Netflix uratował film akcji w stylu Mad Maxa, którego nikt nie chciał wypuścić w kinach. Teraz jest hitem platformy
Mam pytanie do autora tekstu... Czy oglądał Pan ten film? Bo jego opis, przedstawiony przez Pana, ma się nijak do przedstawionej w filmie historii.
Hit platformy, który jest słabym kasztanem, pewnie dlatego nikt tego w kinach nie chciał :P Popularność na Netflixie wynika występowania pary aktorów: Jackie Chana, który znany jest z solidnych akcyjniaków, i Johna China, który ma sporą grupę fanów :P Recenzja bezspojlerowa z którą się zgadzam w 100%:
Jeśli zastanawialiście się, czy Scott Waugh (Akt odwagi) umie kręcić filmy akcji i czy warto czekać na jego Niezniszczalnych 4, ten film rozwieje wszelkie nadzieje. Snafu pokazuje, że temu twórcy daleko nawet do solidnego wyrobnika, bo nie potrafi on rzetelnie opowiadać historii. Tempo jest rwane, a wizualne rozwiązania są wątpliwej jakości. Często można odnieść wrażenie, że reżyser kompletnie nie wie, jak prowadzić opowieść, by zaangażować widzów – dużo w tym nudy, głupich pomysłów i zaledwie przeciętnie zrealizowanych scen akcji. Mając takich ludzi jak Jackie Chan czy Tim Man, nie był w stanie nakręcić walki na poziomie choćby przyzwoitym. Finałowa walka to pasmo głupot i absurdalnych decyzji, co we współczesnym kinie akcji jest wręcz karygodne.
btw. niestety jak sporo innych aktorów Jackie Chan na stare lata występować w sporej ilości strasznych kasztanów, które ciężko się ogląda :P
Mad Max!? Qwa, skad w ogle to porownanie Hit!? Ten film to mega straszne guano. Nie dziwie sie, ze nik togo nie chcial puscic w kinach...
Widowisko opowiada o dwóch żołnierzach elitarnych sił specjalnych, którzy zostają wysłani na niebezpieczną misję na irakijskiej pustyni. Ich zadaniem jest eskortowanie cywilów przez obszar znany jako Autostrada Śmierci. To najszybsza droga do Zielonej Strefy, w której będą bezpieczni. Niestety, trasa zyskała taką nazwę nie bez powodu. Bohaterom będzie próbowała przeszkodzić niezliczona liczba wrogów.
Yyyy... jeden zostaje wyslany. Drugi ma w tym przeszkodzic. Niezliczona ilosc wrogow niestety jest ograniczona ilosciowo. Albo inaczej. Respawnuja sie, bo wielokrotnie widac tych samych zolnierzy, ktorzy juz juz zgineli, w roznych scenach
Mam pytanie do autora tekstu... Czy oglądał Pan ten film? Bo jego opis, przedstawiony przez Pana, ma się nijak do przedstawionej w filmie historii.
To znaczy, że nie oglądał. Nic nowego, autorzy na GOL-u teraz pełnią rolę tłumaczy newsów z zagranicznych źródeł i - jak widać - nie mają nawet krzty kompetencji, by poświęcić czas na weryfikację.
Nie ma na to czasu, jak trzeba "wypluć" masę takich newsów by na minimalną dniówkę było
Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne.
Wgłębianie się w sens treści najczesciej jest zbędna
Właśnie obejrzałem, trochę nie mogłem się doczekać końca w sumie. Cena i Chan trzymają film na jako takim poziomie swoimi występami ale całość to nielogiczna papka klasy B z dawnych lat. W sumie chyba tym to miało być. Najgorszy jednak jest tragiczny efekt CGI tła, które wygląda jak wyblurowane tło z kaszankowej gry. Tak samo wydmy pokazywane z lotu ptaka.
Nie wytrzymałem do końca. Wyłączyłem ten film w 2/3 oglądania. Tragedia.
Naprawdę słabiutki film, da się oglądać ale słabiutki.
No i całość to cholerna CHIŃSKA PROPAGANDA.
No ja się wcale nie dziwię że go do kin nie chcieli. Filmy z lat 80 mają dużo lepszy klimat i poziom
Obejrzałem,tylko dla Jackie Chana, choć Cenę też lubię, ale film słabiutki??