Jest już preload Starfielda na Steam; grę w przedsprzedaży kupiło już ponad 300k ludzi
Ciekaw jestem przed premiera tylko jednego jak ta gra działa na konsolach w tych 30fps? Czy są dropy czy trzyma stałe fps'y? Mam nadzieje ze przy dzisiejszych recenzjach na które schodzi embargo dowiemy się już wszystkich informacji odnośnie stanu tej gry na konsolach!
Dla ścisłości, recenzje pojawią się jutro bodaj o 17:00 lub 18:00 naszego czasu, czyli dzień przed wystartowaniem Early accessa. :)
Nope, embargo schodzi jutro w godzinach 9 AM PT/ 12 PM ET/ 5 PM BST. Czyli w Polsce to będzie 18:00.
Sporo tych betatesterów, którzy jeszcze płacą pracodawcy... no ale czyjaś strata to zysk kogoś innego ;)
Wtf? Masa ludzi sprawdzi to poprzez Gamepass, który tak czy siak mają opłacony. Ci, którzy kupią preorder w sklepach cyfrowych, mają prawo do zwrotu, jeżeli im się jednak nie spodoba. A osoby kupujące fizyczną wersję na konsole, będą mogli ją odsprzedać, aż trafi do kogoś komu gra się spodoba i będzie się po prostu dobrze bawił. W czym problem? :V
Bawią mnie zawsze te szydercze śmieszki z ludzi robiących pre-order czy po prostu kupujących grę na premierę. Jeżeli ktoś akurat teraz na początku września ma czas, to dlaczego ma czekać? Nawet jeżeli będzie wysyp bugów i problemów technicznych...to nie każdemu muszą się przytrafiać. Osobiście kupiłem na premierę CP2077 i ograłem na PC jeszcze przed końcem 2020 roku. Nie żałuję ani złotówki bo bawiłem się świetnie, a akurat w okresie okołoświątecznym miałem kupę czasu. Do tego nie napotkałem żadnych bugów niszczących quest, przez który musiałem ładować jakieś stare zapisy, no a błędów graficzno-technicznych też nie spotykałem więcej niż w każdej grze AAA ostatnich lat. Do tego ogrywałem to na RTX 2080 Super, więc na wydajność też nie marudziłem.
Spoko, moge byc tym 'beta testerem'.
Milego weekendu, choc bez Starfielda dla ciebie.
To chodzi o to, żeby nie wydawali niedorobionych produktów. Jak na samym starcie, jeszcze przed premierą dostają miliony $ to i presja mniejsza. Jakby ludzie czekali na rzetelne recenzje i wstrzymywali się z zakupem do momentu gdy gra będzie sensownie dopracowana to świat graczy byłby piękniejszy ;)
A pierwszy komentarz to napisany w pełni z mojej perspektywy gdzie ogrywam gry długo po premierze bo zwyczajnie nie mam czasu wcześniej ale przynajmniej mam je w pełni połatane z wszystkimi dodatkami więc nie zdążę zapomnieć co jest w podstawce. :)
Gry Bethesdy są wiadomo jakie na premierę, więc oczekiwania ma tu niskie. Tylko że mnie nigdy nie rajcowaly bugi. Bardziej interesuje mnie treść i swiat gry.
Tia pitu pitu ja już mam pobrane. Morrowind miał 3 patche 1.1 do dlc 1.1.1 i 1.2, Skyrim na premierę szło przejść w całości , z jednym bugiem co naprawili po miesiącu. Serię fallout też można było przejść po premierze. 3/4 błędów związane jest z tym ,że sprzęt gracza bardzo często nie spełnia wymagań (a może pójdzie) i przez to jest taki płacz.
I tu chodzi o to ,że po premierze nie da się uniknąć błędów zawsze coś się znajdzie. Spróbuj zrobić test na 100 % jakiś bez różnicy jaki. Człowiek jest omylny, wyrozumiałość jest ważną cechą. NMS po ostatniej aktualizacji tyle bugów ma ,że się grać nie da.
Prawda jest taka, że gdyby gracze nie kupowali preorderów, to branża byłaby w o wiele lepszym stanie. Po co dopracowywać produkt na premierę, jak i tak 300 tysięcy ludzi kupi, a kiedyś się naprawi?
I tak, dziękuję za bycie beta testerem, a ja też będę miał weekend bez Starfielda, jak setki poprzednich. Jakby te kilka potencjalnych dni miało coś zmienić.
Weź się ogarnij Starfield jest w produkcji prawie 10 lat... i tak zmieni bo mam teoretycznie 5 dni wcześniej więc pogram dłużej haha
Apropo bugów BG3:
"Since launching last month, a lot of tweaks and updates can already be seen in Baldur's Gate 3. Over the past few weeks we've chased down bugs, polished up some cinematics, and used your feedback to help organize our thoughts and inform our plans going forward. The first major patch just launched, solving over 1000 bugs to hopefully make Baldur’s Gate 3 an even better experience. But it was still a patch designed primarily to squash bugs."
I czy to mi przeszkodziło w przejściu gry?? Nie ani trochę...
Ah i dodam ,że nie wiem jak długo baldurs był we wczesnym dostępie i jak długo ludzie go im za swoje pieniądze testowali.
To patrz, akurat moja partnerka wyjeżdża na prawie cały wrzesień. Nie mogę się doczekać, kiedy będę miał 100% czasu dla siebie, żeby właśnie zaorać Starfielda. :)
Wielu innych dorosłych np. akurat zacznie mieć czas dla siebie jak ich dzieci pójdą do szkoły. Studenci przed rozpoczęciem roku akademickiego akurat chcą ograć we wrześniu.
Do tego, Starfield to gra Bethesdy, które są na swój sposób unikalne i w każdą z ostatnich gier Todda Howarda - Fallout 3 i 4 oraz Skyrim - wciągnął się po uszy. Tak więc i wielu oczekuje "Skyrima w kosmosie", którego prawdopodobnie dostanie, i ma akurat ochotę na sci-fi, po post-apo Falloucie i fantasty Skyrimie. Gdzie gry tj. No Man's Sky czy Everspace robią apetytu na sci-fi, wskrzeszeniu marki Star Wars w ciągu ostatnich lat, niespełnionym śnie z Star Citizen no i braku od lat dobrego Mass Effecta, który pierwszy chyba pokazał że można zrobić świetne RPG w kosmosie.
To jest niesamowite, jak ludzie nie patrzą dalej niż czubek własnego nosa...
Ja nie płacę w ciemno, jak gra nie będzie grywalna mam dwa tygodnie lub 2 godziny grania na zwrócenie preordera.
zamawiasz przez internet lodówkę czy pralkę płacisz zanim dostaniesz, to też preorder??:P
Kupując jakiś sprzęt najpierw sprawdzam testy/recenzje/opinie. Do tego mam 14 dni (czasami nawet 30) na zwrot i używać mogę przez cały ten czas w zasadzie (a nie jakieś skromne 2h). Do tego gwarancja najczęściej na 24 miesiące jak coś padnie to naprawią lub oddadzą 100% kasy.
To jest niesamowite, jak ludzie nie patrzą dalej niż czubek własnego nosa...
O, ironio...
Ludzie masowo nabywają produkty w przedsprzedaży dając korporacjom zielone światło, żeby za bardzo się nie starać, dzięki czemu z biegiem lat mamy coraz gorszy stan tej branży. Tym samym dla mnie i innych, którzy nie wspierają korporacji w taki sposób.
A to wszystko przed takich jak ty, którzy "nie patrzą dalej niż czubek własnego nosa".
Czujesz ten brzydki zapach hipokryzji?
a co to za różnica ja też mam dwa tygodnie 14 dni na steam na przeczytanie recenzji zanim grę włączę?? co do gwarancji to w grach są patche
sick burakiem się rodzisz czy zostajesz? czy na dzielni zabrakło jestera
Sam nie wiem czy to był trafiony zakup jeśli nie to mówi się trudno, zwrócę.
I powiedz mi, ile to jest tych bubli i oszustw producentów, przez składanie preorderów? :) Już z jednym się tutaj w innych komentarzach kłócę. także przekopiuję wiadomość i nieco tylko pozmieniam:
Ludzie lubią wypominać przypadek Cyberpunka czy No Man's Sky, jako bubli na premierę i bycia oszukanych przez twórców...a co z setkami innych gier? Czy któryś FarCry lub Assassin's Creed był bublem na premierę (Unity, ewentualnie...)? Czy któreś GTA rozczarowało? Dark Souls? Tle Legend of Zelda? Forza? Halo? Call of Duty? The Last of Us? God of War? Horizon? Doom? Uncharted? Elden Ring? Resident Evil? Mam dalej wymieniać....?
Bo mówimy oczywiście o stanie technicznym? To, czy ktoś kupuje "kota w worku", w kwestii gameplayu i tego "czy mu się spodoba" - to jaka jest różnica kupić na premierę po przeczytaniu kilku recenzji, a czekania roku lub dwóch lat? Ile razy to oglądałem gameplay'e, które wydawały się świetne, ale jak sam w to grałem....było meh. Póki sam nie zagrasz od początku, to często nie można być pewnym, czy gra się spodoba, czy nie.
I najbardziej bawi mnie to rysowanie z producentów gier jakichś mafiozów czy innych gangsterów, którzy chcą się nałapać hajsu wyłącznie z preorderów, a później pewnie z tym hajsem uciekają na Karaiby i wpłacają ten hajs na swoje konta szwajcarskie.....nie, tak nie jest. Po zrobieniu jednej gry, od razu biorą się za następną, bo to jest ich zawód. I jeżeli zrobią jednego bubla, prawdopodobnie czyjeś głowy polecą, żadnej premii uznaniowej nie będzie i do tego zszarga sobie opinię na rynku.
https://www.youtube.com/watch?v=Kr7RGkFuPdQ
Nie wiem kto to niby porównuje wydawców do mafiozów, gdzie tak naprawdę są to racjonalni bardzo inteligentni ludzie którzy dokładnie kalkulują co, jak i kiedy wydać, aby jak najwięcej zarobić i najmniej się narobić, a preordery są tutaj idealnym przykładem no bo po co zatrudniać oddzielna firmę i im płacić aby testowali grę, jak można wykorzystać do tego napalonych graczy którzy nie dość ze rzucą się z jęzorem na brodzie do zakupu kota w worku, sami zapłacą by być bettesterem plus na koniec będą bronić tego typu praktyk,
wydawców i samej gry
https://www.youtube.com/watch?v=8Leu14yXEA8
Weź się ogarnij Starfield jest w produkcji prawie 10 lat...
no i co z tego?
Skyrim jest niby łatany i miał różne wydania i nadal nie jest idealnie...
Szkoda że kult preorderów jest tak silny :(
Steam to jeszcze pół biedy, bo tam jest ten system zwrotów. Ale gdy widzę jak ludzie masowo składają preordery na konsolach...
Obecna branża wygląda między innymi tak (masa premier w fatalnych stanie technicznym), bo wydawcy chętnie wykorzystują to, że gracze lubią kupować kota w worku. Jak tu nie wypuszczać przykładowo takiego cyberpunka w stanie stolca, skoro kasa z samych preorderów pokryła większość kosztów produkcji i marketingu.
Normalnie miałbym wywalone kto i na co wydaje swoje pieniądze. Szkoda tylko, że te osoby swoimi działaniami przez tyle lat, wyrządziły szkody również normalnym graczom.
Ale jaką szkodę, skoro po premierze CP2077 było tyle samo opinii zachwalających, co hejtujących? Jaki "stan stolca"? Przekopiuję część swojego komentarza z wyżej: Osobiście kupiłem na premierę CP2077 i ograłem na PC jeszcze przed końcem 2020 roku. Nie żałuję ani złotówki bo bawiłem się świetnie, a akurat w okresie okołoświątecznym miałem kupę czasu. Do tego nie napotkałem żadnych bugów niszczących quest, przez który musiałem ładować jakieś stare zapisy, no a błędów graficzno-technicznych też nie spotykałem więcej niż w każdej grze AAA ostatnich lat. Do tego ogrywałem to na RTX 2080 Super, więc na wydajność też nie marudziłem.
Ale jaką szkodę
Taką szkodę ze juz pre-orderów mieli pełny zwrot kosztów i ogromny zysk. Dzięki fejkowym filmikom pokazującym grę, której nie było i stadu baranów, które kupiły przed premierą.
CDPR gdyby chciał mógłby nawet jednego patcha nie wydać i w sumie szkoda, że tak się nie stało.
Gracze potrzebuja naprawdę spektakularnej lekcji, takiej, żeby bolało latami
CDPR gdyby chciał mógłby nawet jednego patcha nie wydać i w sumie szkoda, że tak się nie stało.
Zabawne.
Ale czemu mam się z tym źle czuć? :) Przeczytałeś cały mój komentarz? Ja się bardzo dobrze bawiłem. I na PC wersja nie była w tak złym stanie. Zdarzało się więcej gliczy innym, do tego jakimiś ruchami i decyzjami psuły się questy, ale to właśnie nie są spektakularne rzeczy.
A fakt 'kondycji' wersji PS4 i XOne...myślę, że CDPR jak i cała branża i tak wyciągnęli wnioski, żeby na siłę nie wydawać swoich gier na stare konsole. Pierwsza lekcja widać wyciągnięta, i ten duży dodatek do CP nie pojawi się na XOne i PS4 przecież (który też wprowadzi sporo gameplayowych zmian, na czele z działaniem policji).
To ja mogę napisać odwrotnie - to fajnie, że kilka osób zapadło się pod ziemie, zepsuły się questy czy w ogóle gra nagminnie się wyłączała. Skoro im się wywala, to znaczy że ja nie mogę się dobrze bawić i nie mogę wygłosić swojej pozytywnej opinii? Szczególnie grając w grę "nowej generacji" na platformie nowej generacji. Jak napisałem wyżej, wersje na PS4 i XOne to oczywista pomyłka, z czego CDPR sobie zdał sprawę. Lepiej późno, niż wcale...
Nie stać Cię na gry, to zmień hobby. Ja kupuję preordery albo wcale. Jeśli nie kupię wtedy, kiedy jest hype, to tracę zainteresowanie grą i zwykle już nie kupuję.
Poza tym preorder to sposób, żeby wspomóc wydawcę. Kupiłem preorder Cyberpunka i z wielką przyjemnością na mocnym PC przesiedziałem nad grą kilka dni. Dopiero z youtube dowiedziałem się, że właściciele Xone i FATów mieli jakieś problemy.
Gra się wtedy, kiedy wszyscy piszą o grze, fora są pełne można podyskutować, znaleźć poradę. Po miesiącu a czasem już po kilku dniach społeczność traci zainteresowanie grą. Wtedy jest czas ale na kolejne, nowe tytuły.
Możesz, ale twoja opinia nijak się ma do ogólnej kondycji tej gry. Fajnie, że tobie działało dobrze i nic poza tym. Widzisz, CDPR wiedziało, że może wydać grę w tym stanie i miało rację. Gracze mają pamięć złotej rybki i niczego się nie nauczyli. Lepiej zmusić producenta do dopracowania produktu, niż pozwalać mu na takie praktyki, czyż nie?
To jest ciekawe podejście. Czemu gra się wtedy, kiedy jest hajp? Porady zawsze można znaleźć, a im dalej od premiery, tym więcej. Nie wiem, jak wielu ludzi uzależnia przyjemność płynącą z rozgrywki od możliwości dyskutowania. Co ma zainteresowanie społeczności do czyjejś przyjemności płynącej z (singlowej, żeby nie było) gry?
Moja wyjechała z dziećmi na 10 dni wczoraj aaa ;)
Starfield to gra na lata dzięki DLC czy modom. O dyskusje na temat gier Bethesdy w społeczności Nexus itp. martwić się nie trzeba nawet dziś.
Ale o czym Ty mówisz? Przecież na PC jest wręcz więcej dobrych opinii o kondycji gry, niż złych. Całe masy ludzi grało w grę przyjemnie i dopiero po przeczytaniu opinii w sieci, dowiedzieli się, że coś jest nie tak. A znaczna większość tych opinii dotyczy starych generacji.
Gra się wtedy, kiedy wszyscy piszą o grze, fora są pełne można podyskutować, znaleźć poradę.
Kto ci to wmówił?
Pytam poważnie, ponieważ gdy to przeczytałem, zacząłem martwić się o twój stan umysłu.
Po miesiącu a czasem już po kilku dniach społeczność traci zainteresowanie grą. Wtedy jest czas ale na kolejne, nowe tytuły.
Wiesz co, nie odpowiadaj na ww. pytanie, już widzę w kim mam do czynienia.
Ludzi tak wychowanych przez firmy, korporacje lubią nazywać jako "klienci doskonali".
A ludobójca Lenin określał takich jako "pożyteczni idioci".
No spoko, fajnie że tobie działało. Wielu innym jednak nie i gdyby wydawcy nie byli rozpuszczeni m.in przez osoby składające preordery, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że innym również dane byłoby grać w grę w zadawalajcym ich stanie technicznym. Dobrze jest czasami patrzeć dalej niż czubek własnego nosa.
Jezeli musisz koniecznie grać w gry, kiedy jest na nie największy hype i dosłownie tyłek ci pęka jak tego nie zrobisz, to proponuję zmienić hobby i ogólnie udać się na jakąś terapię.
Szczególnie ta druga rzecz tobie się przyda, bo żyjesz w jakimś wyimaginowanym świecie, gdzie ludzie tracą zainteresowanie głośnym tytułem po paru dniach. Sam nie składam preorderów i gry na które mocno czekam kupuje tak z 3-5 dni po premierze, gdzie jest już masa recenzji i opinii innych graczy. I jakoś wszelkie dyskusje itp mnie nie mijały. Płacić też nie płacę mniej, bo i cena premierowa nie spada po tak krótkim czasie.
Jeśli ludzie przestaliby kupować pre-ordery i gry na premierę, to gry przestałyby być produkowane, bo to by się zwyczajnje nie opłacało. Chociażby z tego powodu taki Days Gone 2 nie powstaje.
Szybko kupujcie, bo się wersje elektroniczne wyprzedadzą.
Ja sobie poczekam co najmniej z pół roku zanim kupię.
Lubię takie gry, kosmiczne z eksploracją. Przy No Man's Sky bawiłem się świetnie kilkaset godzin. Liczę, że Starfield będzie takim Skyrimem w kosmosie.
A tak w ogóle to będą mody?
O kurde, to już sobie wyobrażam co ludzie wymyślą z wyglądem statków. Ciekawe czy pojawi się statek z matplanety.
Znając społeczność moderów to pierwsze mody będą na nagie ciała ale co racja to racja - społęczność wokół gier bethesdy jest w stanie stworzyć content bardzo dopracowany do ich gier
PS Statek o wyglądzie ciuchci Tomka pewnie tez szybko się znajdzie :D
Nie tak dużo jak myślałem.
Microsoft robi ogromny błąd, że wypłaszczą grę w game-pass bardzo duży błąd.
ehh Tyle pre-gejowców zamówiło grę > Nie dla preorderów.
będzie zapewne z 5M w EA z pc i konsol i z 15M w z pozostałych wersji w ok. 6-7 września. Obstawiam że będzie to najlepiej sprzedająca się gra w tym roku.
300k to niewiele w porownaniu do sprzedazy BG3 w EA a roznica miedzy nimi jest taka ze preorder Starfielda to kupowanie kota w worku.
To źródło jest do niczego. Ja szacuję preordery Starfielda na 1-2 mln.
Serio? Gra Bethesdy, która jest autorytetem w gatunku cRPG od dziesięcioleci, to 'kot w worku', a Baldur's Gate 3 tworzony przez jednak nie aż tak doświadczony Larian, który musiał podołać nowej gigantycznej marce - to pewniak? Nieźle...
Sprzedaż na Steamie może nie imponuje, bo gra będzie w Gamepassie. Okaże się ile będzie aktywnych graczy + ciekaw jestem wyników sprzedaży XSS/XSX za III i IV kwartał w tym roku oraz nowych subskrybentów GP, porównując do poprzedniego roku.
Via Tenor
BG3 mial juz od dawna swietne oceny na steam i mozna bylo zobaczyc gameplay, DOS2 to byla bardzo dobra gra, wiec kupilem EA bo dla mnie to byl pewniak. A preorder na nowa gre od Beci o ktorej nadal niewiele wiadomo to kupowanie kota w worku :)
Playtracer informuje o możliwości odchylenia wyniku o ~25% ;p No, ale na GOLu musiał pojawić się artykuł. Spokojnie można zakładać ok. miliona preorderów, bo nie wliczają się pudełkowcy, konsolowcy oraz gracze, którzy kupili grę po za steamem (MS Store).
Gra już pobrana na Steam, budzik nastawiony, w piątek równiutko o 02:00 zaczynamy przygodę.
Ja sie juz nie moge doczekac. Kilmaty SF to jest cos co uwielbiam. A z kazdym DLC pewnie liczba dostepnych planet bedzie sie zwiekszac. Co do stanu gry tez sie nie martwie, bo mieli ostatnie kilka miesiecy na doszlifowanie i naprawe bugow. Nic tylko sciagac i czekac do piatku :)
No cóż obawy i krytyka to teraz hejt no bo tak. Niewiernego spalić na stosie trzeba za herezję rozpowiadającego o możliwych nadużyciach wydawcy. Takich rzeczy nie wolno ci mówić chyba że chcesz umrzeć jeszcze dziś. Ej no śmiało, więc też mi możecie dawać łapki w dół bo chętnie przygarne każdą, im więcej tym lepiej! Gra mnie strasznie kusi to niech leci PRE-OrdER.
Starfield - dzień 1 - Gra przestaje działać i wywala do pulpitu - Dawać refund? A dobra to norma to można przebaczyć wszystko
Starfield - dzień 2 - hotfix - Mozna juz grac lecz utnołem w któreś cutscence i nie da się nic zrobić - oj chyba musze refunda zrobic, a może i nie.
Starfield - dzień 3 - hotfix 2 - Błąd z cutscenką naprawiony, to statek teraz za szybko spala paliwo i utkniesz w próżni. Podziwiaj mrocznego pustaka.
Via Tenor
Piękny chochoł milordzie.
Kurczę, jak już przewidujesz przyszłość, napisz mi proszę numery lotto.
Bugfield nadchodzi!
Spokojnie, sporo osób podchodzących do Starfielda to pewnie wyjadacze Star Citizena. Jeśli przy nim się nie zrazili, to wątpie że jakieś bugi ich zniesmaczą i w tym przypadku ;)
Niektórzy wydrapaliby innym oczy za posiadanie odmiennego zdania i tego, że patrzą dalej niż czubek własnego nosa.
Psychofani grania w dniu prepiery kontra rozsądek oczekujących dopracowanego produktu odcinek kolejny.
I jakie ładne elaboraty potrafią napisać aby usprawiedliwić swoje "muszę zagrać w dniu premiery, bo jak poczekam dłużej to się zesram".
Wymówki, wymówki, więcej tanich wymówek.
Ale to przecież właśnie Ci "rozsądni oczekujący" nie patrzą dalej, niż czubek własnego nosa, bo nie mogą zrozumieć, że właśnie osoby kupujące grę na premierę to nie muszą być psychofani, a po prostu osoby zainteresowane danym tytułem, którym nie szkodzi wydać nieco więcej, bo np. mają ochotę czy możliwości i czas grać akurat teraz.
Tym bardziej, że taki Starfield nie ma żadnej innej konkurencji. To nie jest kolejna gra wyścigowa, kolejny FPS-online czy souls-like...to wielkie cRPG w kosmosie. Jedynie Mass Effect mi przychodzi na myśl jako podobny tytuł. No Man's Sky może i ma wspólne elementy w kwestii eksploracji i zbierania surowców, jednak nie można zapominać, że Starfield w pierwszej kolejności to fabularna gra RPG, gdzie to fabuła i postać powinny grać pierwsze skrzypce. A jak jest...okaże się jutro.
Starfield w pierwszej kolejności to fabularna gra RPG
Gry Bethesdy to kilka gier w jednej. Kilka gatunków.
Ale przecież ten wątek to płacz o preordery, które w dzisiejszych czasach możesz (jeżeli kupujesz na Steam) bezproblemowo zwrócić.
To bardziej wygląda na ból dupy, bo dla niektórych 500 złotych to majątek (co było widać na przykład przy premierze Diablo 4)
Stawiasz "muszę zagrać w dniu premiery niezależnie od tego w jakim stanie jest produkt" (dając sygnał wydawcom, że nie muszą się starać, a tym samym umacniając przekonanie w branży, że każdy bubel przejdzie przy odpiwiednim marketingu) naprzeciw "wolę poczekać i przekonać się czy produkt jest dobrze zrobiony" (sygnalizując, że nie dasz się zrobić w konia, zmuszając wydawców do dostarczania względnie dopracowanych dzieł) i twierdzisz, że ta druga opcja jest bardziej samolubna dla konsumentów? Brawo! Braa... wo!
Cena gry, jej wielkość, gatunek, tematyka, istninie konkurencji, itp. nie mają znaczenia wobec tego, że produkt powinien być dopracowany (na ile się da), a nie sprzedawany w stanie ewidentnego niedopracowania - temu sprzyjają wszelkiej maści pre-ordery i parcie (dla niektórych ocierające się o coś z psychiką) na granie w dniu premiery.
Wobec innych towarów i usług masz/macie takie samo nastawienie?
Wiesz mam 1300 gier i szczerze mówiąc od 1998 gram regularnie po 2/3h dziennie. Większość z gier przeszedłem w tym bg3 w tydzień. Brakuje mi jakiegoś tasiemca single. Elite też mnie znudziło, nms też, startrek nevervinter, kotor, oj by wymieniać. MMO ogólnie. Chce singla w kosmosie od dawna na coś takiego czekałem. Mój świat moje decyzje jaki będzie.
Ale skąd wiesz, że ta gra będzie niedopracowana? :D Grałeś już? Ludzie lubią wypominać przypadek Cyberpunka czy No Man's Sky, jako bubli na premierę i bycia oszukanych przez twórców...a co z setkami innych gier? Czy któryś FarCry lub Assassin's Creed był bublem na premierę (Unity, ewentualnie...)? Czy któreś GTA rozczarowało? Dark Souls? Tle Legend of Zelda? Forza? Halo? Call of Duty? The Last of Us? God of War? Horizon? Doom? Uncharted? Elden Ring? Resident Evil? Mam dalej wymieniać....?
Bo mówimy oczywiście o stanie technicznym? To, czy ktoś kupuje "kota w worku", w kwestii gameplayu i tego "czy mu się spodoba" - to jaka jest różnica kupić na premierę po przeczytaniu kilku recenzji, a czekania roku lub dwóch lat? Ile razy to oglądałem gameplay'e, które wydawały się świetne, ale jak sam w to grałem....było meh. Póki sam nie zagrasz od początku, to często nie można być pewnym, czy gra się spodoba, czy nie.
Przecież nie napisałem nic o Starfield. Odnoszę się do samego procesu i tego jaki ma wpływ na branżę i produkty, które ona tworzy.
Co to za argument, że inne gry wyszły dopracowane? Inne nie wyszły. Dobrze zrobionych może wychodzić i tysiące (jak masz takie ostre parcie to możesz wymienić je wszystkie), istotne jest to aby swoim postępowaniem jako konsument nie sprzyjać pojawianiu się bubli, niedorobionych tworów czy oszustw od strony technicznej, audiowizualnej czy zwartej treści.
Jeżeli gra jest sprzedawana we wczesnym dostępie to kupujący powinien mieć świadomość, że jest to produkt w fazie tworzenia ale jeśli trafia na rynek jako skończony/gotowy twór to takim być powinna z każdej strony.
Odnoszę się do samego procesu i tego jaki ma wpływ na branżę i produkty, które ona tworzy.
I dalej piszesz
Co to za argument, że inne gry wyszły dopracowane? Inne nie wyszły. Dobrze zrobionych może wychodzić i tysiące
No czyli te preordery mają wpływ na branżę, czy nie? Ludzie składają od lat preordery w setkach tysięcy albo i milionach...a jakoś też od lat, nie widać tego drastycznego efektu w spadku jakości gier.
Statystycznie rzecz ujmując nie masz racji co do tego wpływu
Nie wiadomo jak Starfield, ale poprzednie gry Bethesdy TESy i Fallouty borykały się z problemami technicznymi. Nie mam ochoty narzekać na liczne błędy i taką sobie optymalizacje, gdy tego nie będzie po którymś patchu więc lubię poczekać w przypadku gier RPG na wersje definitywne. Nie widzę powodu, by grać w najbardziej zarobaczone wersje premierowe gier RPG. Po tym co przeżyłem przy Ultima IX, Oblivion, Gothic 3, Neverwinter Nights 2, Two worlds, Witcher 1 ogrywanych pierwszy raz blisko premiery mam duże uprzedzenie, a to nie są żadne wyjątki od reguły, a wręcz norma w gatunku RPG, gdzie jest duża szansa na to, że gra w pierwszych miesiącach od premiery będzie miała znacznie więcej bugów niż po wielu łatkach. Prostsze gry akcji są bardziej dopracowane na premierę. Chociażby takie Residenty, FPSy czy TPP na Playstation. Przy portach Pc dużych hitów konsolowych AAA z kolei na premierę dość często jest słabiutka optymalizacja, gdzie z czasem potrafią to dobrze ogarnąć. A to przekłada się też na zgoła inny odbiór w zależności, kiedy sięgniemy.
Serio? Ludzie lubia wymieniac no man sky i cp77 jako niedopracowane gry?
No nie gadaj
A ty w kontrze na to wymieniasz same "bezpieczne" gry XD
Moze zamiast je wymieniac to spojrz na portfolio bethesdy, tak chyba bedzie najuczciwiej?
F4 do tej pory zabugowana wymagajaca pobierania nieoficjalnych patchy- modow
Skyrim to samo co f4 z z ta roznica ze gra ma 3 rozne edycje wszystkie z tymi samymi nienaprawionymi bledami.
f76 - bezkomentarza.
I ty nagle uwazasz ze starfield bedzie czyms innym XD
Mimo ze w 2023 w starfield nie bedzie czegos takiego jak uzywanie drabin. A dlaczego nie ma drabin w grach bethesdy? Tak, AI NPC w grach bethesdy nie radzi sobie z ich uzywaniem. Tak, w 2023 AI nie jest w stanie uzyc drabiny. No ale hej, teraz bedzie inaczej a starfield bedzie cudem mimo ze nie ma doslownie zadnej przeslanki ku temu.
1 zasada. Nie kupuj gry przed premierą. Bo ktoś zamiast gry może dać ci crapa xD
Ludzie są tak odklejeni, że preorderują potencjalny crap i to jeszcze od bethesdy i to jeszcze na steamie za normalną kwotę jak mogą sprawdzić tego gniota w gamepassie za półdarmo
Za ilość godzin, które spędziłem w Skyrimie i F4, te 5 stów należą im się jak psu buda.
Ale jak kogoś stać i wie , że będzie sie dobrze bawił to czemu nie?
bo 380 zł to jest dużo na Polskie realia , jednak nie wszyscy kiszą ogóra w PL
tak naprawdę mozna mieć o połowe taniej przy ulepszeniu do wersji premium i posiadaniu gamepass'a. Już nie mówie nawet o islandzkim MS.
A to myślisz, że w PL nie da się godnie zarabiać? :D Świadczy to tylko o Twojej nieporadności i/lub braku sensownego wykształcenia.
Pracuję i żyję w małym mieście poniżej 200 tys. mieszkańców. Zarabiam tyle, że sam spłacam hipotekę za mieszkanie 60m i stać mnie na przynajmniej 2 premierowe gry w miesiącu. I nie, nie mam firmy, jestem na normalnym UoP.
300k na taką grę to słabiutko...
Ale to PlayTracker czyli marne źródło, które nie ma i nie może mieć dokładnych danych ani rozsądnie przybliżonych, no, ale gol jak zwykle musiał coś napisać byle napisać, nieważne, że to bzdury.
Jest ryzyko przy kupnie preordera? Jest, ale...
- 500h - w Fallout 4 i podobna liczba godzin w Skyrim. Jestem w stanie dać Bethesdzie premię uznaniową za poprzednie gry w cenie Starfield Premium Ed. To podobny kierunek rozwoju.
- gameplay - dostaliśmy kawałek i jest bardzo, bardzo, bardzo,.... obiecujący, można przymknąć oko np. na lvl-scaling.
- gra w złocie i kilka opinii sugerują, że błędy nie będą aż tak wielkim problemem. Nawet gdyby gra miała bugi jak w CP77 to bym brał.
- można poczekać na recenzje redakcji i graczy, czy też pół roku i to jest mądra opcja, ale jeśli gra trafia w gusta to inaczej wtedy podchodzi się do zakupów - emocjonalnie. Na pewno większą wartość zyskuje wtedy "wcześniej".
nic mi o cp nie mów haha ta gra mnie frustrowała multum błędów a przeszedłem, od dawna nie było takiego crapa na premierę jak CP, miejmy nadzieję ,że starfield nie będzie jak Gollum
no tak fallout 76 tego crapu to nawet za darmo nie odebrałem , to też ale jaka frajda później jak ewentualnie naprawią :P
Inquerion
A czemu od TES - Daggerfall ?
Przecież TES - Arena i The Terminator - Future Shock, które wyszły 2 lata wcześniej też były zabugowane :)
I tak strzelam że główny powód że tyle godzin ludzie w grach Bethesdy mają to nie "świat" czy "historie" a po prostu wspaniała społeczność moderska która od lat naprawia błędy które twórcy ignorują ,dodaje content i usprawnia ich gry na wiele sposobów. (Np dodanie możliwości wspinaczki i wchodzenia na drabinę).
Mam moze i te 800 h w Skyrimie ale bez modów to bym po 30-40 sobie odpuściła.
Tohka Yatogami
Masz rację.
Skyrim ma rekordową ilość modów na Nexus i można go ulepszyć nie do poznania na różne sposoby. Coś niesamowitego. Czysta frajda zarówno z szukaniem fajnych modów jak i obserwacji co zmieniają. Bez modów gracze szybciej porzuciliby tą grę.
Do Oblivion wyszedł za to kosmicznie dobry mod Oscuro's Oblivion Overhaul, który wywala level scalling i przerabia balans sprawiając, że gra staje się dużo ciekawsza z lepsza rozgrywką przypominającą Gothic 2 Noc kruka. Cięższa początkowa faza, ale stopniowo czujemy postępy. Biję ukłony przed twórcami tego moda. OOO modyfikuje rozgrywkę zapewniając pasjonujące przeżycie, które skłania do podjęcia wyzwań czekających w świecie Cyrodiil dostarczając nam jednocześnie nagrody w zakresie rozwoju umiejętności, odkrywania tajemnic i doświadczania świata.
Są jeszcze ogromne mody do Oblivion i Skyrim z nową przygodą cieszące się ogromnym uznaniem Nehrim i Enderal.
Obydwie gry to jak dla mnie gnioty, okrojone gry Single Player. Może głównym problemem jest, że za te gry odpowiedzialne są nieco inne studia/zespoły, w dodatku same gry są na maksa sprzężone/zsynchronizowane pod zabezpieczenia MMO.
Podobne cechy przy online można wymienić przy NMSky i Wolcen,... pewnie znajdzie się cała masa przykładów.
Ktoś gdzieś mowił, że "co to za nowoczesna gra bez online?". No właśnie czasem Online to gwarant problemów lub okrojenia zawartości. Co innego gdy opcjonalnie dołącza się mechanika coop'a, a co innego gdy non stop chodzi online.
-----------------
Jedyną grą jaką żałuję, że kupiłem z powodu błędów byłby BG3 - cała masa jest komentarzy - "naprawcie błąd czarnej mapy i minimapy" na Steam i nie tylko. Przy multum mechanik przejmuję się tylko krytycznymi błędami, a widać dłuuugi EA też nie gwarantuje braku problemów. Wręcz dużo można by jeszcze policzyć błędów w BG3, albo niedoróbek AI.
Prawie bez błędów jest AC6, tyle, że oprócz szybkiej gry, prawie nic z ciekawych mechanik i grafika dużo brzydsza niż np. w Everspace 2, gorsza finalnie od MW5 i od EDF5.
Starfield to całkiem inne "ogromne pole mechanik" - na bank będą problemy, ale jak po 40h tak jak w BG2 pojawi się taki krytyczny błąd - to jestem w stanie wczytać sprawny save game. W przypadku BG3 - nie chce mi się cofać postępu, bo nie cenię tego typu mechanik, a nawet fabuła wydaje się jak to ktoś mówił "na poziomie ameby" o F4, choć i w F4 pomysł był lepszy (tylko bez dobrej reżyserii i ilości dialogów).
BG3 też zbugowany na premierę. Tysiące błędów. Gra 10/10. Jakoś nikt nie narzeka, że to jakiś Bug Gate III?
BG3 też zbugowany na premierę. Tysiące błędów. Gra 10/10. Jakoś nikt nie narzeka, że to jakiś Bug Gate III?
Pewnie dlatego że sama gra jest w stanie się obronić mimo tych błędów.
Plus większość rzeczy które można usłyszeć o tej grze to tak naprawdę same pozytywy bo to one ujęły graczy na tyle by albo nie zauważyć błędów albo na tyle by nadal czerpali radość z gry.
Gry Bethesdy są rangi "może być" - dobra piaskownica dla moderów z fajnymi lokacjami i tyle.. reszta jest średnia lub słaba więc naturalne że gracze będą łatwiej zauważać problemy gry którymi są błędy silnika itp. Jeśli gra wyszła w 2011 roku ,zgłaszane był błędy i społeczność sama musiałą je naprawiać a Bethesda wypuszcza grę (F4 czy F76) z dokładnie tymi samymi błędami.. to jednak o czymś świadczy. Jak nie umiesz naprawić to chociaż skorzystaj z pomocy społeczności.
Tak swoją drogą, tu nie chodzi, żeby czekać sto lat po premierze. Wystarczy poczekać kilkadziesiąt godzin, żeby przekonać się o stanie technicznym gry z licznych recenzji i opinii graczy. Tyle i aż tyle wystarczyłoby, żeby poprawić kondycję rynku. Sam fakt istnienia embarga na recenzje świadczy o tym, że producenci zdają sobie sprawę, że większość osób nie zwróci gry niezależnie od jej jakości na starcie.
ooo i tu się mylisz nie jedną grę zwróciłem a kilkadziesiąt. I to działa kaska cofnięta musi być twórcy to widzą i działają jak burza ,żeby coś naprawić.
No tak z opinii graczy ale by ich nie było bez ciołków takich jak ja, preorderowców złych niedobrych , naganiaczy korporacyjnych
Takie cuda
Nie ma co się łudzić, że ktoś nie kupi, ale ci, co są pierwsi, też się rwą pierwsi do wrzucania najbardziej rozemocjonowanych recenzji. :D
Czekaj czekaj. Jakim cudem chciałbyś przeczytać opinie graczy o grze skoro nikt by jej nie kupił?
Widzę, że wnioski z poprzednich gier nic nie nauczyły ludzi. Przypominam tylko, że w 2023 roku wyszło już wiele gier i równie dużo głośnych tytułów potknęło się (jak nie o optymalizację, to o bycie słabą grą (patrz np: Gollum i Redfall)). Dlatego nie kupuję w 90% przypadkach gier przed premierą.
Tak, zaraz zostanę skrytykowany, ale jeśli Beth jakimś cudem uniknie tej klątwy roku (którą już wspominałem wcześniej), co będzie pierwszy cud. Drugi cud będzie, jeśli po 40 lub 80 godzinach gra nie okaże się zwyczajnie nudna.
Jak zwykle o poprzedniej klapie (Fallout 76) nikt już nie pamięta, a pamiętam jaki płacz był po premierze gry, a wielu zwiastowało upadek Bethesdy.
Jak zwykle, wystarczyło trochę poczekać i na nowo ruszyć z marketingiem i już kolejka graczy z amnezją czeka na możliwość złożenia pre ordera.
W obecnych czasach, najlepiej zaczekać 2 lata na DLC, pierwsze duże mody i załataną (w większości) grę. Dodatkowo kupicie ją wtedy taniej.
Jak ktoś nie chce tyle czekać, to niech chociaż zaczeka te minimum 2-4 tygodnie na pierwsze kompletne recenzje zwykłych graczy, którzy ukończyli główny wątek fabularny. Przy okazji, ominie was bałagan z one day patchem i hotfixami do niego.
no nie wiem ja się właśnie DLC od bethesda boję najbardziej , one zawsze dodają masę błędów do podstawki.
Fallout 76 to był poboczny projekt. To naprawdę nie jest trudne - wystarczy porównać creditsy Fallouta 4 z 76, żeby zauważyć, że połowa zespołu na wysokich stołkach to inne nazwiska, no i najważniejsze - reżyserem gry nie był Todd Howard.
Bethesda poszła po dość niskiej linii oporu i wykorzystując multum assetów i cały silnik zrobiony na poczet Fallouta 4, zrobili 76...aby mieć więcej kreatywnego czasu dla Starfielda. Co w tym dziwnego? Ubisoft w przypadku Assasynów czy FarCry robi dokładnie to samo. Nawet Rockstar nie bez powodu zrobił tandetne remake'i Bully, GTA czy obecnie RDR, aby nałapać nieco budżetu do oczywistego GTA6.
A CDProjekt i ich Gwint czy Wiedźmińskie Opowieści?
"W obecnych czasach, najlepiej zaczekać 2 lata na DLC, pierwsze duże mody i załataną (w większości) grę. Dodatkowo kupicie ją wtedy taniej.
Jak ktoś nie chce tyle czekać, to niech chociaż zaczeka te minimum 2-4 tygodnie na pierwsze kompletne recenzje zwykłych graczy, którzy ukończyli główny wątek fabularny."
Czyli jednak ktoś musi kupić, zagrać na premierę i zostać "zwykłym graczem, który ukończył główny wątek fabularny", czy może wszyscy powinni zaczekać 2-4 tygodnie? Jeśli to pierwsze, to nie rozumiem skąd oburzenie - przecież ludzie którzy zrobili pre-order zapewnią Ci "recenzje" o których piszesz.
Żadne oburzenie, tak naprawdę cieszę się, że są na tym świecie osoby, które z chęcią jeszcze zapłacą 300zł+ za możliwość zostania betatesterem dużego korpo.
Cierpliwi gracze tylko na tym skorzystają. Otrzymamy połatany i tańszy produkt.
Poza tym w przypadku gier Bethesdy głównie liczę na duże mody, a te potrzebują kilkanaście miesięcy na rozwój.
KAŻDA gra Bethesdy od TES 2 była zabugowana na premierę. Wymówka "poboczny projekt" chyba nie zadziała w przypadku Skyrima i Fallouta 4, prawda? Pamiętam premiery obu tych gier.
Nieoficjalny patch do Skyrima chwali się kilkoma tysiącami poprawek, mimo lat patchowania przez Bethesdę.
Fallout 4 miał przez kilka tygodni game breaking bugi jak ta oskryptowana walka wręcz w queście w Diamond City.
Bethesda robi dobre gry, ale one potrzebują czasu na łatanie i rozwinięcie ich potencjału przez fanów.
A na to potrzeba czasu.
Twórcy gier i gracze mają wspólną cechę: czasami nie potrafią wyciągać wniosków z własnych i cudzych błędów.
349 to kosztuje biedacka wersja, normalna kosztuję 499.
spoiler start
Oczywiście to niskich lotów trolling, zanim jakaś ameba się na to złapie
spoiler stop
gg.deals - szukasz w grze oficjalny sklep + revolut i
masz za około 250zł Std
lub za 370zł Premium.
Nie polecam "Keyshops" w preorderze bo dostaniesz dzień po, albo zwrot pieniędzy po dniu, jeśli już to po premierze można wybrać tańszą opcję.
Nieco droższe są opcje z "oficjalnych sklepów", ale tam dostaje się od razu klucze i można pobrać przedpremierowo.
Dużo droższy Steam - głównie co daje to możliwość zwrotów, zwłaszcza łatwych gdy nie przekroczy się 3h gry.
-------------
Przynajmniej jeden ze sklepów ma opcję Przelewy24, ale wg ich kursu dość sporo się traci - strzelam około 20zł przy premium.
Nigdy nie kupuję kota w worku, dlatego poczekam cierpliwie z ewentualnym zakupem do pierwszych recenzji i gameplayów.
Na pewno gra rozczaruje wiele osób, bo żadna gra nie jest w stanie sprostać rozbuchanym oczekiwaniom.
Gdyby to było takie proste. Najpierw muszę dostać klucz od AMD. Podobno mają zacząć wysyłać 1.09
Kurwa czekać 2-3 lata żeby zagrać w jakąś wersje z modami czy definitive edition ze skinem XD za 50 zł mniej niż na premierę. Ludzie decydujący jaka jest branża gier to głównie osoby zarabiające kilkadziesiąt tysięcy złotych miesięcznie mieszkający w krajach zachodu a jakiś kurwa robaczek z polski będzie coś mówił o źle dopracowanym produkcie na premierę. Tacy ludzie zagrają 5 godzin i wywalą w ten sam wieczór pare stów na skiny do jakiegoś mmo czy lola ,skąd wiem? bo sam mam takich znajomych i znam ludzi któzy mają wyjebane ile co kosztuje. Dla polaka to odkładanie przez miesiąc dla takiego ziomka to jak kupienie gumy do ruchania.
Inquerion A czemu cały zachód ślinił się na myśl o premierze ps 5 mając w tym samym roku premierę nowych kart graficznych ? Czemu na twitchu premierę elden ringa czy inną dowolną gierkę nawet najwięksi twórcy grają na gówno konsolach??? Czemu 90 % gameplaye na yt są nagrywane na konsolach bez względu na region świata? Czemu ludzie kupują gówno switcha z 20 fps capem do gry za 400 stówy ?? Też mogę cię o to zapytać i nie znam odpowiedzi nie wiem czy to taka konsolofilia czy po prostu pc u nich został już zdegredowany do pracy. Po drugie primo gdzie ja napisałem wyżej o sprzęcie na którym grają ludzie ?
Tylko proszę nie przychodzić z płaczem, kiedy będą z grą problemy. Bo wtedy niepotrzebny spam zrobicie na forum ;)
Temat preorderów jak zadarta płyta, choć mi to ostatnio zaczęło zwisać co tam ludzie robią z swoimi pieniędzmi, ja to już chyba jestem za stary żeby lecieć z jęzorem na brodzie po zakup wirtualnego kodzika w dniu premiery, z drugiej strony dzięki takim "fanatykom korporacji" co to grają jak tylko jest premiera bo hajp i cholera go wie co... ( przynajmniej co poniektórzy zrozumieli dlaczego wydawcy pchają denuvo do swoich gier ), gry w późniejszym czasie w miarę są grywalne, takie produkty z miłą chęciach kupuje nie dość ze po niższej cenie to w dodatku połatane
PS: ...a co do tych zwrotów, wiecie dobrze ze większość preorderowców zamiast zwracać niedorobione crapy, czeka na patcha specjalnej troski wypisując w miedzy czasie żale na forach oraz negatywne recenzje ..tak jakby wydawcę to obchodziło kiedy trzyma wasze pieniądze na swoim koncie heheh
"fanatykom korporacji" co to grają jak tylko jest premiera bo hajp
Niektórzy fani gry czekali 10 lat. Dalej mają czekać?
Jego rozum i jego pieniądze, zwłaszcza jeśli ktoś stawia na pierwszym miejscu corpo, a nie to czy dany ich produkt jest dobry..
Przydałaby się jakaś gamingowo-hitowa cisza przedwyborcza. Człowiek już ma wszystko po ludzku elegancko przygotowane, zainstalowane, sprzęt wypucowany, analizy zrobione, realne oczekiwania ustawione, scenariusz na ten świat i pierwsze przejście gotowy, barek zapełniony i piąteczek zaplanowany. Armored Core 6 na planecie Rukibon 3 leci sobie od kilku dni jako premierowa przystawka. Ze Starfieldem poważny związek na setki godzin i lata, na dobre i na złe, się szykuje. A tu mu coś z boku krzyczą, płaczą, nie wiadomo o co chodzi. Żyjemy w wolnym świecie i każdy może sobie realizować swoją filozofię jak chce: 1/09, 6/09, w 2024, w 2030, z Game Pass, za $, za $$. Nie ma co mącić, ciiiisza. To jest część całego większego doświadczenia. Już za chwileczkę już za momencik piątek z Pankracym zacznie się kręcić.
I tak kupię. Dzisiaj czy za tydzień po premierze. Wolę dzisiaj niż za tydzień, bo i tak to kupię. Nie ma sensu czekać. Błędy się poprawi, jak zawsze...
Nie ma sensu czekać - Czekanie w przypadku premier gier ma jak najbardziej głęboki sens. To nie tylko kwestia sensu ale i cierpliwości.
Ogólnie rzecz biorąc może i tak. Ale jak wiesz na 100%, że chcesz to kupić. Wiesz, że i tak to kupisz. Jak już wiesz, że i tak spędzisz setki godzin w grze w grze. To po co czekać? Czekałem z 8 lat.
To gra Bethesdy. Jeszcze nigdy nie zwróciłem. Wiem, czego się spodziewać. Nawet nie gram dla fabuły.
A jak będzie tona bugów to będziesz czekać aż naprawią, czy zrobisz zwrot? ;)
Żadnych zwrotów. Będę grać z bugami, a z czasem je naprawią. Za 5 lat będę dalej grał z modami xD 1000-1500 modów na dysku się uzbiera albo więcej xD
Do Skyrim musiałem kupić osobny dysk, bo pliki z modami to już jakieś 1TB.
F4 podobnie... Morrowind, Daggerfall... to wszystko waży...
Ja tam pierwsze przechodzenie gry wole mieć jak najlepsze. Nie ma znaczenia że spędzę w tej grze setki godzin teraz czy za rok.
Na 100% wiem że kupię CP2077, wiem to jeszcze sprzed niesławnej premiery. I Czekam na dodatek i kilka łatek po tymże dodatku. Zagram na 100%.
Na 100% wiem że kupię CP2077, wiem to jeszcze sprzed niesławnej premiery. I Czekam na dodatek i kilka łatek po tymże dodatku. Zagram na 100%.
Czyli zagrasz, jak gra będzie przestarzała i przestanie robić jakiekolwiek wrażenie - nie ma co, jest to na pewno lepsza taktyka niż ogrywanie w pobliżu premiery :D
Czyli zagrasz, jak gra będzie przestarzała i przestanie robić jakiekolwiek wrażenie - nie ma co, jest to na pewno lepsza taktyka niż ogrywanie w pobliżu premiery :D
Cooo? Chłopie ja się nie kieruje technicznymi bajerami (choć lubię podziwiać widoczki detale) czy jakimiś innymi obecnymi standardami żeby gra miała być dla mnie przestarzała kilka lat po premierze. Dla ciebie RDR II, GTA V, W3, AC: Origins itd to przestarzałe gry?
Ja gram w te gry i nie mam problemu że taki Skyrim, GTA IV, Quake 4, Heroes III mają swoje lata. Wiek gry jest niczym jeśli gra jest dobra i dobrze zaprojektowana.
Jakim cudem dla mnie kilku letnia gra, która wciąż jest ulepszana, łatana, poprawiana grafika i wychodzi nowy długo wyczekiwany przez wielu dodatek może nagle stać się przestarzała??? Nie rozumiem twojego myślenia...
Jak dla mnie możesz się nawet podniecać innowacjami z epoki PS2, co nie czyni Twojego podejścia lepszym
U mnie gra już czeka na dysku pobrana za pomocą apki Xbox'a z GP. Dokupiłem do tego ten upgrade i będzie jutro grane :) Mam nadzieję, że wsiąknę w ten świat na przepadnę na cały weekend.
Via Tenor
No cóż, Amored Core 6 prawie ograne do końca, BG3 mnie jakoś w tym momencie nie interesuje, Diablo 4 zaczęła się robić stypa, więc i tak nie ma niczego innego (lepszego ?) w zanadrzu, tak że Starfield kupiony i czekamy na premierę. (obrazek losowy xd)
300 000 naiwniaków liczących na coś innego niż No Man 's sky 2
Ale boli ojej :D
Też korciło mnie kupić, ale jeszcze zaczekam. We wszystkich grach Bethesdy mam setki lub tysiące godzin przegrane. Na 99% w Starfield będzie identycznie. Być może (jeśli ktoś mnie nie ubiegnie) zrobię kiedyś jakiś wątek seryjny. Jak dobrze poznam grę, rzecz jasna. Nie wiem ile wytrzymam po premierze, ale póki co czekam :)
DLACZEGO NIE KUPIĘ PREORDERA ?
1. ta firma słynie z okropnie zabugowanych gier na premierę.
2. nie chcę się wnerwiać i ściągać day1 patcha a potem kolejne kilka co kilka dni.
3. zniechęcają mnie błędy i niedoróbki. Wolę poczekać na dokończony produkt i w pełni się nim cieszyć.
4. w wiele gier nie da się grać na premierze. Nawet jak baaardzo na tym zależy to po problemów systemowych czy questów nie do zaliczenia się nie obejdzie.
5. promocje z czasem są zawsze miłym "dodatkiem". Towaru nie braknie na półkach i się nie zepsuje. Można kupić od ręki w dowolnej chwili.
6. nie lubię być ruchanym przez korporacje i wykorzystywanym jako szczur doświadczalny
Ragn'or - w tej cenie jest pierwszy dodatek diablo IV kosztowało dokładnie tyle samo i jakoś nikt nie narzekał. Odliczam już godziny do premiery ;)
Diablo 4 nie ma na razie żadnych dodatków, tym bardziej ceny nie są znane, przestań bredzić.
Gra mnie nie interesuje, ale jest spora szansa że będzie wkoło niej niezła komedia ;D