Dying Light 2 obrywa od graczy za ostatnie zmiany: „Techland sprzedał duszę diabłu” [Aktualizacja]
Pytanie jest następujące- po co ktoś ma płacić w martwej grze SP za przedmioty kosmetyczne które widać tylko w menu postaci? XD
Jak dodawali battle royal do DL1 to nikt nic nie krzyczał. Teraz nagle kosmetyczne zmiany to "sprzedanie duszy". GrAcZe XD
Battle Royal był opcjonalnym trybem gry który nie wpływał an główną rozgrywkę, sklep z mikrotransakcjami już wpływa.
W przypadku Destiny 2 ten system zaowocował to tym że Bungi niemal kompletnie porzuciło tworzenie prawdziwego contentu związanego z tymi sezonowymi wydarzeniami (widząc że ludzie poświęcali na branie udziału coraz mniej czasu, między innymi przesz to że nic dobrego nie mogli otrzymać) i skupiło się tylko na tworzeniu kosmetyków które sprzedają w sklepie. W skróci jest parę "eventów" które w dokładnie ten sam sposób bez żadnych nowości powtarzają się co roku, dodają niewielką liczbę niskiej jakości (czasami nawet tylko jeden skin) kosmetyków które można zgarnąć uczestnicząc w grze i całą masę kosmetyków które można kupić jedynie za pieniądze. Ludzie prawdopodobnie widzą że podobny scenariusz może mieć miejsce w DL 2 i dla tego są tacy negatywni.
1. Ceny wydają się mniejsze niż w rzeczywistości są.
2. Tworzy się efekt straconych pieniędzy. "jeśli już wydałeś te pieniądze i masz pozostałe punkty to może wydasz jeszcze 10 zł na kolejny przedmiot który kosztuje 1200 punktów żebyś nie zmarnował pozostałych punktów".
3. Przez konwertowanie prawdziwej waluty na wymyśloną powstaje bariera przez którą nie możesz w prosty sposób zobaczyć realnie ceny, to ma na celu zdezorientować twój mózg i sprawić byś postrzegał te zakupy z użyciem wymyślonej waluty za mniej ważne niż gdybyś używał "prawdziwych pieniędzy" w dodatku przez to że masz do czynienia z jakimiś "punktami" znacznie ciężej jest zapamiętać ile prawdziwych pieniędzy wydałeś .
Pamiętaj że mój przykład stosuje dość prosty system ale większość gier stara się go jak najbardziej skomplikować by pogubić płacącego bo "może popełni błąd i może wyda więcej niż chciał".
Pytanie jest następujące- po co ktoś ma płacić w martwej grze SP za przedmioty kosmetyczne które widać tylko w menu postaci? XD
Jak chcą wprowadzać walutę to muszą dać długą żywotność grze. Dodali?
Marne DLC i marne skiny jeszcze bardziej niszczące klimat w sklepie Steam?
DL1 - to moje top 5 gier best ever, DL2 to jak się podsumuje cechy - downgrade serii.
I jak tam obrońcy sprzedania się? Fajnie, że chwilę po przejęciu wpychają gówno - decyzja o położeniu ich w symbolicznym grobie.
Ehh a tak się cieszyłem przy ostatnim newsie:(
Dodatkowo nerf broni w tej grze to cios poniżej pasa. Mojej kasy nie zobaczą
Przeciez to było wiadome. Liczyłem na dodatek w postaci "The Following" oraz "Be The Zombie" a dostałem opcje dodatkowych płatności. Przy takiej cenie gry to nawet nie wypada myśleć o praktykach, które Techland właśnie uskutecznia.
To wchłonięcieprzez chińakiego giganta mobilek odbije aię Techlandowi czkawką. Mieli nie wpływać na decyzje Polaków a jest zupełnie odwrotnie.
Przecież na to się już zapowiadało od dawna. Pierwsze Dl miało ostatecznie chyba ponad 20 różnych dlc z jakimiś pierdołami, więc zaskoczenia nie ma.
Zresztą dla mnie bez znaczenia, czy te dlc będą płatne czy darmowe. Już w momencie jak techland ogłosił, że ma zamiar "wspierać" DL2 przez lata, to już wiedziałem, że to kolejna gra, której długo nie kupię. Może i jestem boomerem, ale mam cały czas jakąś wizję gier single player (nawet jeśli jest tam jakieś opcjonalne multi, czy co-op) jako skończonego, kompleksowego doświadczenia, które przechodzisz i odinstalowujesz, żeby grać w co innego. A nie jakiejś usługi do której masz wracać przez następne 10 lat, jak to się teraz próbuje robić. Więc fak ju techland, fak ju parę innych firm, które działają tak samo. Kupię za parę lat jak już skończycie, albo jak wylądują w jakimś abonamencie. I tak, wiem, że to nic nie da, bo na moje miejsce przyjdzie dziesięć Alexów, które zrobi następny możliwy preorder, ale przynajmniej jakaś satysfakcja mi zostanie, że nie wsparłem tej patologii. Mało, ale zawsze coś.
No, wiadomo. Nikt nie robi upgrade dla Dying Light 1-2 przez ponad 5-10 lat zupełnie za darmo. Mają duże studio, więc ktoś musi utrzymywać.
Wsparcie 10 lat ma swoją cenę.
Na co mi wsparcie na 10 lat? Albo nawet na 2? Rozumiem w mmo, albo innych sieciówkach, ale w grach, których fundamentem jest single player? Wydać w miarę kompletna grę, ograniczyć wsparcie popremierowe do łatania ewentualnych błędów, a potem wszystkie moce przerobowe skierować na produkcję nowej gry. Tak to działało całe lata i było fajnie. Dzisiejszy system robienia gier-usług ze wszystkiego z czego się da mocno ssie kule.
Na co mi wsparcie na 10 lat? Albo nawet na 2?
Gdyby będą to nowe lokacji, questy i zawartości dla single tak jak Hollow Knight, Wiedźmin 3, Dead Cells, Terraria, No Man's Sky i tak dalej, to byłoby miło.
Ale jak będą tworzyć takie płatne zawartości tylko dla wyglądu, różne rzeczy albo multi, co nie mają nic wspólnego z klimatu DL2 i to za absurdalne ceny, to ja podziękuję.
Mogli zrobić, by DL2 chociaż będzie bliżej do poziomu pokazu E3, ale jednak nie.
Nikt nie płaci ponad 199 zł tylko po to, by płaci jeszcze więcej za marne mini-DLC.
Długie wsparcie oznacza długą sprzedaż tytułu, przy którym zdecydowana większość pracy i kosztów jest już wykonana.
Gdyby będą to nowe lokacji, questy i zawartości dla single tak jak Hollow Knight, Wiedźmin 3, Dead Cells, Terraria, No Man's Sky i tak dalej, to byłoby miło
Nie wolisz tego dostać w pełnoprawnej kontynuacji? Ja widać jestem dziwny, ale dla mnie wracanie do skończonej gry tylko po jakiś nowy content trochę mija się z celem, jest pozbawione immersji i kontekstu, który jest mi potrzebny, żeby się dobrze bawić. Ogrywam wciąż kompletną edycję Wiedźmina i niedawno zrobiłem te parę zadań, które CDP wrzuciło do gry jakiś rok czy dwa po premierze. Niby spoko, w takim wydaniu ma to sens, bo zawsze jest to kolejna rzecz do roboty, ale nie wyobrażam sobie instalować ponownie grę, którą już przeszedłem, tylko po to żeby zrobić sobie piętnastominutowego questa, albo nawet kilka.
Poza tym, z gier, które wymieniłeś to przecież No Man's Sky idealnie pokazuje kolejny problem jaki ma ten system. Oczywiście dobrze, że nie zostawili tej gry w takim stanie w jakim była na premierę, ale z drugiej strony, przecież to ma już prawie 8 lat!. Już dawno powinieneś mieć No Man's Sky 2, a nie No Man's Sky 1,12 czy ileś tam... Już teraz czekamy absurdalnie długo na nowe gry, a będzie jeszcze gorzej właśnie dlatego, że twórcy będą coraz bardziej przedłużać cykl życia gier wydając je po kawałku (bo do tego się to w sumie sprowadza).
Tak że sorry, ale jednak wolę stary, sprawdzony system wydawania gier. Wolę dostawać gry nawet mniejsze, ale bardziej kompletne i na kontynuację których nie będę musiał czekać w nieskończoność.
Już dawno powinieneś mieć No Man's Sky 2, a nie No Man's Sky 1,12
Lepiej jest mieć rozbudowany i załatany No Man's Sky 1 niż uproszczony i okrojony No Man's Sky 2 pełno bugów. To najlepszy rzecz, jakie twórcy mogli zrobić dla gracze.
Jeśli dostaniesz jakaś gra z okrojone zawartości i pełno bugów, np. usunięte Górne Miasta i mnóstwo bugów w grze Baldur's Gate 3, to lepiej będzie dla wszystkich, jak stopniowo uzupełniają te brakujące elementy i naprawią te błędów. Projekt musi być dokończony i doszlifowany do perfekcji. Szkoda jest zmarnować taki potencjału.
Tak jak Cyberpunk 2077, który jest naprawiony i poprawiony z upływem czasu, niż zostawić to jako wersja 1.0, jaki jest i robić kontynuacji Cyberpunk pełno bugów i okrojone zawartości. Czy chcesz to?
Wyobraż sobie, że EA Games wydają Jedi Survivor 1.0 z wycięte zawartości i skopane optymalizacji, ale porzucili to i robią następne gry. Porzucili remake Dead Space z niezałatane pewne błędów np. zacinanie. Czy chcesz to?
Hollow Knight jest już doskonała gra, bo nie tylko jest załatana, ale otrzymał pewne zawartości dla uzupełnianie. Teraz robią Hollow Knight Siksong. Tak powinno być.
Wolę dostawać gry nawet mniejsze, ale bardziej kompletne i na kontynuację których nie będę musiał czekać w nieskończoność.
To zależy od tytułu gry. Wolę, by niektóre gry będą doszlifowane i bardziej rozbudowane.
Nie chcę widzieć gry z niezałatane bugów, okrojone zawartości i niewykorzystane potencjały.
Wiem, wiem. Też czekam na kontynuacji tak jak Ty. Ale na pewno nie chcesz widzieć kontynuacji typu Assassin's Creed z wielu zawartości robione na szybko i na odwal. Lepiej będzie dla wszystkich, jak twórcy mają dość czasu na zbieranie świetne pomysły i będą robić kontynuacji co parę lat, a nie co roku. Do tego czasu będą poprawiać już istniejące gry i ulepszyć. Tak będzie najlepiej. Chcesz kontynuacji typu Red Dead Redemption 2, a nie Assassin's Creed.
Jeśli nie będą robić Dying Light 3, to znaczy, że nie mają dobre pomysły na razie. Widzisz, jak wygląda Dying Light 2, który okazał się trochę rozczarowany (nie dotrzymali niektóre obietnicy, oraz słabszy klimat horroru)? Trochę za bardzo się pośpieszyli.
Jeśli dostaniesz jakaś gra z okrojone zawartości i pełno bugów
No, ale to przede wszystkim warto zastanowić się, czemu dostajesz gry okrojone z zawartości i pełne bugów. Błędy były zawsze, ale nie w takim stopniu jak dzisiaj, gdzie czasem nie da się grać, a każda większa premiera to tragedia optymalizacyjna. To nie dzieje sie przecież dlatego, że gry są dziś tak bardzo zaawansowane, że niemożliwością jest wydać coś co dobrze działa. Jest tak dlatego bo jest na to przyzwolenie. Już tak bardzo przyzwyczailismy się do tego, że gry są łatane na długo po premierze, że wydawcy wiedzą, że mogą tak robić i nie spotka się to praktycznie z żadnymi konsekwencjami, oprócz paru wkurzonych wpisów na twitterze. Gra i tak się sprzeda, preordery i tak polecą, więc czemu by nie.
I tu znowu wychodzi wada "wsparcia popremierowego". Twórcy gier wiedzą, że mają to narzędzie, więc nic się nie stanie, jak wydadzą grę pełną błędów, przecież będą lata, żeby to naprawić. Sami im na to pozwoliliśmy.
To samo z okrojona zawartością. Jest źle, a będzie jeszcze gorzej. Jeżeli gra ma być wspierana przez lata, to trzeba mieć jakąś zawartość, żeby ją z czasem dodawać. A po co tworzyć coś zupełnie nowego, jak można wyciąć coś co już jest zrobione? Nie ma się co oszukiwać, zdecydowana większość "nowego contentu", którym są aktualizowane takie gry spokojnie mógłby się w nich znaleźć na premierę. I ponownie - będzie pod tym względem coraz gorzej. Gracze mają niestety słabą pamięć i łatwą umiejętność przyzwyczajania się do wszystkiego. Nawet do rzeczy, które im tak naprawdę szkodzą.
Tak, że sorry, ale zupełnie mnie nie przekonuje ten argument, że "teraz przynajmniej można naprawiać gry pełne błędów i z małą zawartością". Bo to jest moim zdaniem problem, który właśnie wziął się z tego, że "można".
Sami im na to pozwoliliśmy.
To prawda. Gracze krytykowali twórców gier za błędy i fatalne optymilizacji, ale nigdy nie składali reklamacji i nie żądali zwrotu pieniędzy. Sami o to prosiliśmy.
Na szczęście nie wszyscy twórcy gier są tacy sami. Ludzie bywają różne.
Nie ma się co oszukiwać, zdecydowana większość "nowego contentu", którym są aktualizowane takie gry spokojnie mógłby się w nich znaleźć na premierę.
Nie zawsze. To zależy od tytułu gry, twórcy i budżetu. Czasami brakuje czas i ... pieniędzy do utrzymanie firmy, by zrobić to wszystko, więc niektóre pomysły lepiej jest odłożyć na przyszłe dodatki. Nie da się zrealizować wszystko w tak krótkim czasie, czego wycięte Górne Miasto w Baldur's Gate 3 jest tylko przykładem. Nawet 6 lat pracy to za mało dla tak skomplikowana i złożona gra.
Czy uważasz, że zawartości dodatku "Krew i Wino" do Wiedźmin 3 powinno być wydany w maju 2015 razem z podstawka, a nie w 2016? Mocno to wątpię.
Za to zgadzam się z Tobą, że niektóre zawartości do Dying Light 2 i No Man's Sky powinno być w dniu premiery razem z podstawka, a nie później jako nowe zawartości wraz z aktualizacji. Niektóre firmy takich jak EA specjalnie wycięli pewne zawartości i dodali do płatne DLC dla wyłudzanie więcej pieniędzy z portfeli gracze.
Może mamy różne poglądy do gry i twórców gier. Ale to wszystko zależy od tytułu gry, twórców i okoliczności. Nie wszyscy są tacy sami. Nie piszę tylko o gry AAA.
Dla Ciebie zamiast czekać na kontynuacji znane tytuły w nieskończości to powinno wypróbować różne gry, jakie mamy w biblioteki STEAM np. ciekawe gry Indie. Mamy też więcej czasu dla nadrobienie zaległości na niektóre gry sprzed lat.
Miłego grania.
Czy uważasz, że zawartości dodatku "Krew i Wino" do Wiedźmin 3 powinno być wydany w maju 2015 razem z podstawka, a nie w 2016? Mocno to wątpię
No przecież jest oczywiste, że nie mówimy o dużych, płatnych rozszerzeniach. Eh, ja cię lubię Link, ale czasem to się z tobą gada jak z dzieckiem :/
To sorry, jeśli źle Cię zrozumiałem.
ale czasem to się z tobą gada jak z dzieckiem :/
A dokładnie? Chodzi o naiwność? Albo nie słucha i nie rozumie Cię uważnie? Przykro mi, że to tak odbierasz.
Szczerze mówiąc, ja też wolę klasyczne, pełnoprawne dodatki do gry jak za dawnych czasów, a nie metoda Dying Light 2. Ale co poradzę?
Kupiłem grę w okolicy premiery. Pograłem kilka godzin i nie wróciłem do niej więcej już nigdy później. Jedynka była jakimś cudem dużo lepsza. A teraz jeszcze by wystawiali ręce po kolejne pieniądze graczy :D
Za to w jakim stanie technicznym na premierę grę wypuścili - pełno bugów uniemożliwiających ukończenie zadan pobocznych, placówki GRE kopiuj wklej, czy wręcz false marketing to mogliby dać jakieś darmowe fabularne DLC, bo podstawka w ogóle nie dowiozła, jeśli chodzi o warstwę fabularną.
A zapowiadali dużo na temat warstwy fabularnej/narracji, a skończylo się na szukaniu szalików dla bab krzyczących na dachu budynku.
Zagrałem jak była premiera, przeszedłem i było spoko, wróciłem z miesiąc temu żeby przejść drugi raz ze wszystkimi rozszerzeniami, popatrzyłem na menu i co tam się znajduje, pograłem godzinę i deleted.
Wystarczyło mi doczytać do "tencent" i wiem wszystko bez czytania artykułu.
No to jest szansa, że w grze pojawi się broń palna, płatna oczywiście. A może jak się rozpędza to będą dodatkowe sloty na save, płatne oczywiście ;)
Broń palna pojawi się chyba w drugim rozszerzeniu.
A po co Ci skórki za $$ w grze FPS single player. Jest opcja Co-op ale ludzie.
Chiny maja teraz spore problemy ekonomiczne, nie zdziwilbym sie gdyby tytuly bedace wlasnoscia tencenta zaczely staczac sie po rowni pochylej zeby tylko zmaksymalizowac zyski w krotkoterminowej perspektywie. Pozostaje tylko trzymac kciuki, ze przynajmniej z czesci zaczna sie wyprzedawac...
Przede wszystkim władowanie mikrotransakcji po ponad 1,5 roku od premiery jest bezczelne, szczególnie że przez ten czas nie doczekaliśmy się porządnego dużego DLC - Bloody Ties to tylko jakieś walki na arenie dalekie od The Following, może jeszcze opóźnione drugie duże DLC to zmieni, ale wątpię.
Znerfili bronie? Mam pytanko czy znerfili też te zbudowane co biją na hita, czy dalej biją na hita? Od dawna nie śledze gry i sądze że techland się skończył