Starfieldowi bliżej do Obliviona niż Skyrima, twierdzi Phil Spencer po 200 godzinach w grze
Ma ktoś przecieki jak sprawuje się starfield? jak zła lub dobra jest to gra?
z tym że recenzenci nie dostaną patch day one, a podejrzewam że on jeszcze trochę ulepszy.
Akurat na tę grę wyjątkowo czekam na zasadzie, że jak okaże się dobra, to świetnie, a jak nie to trudno.
Phil Spencer po 200h w Starfield twierdzi, że to bardziej Oblivion w kosmosie.
Todd Howard twierdzi, że to bardziej Skyrim i Fallout w kosmosie. Dodatkowo Todd cieszy się Starfieldem w domu na Series S, bo dzieciaki mu zaanektowały Series X.
Pete Hines twierdzi, że po 160h nawet nie rozpoczął na dobre gry. A wcześniej, porównując wrażenia z innymi po ~50h wszyscy stwierdzili, że grają każdy w kompletnie inny sposób. Nie że tam zrobili jakieś inne wybory i mają jakieś różnice, ale tak jakby grali w inne gry.
Ja po kilkunastu godzinach w Starfield bawię się świetnie, nie widziałem jeszcze nikogo opowiadającego mój scenariusz. Moja młoda, atrakcyjna, przebiegła i wygadana bohaterka, zastąpiła już Sarę Morgan na stołku Konstelacji, bez użycia broni i siły fizycznej, i jest gotowa stawić czoła największym wyzwaniom i tajemnicom kosmosu. Zrobiłam też od razu porządek z tymi nowymi religiami. Prywatnie zakupiłam największą nieruchomość w New Atlantis i zgromadziłam tam pokaźną kolekcję skałek z okolicznych układów planetarnych, takie hobby - jedni zbierają znaczki, inni miasta, a inni skałki. 1/09 zapiszę sobie to wszystko w grze.
Sprzataczka Bethesdy powiedziala ze jak zobaczyla na monitorze logo to uleczylo ja z hemoroidow, a potem w nocy miala objawienie.
Wrocila do pracy, SPencer i Hines osobiscie ja naznaczyli, Todd Klamca dal jej Xboxa series Y i teeraz gra juz 600 godzin i nawet nie zrobila jednej calej planety bo sie zgubila.
Oj xandon, xandon...
Wszystko pomieszałeś, rzeczona sprzątaczka musiała gonić miotłą dziennikarzy od komputerów z dedykowanej sali SF na Gamescom, bo im mózgi z zachwytu rozsadzało, a ci rozpromienieni posłańcy idą teraz w Świat i ewangelizują grę Wszech czasów :-)
A tak ogólnie to o co znowu chodzi, coś nie tak z takim lekkim wpisem? Ja tam nie znam ani Morrowinda, ani Obliviona, bo mnie na świecie nie było, do Skyrima podchodziłem kilka razy, a fabułę główną skończyłem dopiero kilka tygodni temu. No ale jak SF będzie choćby trochę przypominał mój ulubiony i wybitny Fallout 4, to 9-ka na samym wejściu się należy. No i jak jak można mówić, ze Todd, Phil czy Pete to kłamcy, takie fajne chłopaki. A jak spojrzę na tego tryskającego radością wesołka od Sony, to złamanego guzika bym od niego nie kupił :-)
Mam wrażenie, że ktoś tu za dużo syropku na kaszel wypił. Oj mierny trolling, zaiste, mierny.
A temu dalej się ubzdurało, że jestem jakimś szeryfem internetu. Oj xandon, troszkę pokory.
Via Tenor
wybitny Fallout 4
"Wybitny Fallout 4" :):):)
Jaki będzie ten Starfield to dopiero się okaże, bo może być różnie. Wiele niewiadomych. Liczę, że nie będzie tak przeciętny jak Fallout 4, a dużo lepszy czyli coś w stylu TES na sterydach z wieloma usprawnieniami (grafika, fizyka, animacje, mechanika, ładowania między lokacjami) oraz mniejszą ilością bugów na premierę.
A to duża różnica? Bardziej bym się cieszył jakby gra była podobna do Morrowinda niż do dwóch następnych.
Czyli blizej jej do starocia z 2006 roku niz nowszej ale wciaz zabugowanej gry z 2011 xd pozdro xd.
skąd CEO Microsoft gaming ma 200h na granie w starfielda? Prezesiny zarabiają setki milionów i mają czas na gierki? A ty zapi***j u Janusza za 500 ojro mając tylko czas na jedzenie, spanie i tyranie
Wszystkie gry Bethesdy to kupa, więc żadna różnica czy większa kupa, czy mniejsza.
Czyli mega agresywne, idiotyczne i leniwe uzycie level scalingu i systemow losowej generacji?
Dobrze wiedziec.
Zreszta nawet bez powolywania sie na Obliviona smiem twierdzic ze ta gra bedzie rng scaling festem bez duszy, podobnie jak Diablo 4? Dlaczego?
Bo tak jest szybciej i taniej. Kreatywni designerzy systemow (innych niz progresja i monetyzacja) to kolejna po pisarzach grupa traktowana w AAA gamedevie po macoszemu.
Po co komu oni jak wystarczy dac scaling i zalatwione. W przyszlosci to samo zalatwi AI, dodatkowo zaprojektuje generyczne systemy i nara. "Gra" zrobiona.
Lvl'scaling? Potwierdziły się złe przypuszczenia, oby tylko nie było stref jak w F76 czy jak w CP77.
W Oblivionie można było przywoływać stwora i go zabijać szybko podnosić skill przywoływania i rozwalania. Można byłoby to pochwalić jakby cały rozwój postaci ułożyć pod siekanie kukieł i walkę drewnianymi mieczami w arenach treningowych, a za przeciwników mogłoby prawie nic nie wypadać exp'a tylko można by liczyć rany i loot.
To już mógł w ogóle nic nie mówić, albo chociaż trochę rozwinąć swoją myśl, bo tak to nawet nie wiadomo jak interpretować tą wypowiedź.
I jak brać takich "specjalistów" na poważnie, skoro szczytem ich oceniania jest porównanie fabularnego survival sandboxa bazującego na eksploracji do czystych typowych rpgów typu skyrima czy innych, ograniczonych do jednej mapki i nawet nie potrafią tego uargumentować, odzywają się dla samego odezwania - nie wiem, chyba żeby tylko pochwalić się, że grają już w dany tytuł.