4. sezon Mandalorianina będzie filmem kinowym? To przez strajk w Hollywood
Strajk scenarzystów. Mhmm. A może dlatego , że trzeci sezon był tak słaby, że aż oczy bolały?
Nie znamy potencjalnej długości filmu więc ciężko ocenić. Jeśli potrwa 2,5 h to nie wiem co im to ułatwi, poza usunięciem ładnych grafik na koniec każdego odcinka
Wywalic starych scenarzystów, znaleźć nowych. Problem solved. W Hollywood jest pełno młodych i ambitnych którzy nasrają na strajk za szanse.
W Hollywood jest pełno młodych i ambitnych którzy nasrają na strajk za szanse.
LOL
W Hollywood to w ogóle ostatnio trudno o scenariusz, który nie jest zlepkiem głupich scen. Ale jeśli masz dojście do jakichś "młodych, ambitnych scenarzystów", którzy zdradzą swoich kompanów i nie wezmą udziału w strajku, to daj znać.
Masz pełno młodych i ambitnych scenarzystów. 90% ich tworów ląduje głęboko w szufladach producentów, którzy patrząc na finanse wolą postawić na coś oklepanego.
Meh... i tak ostatnio serial podupadł fabularnie. Pierwszy sezon super bo dużo było w mando łowcy nagród, a teraz mamy coś bardziej w stylu przygody z mando i jego przyjaciółmi
Serial osadzony w świecie SW, gdzie jakiś niejednoznaczny moralnie łowca nagród (niekoniecznie Mandalorianin) po prostu robi swoje byłby pewnie fajny, ale zamysł Mandalorianina od początku był inny. Profesja Dina pełniła jedynie rolę wstępu i narzędzia służącego zawiązaniu właściwej fabuły, doprowadzając do spotkania protagonisty z Grogu.
Chętnie zobaczyłbym też np. historię byłego szturmowca z oddziału specjalnego, który został wypierdzielony ze służby za chlanie, hazard i niesubordynację, a teraz zarabia na chleb jako najemnik i płatny morderca na usługach karteli (coś w stylu Mayfeld'a granego przez Billa Burra, który swoją drogą jest całkiem niezłym aktorem ;d). Może sukces Andora skłoni Disney'a do inwestowania w bardziej dorosłe historie w tym uniwersum i coś podobnego kiedyś powstanie :).
Patrząc na to, co wypuścili w ostatnim sezonie - może lepiej by było, gdyby jednak w ogóle nie wypuszczali? xD
I dobrze.
15-20 min trwające odcinki, są dobre dla jakiegoś sitcomu, a nie dla zwykłego serialu. Jeszcze fabuła nie zaczęła się rozkręcać, a tu koniec odcinka... Dla mnie było to frustrujące, i przeszkadzało mi w odbiorze serialu.
