7 milionów dolarów w trzy lata, a gry brak - twórca intrygującego MMO wyjaśnia, co się stało z pieniędzmi
MMO to najbardziej kosztowny gatunek do wyprodukowania, do tego jeszcze w pełni 3D, typ po prostu rzucił się z motyką na słońce...
paradoksalnie też najbardziej przychodowy gatunek, ale też najbardziej ryzykowny. W końcu nie ma gatunku, który przynosi tyle pieniędzy co MMO i w zasadzie jednocześnie tak często wychodzi tak tyle klap finansowych z powodu zbyt małej liczby graczy i koniecznością utrzymania drogiej gry wymagającej ciągłego zaangażowania się graczy. Dlatego perspektywa ogromnego przychodu to też jest powód dla którego tak dużo gier MMO powstaje, a także pojawiają się takie próby rzucenia się z motyką na słońce.
O tym Chronicles of Elyria to już było tyle filmików i analiz jaki to scam jest że głowa mała.
Nie nazwałbym go nieudolnym prezesem. Jak się trochę poczyta, to podobnych historii w branży było wiele.
On się po prostu rzucił na zbyt duży ambitny projekt z zbyt małą liczbą zatrudnionych osób i za małym budżetem i to go pogrzebało jak wielu przed nim i jeszcze wielu po nim.
W 17 osób to gry MMO z dużym światem i tak rozbudowanymi mechanikami nie zrobisz, bo albo by to zajęło z 10 lat, albo oznaczałoby potężny nieustanny crunch.
Takie Sandbox Interactive nad Albion Online pracowało od założenia w 2012 i studio rozrosło się do ponad 80 pracowników.
Z tym budżetem i ilością pracowników to mógł co najwyżej jakąś grę single player większą wydać.
Strandded deep na steam robi jeden gosc od 12 lat. Ma copa, split screen, shared screen. Mozna grać. Fakt to nie mmo. Ale jak sie chce to sie da zrobic fajny survival. No coz. Szkoda i nauczka. Po roku jak nie szlo mogli zarzucic prace i zrobic cos innego.
W artykule zabrakło informacji o tym, że przez 5 lat produkcji nie zrobiono absolutnie nic. "Dema", które przedstawiono były zbitką assetów, ktorą dało się złożyć w jedno popołudnie. W po latach prac powinno powstać cokolwiek, zatem pewne jest, że wszystko od początku było scamem i żadna gra nigdy nie powstawała, a pieniądze z kickstsrtera zostały zwyczajnie ukradzione. Narracja, że gra niby powstaje służy tylko temu, by na procesach sądowych można było pokazać osobom niezaznajomionym z tematem, że jakieś
prace zostały wykonane.