało myśliwiec - i śmiem twierdzić, że starfield ma walkę kosmiczną gdzieś na poziomie tamtej gry MAKS. W dodatku przestrzeń kosmiczna wygląda koszmarnie, planety mają chyba teksturę 64x64. Walka na ziemi jest o dziwo lepsza, nawet trzyma jakiś tam poziom (pomijając koszmarne AI), ale cała narracja, zadania, sposób prowadzenia rozgrywki i gry, te dialogi rodem z Obliviona... ciężko to skomentować w ogóle bez obrażania kogoś czy czegoś. A fanboje bethesdy popadają w jakiś absurd, wszędzie widzą "niebieskich trolli", ale gra nie potrzebuje żadnych trolli, ona po prostu po całości ssie, prawie każdy jej element to zło.
Chyba się nie rozumiemy nadal. Niegrywalne jak sama nazwa wskazuje może być coś w co nie da się grać. A tutaj da się grać. Ch@#$&owo ale się da. Ja się zgadzam z każdym słowem krytyki która tutaj padła odnośnie tego jak dramatycznie ta gra jest zaprojektowana czy jej optymalizacji. Ale nie rozpatruje tego w kwestii niegrywalności bo gra się uruchamia i działa. Ba przecież każdy kto choć trochę interesuje się grami wiedział jak to się skończy.
Wiadomo, że to co napisałem nie jest wiarygodne jeśli chodzi o całościową ocenę Starfielda. Mnie osobiście ta gra wymęczyła i subiektywnie uważam, że jest niegrywalna przez to jak została zaprojektowana. Jak już napisałem wyżej, ja nie czuję, że gram w grę. Granie w Starfielda można porównać do grania w jakąkolwiek inną grę, w salonie gdzie biega Ci dwójka małych dzieci. Można tak grać, ale czy to jest przyjemne? No nie.
Nie chcesz uprawiać hejtu na siłę ale mimo wszystko to robisz
w takim podejściu to ty sam jesteś hejterem hejtera, to ze on ma krytyczne opinie, nie świadczy od razu ze to hejter, tacy jak ty nazywają złe opinie hejtem bo to wasza podstawa obronny wyolbrzymiać czyjeś opinie
dodatkowo, W3 która jest next genem, tez na niezbyt nextgenowym silniku, miała ładowania ekranu jednie przy zmianie kolacji i państwa/miasta, a nie co wejście do miasta, jaskini, budynku czy kanalizacji, ta gra ma więcej lat a sama ma ekrany ładowania ustawione do absolutnego minimum
ale sam ekran lądowania to nie cały świat, zostało jeszcze wiele innych bolączek które kuleją przy starym poczciwym W3 i naiwniutkim BG3
Ale ja się z jego krytyką zgadzam i podpisuje się z nią w 100% tylko uważam że to nie ma nic wspólnego z niegrywalnością.
Słaby to jesteś ty, z tym swoim trollowaniem niebieski pajacu. Idź odpal sobie słabego spider mana, a ludziom daj grać w gry dla dorosłych.
Około 44 z 60 tysięcy recenzji zachwala najnowszą grę Bethesdy,
Spora nadinterpretacja. Starczy spojrzeć w recenzje pozytywne by zobaczyć, że większości do zachwalania tytułu daleko.
Przykłądy tylko z pierwszej strony umnie, 7 na 10 pozytywnych z czego z tych 7 poniższe 4 plus 3 takie naprawde zachwalające.
8.5/10 for me
------------------------------------------------
Its a good game, but still a Bethesda game.
------------------------------------------------
This game is super great when you dont have someone in your ear calling it "mid" every 2 seconds. Realistic review: 7/10.
------------------------------------------------
-Ekrany wczytywania na każdym kroku
-Straszne ryje i mimika
-Drewniane animacje
A to dopiero początek zalet
Pamietajmy, ze w systemie steam starczy, że gra jest średnia/niezła by wyłapała łapkę w górę. Tak więc pozytywne recenzje wcale nie znaczą, że ktoś grę zachwala, może uznawać ja za przyzwoitego średniaka. Ta gra jest dowodem, któymś juz z kolei, że przydałaby się trzecia opcja na steam, takie meh, dające 1/2 punktu.
Kolejna kwestia to krótkie podsumowanie patrząc po SteamDB raiting
Weźmy średnie i duże premiery 2023 z peakem co najmniej 20tys. graczy. Mamy takich premier 43 na steam. Starfield jest 28. Jak weźmiemy duże premiery (100 tys. graczy w peak) to mamy 8 premier:
Resident Evil 4 - 96
Baldurs Gate 3 - 94
Howards Legacy - 90
Armored Core VI - 86
Sons Of The Forest - 82
Remnant II - 81
Starfield - 73
Tale of Immortal - 51
Starfield jest tutaj pomijając tą dosc budżetową grę z chin najsłabszą dużą* premierą na steam w tym roku. To nie jest dobry wynik.
*tak, wiem Owerwatch 2 ma jeszcze gorszy wynik, ale w niego na steam nikt nie gra.
Oczywiście Cyberpunk z powodu problemów technicznych startował z podobnego pułapu tyle, że CDPR grę systematycznie łatało przez co latała one w okolicach 80% ostatnio (pomiędzy 78% a 82%), tyle, że słabego pierwszego wrażenia przy tak gigantycznej ilości ocen trudno było się pozbyć z wyniku (w tym roku wykręca około 90%, od marca 2021 nie spadało praktycznie poniżej 85% dla nowych ocen). Starfield ma o tyle łatwiej, że ocen jest stosunkowo niewiele jak na tak dużą premierę.
Ostatnia kwestia, wiem, że w sklepie od MS recenzji jest mało, bo raptem niecałe 500, ale jednak oceny bym nie ignorował bo wymaga posiadania gry.
Obecnie mamy 2,7 w skali 1 do 5. Procentowo to będzie jakies 42,5%
Fakt, tą wypowiedzią Todd mi zaimponował.
Konsole ludzie tez ulepsza ?
Via Tenor
Sluszna ocena. Choc imho powinno byc na pomaranczowo. Gra jest szeroka jak ocean a plytka jak kaluza, do tego technikalia z zeszlej epoki.
Jest tez pozbawiona tego co zapewnialo poprzednim grom tej firmy wysokie oceny graczy i ignorowanie coraz bardziej widocznych wad designerskich... super zrobionego open worlda, exploracji oraz odkrywania jego tajemnic.
Ostatnim gwozdziem tylko wzmacniajacym uczucie generycznosci i mialkosci jest naduzywanie systemow losowej generacji.
Która to już gra zapowiedziana dawno temu a okazuje sie jedynie średniakiem? Eh
Pod "recenzją" napisałem takie zdanie które jak widać dobrze się zestarzało.
Zwracam tylko uwagę, pierwsze dobre recenzje czy wnioski to się pojawią po tym jak minie "miesiąc miodowy" z grą.
No cóż jak widać "miesiąc miodowy" potrwał niecały tydzień...
Ocena w końcu zaczyna odzwierciedlać faktyczny poziom tej gry. Ja wczoraj skończyłem po 20 godzinach wątek główny i nie ruszałem niczego poza tym żeby teraz pobawić się w NG+. I na ten moment to nawet nie wiem jakbym miał tę grę ocenić. Bo jest strasznie nierówna. Część elementów nie zasługuje na więcej niż 2/10 a niektóre można ocenić na 9/10.
Nawet jeżeli patrzymy na samą grafikę to można dawać śmiało oceny 2-9/10.
A co do samych ocen na Steam to postanowiłem tam zajrzeć.
Fanboje tak się podniecają że tyle ocen jest pozytywnych no ale jak już się człowiek nad tymi ocenami pochyli to co się okaże. Często a no to co w grafice obok komentarza.
Czytając taką "recenzję" i do tego jeszcze polecającą tę grę mam niezły ubaw z ludzi którzy zarzucają innym, że oceniają a nie grali albo oglądali na YT. Idę o zakład, że wielu ludzi którzy negatywnie wypowiadają się na temat tej gry obejrzało więcej gameplayów na YT czy poczytało w Internecie niż koleś który po 1,5 godziny wystawia taką "pozytywną" polecajkę.
Bez znaczenia, jego recenzja i tak jest niezaliczana do punktacji, równie dobrze mógł wystawić negatywa i nic by to nie zmieniło. A przypominam, że rozmowa jest o magicznych % a nie to czytaniu recenzji, z resztą recenzje na steamie już oddawana zaczynają mało znaczyć i powinny być "jakoś" zmienione. Co do drugiej części wypowiedzi to ludzie, którzy oglądają materiały na tubie i wypowiadają sie na temat gier jako znawcy to powinni zniknąć z przestrzeni, bo w gry sie gra, i gra może być słaba a nadal może sie w nią dobrze grać. (nie pisze tu o starfieldzie, bo w niego nie grałem xD)
Każda kolejna gra bethesdy jest coraz głupsza i coraz bardziej prostacka. Po ok. 10-12 godzin nigdy nie chce już tego wracać, w dupie mam argumenty że modami sobie to poprawię albo że to bethesda i trzeba im dużo wybaczyć. Kazdy element jest spartolony, Starfield powinien trafić do nrgeeka do zagrajmy w crapa
Tak powinno być. Przynajmniej byśmy się pośmiali. Hed też już pokazał jak bardzo ta gierka jest przehajpowana. Ale tutaj obrońców Beci sraka piecze :D 400zł w plecki. Aaaaaa ale pieczeeee, aaaleee booooliiii. Prawda w oczy kole.
Jak to się ma do ocen "specjalistów" od gier?
Kolejna duża premiera, oceniania przez recenzentów (naganiaczy, sprzedających swoją wiarygodność za darmową kopie gry) na 9/10 lub nawet 10/10 która po tygodniu czy dwóch okazuje się zwykłym średniakiem.
Podejrzewam, że w funduszu marketingowym jest zawarta pozycja "pozytywne recenzje"
W sumie ale sprawdź na źródła tych ocen. 9 i 10 od dużych recenzentów pojawiały się stosunkowo rzadko, były ale było ich mniej niż 7 i 8. Natomiast grę do recenzji dostała cała masa małych recenzentów, portali z niewielkimi zasięgami itd. Te nie dosc, ze były w przeszłości beci przychylne tak jeszcze dla nich taka przedpremierowa kopia to wyróżnienie i pewnie chcą liczyć na więcej.
Polećmy po portalach/krytych z największymi zasięgami a więc nie bojących się wykluczenia z kopii recenznenckich
PC Gamer - 7,5
IGN - 7
GamesRadar+ 5/5
Easy Allies - 8
Game Informer - 8,5
GameSpot - 7
Destructoid - 10
VideoGamer - 9
The Jimquisition - 4 - nie cierpię typa, ale zasięgi ma olbrzymie, więc może miec w tyłku co myslą o nim korpo
Game Rant - 5/5
PCGamesN - 7
Średnia wychodzi 8/10, czyli dobrze, ale nie wybitnie. I to chyba wraz z oceną na steam z zasięgu większości pozytywne dobrze obrazuje poziom tej nierównej gry. Jak ktos jest fanem beci będzie się bawił naprawde dobrze, jak nie to będzie dla niego solidny średniak do ogrania w sezonie ogórkowym ale nie ma się co napalać.
W sumie sytuacja dośc ciekawa, bo z reguły jest odwrotnie, to mniejsi recenzenci są bardziej surowi dla gier od dużych korpo.
Stafieldowym odpowiednikiem skyrimowych gildii są zdaje się frakcje, mam w związku z tym pytanie. Czy przywódcy zaczynają umierać gdy tylko gracz przekroczy próg siedziby frakcji, podobnie jak to się dzieje w serii TES, czy Bethesdzie udało się wreszcie uwolnić z tego groteskowego schematu ?
nie przypominam sobie takich sytuacji. Chyba, że mówisz o śmierci przywódców w czasie robienia questów gildyjnych, no to faktycznie, ale wtedy to z śmiercią zaraz po przekroczeniu progu siedziby jest bardzo mocno przesadzone...
Aż tyle pozytywnych? Po lepszym poznaniu gry uważam, ze oceny powinny być dość skrajne: kocham lub nienawidzę, i rozkładać się 50/50. To zbyt wyrafinowana gra, aby ją tak po prostu casualowo polubić. Trzeba włożyć trochę serca i wyobraźni :-) Gracze "kocham" (ja) mają wyśmienitą zabawę a gracze "nienawidzę" mogą sobie z czystym sumieniem przejść do kolejnych produkcji. Fair? No niestety zostaje jeszcze kategoria "pokrzywdzone ofiary" Game Passa, czyli dzielni obrońcy branży gier, do upadłego ostrzegający innych przed katastrofą, bohaterowie którzy pomimo tragedii, która ich spotkała dalej uparcie tkwią ze łzami w przedmiocie swojej udręki i męczeństwa. Aha, jest jeszcze spora grupa "ta gra jest fatalna, ale świetnie się bawię". Podejrzewam, że jest jeszcze ukryta grupka, która po cichu, w ukryciu uwielbia grę, ale boi się wychylić głowę - nie dziwię się, to prawdziwy heroizm ;-)
Ja to grupa tych co się dobrze bawią. Gierkę zmodowałem i przemierzam światy, lecz szkoda, że AI do dupy, ale tak to wciąga cholerstwo, zwłaszcza niektóre misje poboczne. Mod od PureDark dodaje DLSS3 i Frame Generation.
"wyrafinowana" xD
za słownikiem:
wyrafinowany
1. «będący wyrazem wysokiego poziomu umysłowego, artystycznego, technicznego itp.; też: o kimś reprezentującym taki poziom»
2. «przejawiający się lub odbywający na wiele wymyślnych sposobów; też: o kimś zachowującym się w taki sposób»
Jednym słowem - odważne stwierdzenie, że ta gra jest wyrafinowana xD
Via Tenor
wyrafinowana
Dla kogos kto w gatunku zna Wiedzmina, Skyrim i Fallouta 4 to moze i jest wyrafinowana. Swoja droga o wiele mniej niz w/w.
Swoja droga xandon naprawde powines odejsc metr od monitora i poswiecic chwile na refleksje, bo od internetowej masturbacji swojego ego zaraz zacznie cie bolec reka.
Gracze "kocham" (ja) mają wyśmienitą zabawę
Tę grupę trzeba byłoby podzielić na dwie:
1) Ludzie którzy bardzo lubią Starfielda i sobie w niego grają, mając wywalone co o tej grze ktoś mówi oraz pisze (ta normalniejsza i zdrowsza cześć ludzi)
2) "Płaczki" które płaczą na to, że inni coś tam negatywnego mówią na temat gry którą lubią. Piszą wielokrotnie o tym w wielu wątkach (często w histeryczny sposób), jak to wszyscy inni są źli, źle grają, nie rozumieją w co grają i tak dalej. Ogólnie bronią gierki jak Częstochowy. Skąd u dorosłych ludzi (chyba) taka potrzeba obrony jakieś tam gry? Nie mam pojęcia. Może kompleksy?
Dopiero teraz razem z twoimi, mamy wymienione wszystkie możliwe grupy.
To zbyt wyrafinowana gra, aby ją tak po prostu casualowo polubić. Trzeba włożyć trochę serca i wyobraźni :-)
Pomine stwierdzenie, że gra jest wyrafinowana, chciałbym się tylko odnieść do zdania, że trzeba włożyć trochę serca i wyobraźni.
No sory, ale to nie czasy Dwarf Fortress gdzie trzeba było 90% gry wyobrażać sobie w głowie.
wyrafinowana xD
Muszę sobie zapamiętać to słówko, GOL nie przestaje mnie zadziwiać, czasem napiszę coś ryzykownego aż się boję o reakcje a zero reakcji, a czasem tak po prostu coś zwykłego i oczywistego, na co bym nawet nie zwrócił uwagi, a to niespodziewanie włącza najtęższe mózgi forum? Ciekawe, "wyrafinowana", "wyrafinowana", co to słówko w sobie ma. Dzięki za hinta. Podoba mi się też definicja, pasuje do gry :-)
czasem napiszę coś ryzykownego aż się boję o reakcje a zero reakcji
Ale ryzykant się trafił... Ale skoro nikt nie reaguje, to może tylko ci się wydaje, że to takie ryzykowne?
"wyrafinowana", co to słówko w sobie ma
To, że jest bardzo pozytywne - więc jeśli ktoś używa go w odniesieniu do czegoś, co ogólnie uważane jest co najwyżej średnie (jak np. Starfield), siłą rzeczy budzi reakcję. Ot i cała wielka tajemnica, której dzięki mnie nie musisz już rozgryzać. Nie dziękuj.
Cyberpunk miał 71% po premierze, a teraz ma 78% pozytywnych i nikomu nic się nie stało, więc nie wiem po co to ciągłe grzanie tematu. To co bardziej mnie zaskoczyło na SteamDB to ogrom przepaści pomiędzy takimi dużymi tytułami jak BG3, czy Starfield a produkcjami mniejszych studiów - mnożnik 10x w ilości jednoczesnych graczy na korzyść tych pierwszych.
Bardzo chciałbym wystawić Starfieldowi pozytywa ale nie dało się. Tak skopanej optymalizacji na grafice wyglądającej jak 15-letni zabytek nie widziałem w żadnej innej grze. Odinstalowałem i odpaliłem sobie Elite Dangerous żeby się pocieszyć ;p
Ta gra to dziadostwo, które Bethesda wydała przebijając nawet Fallout 76.
1. Grafika na poziomie PS3
2. AI to żart i głupszego nie widziałem.
3. Gra o kosmosie gdzie nie ma kosmosu ponieważ nie można latać z planety na planetę.
4. Planety to żart bo to nie są planety takie jak w no man sky i nie można przebyć choćby na piechotę planety bo kończy się mapa w pewnym momencie.
5. Pod czas lądowania generują się te pseudo planety.
6. 3 miejsca do lądowan na planecie i po 5 miejscu do zwiedzania.
7. Walka w kosmosie to chyba żart bo jest tak zrobiona, że nie wiadomo czym jest.
8. Brak optymalizacji gry na pc ale widocznie ten dziadowski silnik gry jest jaki jest.
9. Menu gry jak zwykle do dupy jeśli ktoś nie gra na padzie.
10. Teren planet bardzo mały.
11. Gra o kosmosie gdzie zamist eksploracji kosmosu wybieramy z memu gdzie mamy lądować...
12. Ta gra powinna wyjść 10 lat temu to może wtedy byłaby czymś dobrym a tak to jest tylko i aż crap i największy przekręt od Bethesdy w całej karierze tego studia.
Nie przesadzajmy. F76 ciężko było pobić. Ta gra potrafi działać naprawdę tragicznie, bo tam jeszcze netcode jest skopany. (I mówie tutaj o wersji obecnej, bez abonamentu, nie tej po premierze, bo wtedy działał sporo lepiej).
Obawiałem się, że ze Starfieldem będzie to samo, ale zdaje się nie ma aż tak źle, przynajmniej wydajność jest adekwatna do podzespołów komputera i ustawień graficznych. W F76 potrafi być adekwatna do serwera z którym nas połączy. Losowo jest ~48 lub ~72 FPSy, czy na ultra, czy na LOW, jeden grzyb. Jeszcze żeby to było płynne 48klatek, to by to nie był problem... A to na słabszych kompach potrafi byc patologia(takich zalecanych do tej gry przez Becie), a na mocniejszych też czuć przeskoki obrazu.
Pod względem optymalizacji Starfield nie jest taki tragiczny. Co prawda wymaga sporo lepszego kompa, ale przynajmniej na tym kompie działa jakoś akceptowalnie.
Grafika na poziomie ps3? Ty kretynie widziałeś kiedyś grafikę rodem z PS3? Kolejny niebieski fanboj z zapieczonym dupskiem. Ocena spada, bo tacy kretyni jak ty (czyt. fanboje niebieskich) zaniżają oceny, bo za bardzo was dupa piecze, że nie wyszło na tego waszego złoma przypominającego router.
Od początku było wiadomo że:
1. Ludzie którzy sobie wyobrażali niewiadomo co będą zawiedzeni, mimo że to ich wina, że oczekiwali gry idealnej, bo nikt im tego nie gwarantował
2. Posiadacze PS będą krytykować wszystko, bo oni mogą mieć exclusivy, ale zieloni nie mogą
3. Ludzie z drewnianym PC również będą mieć ból 4 liter, bo mają 55 FPS zamiast tych mitycznych 60, a to przecież taka gigantyczna różnica!!!
Szczerze? Na tym forum to akurat pecetowcy krytykuja ta gre, graczy typowo PS tutaj malutko
Ludzie którzy sobie wyobrażali niewiadomo co będą zawiedzeni
Ale tu nie chodzi o nie wiadomo o co tylko grę AAA robioną przez prawie 10 lat, ktora miala miec wspolczesne standardy wysokiej jakosci
Tymczasem dostalismy gre ;
- z malutkimi lokacjami, przez co ciagle mamy LOADING, serio ktos tak robi sandboxy w 2023 roku?
- w wiekszosci przestarzala grafika i kosmicznymi wymaganiami a takze zaledwie 30 klatkami na XSX
- drewnianymi dialogami i nedzna fabula
- słabym ai i spora iloscią bugów, mimo ze gra dostala dodatkowy rok na dopracowanie
Ludzie z drewnianym PC również będą mieć ból 4 liter, bo mają 55 FPS zamiast tych mitycznych 60
Problem jest taki, ze w tej grze ciezko osiagnac stala ilosc, bo sa takie dropy, gra zle dziala na kartach Nvidii, na Radeonach lepiej ale wciaz badziewnie
To jest najbardziej wymagajaca gra na rynku, mimo przestarzalej grafiki XD
Wiec wez 3 oddechy i ochłoń, nikt tutaj nie krytykuje Starfielda bo mu sie nudzi, tylko realnie gra nie spelnia oczekiwan
A teraz przypomnijmy sobie obrońców co krytykowali metacritic za niskie oceny bo hejterzy i fanboje sony. Za niedługo skończą im się argumenty, bo gra pewno spadnie poniżej 70% na steam i dopiero się zatrzyma.
A fakty są takie, to że gra na początku dostała prawie 90% pozytywów, było spowodowane tym, że masa fanbojów zapłaciła dodatkowo za granie 5 dni wcześniej i to oni zawyżyli mocno początkową ocenę. Obecnie się to normalizuje na Steam bo przychodzą oceny od zwykłych osób, którzy liczyły na dobrą grę a dostały średniaka.
Ocena na metacritic to 5.6 i to by się mniej więcej zgadzało, bo gra to 6 lub naciągane 7 i widać to również na Steam. Ciekawe jaką wymówkę wymyślą sobie obrońcy tym razem, pewno że oceny Steam też nie są rzetelnym źródłem.
Mam i grałem, moim zdaniem Starfield, to zlepek wszystkich przestarzałych mechanik z ostatniej dekady, skutkujący produktem dla fanów retro-gamingu.
Dlaczego? Dlatego:
1) AI i skrypty dla NPC w miastach/korporacjach, są tak ubogie, że nie wytrzymują porównania nawet do Skyrim, nie mają jakiegokolwiek cyklu dobowego, jak są przypisani do stanowiska pracy, to są tam 24/7, jak mają chodzić po mieście, to chodzą 24/7.
NPC nie reagują na poczynania gracza, w pełnym pancerzu bojowym wchodzisz do siedziby wrogiej korporacji, na oczach pracowników biurowych hakujesz im kompa i wychodzisz, jak chcesz to przychodzisz nago na obrady zarządu, albo strzelasz przed nosem cywilów w mieście, w każdej z tych sytuacji nikt nie zareaguje.
2) Generator losowych budynków na planetach jest jeszcze bardziej ubogi niż ten w NMS. Jak widziałeś kilka, to widziałeś wszystkie. Wtórność, pustka i nuda zabijają przyjemność z exploracji w grze, która się na exploracji promuje.
3) Pocięcie świata na tysiące małych obszarów, mniejszych nawet niż te ze Skyrima, skutkujące ekranami ładowania przy każdej podróży, to w 2023r nieśmieszny żart.
4) Toporne i archaiczne UI, trzymanie przycisków zamiast ich naciskania, wykonywanie jakiejkolwiek czynności w grze, daje poczucie obcowania z produktem z zeszłej dekady.
5) Grafika to solidne lata 2015-2020, a nie żaden next gen.
6) W grze o exploracji kosmosu, najsłabiej wypada realizm planet.
Na orbicie nie możesz okrążyć planety, widzisz ją tylko z jednej strony jako płaską teksturę. Po wylądowaniu nie możesz jej obejść/ objechać do okoła, bo masz do dyspozycji tylko mały kwadrat udający powierzchnię.
To będzie ulubiona gra płaskoziemców :D
Nazywanie Starfielda "Next Generation Game", co Tod sam zrobił, jest nieporozumieniem. To jest retro gaming.
Ad 4.
To trzymanie przycisków to nie jest archaiczne podejscie do UI, tylko zwykłe nieróbstwo i "konsoloza". Większość współczesnych gier powstaje najpierw na jakąś konsolkę a potem mamy chamskie porty, które mają mechaniki i obsługę UI, do których przywykli goscie z raptem kilkoma przyciskami na padzie. Gdybym mógł to bym wydusił wszystkich, którzy takie coś praktykują. Tym bardziej, że to jest tak idiotyczne rozwiązanie... że zmilczeć muszę...
Najlepszym podsumowaniem tej gry jest to, że używasz szybkiej podróży aby teleportować się pod swój dom, oglądasz ekran ładowania, żeby pojawić się przed drzwiami do twojego domu i jak wchodzisz do niego to znowu oglądasz kolejny ekran ładowania... Mamy 2023 rok i nadal nie możemy wejść do niewielkiego pomieszczenia bez ekranu ładowania... tego nie można tłumaczyć silnikiem gry, który nomen omen pamięta początek nowego tysiąclecia...
Ja tam się bawię dobrze. Game Passa i tak mam więc szczególnie mnie nie boli po portfelu, gra wygląda lepiej niż jakakolwiek inna gra Bethesdy, bardzo mi się podobają frakcje i wątki fabularne (w zasadzie nie robie wątku głównego w ogóle). Dla jednych ta "bethesdowość" to wada a dla mnie ma pewien urok, te zbliżenia na twarz, te interakcje z otoczeniem itd. Animacje są dużo lepsze i tekstury dużo ładniejsze. Gra wygląda dobrze i w ogóle nie przeszkadza to, że jest na konsoli w 30 fps. Rozpoeszczone banany z komputerami w cenie samochodu osobowego oczywiście szczekają najgłośniej że wygląda jak na PS3 nawet nie wiedząc jak wyglądały gry wtedy bo walili w pieluchy. Nie oczekiwałem gry typu No Man's Sky tylko Fallouta w kosmosie i się nie zawiodłem. Nawet bym powiedział że lepiej mi się w to gra niż w Outer Worlds.
Tu trzeba się zgodzić.
AI NPC wydaje się jeszcze głupsze jak w poprzednich odsłonach silnika.
Pewnie przez bardziej złożone lokacji.
Do tego, kto lubi ekrany ładowania, chyba nikt.
Do tego te maksymalne oceny.
Gra nie jest zła, lecz też nie jest wybitna.
Ja mam już Falloutów dosyć, jakkolwiek one by się nazywały 3, 4, 76 czy Starfield.
Jedno i to samo od lat.
pff, nikogo nie interesują problemy ludzi z problemami :) przecież większość tych negatywów to piszą boty umysłowe z żalem że albo im nie działa właściwie albo że gra im się nie podoba bo grali 2 godziny :)
Alex, w czasie EA zapewniałeś, ze gra będzie miała recenzje na poziomie 90%.
Jak ja stwierdziłem, i tak zbyt optymistycznie, że po miesiącu będą w większości pozytywne (co trafiłem) ale jednak obstawiałem 75-77% (co nie zapowiada się by wpadło) tak stwierdziłeś, ze na pewno to się nie wydarzy bo gra jest genialne i dopracowana.
A teraz to niby ludzie mają problemy?
No sorki, dostarczyli solidnego średniaka. Gdyby jako taki był reklamowany i wyceniony (w okolicach 200zł) to pewnie oceny graczy byłyby dużo wyższe. A tymczasem jako next gena reklamowali grę, która przez 80% czasu przy solidnej optymalizacji śmiało powinna działać na Xbox One, a mechaniki też są silnie past genowe bo ta gra wydaje się zacofana względem RDR2, KCD, Cyberpunka, czy BG3 miejscami nieznacznie a miejscami dosc znacząco.
Zresztą, z racji, że system oceniania na steam i tak promuje średniaki (bo większość osób solidnego średniaka poleci bez wahania) tak i tak wygląda to nieźle jak porównamy z oceną w MS Store. Fakt recenzji tam jest niewiele, ale tez trzeba posiadać grę a 2,7 w skali 1-5 na procenty przekłada się na 42,5%. Cybeprunk dla porównania ma 4.4 czyli 85%.
nikogo nie interesują problemy ludzi z problemami :)
Znowu udowadniasz, że jesteś zwykłym durniem.
podpowie ktoś jak zablokować takiego imbecyla ?
na fejsie by się dało, a tutaj ?
Na 4080 nie mogę pograć w stałych 60 klatkach w 4k, a grafika gorsza niż w Cyberpunku, zresztą mechaniki, szczegółowość i narracja też, ale widocznie niektórym wolno wydać bubla, a negatywne opinie, to przecież review bombing i hejt xD
Widzę, że niektórzy nie odróżniają tych, co niektórzy nazywają 'fanboyami Sony' od tych, którzy po prostu mają konsolę Sony. I tak, gram na PlayStation bardzo długi czas i to moja główna platforma do grania. Czy nazywam się przez to fanboyem? No chyba nie. Owszem, niekiedy nie mogę grać w gry z Xboxa (jak np. Halo, Forza, Contraband (które jeszcze się tworzy) czy też Starfielda), ale czy z tego powodu mam płakać bądź narzekać z powodu tych gier, które nie wyszły na PS? Przecież gdyby nie Xbox, to by PS nie miałby konkurencji i byłoby narzekanie na monopol. I owszem, też mnie zabolało to, że Starfielda nie będzie na PS, ale nie narzekam i cały czas mam nadzieję, że jednak Bethesda się opamięta i wyda na PS.
Żeby nie było, Xbox też niekiedy miał czasy świetności. Kto pamięta X360, ten wie, o czym mówię.
PS. 22 łapek w dół na 19 łapek w górę w tym artykule. Widać rozbieżności co do dzieła Todda Howarda.
Oj tam oj tam. Gra jest naprawdę przyjemna.
Może dlatego, że nie wydałem na nią ani grosza, bo 300zł to w życiu bym nie dał :)
Na dzień dobry nie miałem dzwięków. Poczytałem, że to częsta przypadłość. Pomogło przeinstalowanie gry (dobrze, że mam szybki internet - tylko pół godziny ściągania), sterowników i zmiana ustawień. Wysypuje się średnio co pół godziny. Przy przechodzeniu do ekranu wytwarzania na dole ekranu robi się pasek szerokości 1/10 ekranu z szumami.
W mieście totalny marazm i pustki, wszystko sztuczne i sterylne. To samo zbieranie gówien jak w Fallout'cie (mikroskopy i taśma klejąca... ;P).
Ja naprawdę lubię gry Bethesdy... Cykl Elder Scroll to moje ulubione gry, Skyrima przeszedłem trzy razy, dobre 600-700 godzin gry. Ale to jak dla mnie najsłabsza ich gra. Może się coś z czasem polepszy?
Super gra, ale wolno się rozkręca. Po kilkunastu godzinach dopiero zaczyna się robić ciekawie. Na początku też myślałem że lipa, ale teraz gram z przyjemnością robiąc questy frakcyjne, a czeka mnie jeszcze główna fabuła. Poza tym Todd powiedział prawdę xD to jakbyście się wkurzali, że wasz kilkudziesięcioletni grat nie wyciąga tyle km/h, ile ma wpisane fabrycznie xD
Mi się gra podoba specyficzny klimat ma to coś gra do grania na setki godzin.
Rozumiem że fani łupanek typu last of us będą nie zadowoleni :)
Takiej różnorodności i ogromu wszystkiego nie ma żadna gra obecnie .
A ja nie mogę się oderwać od starfielda, pod wieloma względami to najlepszy rpg bethesdy od czasów skyrima. Niestety silnik jest archaiczny dużo loadingów, umowność niektórych rzeczy i bugi towarzyszące mam od 20 lat plus 30fps na konsolach i mocnych pc… jest dużo rzeczy których nie można lubić w tej grze ale jesli przymknie się na to oko to trzeba brać urlop w pracy ;)
jestem po 15 minutach gry, to chyba było najgorsza ekspozycja fabuły w jakiej brałem udział od lat, po prostu tragedia, jeśli będzie tak dalej to podziękuję.
Kolejny artykuł o Starfieldzie i znów Alex dzielnie broni gry w komentarzach XD. Dawno nie widziałem tak bardzo zaślepionego człowieka, który 24/7 siedzi przed kompem i jedyne co robi to obraża ludzi, którym się gierka nie podoba. Panie Alex, jedyna osoba z problemami tutaj to Ty i to najwyraźniej psychicznymi. Todd Howard się cieszy, że ma tak bezrefleksyjnych odbiorców. Dalej nazywajmy każdego pc, który nie ma najnowszej karty graficznej kalkulatorem, to na pewno nie da to przyzwolenia twórców, żeby nieoptymalizowali swoich gier XD. Samemu mam 4060 w kompie i mi taka karta wystarcza, bo nie dla każdego granie w gierki to jedyne zajęcie w życiu. Swoją drogą współczuję braku jakiegokolwiek życia i kontaktu ze światem realnym.
Obecne 72% dla gry AAA to naprawdę słaby wynik.
Łapki w dól na steam lecą głównie z dwóch powodów:
1) problemy techniczne, najbardziej przejechał się na tym cyberpunk na premierę
2) słaba jakość
Zdecydowana większość uważających grę za średnią też da polecenie. By steam był lepszym wyznacznikiem, przydałaby się tam skala 3 stopniowa - ok, not ok i mixed.
I teraz by uświadomić wynik starfielda weźmy SteamDB rating (trochę się różni od oceny na Steam bo stara się wykluczyć z topki tytuły z małą liczbą dobrych ocen, bo jest na Steam sporo tytułów z 90-100% positive z kilku ocen).
Weźmy 10 największych premier tego roku (liczone po peaku graczy, w tejże kolejności)
Hogwarts Legacy - 90.64%
Baldur's Gate 3 - 94.68%
Sons Of The Forest - 82.56%
Starfield - 72.21%
Tale of Immortal - 51.55%
Resident Evil 4 - 96.03%
ARMORED CORE™ VI FIRES OF RUBICON - 87.23%
Remnant II - 81.26%
DAVE THE DIVER - 95.28%
BattleBit Remastered - 87.82%
Jak widać na 10 największych premier na steam Starfield wygrywa tylko z Immortal Tales (produkcja stricte na rynek chiński). Te 72 to dla gry z aspiracjami starfielda to nie jest spoko wynik, to jest porażka po całości. Jeszcze gorzej to wygląda jak weźmiemy pod uwagę listę 250 najczęściej ocenianych gier na steam (starfield się łapie gdzieś pod koniec) to zajmuje on miejsce 226 na te 250 tytułów. Tak, dolne 10%, na styk ale zawsze.
W sklepie MS, dużo trudniej wyciągnąć ocenę, bo te są regionalne. W Polsce mamy 2.8 w skali 1-5 (45%) w wersji amerykańskiej sklepu gdzie mamy jednak znacznie więcej ocen (15k a nie jak u nas ~700) jest 3,6 (65%). Czyli jeszcze gorzej, ale to wynika z 5 stopniowej skali ocen, bo większość zadowolonych graczy i tak wystawia raczej 4.
Tak więc na dwóch platformach gdzie trzeba mieć grę by ocenić (a więc nie mamy casa metacritic i tamtejszych wojenek) gra zbiera naprawdę słaba oceny na jak tak dużą premierę. Zwłaszcza, że oceny nie rosną. CP2077 startował też dość przeciętnie bo z 77% w 2020, ale oceny w miesiąc po premierze już przekraczały 80% i powoli rosły. Tutaj niby mamy dopiero niewiele ponad tydzień od premiery, ale i tak zwrot powinien już nastąpić a oceny wciąż spadają.
Tak więc obrona tego wyniku na steam nie ma sensu. Niby od CP2077 dzieli go raptem kilka procent, ale:
1) CP2077 ewidentnie oberwał za stan techniczny, po fixach jego ocena podskoczyła (w ostatnich miesiącach potrafi wyciągać w okolicach 90%, już od marca 2020 nie schodziły nowe oceny poniżej 80%)
2) w tych kilku procentach łapią się dziesiątki tytułów, stąd artykuł wspominał o magicznej granicy 75%, ponieważ właśnie od 75% robi się tłoczno na liście i każdy procent tam zmienia już pozycję nie o 1 a o kilka co najmniej. Ogólnie z tych 2050 gier, pomiędzy 75 a 85 mamy ponad setkę z tych 250 pozycji.
Podsumowując fanatycy beci pewnie będą zadowoleni, zresztą w wątku o Starfieldzie takich nie brakuje, osoby lubiące jej gry bez fanatyzmu czy szukające RPG w kosmosie mogę się jednak raczej spodziewać średniaka na miarę Elexa 2, z tą różnicą, że o ile grze od mniejszego studia i tańszej na premierę można więcej wybaczyć.
No cóż, szkoda, bo liczyłem, na produkcję lepszą of Fallouta 4, z ciekawą eksploracją (na fabułę to u beci nigdy nie liczyłem, więc pewnie bym się nie zawiódł bardzo bo misje poboczne podobno ujdą i zdarzają się nawet dobrze napisane od czasu do czasu) a tutaj niestety rozczarowanie. Trudno, trzeba czekać na Avowed jako aRPG gdzie nacisk na zwiedzanie może być znaczny i przyjemny.
Via Tenor
Obecne 72% dla gry AAA to naprawdę słaby wynik.
Mega slaby. Powszechnie opluwawe "drewno" i "eurojank", czyli gry Piranii (Elexy) albo inne takie jak Technomancer, itd... maja wiecej. Albo podobnie, nie chce mi sie sprawdzac.
Tylko ze tamte gry robi 30 osob a nie 300.
Uwazam ze Steam moglby wprowadzic trzecia, srodkowa ocene polecania "well yes, but actually no".
Czy Starfield yes dobra gra RPG i dobra kontynuacja Bethesdowej formuly? --->
Szanuję. Szkoda, że tylko jeden plus. To widać jacy ignoranci siedzą na tym forum. Wydali 400zł na syf i to ich boli. "Mamuuusiuuu Bethesda mnie oszukaałaa. Straciłem 400zł. Łeee łeeee." Chcecie chusteczkę? Dalej tankujcie portfel korpo.