Siódme 10/10 dla gry w historii GRYOnline.pl, oto finalna ocena Baldur's Gate 3
Jak sie last of us ocenia na 10/10 bo sie jajku podobalo to malo warte to 10 :D
Uo matko, ale suspens....Dobrze, żeśmy się jeszcze w sierpniu dowiedzieli xD
"Trzeba także zaznaczyć, że najwyższa nota nie oznacza, iż gra jest pozbawiona drobnych wad – po prostu bledną one na tle licznych zalet."
No nie. Jestem wielkim fanem gry, ale takie ocenianie jest na tym samym poziomie co 0/10.
Wycięta zawartość reklamowana 2 tyg przed premierą.
Olbrzymie problemy optymalizacyjne 3 aktu.
Bardzo liczne bugi wizualne.
Bardzo zły "balans" gry co powoduje że jest trywialnie łatwa nawet na najwyższym poziomie trudności.
Ignorowanie ich bo "gra ma zalety" to idiotyzm. Wcale nie blakną one przy zaletach.
8/10 maks. Dla mnie osobiście 7/10 (bo zbytnio odjechali od zasad D&D)
To nie jest siódma ocena 10/10 bo w 2002 grze Dark Age Of Camelot daliście 100%. Przy recenzji widnieje jednak 9.5 bo edytowaliście ocenę. W komentarzach do recenzji i samej gry jednak zachowało się że daliście 100%. Co do za dziwna forma autocenzury? Wstydzicie się że wtedy daliście taką wysoką ocenę? To może Battlefieldowi 2042 też zmienicie oceną na powiedzmy 5/10?
https://www.gry-online.pl/recenzje/dark-age-of-camelot-recenzja-gry/z42aa&STR=4
Uo matko, ale suspens....Dobrze, żeśmy się jeszcze w sierpniu dowiedzieli xD
Z wymienionych gier u mnie 10tki mają Wiedźmin 3 Krew i Wino i Baldurs Gate 3. RDR 2 bardzo blisko tego. Zelda, Skyrim, GTA V u mnie dostały 7/10 - tak wiem, niezbyt popularna opinia.
Zelda jest strasznie przereklamowana. Jeszcze ta z 2015 miała jakiś czar, nowość na nową konsolę itp. Ale ta tegoroczna jest okropnie brzydka, nudna i działa jak z ery ps3, 6/10. Bardziej dlc do poprzedniczki z budowaniem pojazdów rodem z jakiegoś indyka, ale takie słabe po 7 lat pogłównej grze.
Popularna nie, ale pewnie wielu bardziej wymagających graczy się z tym zgodzi. imo są bardzo trafne: 2 pierwsze można powiedzieć, że zasłużyły.
rdr2 i tak i nie (moim zdaniem bardziej niż wiedźmin, ale wiedźmin jest przyjemniejszy do grania).
zelda - przereklamowane, 7/10 byłoby uczciwą oceną w recenzji prasowej, w żadnym wypadku nie jest to gra wybitna czy rewolucyjna jak próbowało się zakłamywać, co najwyżej dobra relaksująca gra dla dzieci i niewymagających graczy
GTAV - robiło wielkie wrażenie na premierę, ale to tylko pierwsza impresja wynikająca z ciężkiej pracy developerów czysto pod publikę. zawartość gry nie ma tej głębi co rdr2. to była gra imponująca ale w żadnej mierze nie wybitna
natomiast skyrim, no to cóż, ciężko to uczciwie ocenić z dzisiejszej perspektywy, robiło to pewne wrażenie na swoje czasy, ale też umiarkowane i w dużej mierze był to efekt samonakręcającego się hypeu. rozkładając ją na czynniki to niestety gra nie miała ani jednego dobrego elementu, w zasadzie wszystko w tej grze ssało i ssie.
"Trzeba także zaznaczyć, że najwyższa nota nie oznacza, iż gra jest pozbawiona drobnych wad – po prostu bledną one na tle licznych zalet."
raczej bledną one na tle przelewu za reklamowanie tego gniota. W obecnym stanie to gniot.
1000 błędów poprawionych, akurat tych najmniej ważnych, liczne dalej czekają na poprawienie.
Ta gra to syf, a ta nachalna reklama tylko to potwierdza.
Jak poprawia niezliczone błędy to wtedy, i tylko wtedy można pomyśleć nad zagraniem.
Choć zakonczenie gry to jeszcze gorsze nic Mass Effect XD Tam "pseudo gracze" piali z oburzenia.
W przypadku Cp2077 podobnie z powodu błędów.
A tu macie więcej błędów niż CP2077 i gorsze zakonczenie niz w MassEffect.
Brawo, w tym aspekcie istne 100 na 10.
Jak poprawia niezliczone błędy to wtedy, i tylko wtedy można pomyśleć nad zagraniem.
Jak możesz krytykować BG3, skoro w ogóle nie grałeś w to?
Może najpierw spróbujesz BG3, a potem ocenisz?
Kolejny typ gracz, co "nigdy nie grałem w to, ale tak muszę krytykować i hejtować".
Każdej grze życzę by na premierę miała takie bugi. Najbardziej odklejona od rzeczywistości opinia jaka czytałem na temat tej gry
NightBosman - nie - nie jestem pojebany jak ty
Link - gra jest krotka przeszedlem, wiec nie pierdol pojebie
wiesiugeralto - to mało widziałes - kolejny kretyn
Ktoś tu zejdzie na zawał.xDD
Oczywiście że nie ma. To pochodna odczuć recenzenta. Jeśli czytałeś adnotacje co do dziesiątki dla BG3 to hexx0 również nie był raczej za dziesiątka dla tej gry. Dla ciebie BG3 to może być gra 7/10, dla innego recenzenta 10/10.
"Trzeba także zaznaczyć, że najwyższa nota nie oznacza, iż gra jest pozbawiona drobnych wad – po prostu bledną one na tle licznych zalet."
No nie. Jestem wielkim fanem gry, ale takie ocenianie jest na tym samym poziomie co 0/10.
Wycięta zawartość reklamowana 2 tyg przed premierą.
Olbrzymie problemy optymalizacyjne 3 aktu.
Bardzo liczne bugi wizualne.
Bardzo zły "balans" gry co powoduje że jest trywialnie łatwa nawet na najwyższym poziomie trudności.
Ignorowanie ich bo "gra ma zalety" to idiotyzm. Wcale nie blakną one przy zaletach.
8/10 maks. Dla mnie osobiście 7/10 (bo zbytnio odjechali od zasad D&D)
Chciałym zeby same takie gry 7/10 czy 8/10 wychodziły. W tej cenie... przy braku monetyzacji, przy tej zawartości, przy tym poziomie złożoności... Ocenić grę tak jak Ty to zrobiłeś to po prostu kpina. Fakt, również uwazam ze gra jest zbyt latwa i to jest jej najwieksza bolaczka, w chwili obecnej przechodze gre dwoma postaciami i jest fun :) i jest trudno ale dopiero z dwoma postaciami... Mysle ze w swoim czasie przejde gre tylko jedna postacia. Osobiscie jednak chciałbym aby wersja definite edition miala dodatkowy poziom trudnosci. Ogolnie jednak samej grze z calego serca kibicuje zeby zdobyla GOTY.
Ssechu - kpina to takie osoby jak Ty :) gra nie powinna wyjsc, moze za pare miesiecy i tyle :)
ALe jak kupuja je takie leszcze i kretyni jak ty to sie nie dziwie - o ile w ogole grales w ta gre -a w to szczerze watpie.
Bo albo trzeba byc kretynem / debilem / zjebem - albo nie grac w ta gre dluzej - by az tak zachwalac obecny stan gry.
Gra nie jest idealna/perfekcyjna ale maksymalna nota mnie nie bulwersuje.
To jeden z tych tytułów do którego zasiadasz i zapominasz że realny świat istnieje. Wspaniała przygoda w pięknym barwnym świecie, z ogromem lore, szanująca czas gracza (nie ma questów idź zabij grupę wilków i wróć, a nawet jeżeli jest, to zawsze z jakimś twistem), oparta na świetnym systemie.
Jest kilka upierdliwości (np. uważam że poza walką postaci biegają za wolno, inventory management jest upierdliwy, walka bardzo nierówna pod kątem trudności) ale i tak od wielu lat nie bawiłem się tak świetnie przed monitorem.
To jedna z tych gier jak Morrowind czy pierwszy Dark Souls, którą dinozaury-gracze będą wspominać z łezką w oku, nawet za 15 lat.
Ocenie jak ukoncze ale w pelni rozumiem, ze ktos moze sie w tej grze bawic na 10/10.
Największa wada tej gry to jej poziom trudności, a raczej jego brak.
Do tego akt 3 traci tę magię przygody, podróży i jest nijaki (choć nie twierdzę że jest bardzo zły).
[...] gdyż wybitnych gier nigdy za wiele [...]
The Last of Us: Part II
A to dobry żart.
A co do oceny Baldur's Gate III to w pełni zasłużona.
The Last of Us Part II to zdecydowanie 10/10. Dla niektórych może być żartem, dla innych nie. Jest sporo graczy, którzy podzielają twoją opinię i jest sporo, którzy podzielają moją.
Jak dla mnie TOP 3 all time. No...ale niektórzy muszą dorosnąć, aby zrozumieć tą grę i tym czym naprawdę jest.
Po blisko 60h w ogóle nie zgadzam się z tą oceną. Baldur's Gate nie zasługuje na 10/10, ta nota należy się tytułom idealnym, a BG3 idealny nie jest...
...on jest o kilka klas wyżej. Dawno nie grałem w coś równie fantastycznego i wciągającego. Chylę czoła przed Larianem, bo stworzyli po prostu arcydzieło.
xD
Z takim bezkrytycznym i poddańczym stosunkiem do devów to może jeszcze weź obciągnij Svenowi...
Zgadzam się w pełni z oceną 10/10. Sam daję 10+/10
Jestem gdzieś w połowie III aktu i moja ocena (pomimo wielu mniejszych czy większych problemów) to nadal 10/10. Tak więc tym razem moje odczucia pokrywają się z wrażeniami recenzenta. :)
Oj strasznie kusi ten Baldur. Ale cały czas się wzbraniam, w oryginalnego Baldura grałem pół godziny i nie dałem rady grać bo "za stare", a Original Sin to dla mnie 6/10. I jak teraz czytam o złożoności i słabo wytłumaczonych mechanikach to mam poważne obawy.
No to się polecam przełamać bo choć Orginal Sin 2 przeszedłem z przyjemnością to by 3 przejdę z przyjemnością jeszcze kilka razy bo to nie gra a przygoda
Wybrałeś gorsze części, a po drugie nie ocenia się książki po okładce po ułamku zawartości.
Baldur's gate 2 podobnie jak Planescape Torment zjadają na śniadanie Pillarsy i tym bardziej BG1.
D: OS2 jest dużo lepszy od D: OS, a przy BG3 Larian jeszcze mocniej z tego co słychać podniósł poprzeczkę, bo z każdą swoją grą z ostatnich 10 lat stawali się lepsi. Cały świat zachwyca się. Przebić recenzjami BG2 95/100 to cud, a na chwilę obecną BG3 ma 96/100 i chyba to utrzyma.
Gta5 też bylo zabugowane... Ktos to pamieta dzis ? To samo RDR2 ... Ktoś to dziś pamieta ?
Owszem akt3 odstaje ale jestem bardziej niz przekonany ze zostanie naprawiony. A gra przy tym poziomie gowna ktore wychodzi ... Diablo4 zdobylo note 88/100 to jaka ma zdobyc BG3 ? Taka sama ? Wtedy faktycznie mozemy juz w przyszlosci liczyc tylko na crapy AAA bez polotu.
Czyli ignorujemy przewiny deweloperow? Ta sama droga poszliśmy wzgledem CDPR I potem dostaliśmy bubla CP (ktorego niektórzy nadal bronią).
BG3 ma problemy, Larian też zachował się nie w porządku wycinając rzeczy reklamowane do dwóch tygodni przed premierą (górne miasto, epilogi).
To jest super gra ale nie jest to 10/10.
NIEKTÓRZY bronią CP? Przecież tu wystarczy, że powiesz coś złego na CP albo Wiedźmina 3, to zostaniesz wyzwany od hejterów i debili nie znających się na wybitnych grach i pewnie grasz w Limbo of the Lost.
Ale co do samego BG3, to z jednej strony fakt, 10/10 to nie jest, mimo tego, że naprawdę jestem fanboyem BG3. Trochę mniejszym niż fanboyostwo W3 i CP na golu, ale jednak, dla mnie BG3 jest wybitne, ale 10/10 by zakładało, że ta gra jest idealna w każdym aspekcie... no a tak nie jest. Są rzeczy, które by można zrobić lepiej, poprawić etc.
ALE... no właśnie jak ktoś zauważył, jeśli Diablo 4 ma ocenę 88/100, to BG3 jaką powinno mieć? Szczerze, to jeśli D4 to 9/10, to BG3 to jakieś 30/10.
Gratulacje dla gry! Musi być wyjątkowa. Co prawda tematycznie to zupełnie nie moja bajka, ale jeżeli warsztatowo jest tak wysoko jak opisują, to tylko się cieszyć i mieć nadzieję, że ten kolejny dobry przykład będzie miał pozytywny wpływ na branżę i dla graczy :-)
Gratuluje Larianowi i Svenowi Vincke sukcesu. W pelni zasluzony.
Legenda gatunku juz na rowni z doktorami z Bioware, czy Sawyerem/Avellone.
Ten czlowiek i ta firma sa praktycznie samotna wyspa szczesliwosci w oceanie korpo-szlamu.
Czy gra zasluguje na 10? Ja tam nie wiem. Zobaczymy jak sie obroni po latach. Baldur 2 z dodatkiem zasluguja naprzyklad. NIe zmienia to faktu ze jest meeeegaaaa dobra. Tak soczystego kawalka RPGa nie bylo od.... naprawde od lat. Od Dragon Age jedynki w sumie.
No i chyba jaka ukryta opcja antyrpgowa sie uaktywnila tutaj lol. Az troche zal czytac te zenujace narzekania.
Nie zapominaj, że w okolicach premiery Dragon Age - Origins mieliśmy dwie cześci Drakensang, a potem wyszły Pillarsy, D:OSy, Pathfindery oraz na deser KCD i Disco Elysium. Był też udany powrót do popularnych dungeon crawler w latach 80' i 90' dzięki Legend of Gromrock. To wszystko dobre, soczyste gry RPG. Nie czuję, by Dragon Age - Origins był lepszy od połowy wymienionych.
Jasne, masz racje.
Zapomnialem w sumie napisac ze chodzi mi o wysokobudzetowe 3D, ale nie action (czyli np. nie Kingdom). W tym typie nie bylo w sumie nic tak naprawde bezdyskusyjnie dobrego, takiego zebyc mogl powiedziec "ta gra bedzie na listach top10-20 rpg na 100%) od dawna. No.. Mass Effect mi sie tez lapie (jedynka) oprocz Dragon Age (jedynki), bo tam tez byla znaczaca przewaga RPGa nad action.
Dodam jeszcze ze dla mnie Original Siny byly... takie dobro-srednie. Super podstawki pod combat i systemy i w sumie tyle. Dokladnie tak samo jak kazda ich wczesniejsza gra (z wyjatkiem pierwszej, Divine Divinity tam jest przeblysk geniuszu ktory potem zostal troche stlamszony).
Baldur 3 bierze to wszystko i poprawia ZNACZACO te elementy ktore Larian do tej pory traktowal po macoszemu.
Nie wiem jakie Sven Vincke ma plany na przyszlosc, ale jesli trend i jakosc zostanie zachowana to ich nastepna gra moze byc ~top 3 RPG wszechczasow (jeszcze nie sa na tym poziomie ale juz blisko).
Marzy mi sie zeby ponownie sie spikneli z Chrisem Avellone (bo moim zdaniem to najlepszy pisarz w branzy) i dali mu napisac caly scenariusz, postacie itd...
Wyobrazmy sobie Planescape Torment ze wszystkimi jego zaletami ale z budzetem, combatem i systemami z Baldura 3.
Normalnie bym sie posikal ze szczescia. ;) ;)
Dziwne, że przez dekadę nie wystawiliście ani jednej dziesiątki, a jest gra która wg "najwyższa nota nie oznacza, iż gra jest pozbawiona drobnych wad – po prostu bledną one na tle licznych zalet" powinna ją dostać... mowa o Half-Life 2
Największe zaćmienie umysłowe w historii branży. Gra która była średniakiem nawet jak na swoje czasy zgarniała 10/10 tylko dlatego, że miała The Elder Scrolls w nazwie.
No tak, bo gra na tamten czas wciągała dupą inne gry, ale trzeba oceniać ją po 12 latach i cisnąć bekę XD kek
Pamiętam premierę i liczne bugi.
Poza tym Skyrim już na premierę był dość przestarzały.
Fabuła średnia pozostanie średnią mimo upływu lat.
Grę ratowała swoboda, eksploracja, nordycki klimat i pełne wsparcie moddingu.
Poza tym bez Skyrima nigdy nie zagrałbym w świetnego Enderala.
Także moim zdaniem dobra gra z pewnymi wadami. Napewno nie 10/10. Bardziej 8/10.
Też uważam, że Skyrim to przeciętniak. Poza tym RDR 2 uważam za grę z koszmarnie nudną fabułą. Gra wygląda bardzo ładnie, ale fabuła wymęczyła mnie totalnie i w połowie gry już zrezygnowałem.
No ja grałem rok po premierze, czyli w miarę na świeżo też miałem tak, ze pierwsze 20h gra 10 na 10, ale potem ocena systematycznie spadała. Po 40h potrzebnych do skończenia gry to maksymalnie 8/10 wtedy było na tamten czas.
Skyrim miał masę contentu, mechanik, ładne widoczki, ale problemem była tutaj płytkość. Wszystkiego było dużo, ale co z tego jak 80% contentu było jak z generatora a mechaniki w większości nie miały głębi i od połowy gry człowiek się koncentrował na na zabawie a na tym jak wybrać content z sensem, który loch ma sens a który jest kolejnym liniowym kopiuj wklej itd. No i stan techniczny, choć w CP 2077 grałem na premierę a w Skyrima rok po, to stan techniczny na PC CP 2077 i tak był o niebo lepszy z day one patchem niz Skyrima rok po premierze.
TLOU 2 - tutaj sam wystawiłem niższą ocenę, ale rozumiem, że dla kogoś może to być gra 10 na 10. Pomijając małe głupotki fabularne, które w innej grze nie nastawionej aż tak na historie pozostałyby niezauważone, tak mnie po prostu nudzi się dość szybko gameplay loop od ND, w każdej ich grze. TLOU jeden polubiłem ze względu na to, że była dosc skompresowana i krótka. TLOU 2 mi sie dłużyło strasznie. Ale jak ktoś go lubi to może i dla niego to być 10 na 10.
RDR2 - chyba zasłużona ocena, bo po pierwszym kontakcie też bym taką wystawił. Jednak z perspektywy czasu bym ją zmienił, bo nie chce mi sie do tej gry wracać. W cale a wcale. Więc spadła u mnie na 9 na 10. Jednak po pierwszym przejściu sam 10 wystawiłem a recenzent miał podobną ilość czasu zapewne.
GTA V nie trawię po prostu, podchodziłem trzy razy ani razu nawet do połowy nie dotarłem. Nie wiem o co chodzi, bo w serię zagrywałem sie od pierwszej części, a tam z racji braku zapisów trzeba było przesiedzieć aż do czwartej (nie skończyłem jej tylko ze względu na buga pod koniec gry). Ale od piątki się po prostu odbijam. Jednak z oceną się kłócić nie będę.
Co do Zeldy, tutaj z 10 się zgodzę. To jest przykład gry, której wady i braki mogę rozpisać na stronę A4 drobnym pismem, ale co z tego, skoro sprawia super frajdę. W najnowszą część nie grałem, ale od znajomych o podobnym guście słyszałem, że jednak tej magii aż takiej nie ma, jest dobrze, nawet bardzo ale spodziewali się więcej. No cóż może kiedyś przetestuje. Tylko tutaj wchodzi ważna sprawa, grę na handheldzie ocenia sie inaczej, pod innym kątem. Z jednej strony elementy, które na PC czy PS/Xbox byłyby wadami gigantycznymi tutaj nie przeszkadzają, ale za to pojawiają się inne wymagania, których tam nie ma. Stąd ciężko mi porównywać Zeldę z innymi tytułami z listy.
Oczywiście mam swoje gry 10 na 10 inne (BG2, Planscape Torment, CP2077, Wiedźmin 3, oraz gry z sentymantalnym uznaniem, którym z racji pewnych problemów 10 nie wystawię ale polecam je równie mocno jak choćby Arcanum, Fallout 2).
BB3 - z racji braku czasu w ogóle tej gry nie chciałem przed grudniem kupować, ale się złamałem. A trochę tego żałuje, bo ta gra wciąga jak bagno, na razie wygląda na 10 choć wciąż tkwię pod koniec pierwszego aktu, a ja nie mam czasu grać i tęsknię za grą. No kurde by dorosły facet, mąż i ojciec tęsknił za grą.
Krótko mówiąc jest to jedna z tych gier w które warto zagrać nawet jeśli nie jest się fanem gatunku. Ta gra to interaktywna przygoda
Jak sie last of us ocenia na 10/10 bo sie jajku podobalo to malo warte to 10 :D
Niestety nie moge odpowiedziec, wiec tak tylko zostawię "kto wie ten wie tvgry 2k20"
Polecam moda highlight everything. Alt nie podświetla wszystkiego;)
https://www.nexusmods.com/baldursgate3/mods/692
Skyrim na tamte czasy miażdżył jeśli chodzi o swobodę i wlóczęgostwo oraz nordycki klimat
TES-Daggerfall z 1997 roku ma ponad 5-krotnie większą mapę od TES-Skyrim z 2011 roku i jeszcze większą swobodę, a sam klimat jest mroczniejszy. I co z tego? Wybitnej z tego gry nie było. Morrowind i Oblivion też są ogromne i mają ciekawy świat do zwiedzania oraz bardziej rozbudowaną mechanikę, a były przed Skyrim. Siłą TES V okazała się prędzej scena modderska. Najlepsza piaskownica w postaci rekordowej ilości modów na Nexus :)
Dalej lepiej mi się "odgrywa tą rolę" w Skyrimie niż w reszcie gier 10/10 z listy.
Tam gdzie jest sandbox trzeba mieć pomysł "na zabawę z łopatką i wiaderkiem".
Popularność Steam:
57. RimWorld
58. The Elder Scrolls V: Skyrim Special Edition
Myślę, że obie gry znalazły by dużo cech wspólnych.
Daleko mi szukać wspólnych zalet w BG3, przez co niezbyt "odgrywa mi się tą rolę" w grze RPG. Role Playing Game - to trochę zbyt szeroka definicja dzisiaj i niejasna i trochę trzeba trzymać się bardzo klasyki, żeby się upierać przy definicjach. Wolę gdy gry wychodzą poza schematy i Bethesda nieraz już łamała te schematy.
RPG? Dopiero coś w tych rolach bardzo się zmieni jak będzie dostępne AI podobnie jak na zasadzie DirectX i będzie trzymane lokalnie akcelerowane.
Inaczej zawsze będzie jakieś większe ograniczenie w odgrywaniu roli, albo masakrycznie niemożliwa do wykonania ilość roboty - z czego gracz doceni 1/20.
Widziałem świetne demko rozmowy z AI w Skyrimie. Dialogi porównywalne z BG3 i da radę nauczyć się angielskiego z gadając do mikrofonu. (nie będę mówił ile opcji dialogowych daje takie AI)
Jakoś nigdy mi nie było po drodze z tym tytułem ale sąsiedzi z listy 10/10 zachęcają aby spróbować.
Trzeba znać poprzednie części żeby ogarnąć trójkę?
Trzeba kierować całym teamem jak w Dragon Age czy można lecieć solo?
1. Nie. Ale przyda się podstawowa wiedza o zasadach DnD 5. Oczywiście, jeśli grałeś w stare Baldury lub Divinity OS 2 (od tego samego developera) to zrozumiesz szereg nawiązań i easter eggów.
2. Tak. Bez dobrego zarządzania drużyną i jej rozwijania nie masz tam co szukać. Rdzeń rozgrywki stanowią dość długie potyczki turowe, gdzie klasy postaci i odpowiedni ich rozwój odgrywa kluczowe znaczenie. Ważne jest także odpowiednie pozycjonowanie drużyny i wykorzystywanie terenu do pokonania kolejnych przeciwników.
To nie jest siódma ocena 10/10 bo w 2002 grze Dark Age Of Camelot daliście 100%. Przy recenzji widnieje jednak 9.5 bo edytowaliście ocenę. W komentarzach do recenzji i samej gry jednak zachowało się że daliście 100%. Co do za dziwna forma autocenzury? Wstydzicie się że wtedy daliście taką wysoką ocenę? To może Battlefieldowi 2042 też zmienicie oceną na powiedzmy 5/10?
https://www.gry-online.pl/recenzje/dark-age-of-camelot-recenzja-gry/z42aa&STR=4
Nie wstydzimy się, bo nie ma czego. Była kiedyś duża rewolucja w systemie ocen, przejście z liczenia procentowego (100) na punktowy (10) i DAoC padł jego ofiarą, bo zaokrąglaliśmy oceny w dół i maksymalna z automatu została obniżona do 9.5. Rozważaliśmy co z tym zrobić, ale podjęto wówczas decyzję, że zostanie 9.5, bo od tamtego momentu wprowadzono też zasadę, że recenzent nie może wystawić samodzielnie 10, ale musi mieć poparcie dwóch innych redaktorów, którzy też wystawiliby 10. To jeden z powodów, dla których dziesiątek jest tak mało.
Gra jak dla mnie 7/10 kreator postaci slaby, najlepsZy pierwszy akt ale ten larian dopieszczalo przez lata we wczesnym dostępie. Pozostałe akty słabsze a im bliżej konca tym więcej do poprawy. Gram magiem na zrownowazonym poziomie i bardzo slabe jest to ze praktycznie zawsze uzywam tego samego zaklęcie 'magicznego pocisku'. Najwieksza bzdura jest to ze proste zaklecie z podstawowego poziomu mozna wykorzystywac w wersjach z wyzszego poziomu. Niski Poziom maksymalny tez nie pomaga duzo zmarnowanego doswiadczenia w 3 akcie. Niby mamy spore mozliwosci wyboru ale to tylko pozory, bo wszystkie opcje prowadza do tego samego efektu. Jeśli chcemy zwerbować minthare to tracimy możliwość zwerbowania wyla i karlach ktorzy nas opuszcza gdy tylko zaatakujemy gaj to zbyt duza strata ktorej sama minthara nie zapelni.
Gram magiem na zrownowazonym poziomie i bardzo slabe jest to ze praktycznie zawsze uzywam tego samego zaklęcie 'magicznego pocisku'. Najwieksza bzdura jest to ze proste zaklecie z podstawowego poziomu mozna wykorzystywac w wersjach z wyzszego poziomu. Niski Poziom maksymalny tez nie pomaga duzo zmarnowanego doswiadczenia w 3 akcie
Powiedz mi że nic nie wiesz o D&D bez mówienia że nie wiesz nic o D&D
"Niby mamy spore mozliwosci wyboru ale to tylko pozory, bo wszystkie opcje prowadza do tego samego efektu"
"Jeśli chcemy zwerbować minthare to tracimy możliwość zwerbowania wyla i karlach ktorzy nas opuszcza gdy tylko zaatakujemy gaj to zbyt duza strata ktorej sama minthara nie zapelni."
A to rozumiem jak nie zwerbujesz Minthary to Wyll i Karlach też odchodzą? Bo przecież wszystkie opcje prowadzą do tego samego efektu.
I tak, możesz wykorzystywać zaklęcia z niższego poziomu w wersjach z wyższego.
Tak prawdę mówiąc to rzucenie zaklęcia z komórki wyższego poziomu nie jest niczym nowym. Po prostu w komputerowych adaptacjach nigdy tego nie zaimplementowano (chociaż nie pamiętam KotC), a w 5 edycji częściowo zastąpiło to metamagię, którą zarezerwowano dla zaklinacza. Częściowo, bo efekt upcastu to zwykle więcej kostek/więcej celów.
10/10 powinien dostać Mass Effect 2. Widzę, że daliście 9.5, czyli blisko. Ja bez problemu dałbym drugiemu Mass Effectowi dychę.
Gdyby jeszcze uwzględnić gry sprzed 2001 roku, to na pewno Planescape: Torment, Baldur's Gate 2 oraz Starcraft zasługują na dychę. No i w sumie Diablo 2 (nadal najlepsze Diablo w historii) też zasługuje na dychę.
Niestety ale Diablo2 mialo bardzo duze problemy na początku i wyglądało bardzo źle... Gra została wydana w 2000 roku a w tamtym czasie gra miała rozdzielczość 640x480. Nie mniej jednak z perspektywy czasu faktycznie widać że była to dobra gra.
Takich gier jakie wymieniłeś są setki, które są równie wybitne lub nawet bardziej. W złotej erze przygodówek, strategii, cRPG, FPSów miałeś ogrom wybitnych i rewolucyjnych gier, a jeszcze masz takie gatunki jak gry akcji TPP, survival horror, skradanki, platformówki, wyścigi, bijatyki, sportowe, gdzie też było sporo wybitnych czy rewolucyjnych gier.
Dla przykładu w gatunku RPG Baldur's gate 2 i Planescape Torment mają wielu mocnych konkurentów jak Ultima 7, Fallout 2, Might and Magic 6, System Shock 2, Deus Ex 1, Morrowind, KOTOR, VtM:B i wiele, wiele innych. Nie tylko wśród klasyków, ale też nowszych produkcji.
Starfield wrzucony w lata 90' ma też ogromną konkurencję wśród strategii, które są bombą nuklearną. W każdym roku w latach 80' i 90' było po kilka wybitnych strategii, które zaskoczyły świeżością rozgrywki, a najmocniejszy jest 1999, który wydaje się nierealny dla tego gatunku widząc ile dobrego wyszło w ciągu 12 miesięcy.
Większość wybitnych przygodówek jest z złotej ery point & click (druga połowa lat 80' i lata 90'), gdy dominowały LucasArts i Sierra, a budżetu nie szczędzono. Topki są zdominowane przez klasyczne przygodówki, które są najwyżej oceniane na maksymalne noty.
To samo platformówki 2d, które prym wiodły w erze 8-bitowców i 16-bitowców, kiedy były najbardziej popularne i olśniewały grywalnością oraz oprawą audiowizualną na swoje czasy.
FPSy najciekawsze powstawały w latach 1993-2007, gdy potrafiły czymś zaskoczyć i różnic się gameplayem.
Wśród skradanek poza Thief 1 i 2 oraz Metal Gear Solid 1-4 raczej żadne inne nie zasługują na maksymalną notę, ale Dishonored 1 i 2, gdzie są blisko za ich plecami.
Spokojnie dzieląc na gatunki uzbierałoby się z 200-300 gier ocierających się o maksymalną notę oraz z trzy razy więcej na solidne 9/10.
Najpierw trzeba byłoby ustalić czym jest dycha w tej branży bo tak to każdy może mieć inną opinię.
Noo ale każdy może mieć inną opinię hahaha.
Dlatego system ocen 0-10 nie sprawdza się, ponieważ dużo przygłupów kłóci się o to czy dana gra powinna mieć 10/10 2/10 czy może 5/10 nie rozumiejąc, że wiele rzeczy ocenia się subiektywnie a nie obiektywnie.
Przy czym ocena 10 nie powinna być kojarzona z grą idealną, bo takiej nie ma, powinno to zaś znaczyć ni mniej ni więcej, że dany produkt wyróżnia się jakościowo w sposób znaczący od innych produkcji.
Oceny jak już, to powinny być opisowe. Ostatni akapit w 4-5 zdaniach podsumowywujący czy gra się podobała czy nie i co było w niej zacne.
Za sam system relacji z kompanami odjął bym już jedno czy dwa oczka.
Rychle.
Pewnie będzie tak jak zwykle "rozbuchane nadzieje, oczekiwania czystek perfekcji" tak jak w przypadku gta v, a gdy zagram (kiedyś), gra dla mnie okaże się przeciętna.
Już same animacje w przerywnikach kłują w oczy
Jeśli chodzi o animacje to mnie najbardziej kłuje w oczy mimika mojego głównego bohatera.
Ale ta ocena Gta 5 to się złe zestarzała. Po 10 latach, patrząc chłodnym okiem to ta gra to 6/10 :)
Mamy idealne czasy dla graczy wielkie produkcje które ocierają się wręcz o ideał ! Takich gier jest sporo ale na ich tle są wybitne arcydzieła takie jak BG3.
Nawet mniejsze gry jak np. Aliens Dark Descent są dzisiaj gram o takiej jakości o jakiej mogliśmy tylko jeszcze parę lat temu pomarzyć. Jest olbrzymia konkurencja na której to my gracze najbardziej korzystamy.
Grając w gry od 38 lat widziałem całą historię rozwoju branży growej jestem jej uczestnikiem i przede wszystkim odbiorcą coraz lepszych produktów ! Oby więcej takich gier jak BG3 życzę wam i przede wszystkim sobie !
Też śledzę rozwój gier komputerowych od ich samego początku i mam odmienne zdanie. Uważam, że zarówno gry, jak i "muzyka" oraz filmy strasznie stoczyły się na jakości.
Oczywiście zdarzają się wyjątki w każdej z tych dziedzin - wciąż możemy trafić na dobrą grę, zespół muzyczny czy dobry film, niemniej zdecydowana większość to totalny chłam skrajnie podlegający pod słupki w excelu.
Dla mnie to jest ciągły upadek i strach zajrzeć co czai się na dnie tej studni. Nie grałem w tego Baldura ale jeśli jest faktycznie tak dobry jak mówią to świetnie.
Natomiast ogólnej tendencji to nie zmienia.
Też śledzę rozwój gier komputerowych od ich samego początku i mam odmienne zdanie. Uważam, że zarówno gry, jak i "muzyka" oraz filmy strasznie stoczyły się na jakości.
Bo masz rację, a Alex to zwykły troll lub biedny nieświadomy człowiek to tak jakby powiedzieć, że mamy idealne czasy gdyż wchodzimy do kina i doświadczamy idealny efektów specjalnych które wbijają fotel bo oglądamy filmy Marvela z superbohaterami no przecież jeszcze nigdy nie było tak dobrze....
Ale o czym gadacie, panowie? Nie powstają dobre filmy? Nie pisze się dobrych książek? Nie programuje się dobrych gier?
To, że mamy na rynku wiele produktów marnej jakości (np. Marvel, ostatni "Avatar", gdy idzie o kinematografię), które przyciągają tłumy, wcale nie znaczy, że obok nie funkcjonuje nurt lepszych "produktów". Poza tym chyba wszyscy się np. zgodzą, że mamy teraz złotą erę seriali. Dawniej też powstawały lepsze produkcje serialowe? Co więcej, uważam, że w ostatniej dekadzie otrzymaliśmy kilka najlepszych gier w historii komputerowej rozgrywki, choć sam jestem wielkim miłośnikiem dawnych klasyków (np. moja ulubiona gra to pierwszy "Thief"). Podobnie ma się rzecz z książkami (i to niezależnie od tego, czy jesteśmy miłośnikami "głównego nurtu" czy tzw. "popkultury").
Okulary nostalgii mogą czasem deformować obraz rzeczywistości. ;)
https://www.youtube.com/watch?v=vaDAP3JaDlc
TyraNOX
Muzyka i kino apogeum miały w latach 70', a gry w latach 90'. To jest tak pewne jak śmierć i podatki. Co nie znaczy, że teraz nie wychodzi nic genialnego. Nadal pojawia się wybitna sztuka, ale trudniej wyróżnić się.
Jak to powiedział S.Leone w 1983 roku nadchodzi zmierzch kina, bo jadą na oparach ze scenariuszami. W XXI wieku blisko 99% filmów to kopia tego co było dawno temu lub zlepek pomysłów z wielu filmów wymieszane w jednym filmie. To samo w pewnym momencie spotkało inne dziedziny sztuki jak muzyka, gry, malarstwo, teatr, fotografia, komiks, literatura itd. Ciężko o coś świeżego i oryginalnego. Im więcej znamy tym trudniej nas zaskoczyć bez efektu deja vu.
Uważam, że zarówno gry, jak i "muzyka" oraz filmy strasznie stoczyły się na jakości.
Strasznie boomerskie i generalizujące stwierdzenie
Oczywiście zdarzają się wyjątki w każdej z tych dziedzin - wciąż możemy trafić na dobrą grę, zespół muzyczny czy dobry film,
Kiedyś też to były wyjątki. "zespół muzyczny" to konkretny produkt, bardzo boomerski, charakterystyczny dla lat może od 60' do 10', czyli bardzo krótki wycinek czasu w istnieniu muzyki. Akurat muzyki dobrej masz tyle co nigdy, ta branża jest w najlepszej sytuacji w historii istnienia. Kiedyś produkcja ssała, nie było do niej narzędzi takich jak dziś, a te dostępne były tylko dla wybranych. Nagrywali nieliczni, stąd statystycznie wielu z nich nie było najlepszych. Obecnie może każdy, stąd jest masa wykonawców i artystów lepszych niż kiedykolwiek, wystarczy przestac definiować cała branże przez pryzmat jakiegoś najbardziej mainstreamowego syfu, chociaż nawet ten pod niektórymi względami jest lepszy niż stara muzyka, a szczególnie ta boomerska z ostatnich kilkudziesięciu lat. Kiedyś niemal tylko to, co było w miarę popularne było znośnie, a teraz jest zupełnie odwrotnie, to co najpopularniejsze jest najgorsze, bo ludzie jako masa nie mają gustu ani wyczucia, ale za to masz taki wybór wszystkiego jak nigdy.
Gry aaa ciężko powiedzieć by były w średniej sytuacji, a nawet jak w taką wchodzą to wszystko tutaj jest epizodycznie. W poprzedniej generacji była masa gier świetnych, a obecnie jest ona przeżerana przez takich gigantów jak ms i azjatyckich inwestorów, co nie wróży dobrze na przyszłość, ale wraz z kolejnym osłabieniem branży aaa, znów bardziej rozwiną się gry Indie, po czym ta branża znów wróci za jakiś czas, jak np. ms znudzi się robieniem gier, wybiją się jakieś nowe firmy, które będą robiły gry na wszystkie platformy, sony się znowu weźmie w garść, ogólnie to nie pierwsza taka sytuacja i nie ostatnia. A wciąż ten rok jest jednym z lepszych od lat jeśli chodzi o premiery, dopiero co wyszedł chociażby wspomniany bg3.
A z filmami jest chyba najciężej z tych mediów, mam wrażenie, że kino jako że jest czysto wizualne ma trochę problem z chronieniem się przed wieloma czynnikami, no ale jest tak samo jak że wszystkim - wystarczy poszukać i znajdzie się coś dobrego, tylko nie koniecznie będzie to mainstreamowy syf.
Plus trzeba rozkładać wszystko na czynniki i kierować się w stronę tego co lepsze. Chyba nic nie jest jednoznacznie lepsze czy gorsze, są tylko lepsze czy gorsze pewne elementy, ale za to można je ograniczać. Za dniem dzisiejszym przemawia potężny argument ilości. Wszystkiego jest tak dużo a produkcja jest tak dostępna, że jest w czym szukać pereł, kiedyś nie było to możliwe bo wszystkiego było mało.
Były są i będą świetne gry, filmy i muzyka.
To przekonanie, że dzisiaj gry są gorsze wynika z przejścia ich do mainstreamu, a to oznacza, że masa wydawców woli bezpiecznie rozgrywać rynek średniakami co wcale nie oznacza, że dobrych gier brakuje.
Kolejną kwestią jest to, ze kiedyś śmieciowych produkcji czy takich nijakich też nie brakowało, po prostu o nich nie pamiętamy. Pamiętamy złote lata Metalicki i Iron Maiden ale nie 386 kapel, które kopiowały ich jota w jotę i nie wnosiły nic oryginalnego. Pamiętamy Ojca Chrzestnego, ale nie campowe produkowane taśmowo filmy akcji z tamtego okresu będące marna kopią filmów z Clintem Eastwoodem.
Po prostu trzeba się perełek naszukać i tyle.
Jestem fanem RPG. Ale obok genialnych tytułów lat 90-tych, wczesnych 2000-nych dalej dostaję masę dobrych i genialnych tytułów. Starczy zdjąć klapki nostalgii. Mój ulubiony RPG, gra wszechczasów dla mnie czyli Planscape Torment miał irytująco powtarzalne walki, marny system rozwoju i tez trochę zmarnowanego potencjału. Jego duchowy spadkobierca (T:ToN) miał problemy z balansem, w kilku miejscach rushowal fabułę, oraz mnie równych towarzyszy niż pierwowzór ale i tak bawiłem się świetnie (ot 9 na 10 a nie 10 na 10). A jest jeszcze mniej oczywisty spadkobierca w postaci Disco Elysium.
Lubię GSG i strategie 4X, to co oferują mi dzisiaj gry Paradoxu złożonością bije wszystko co wyszło wcześniej, łącznie z legendami jak MoO:2. Bo nie mieszajmy wymuszania masy mikro w tego typu grach ze złożonością mechaniki.
Strzelanki? Dzisiaj te klasyczne są w odwrocie, ale Doomy nowe jak i 2 z 3 nowych części Wolfeinstaina dowiozły i są miodne.
A o masie świetnych indyków nawet nie wspominam.
Tak czytam i przecieram oczy ze zdumienia: jak można nadal nie rozumieć, że nie ma obiektywnie złych i obiektywnie dobrych "czasów" dla muzyki, kina, gier itp.
Że w latach 70. ówcześni 50-latkowie też narzekali na beznadziejną muzykę, bo w latach czterdziestych to dopiero była muzyka...
A najgorsze jest to, że w roku, dajmy na to, 2050 dzisiejsi nastolatkowie pewnie będą narzekali na to jakie beznadziejne gry, filmy i muzyka teraz wychodzą - nie to, co kiedyś, w 2023 :)
Dla mnie 10/10 to gra ideał, która nie istnieje. Musiałaby mieć doskonałą fabułę, mechaniki, ogrom contentu, wybory i decyzje a do tego wyśmienitą (jak na swoje czasy oczywiście) grafikę + świetne animacje.
Osobiście uważam, że jedyne 9.5 w jakie grałem to RDR2 + W3 z dodatkami. Mam oczywiście swoich subiektywnych faworytów jak Cyberpunk, Deus Ex HR, Gothic itp. ale obiektywnie rzecz biorąc to nie są gry na 9.5, max na 8.5.
Natomiast to, że gronie tych dyszek znalazło się The Last of Us lub te 9 którymi redakcja sypie na prawo i lewo to już źle świadczy o tym serwisie.
Kwestia subiektywna. Skoro sam dajesz 9,5/10 takiemu W3 który poza fabułą, klimatem i oprawą audio-wideo którą można uznać za 10/10 jest grą mocno przeciętną w każdym pozostałym aspekcie i jakby próbować to obiektywnie podsumować to max co mogłoby wyjść to 7/10
Sam zauważasz, że fabuła, klimat i oprawą są 10/10/ Do tego dochodzi system decyzji i ogromna ilość detali które youtuberzy odkrywali jeszcze pare lat po premierze. Nadal jednak to nie jest 10/10 bo system walki i rozwoju postaci jest średni. Średnia 96 na steamie czy wysokie oceny graczy z nikąd sie nie wzięły, jest to gra świetna, napewno powyżej 7 czy 8. Nadal jednak nie ideał którego nie ma.
Nadal jednak nie ideał którego nie ma.
I nie będzie. No to dlaczego mamy rezerwować najwyższą ocenę dla ideału? To mi przypomina idiotyczne kryteria oceny celującej w szkole albo nauczycieli, którzy twierdzą, że szóstka jest tylko dla Boga.
10/10 to znakomita gra, która dostarcza nieziemskiej rozrywki i zachwyca miliony ludzi. Że ma błędy? No ma. I każda będzie miała. Że nie podoba się wszystkim? To oczywiste. I żadna nie będzie się każdemu podobała.
Może jednak nie blokujmy dziesiątki dla czegoś, co nie istnieje. Jak pojawi się raz na tysiąc lat ten jeden jedyny mesjasz, to zawsze można dać 10+. ;)
Sam zauważasz, że fabuła, klimat i oprawą są 10/10
Może się nie wyspałem i gadam głupoty, ale czytając jego wypowiedż wydaje mi się, że tylko oprawa audio-wideo jest dla niego 10/10,
Z ogólnego rozrachunku jakbyś miał to OBIEKTYWNIE podsumować, Wiedźmin 3 nawet blisko 9/10 nie jest, a dalej to już SUBIEKTYWNA opinia, że się komuś podoba czy nie.
Mi się podoba i Wiedźmin to dla mnie jedna z najlepszych gier ale jeżeli ty mówisz, że 10/10 to gra idealna, ale pod jakim względem idealna? Dla jednego mogą wyjść idealne Pokemony a ja Pokemonami się brzydze i już gra nie będzie mogła być 10/10 bo mi się nie podoba?
O to mi chodzi, że ocena to zwyczajne odczucie subiektywne i dla jednego gra 10/10 będzie grą 5/10 dla drugiego.
Według mnie zasłużone 10/10. Gra idealna :) Dla mnie - to moja ocena. Grałem w pierwsze części, nocki zarwane :D 3 to po prostu spełnienie marzeń. Myślę, że długo nie znajdzie się konkurencja na Baldura
Przy takim poziomie zabugowania istotnych questów, reaktywności i niedziałających zdolności 10/10? Mimo że trzeci akt pocięty i sklejony na ślinę?
Kończę drugie podejście. Ostatnie kwiatki z wczorajszego wieczoru:
spoiler start
Gale mi wytknął, że nie powinienem oddawać korony Karsusa Rafaelowi - jeszcze się z Rafaelem nie spotkałem w gospodzie w Smoczej Przeprawie xD
W spotkaniu z tressymem Gale zachowywał się, jakby trwał z nim romans, chociaż w tej rozgrywce romansuję z Lae'zel.
Walcząc z Minsciem w kanałach rzuciłem na niego Unieruchomienie osoby, przełączyłem obrażenia na non-lethal. Zbiłem HP, zaczęła się rozmowa, w której panikuje pod koniec, bo nie wie, gdzie jest Boo. Ale gra nie odpaliła po niej skryptu, gdzie biega i rozwala ściany, bo dalej był sparaliżowany. Anulowałem koncentrację. Minsc stoi w miejscu, nie szuka Boo, nie da się porozmawiać. Wczytałem. Zdjąłem paraliż nim zbiłem mu HP. Sytuacja ta sama. Wczytałem. Rozegrałem całą walkę od nowa juz go nie CC-ując. Dopiero poszło. Podczas walki inny ciekawy bug. Moją przyspieszoną Lae'zel potraktowano Spowolnieniem. Efekty się nie nałożyły, tylko zastąpiły. Wypiłem potka Przyspieszenia, dalej działało tyko Spowolnienie. Co ciekawe Jaheira wciąż koncentrowała się na jej przyspieszeniu. Lae'zel była Spowolniona, nie miała żadnych korzyści od wcześniejszego Przyspieszenia od Jaheiry ani nowego Przyspieszenia z mikstury, jedynie negatywny wpływ Spowolnienia i tylko ono w aktywnych buffach/debuffach. Przerwałem koncentrację Jaheiry, Lae'zel wpadła w Letarg xD
Kamera dalej często się blokuje i nie można jej obrócić ani niczego kliknąć. Irytujące. Domyślam się, że ludzie bugów nie zauważają, jak ten z Astralną wiedzą githyanki.
spoiler stop
W życiu bym nie dał 10 po tym co zrobili z coopem. I już internet pęka w szwach, że 3 akt jest mocno średni i wypuszczony na szybko. Ja dopiero zacząłem się tam bawić (liga w PoE mi przerwała) więc ciężko stwierdzić. A jeszcze do tego dodam rozwój postaci dla przedszkolaków. Pathfinder zjada Baldura w tej kwestii.
to jest nic ludzie porównują bg 3 do diablo 4 i przez to jadą po diablo 4 i poe 2 bo bg3 okazuje się lepszym hns od tamtych.
Ale... to w ogóle nie jest hns. Jak już są porównania, to przez jakąś ogólną jakość gry i monetyzacje dajmy na to.
Eee tam 10/10 ja wolę gry 9.5/10 ;)
10 to taka przekoloryzowana ocena. Wydaje się być typowo bardzo mocno subiektywna dla danego fana i odbiorcy gry. Jakieś gry jednak muszą ją dostać po mimu wad. Gdybym miał dawać to 10 mogłyby dostać rozszerzenia do W3 bo są ciekawsze i lepsze niż podstawka ogólnikowo a tę bym dał właśnie na 9.5
Także takie 10 to będzie dla każdego co innego ale 9 czy 9.5 może większa liczba osób przyznać danej grze, lub czasem zrobić artykuł że jest słaba ;)
Sam nigdy nie dam żadnej grze 10 bo nie ma idealnych gier. I w sumie mogę zrozumieć wysokie oceny tych gier ale Skyrim? Serio? A co z wadami tej gry? Gra bez wad? Niesamowite. Skyrim jest grą na 10 ale jeśli się ignoruje wady tej gry.
Dla mnie ocena liczbowa gry jest bez sensu bo ciężko obiektywnie dać jakiejś 10. Każda gra ma wady mniejsze lub większe. Z podanych tu 10 w które grałem : Dziki Gon - słaby rozwój postaci, RDR 2 - często długie i monotonne dojazdy na misje i ogólna powolność, Skyrim - choćby nudny wątek główny, dużo podobnych misji gdzie wchodzi się do podziemi i ubija draugry. Oczywiście wiele elementów dla jednego gracza może być wadą a dla drugiego zaletą. Baldur 3 dobrze to pokazuje. Ja bym wolał gdyby recenzje zawierały tylko opis gry z wymieniem wad i zalet a jeśli ktoś potrzebuje cyferek to niech sobie sam w głowie po zagraniu oceni na ile dla niego to była gra na 10. O jeden powód do kłótni wśród graczy mniej.
Ja oceny 10/10 nie traktuję jako gry pozbawionej wad, bo takich nie ma. Bardziej rozumiem to jak gra prezentuje się w porównaniu do innych konkurencyjnych. 9/10 to produkcja bardzo dobra ale nie innowacyjna (patrz np. GoW Ragnarok) a 10/10 to gra nie tylko bardzo dobra, ale właśnie innowacyjna i wyznaczająca pewne standardy rozwoju branży gier, Z rozdanych 10 tutaj najbardziej kontrowersyjna wydaje się być ta dla TLoU II. I piszę to nie dla tego, że gra mi się nie podobała, ale zgodnie z powyższą definicją cięzko mi uznać grę za innowacyjną a to ten element dla mnie jest kluczowy przy wystawianiu maksymalnej oceny.
Znamienne, że po 7. generacji konsol padły wszystkie dychy, a do 2011, przez pierwsze 10 lat ani jedna. Zmiana w ocenianiu gier jest ewidentna.
Najbardziej przereklamowana gra w historii ale jest bardzo trendy z lgbt i feminizmem, więc 10/10... I tak wyglada ocenianie gier dzisiaj. Za te wszystkie fedexowe questy gra nie zasługuje nawet na 8/10.
Nie grałeś - nie oceniaj.
albertk - lecz się psychiatrycznie, (fedexowe questy) - świetny żart ignoranta z niskim IQ.
fedexowe questy
Ha, ha!
W grze praktycznie nie ma tego rodzaju zadań. Na myśl przychodzą może ze trzy typowe "fedeksy", choć w każdym z nich "fedeksowość" była sprytnie ukryta po płaszczykiem fabuły (np. poszukiwanie części ciała pewnego dżentelmena).
Bez dwóch zdań 10 zasłużona. Takiej wolności to w sanboxach trzeba się naszukać, a tutaj dostajemy ja w RPG z porządną historią, rozwojem postaci i dobrze napisanymi towarzyszami. Po zagraniu w BG3 większość innych gier wydaje sie niedorobiona.
I czy ma wady? Jasne, że ma. Są bugi? Pewnie. Niektóre wątki mogłyby być wykończone lepiej? Jasne, ale sam fakt, że to zauważamy to znaczy, ze naprawdę się w nie wciągami i się nimi przejmujemy, gdzie w większości gier było by to mech i skipowanie dialogów.
To nie jest gra idealna, bo takich nie ma, ale to jest gra po której człowiek inaczej patrzy na inne gry. I to właśnie oznacza grę 10 na 10, że zmienia perspektywę. W tej grze maja bosa do pokonania sprawa nie rozbija się pomiędzy standardową walką a zdaniem pojedynczego checka na przegadanie go. Oj nie. Szansa na przegadanie zależeć może od różnych umiejętności, ale też od zgromadzonej wiedzy poprzez eksplorację czy rozmowy, można go pokonać w otwartej walce, podstępem, wykorzystując środowisko, przewagę terenową, czy różne sztuczki (choćby w walce z pewnymi przeciwnikami najsilniejszego zmniejszyłem by móc go zrzucić z wieży, tak by w zanim uda mu się dostać z powrotem ma górę z połowa HP po upadku zdążyć wybić jego pomagierów i zastawić pułapki na niego). Można wykorzystać zaklęcia do tego przy przeciwnik zrzucił zbroję, można zrzucić mu na głowę coś ciężkiego itd. Możliwości są gigantyczne a na większość z nich wrogowie reagują.
To nie otwarty świat sprawia że dostajemy i czujemy się tacy "wolni" tylko INTERAKCJĘ, MECHANIKI ORAZ ODGRYWANIE ROLI. - Dlatego właśnie BG3 JEST LEPSZYM CRPG OD PRZEREKLAMOWANEGO WIEDŹMINA 3 DLA DZIECI(konsolowy samograj).
Co do innych gier i szukania w nich wolności, Fallout NEW VEGAS jest jeszcze lepszy niż BG3. Tam możesz dosłownie, wszystko robić.
Niestety przereklamowane samograje dla debili dzisiejszego pokolenia dyktują warunki i standardy(nawet powrót do korzeni nie sprawił aby taka Numenera zdobyła sukces,Pillarsy tak samo bo to średnie gry, Disco Elisyium także jest przereklamowane), bo gdyby było inaczej to co rok mielibyśmy takie Baldury od deweloperów. Baldury to rozmach, skala, oraz odgrywanie roli jak w grach z lat na początku 2000.
Bez dwóch zdań 10 zasłużona.
Dwa dni temu zakończyłem przygodę (pierwsze przejście) i również dałem bez wahania 10/10. Wyprawa mojej drużyny trwała ok. 160 godzin, choć pod koniec już się spieszyłem, bo za rogiem czaił się "Starfield". Niepotrzebnie tak szybko biegłem do przodu, bo gra Bethesdy okazała się jednak w oczach graczy dość kontrowersyjna (i wstrzymałem zakup).
Teraz więc przeglądam różne poradniki DnD dotyczące łączenia klas postaci i powoli planuję kolejne przejście. :) Dawno nie zdarzyło się w moim przypadku coś takiego (bardzo, bardzo rzadko wracam do ukończonych gier).