Trochę Settlers, a trochę Frostpunk. Ta polska strategia nie do końca wie, czym chce być
Ten polski pismak nie do konca wie jak wcisnac gre w narzucone przez siebie kategorie?
Czy również zauważyliście że gry bez dużego budżetu mają naprawdę ciężko by być dobre/ dopracowane? zdarzają się wyjątki, no pewnie że tak, ale generalnie niemal zawsze są ambitne wizje i padaka w wykonaniu.,..:(((
Czekaj, czekaj. Jest kupa mocarnych indyków, zrobionych raczej niewygórowanym kosztem. Kasa jedno, ale pomysł i złożenie projektu drugie.
Za granicą powstaje co roku wiele świetnych gier z niskim budżetem. Problem w Polsce jest taki, że potworzyło się wiele ekip tworzących gry, które chcą wyłącznie bardzo szybko zarobić a nie robić gry z pasji, które wyróżniałyby się na rynku. Wielu cwaniaków zaczęło w Polsce inwestować w gamedev po sukcesie Wiedźmina od CD Projekt. Niestety.
Tu jest potrzebny pomysł i nic więcej. Zobacz PowerWash, zobacz DAVE THE DIVER, BattleBit, lub starego Banished.
Dlaczego obecnie 90% wytworcow gier idzie zasadą, by dawać stare pomysły tylko z pozmienianą grafiką, czy inną nacją/krajem/bohaterem i nic więcej ?
Budżet hamuje niektóre rzeczy, rozbudowane gry nie bez powodu kosztują po kilkaset milionów, to nie tak, że ekipy produkujące te gry palą pieniędzmi w piecu. Po prostu część porządnych mechanik kosztuje. Animacje bardzo dużo roboczogodzin kosztują, funkcje sieciowe, każda głupota w zasadzie kosztuje sporo roboczogodzin.
Ta gra nie wypełnia prawie żadnej niszy, wstrzeliwuje się w to co już było.
Rimworld - prezentuje coś nietypowego, wolę zacząć po raz 10-ty grę niż jakikolwiek city/czy też osado-buildier. Podobnie Minecraft w coś podobnego celuje co RimWorld.
a) nieważne jak piękne będą budynki większą frajdą jest budowanie swoich pokoi, budynków. Jako dodatkowy plus zyskuje się gdy jest możliwość chodzenia po wybudowanej przez siebie osadzie czy mieście
b) ekonomia lub mody wprowadzające wiele rodzajów gry w grze. Minecraft to praktycznie każda gra z modami, a Rimworld z kolei to najlepsza gra w gatunku. I tak najlepiej grać w Minecrafta gdy się go ustawi jak Rimworld'a, młodzi raczej robią wtedy multiplayera, ja dodaję do gry Minecolonies.
c) dialogi i fabuła w sandboxie - najczęściej źle się kojarzą z jakimiś limitami, karami, koniecznością porzucenia pierwszej osady
Gra praktycznie leży w każdym detalu, nawet patrząc na screeny wydawało się podświadomie, że coś z nią nie tak. Nie ma się łatwo jak się liczy na to, że się zrobi kilka ładnych assetów i zawali pomysł na grę. Może być gówniana grafika, ale musi być pomysł na grę, lub fabuła i nawet visual nowela (ale wtedy ciężko konkurować z Netflixem i nawet książkami).
Angry Birds i Sudoku mają się też dobrze.
Ekonomię i powtarzalność da się załatwić patchami czy DLC, ciekawe tylko czy gra sprzeda się na tyle, by w ogóle rozpoczęto produkcję nad dodatkową zawartością.
"Nie wiem, dlaczego najwyższe ustawienia graficzne zostały nazwane „filmowymi”, ponieważ nie zauważyłem żadnych wodotrysków, które by to uzasadniały."
Gra jest na silniku Unreal, który ma ustawienia Scalability: Low / Medium / High / Epic / Cinematic / Auto. Stąd pewnie ta nazwa ustawień jako filmowa. Ustawienia Cinematic są chyba tylko podczas cut-scenek bo są bardzo wymagające, ustawienia na pierwszy rzut oka są mało odróżniające od High czy Epic, lepsze cienie w oddali itd. To tyle jeśli chodzi o ten problem.
"Gord posiada polską wersję językową tylko w formie tekstowej, ponieważ dialogi są wyłącznie po angielsku" to nie jest nic.
Ogólnie powinniście zlikwidować recenzję i dawać opinie z konkretnymi plusami, minusami ale bez oceny.