Jestem początkujący w tej kwestii, stąd pytanie. Co wg. Was ma większy sens? Kolbowy + młynek wydaje się na pierwszy rzut oka bez sensu.
Z góry dzięki za pomoc :)
Przelewowy za grosze plus dobry młynek i kawa.
W każdym razie taką opinię widziałem ostatnio u jakiegoś kawowego guru na YT. Że tyle starczy.
Zależy, jakie masz wymagania co do kawy.
Ja mam prawie zerowe, więc lecę na ekspresie automatycznym i nie wyobrażam sobie inaczej, ale znajomy (kawowy neofita) uznaje, że z ekspresu to nawet koło kawy nie stało.
I on też leci na młynku i przelewowym, jak Pietrus napisał powyżej
Jak lubisz pić dobrą kawę to automatyczny.
Jak lubisz opowiadać o tym jak ją robisz i dlaczego jest lepsza niż ta zrobiona przez osobą z którą rozmawiasz, to wtedy komplikujesz układ żeby było o czym nawijać. Coś jak złote wtyczki w kablach po kilkaset złotych wśród audiofili.
Przelewowy? Serio?
Ja mam kolbowy + młynek bo mało kawy schodzi, a dobry kolbowy idzie kupić za 800zł, a na automatyczny trzeba liczyć jednak sporo więcej.
Podstawa, kupuj sprzęt do firm robiących sprzęt do kawy a nie wszystko. DeLonghi, Jura itd.
Polecam dobrze się zastanowić przed kupnem czego tak naprawdę oczekuje się od tego typu sprzętu.
Przechodziłem swoją przygodę z kawą od kawy "biurowej" (duży automat z kawą) przez metody przelewowe jak drip, automat w domu aż w końcu skończyłem na kolbie, kursach baristycznych i totalnym zajaraniu kawą.
Ekspres kolbowy jest dla ludzi, którzy chcą wycisnąć z kawy coś więcej oraz mają chęci i czas żeby się w to zagłębiać i bawić. Tradycyjnie ekspres kolbowy służy do zrobienia espresso i na bazie tego espresso robisz dalej to co Cię interesuje - americanę, cafe latte, cappucino, flat white...
Oczywiście do kolby możesz sypać dowolną zmieloną kawę jednakże cały proces parzenia i to jaka kawa Ci wyjdzie zaczyna zależeć w pełni od Ciebie - od wyboru samej kawy, stopnia zmielenia (jeśli masz młynek) gramatury kawy w kolbie (są różne rodzaje sitek, ale standardowe to 16g, 18g, 20g - Breville/Sage ma zazwyczaj 20g sitka), równomiernego jej rozprowadzenia po sitku żeby nie dochodziło do kanalikowania, stopnia ubicia kawy tamperem, wyboru temperatury wody i czasu ekstrakcji (w tym ekspresie tego akurat nie zaprogramujesz). Nie wspominając już o samodzielnym pienieniu mleka do konkretnego rodzaju kawy mlecznej No i jeżeli cokolwiek zrobisz nie tak w trakcie przygotowywania takiej kawy to kawa wyjdzie niedobra co może powodować sfrustrowanie. Po prostu trzeba się paru rzeczy nauczyć i poeksperymentować. No i problemem też może być sama kawa jak nie masz młynka. Kolby są bardzo wrażliwe na stopień zmielenia kawy - jeśli będzie zły to nic z tym nie zrobisz i będą wychodzić ci lury.
Jeśli oczekujesz od ekspresu żeby po prostu zrobił Ci dobrą kawę to polecam kupić po prostu pełny automat - będziesz zadowolony, bo unikniesz problemów z nauczeniem się jak poprawnie dobrać kawę, stopień jej zmielenia i nabić kolbę. Jeżeli jednak gdzieś z tyłu głowy myślisz, że "złapiesz bakcyla" kawowego i będziesz chciał się w tym temacie rozwijać to ekspres kolbowy to może być dobry początek do przygody w profesjonalną kawiarnię w domu
Ostrzegam tylko, że prawdziwe ekspresy kolbowe to droga inwestycja (dużo droższa niż automat), a potem jak człowiek się wkręci to już ciężko powiedzieć sobie "nie"
TL;DR
Jak oczekujesz od ekspresu żeby po prostu zrobił Ci dobrą kawę to lepiej pójść w automat, przy kolbie jest za dużo rzeczy, których trzeba się nauczyć żeby kawa była dobra w smaku.
Dolce Gusto albo czajnik plus rozpuszczalna. ;)
Ile osób, tyle opinii. Każdy ma inne kubki smakowe, możesz lubić kawę mocniejszą, słabszą, z mlekiem lub bez, zadowolić się americano, lub woleć espresso. Wszystko ma kilkadziesiąt technik parzenia, te same ziarna wykorzystane w inny sposób dadzą różne efekty. Jeden może powiedzieć, że koniecznie młynek ręczny, bo wolniejszymi obrotami nie rozgrzejesz mielonej kawy, inny powie, że temperatura wody musi mieć dokładnie 98 stopni i przelatywać przez ziarna z prędkością iluś ml na minutę, albo że musi mieć ciśnienie x PSI...
A znajdą się też takie bezguścia jak ja, którym wystarczy Dolce Gusto czy inne Nespresso tylko dlatego, że mogę mieć gotowy napój w minutę, a nie spędzać 30 minut na przygotowanie i potem kolejne 30 na czyszczenie tego wszystkiego.
