Twórca God of War, znany jako bardzo krytyczny człowiek, wyjaśnia, co myśli o Starfield
O nie, kolejna osoba świetnie bawi się przy Starfieldzie. Zaraz przyjdą marudy i będą wyjaśniać dlaczego nie powinniśmy się dobrze bawić :D
Zaraz mu wyjaśnią gwiazdy tego forum, że mu się podoba bo jest mało inteligentny.
No i będzie miał rację. Ludzie bawią się dobrze i przy disco-polo, ale to nie świadczy o nich zbyt dobrze
Tylko z tego co widzę to gra się większości podoba. Chodzi tylko o samą przestarzałość silnika i z tyłka wyjęte wymagania sprzętowe które nie mają odzwierciedlania w samej grze. O kłamstwach przed premierą i ukrywaniu prawdziwego gameplay'u nawet nie wspominam.
Ogólnie gra jest dobra/bardzo dobra i to się chwali. Im więcej dobrych gier singleplayer tym lepiej dla nas, nie ważne na jakiej platformie wychodzą. A krytyka, uzasadniona krytyka to nic złego... Chyba...
No, nie do konca chodzi tylko o sama przestarzalosc silnika. Gra ma sporo wad, od takie 5/10. Przecietna do bólu
Dokładnie, gra to w większości design tworzący "NASA-punkowy" klimat - to faktycznie wyszło im świetnie - plus, w co jestem skłonny uwierzyć, bo każdy to powtarza, udane jak na Becię zadania frakcyjne.
Ale poza tym fatalny stan techniczny, iluzja wolności, koszmarna eksploracja, słaba animacja, średni gunplay - przede wszystkim z powodu słabego AI...
Dla klimatu mimo wszystko na pewno można zagrać - olewając eksplorację (która ponoć na szczęście nie jest niezbędna do gridnu, inaczej byłby dramat). Problem w tym, że fakt, i można zagrać i znośnie się bawić nie oznacza, że to świetny produkt.
Mrożoną pizzę też można zjeść i nie będzie to trauma, ale orgazm dla podniebienia też nie. A jak ktoś taką najbardziej lubi... cóż...
Ja spodziewałem się typowej gry Bethesdy i mimo, że dla mnie to typowy średniak 7/10 rozumiem, że ludziom może się podobać.
Niestety nie mogę przejść obojętnie obok marketingu tej gry który był w zupełnie innym tonie od tego co dostaliśmy. Gdyby pokazali nam przed premierą prawdziwy gameplay, mechaniki gry, to każdy by wiedział czego dokładnie się spodziewać i czym ta gra faktycznie jest. No, ale oni oczywiście pokazali pięknie wycięte fragmenty które sklejone razem dawały obraz gry totalnej z nieograniczoną eksploracją. No i teraz jak się zderzasz z taką ściana to masz WTF?!?!? Co to jest? Przecież ta gra jest archaiczna do bólu, a na Starfield Direct tak pięknie to wszystko wyglądało.
Zaraz zleci się Kiszak i inne tego typu aroganckie elementy powiedzieć mu, że jako twórca gier nie zna się na grach a on jako strimer inlfułenser wie lepiej.
No cóż, jeden bawi się dobrze przy muzyce disco polo inny przy rocku, jeszcze inny przy muzyce klasycznej, każdy ma prawo czerpać przyjemność z czego chce, o gustach się nie dyskutuje.
I tak sobie pomyślałem o tych wszystkich argumentach, że przecież eksploracja kosmosu to jest ogólnie nuda, to że na planetach nic nie mia to normalne, że mało się dzieje również.
A potem obejrzałem sobie taki fajny film pod tytułem "No Man's Sky in 2023 is... ridiculous" i szczęka mi opadła.
https://www.youtube.com/watch?v=7gfY6TUx62o
Jednak da się zrobić ciekawą eksplorację kosmosu z ogromem, dosłownie OGROMEM najróżniejszych aktywności, nagle się okazuje, że planety nie muszą być nudne i puste, tak samo latanie w kosmosie i może dziać się ogrom rzeczy.
I nie uważam by Starfield miałby być jak NMS (obie gry to nie żaden symulator) ale M$ miliardowa firma z praktycznie nieograniczonymi środkami mogłaby spojrzeć na takie gry jak NMS (rozwijane latami) i wyciągnąć wnioski.
No, ale kto co lubi, miłej gry wszystkim życzę, nieważne w co gracie.
O gustach nie dyskutuja tylko ci, którzy wiedzą, że mają ch***wy i wiedzą, że swojego zdania nie wybronią. Top 10 najgłupszych powiedzeń.
Top 10 najgłupszych powiedzeń.
Wytłumaczę ci to na prostym graficznym przykładzie co znaczy, że o gustach się nie dyskutuje. ----------->
Co innego jeśli obie strony chcą toczyć rozmowę na argumenty.
Zacznijmy od tego, że SF to nie jest ekwiwalent disco polo, tylko mainstreamowego popu. Nic wybitnego, ale i nic czego można się wstydzić. Tak samo wśród wielu wybitnych ludzi można spotkać zarówno głęboko wierzących, jak i ateistów. I wyobraźcie sobie, że w takiej kombinacji pobierają się i żyją długo i szczęśliwie. Gra jaka jest każdy widzi, ale osobiste wycieczki do czyjegoś IQ (które nie jest 0-1) z powodu gry świadczą o zaburzeniach. Bul dnpy należy jednak leczyć u specjalisty, ewentualnie maść objawowo, wysrywy na forum niczego nie załatwią, a nawet pogorszą.
Każdy ma swoje opinie i upodobania, jemu się to może podobać innym nie.
Ja mam negatywne odczucia co do tego tytułu, nie na tyle żeby go porzucić, ale nawet przez myśl mi nie przeszło, by stawiać ten tytuł wśród najlepszych.
No ale dalej, w prywatnych rankingach umieszcza się kto co lubi.
Starfield jest dobra gra według niektórzy i można się bawić (nie wliczając w to powtarzalne czynności typowe dla sandbox i produkty Bethesda), ale pozostawia wiele do życzenia, jeśli chodzi o kwestie optymalizacji w stosunku do poziomu grafiki.
Nie wspominał o kwestie optymalizacji, bo grał na Xboxie Series X, a nie komputer PC.
Ma tylko złe zdanie o grafiki i długi czas ładowanie. Napisał o grafiki "very meh", co znaczy, że nie robi to wrażenie, ani nie powala na kolano. No, napisał, że czas ładowanie jest nieakceptowalny.
Grywalność to inna sprawa. Jak lubi Starfield, to lubi. O gustach nie dyskutuje.
"Mimo brzydkiej – jego zdaniem – grafiki"
"Graphics are very meh"
To nie jest to samo, po ciul kłamiecie w artykule?
Spęd hołoty na Metacritic.
Myślałem, że to korporację i inne czynniki są rakiem dla mej umiłowanej branży, ale to jednak zwykli ludzie.