Assassin's Creed Red ponoć zaoferuje destrukcję otoczenia i dwie grywalne postacie
Jeszcze nie wypuścili Mirage'a, a już obiecują gruszki na wierzbie (światło, destrukcja, odmienne style) w kolejnej grze. Z tego co pamiętam Red ma być powrotem do przerośniętych piaskownic, jeśli pierwsze recenzje to potwierdzą, to skończę z tym guilty pleasure i odpuszczę tę serię
A liczyłem, że zamknie się to wraz z Origins i nie będę miał parcia na serię xD
jeden z nich to samuraj afrykańskiego pochodzenia (prawdopodobnie wzorowany na Yasuke, czyli historycznej personie)
Gdyby nie robił tego Ubisoft to mogłoby to być ciekawe, ale w takim wypadku obawiam się, że zostanie to zrobione po linii najmniejszego oporu.
Czarny samuraj (tak, wiem, wzorowany na postaci historycznej) i kobieta - koniecznie silna, niezależna, z męskimi cechami charakteru, która będzie wulgarna i będzie rozstawiała wszystkich po kątach.
Karuzela spier... kręci się dalej.
i kobieta - koniecznie silna, niezależna, z męskimi cechami charakteru, która będzie wulgarna i będzie rozstawiała wszystkich po kątach. Średnio by to pasowało ogólnie do charakteru japończyków, a samo to, że kobieta, no to ten, historycznie też to pasuje, bo istniały kobiety ninja (kunoichi).
Już mamy Assassyna w Japonii - nazywa się Ghost of Tsushima. Poza tym Sucker Punch już pracuje nad sequelem (wskazuje na to ogłoszenie o pracę), a Sony planuje film na podstawie jedynki.
ghost of co?
pierwszo słyszę o tej grze a znam wszystkie większe premiery na pc z ostatnich 20 lat
Trudno żebyś znał skoro nie wyszło na PC.
Jako że w grach gram tylko białymi, heteroseksualnymi mężczyznami, tą część sobie odpuszczę.
A co jest złego w graniu Japończykiem w grze, której akcja dzieje siew Japonii wg ubi?
Tak, wiem, że plotki, ale szopka, żeby na siłę dawać ludzi czarnoskórych (nawet, jak są wzorowani na faktach).
Pomijając już oczywistą kwestię rzekomego protagonisty to AC Red ma być pierwszą częścią cyklu wydaną tylko na konsole nowej generacji.
Jestem bardzo ciekaw jak to będzie wyglądać, szczególnie mając w pamięci ostatni skok generacyjny, czyli Unity. Gra, która mimo wielu wad i w beznadziejnym stanie na premierę, spowodowała u mnie kompletny opad szczęki. Animacje, parkour, wygląd i rozmiar Paryża, tłumy na ulicach - było czuć ten wzrost jakości. I według mnie jest to nadal najlepiej wyglądająca gra w serii. Szkoda, że była tak bardzo bezpłciowa i niedopracowana.
Destrukcje otoczenia? Uwierzyłbym w pojedyncze obiekty do zniszczenia w ramach questów, ale ogólna destrukcja nie licząc rozbijania prostych elementów jak skrzynki lub okna? Słabo to widzę.
Dodaję komentarz, żeby powiedzieć, że tak się pisze tytuły newsów. Powiew świeżości od zwyczajowego raka typu "nowa odsłona znanej marki zaoferuje lubiane mechaniki".