No to Koreańczycy z Krafton maja reklamę teraz... Oczywiście media podtrzymują teorię jakoby gry były bezpośrednią i jedyną przyczyną śmierci. Teoria rodem ze średniowiecza ale jaki portal takie teorie i poziom "dziennikarstwa".
Pisownia tego portalu oryginalna: "znaleźli go "leżącego z telefonem komórkowym, na którym otwarta była gręa PUBG"". No i wszystko jasne jest winowajca !
"po wielogodzinnej grze na komputerze"
Tytuł błędny bo chodzi oczywiście, co wspomniano dalej o "grę komputerową na telefonie"
egipt-wycofuje-gre-z-rynku
Ma to tyle samo sensu co wycofanie atakow serca, ale mniej etyczne...
No i czyja to jest wina? Moim zdaniem to zaniedbanie rodziców. Szczerze wątpię żeby u tak młodego człowieka sama gra wywołała zawał. Przecież niestety, ale teraz większość dzieci gra ciągle w gry, a nic Im się nie dzieje. Istnieje możliwość że rodzice nie przebadali dziecka, dziecko mogło mieć jakieś choroby serca. Jeżeli nie jest to tylko zbieg okoliczności, i u tego dzieciaczka gra wywołała zawał, to najprawdopodobniej miał jakieś choroby. Może być też tak że to jest tylko takie zwalanie winy na grę. Po sekcji zwłok pewnie więcej się okaże. Uważam że nawet jeśli dziecko było zdrowe i faktycznie gra to dziecko zabiła, to i tak jest to zaniedbanie rodziców, bo sami rodzice twierdzą że ciągle w to grał. To czemu Mu na to pozwalali? Słabi rodzice. Najłatwiej dać dziecku grę i mieć święty spokój. Gdyby miał dobrych rodziców to żyłby bo rodzice znaleźli by mu całą masę lepszych i bardziej samorozwojowych zajęć niż gierka... Jeśli już, tytuł artykułu powinien brzmieć tak: "Przez karygodne zaniedbanie rodziców, gra MOGŁA wywołać u dziecka atak serca". Mam nadzieje że czują się winni Ci rodzice - bo powinni.
Pewnie myślał, że zaliczy respawn, a tu zonk.
Niby powinno mi go być szkoda, bo mam córkę rok starsza, więc to jeszcze dzieciak, ale jeśli faktycznie powodem ataku serca było zagranie się na śmierć, to nasuwa się odwieczne pytanie - "gdzie byli rodzicie?". Nie wyobrażam sobie żeby moja corka siedziała dluzej niż dwie godziny w ciągu dnia przed monitorem. A jeśli już raz lub dwa razy tak się zdarzy, to staram się żeby w ciagu tygodnia nie przekroczyła 10 godzin. Można nad tym mieć kontrole, trzeba jednak się interesować.
Mój syn ma 6 lat, i nigdy nie grał w gry. Dopiero powoli zbieram się do tego, by zacząć uczyć Go obsługi komputera. Na telefonie też ogląda tylko czasem jakieś bajki. Znam natomiast dzieci znajomych, które są w podobnym wieku. Ich rodzice dają swoim dzieciom smartphone z gierką, albo komputer z gierką by mieć święty spokój. Nie wiem po co się reprodukować żeby potem tak postępować... Takie dzieci, pod wpływem gier nie rozwiną się prawidłowo moim zdaniem. Dzieci powinny grać w gry planszowe ewentualnie. 12 latkowie nie powinni też grać w gry dla dorosłych, gdzie jest sporo przemocy. Uważam że masz bardzo dobre podejście, z tym ograniczaniem Jej czasu na siedzenie przed ekranem.
Wyłącznie wina rodziców że nie dopilnowali dzieciaka, a nie gier. Choć pewnie i tak dopisuje sobie historię bo przyczyną może być co innego. Ale dla rządów jest to zawsze dobra okazja żeby czegoś zakazać albo wprowadzać jakieś ograniczenia.
Via Tenor
12-letni chłopiec zmarł na atak serca po wielogodzinnej grze na komputerze