Witam mam okazję kupic tanio Xboxa series s pytanie czy warto w niego zainwestować? Głównie rozchodzi się o ogranie Starfielda, czy gry na tej konsoli faktycznie tak źle chodzą?
Musisz zrozumieć w co się pakujesz. Ograsz praktycznie te same gry co wychodzą na "X" przy czym na pewno nie w takiej samej oprawie. "S" to konsola kompromisów, czyli mniejszy dysk, niższa rozdzielczość, mniej klatek, niższa jakośc grafiki, no i brak płytek, czyli brak odsprzedaży.
Jeżeli to Ci nie przeszkadza i cena jest atrakcyjna to czemu nie.
600zl daje cena chyba ok? Nie przeszkadzają mi pewne kompromisy ale nie chciałbym grać w spadkach fpsow uniemozliwiajacych normalne granie
Za sześć stówek to sam bym brał. Co do przycięć to wina samych gier, nie S-ki. Jak coś rwie na X to na S będzie podobnie, no i pozostaje kwestia FPS (o której zapomniałem wspomnieć), w sporej ilości tytułów możesz liczyć tylko na 30 fps.
Za 600 zł bierz, natomiast za 1100-1200 to już nie warto.
W takich pieniądzach nawet jak Ci się nie spodoba to bez problemu sprzedasz za te same (albo i lepsze) pieniądze.
Po taniosci masz okazje dorwac. Ale pamietaj, ze nie oszczedzisz na grach, bo S nie ma napedu, wiec jestes zmuszony brac cyfry.
Konsola będzie służyć tylko do gamepassa i starfielda, od pozostałych gier mam PS5
Nie opłaca się właśnie z wyżej wymienionych powodów. Zagrasz w jedną może dwie gry i potem też sprzedaż bo dojdziesz do takiego samego wniosku.
Pytanie jeszcze dla osób posiadających ta konsole, czy faktycznie konsola nie radzi sobie z najnowszymi grami?
Radzi bez większych problemów. Grałem w Elden Ringa, który ponoć potrafił na PC zachrupać.