Ten porównywany do hitu Quentina Tarantino thriller podbija Netflixa. Jest numerem 1 na platformie
,,Ta siedmioodcinkowa seria, której twórczynią jest showrunnerka netfliksowego Wiedźmina – Lauren Schmidt Hissrich,, To będę unikał jak ognia skoro to tak co zrobiła the łiczer
Jakis czas temu ogladalem podobny film tylko z mniejsza dawka akcji, Pieces of Herr z Toni Collette. Mamusia, mieszkajaca na uboczu socjalnym, skrywajaca swoja prawdziwa tozsamosc. Ta tutaj Mrs. Carter, to bardziej taka raging mama, ale zeby porownywac do Kill Billa? Hmmm... dziwne porownanie.
Tytuł obraża twórczość Tarantino. Ten film nie ma żadnego wspólnego mianownika ze sztuką Quentina, bliżej mu za to do brazylijskiego tasiemca.
Jpr jakie bzdury, serial tak dobry że poległem na pierwszym odcinku, ale teraz rozumiem dlaczego jest tak źle, osoba pani showrunerki tłumaczy wszystko. Ta pani powinna mieć dożywotni zakaz produkcji czegokolwiek.
Cyk na poczytny portal z ocenami ogladajacych. Jak na serial 6,2 to słabizna, dno, muł. Biorąc pod uwagę zachwyt tym badziewiem przez autora tego "artykułu" wiem że Netflix zapłacił za te wypociny. Tak obecnie wygląda stan trzeciej władzy na świecie. Propaganda i reklama
Obejrzałem i Podobał mi się. Serial ogląda się przyjemnie. Po zakonczeniu jednego odcinka chcesz zobaczyć następny. Tak to w serialach działa. Fajna fabuła choć troche juz obcykana. Brutalność filmu nie przesadzona więc nie ma co pprównywać do Kill Billa. Wsrto obejrzec. Polecam. Ja obejrzałem w jeden dzień.