Wiedźmin Netflixa stara się, ale na jego uratowanie jest za późno
Wole już już polskiego wiedzmina chociaż efekty specjalne tandetne ale i tak jest 1000% lepszy
Baginski w jednej ze swoich wypowiedzi potwierdzil, ze w kolejnym sezonie to Ciri bedzie grala pierwsze skrzypce i wokol niej skupi sie cala historia, a Wiedzmin zejdzie na dalszy plan. Mozna wiec zakladac, ze jezeli uda im sie pociagnac serie jeszcze przez pare sezonow, to z Wiedzmina zostanie juz tylko sam tytul.
Bronilem sie przed ogladaniem trzeciego sezonu, ale koniec koncow nie dalem rady i obejrzalem. Druga czesc zdecydowanie lepsza. No i znakomita Freya Allan, ktora wyraznie odnalazla sie w swojej roli. Odcinek poswiecony wylaczniej jej osobie, to zdecydowanie najmociejszy element skladowy sezonu. No i przepiekna piosenka w jej wykonaiu.
Abo na Netflixie juz anulowane, ale jezeli czwarty sezon wleci, o ile go nie skasuja, to pewnie obejrze. I raczej wylacznie dla postaci Ciri, bo widac w tym ogromny potencjal.
W tym serialu moim zdaniem jest kilku aktorów którzy się starają jak kolwiek i aktorki grającej Ciri bym do nich nie zaliczył...
Serio strasznie drętwo gra, odcinek 7 był jednym z bardziej nudnych dla mnie. Cały sezon zresztą to była męczarnia musiałem sobie robić przerwy w czasie odcinków kilkukrotnie bo nie było opcji żeby odcinek mnie jakoś zaangażował.
Baginski w jednej ze swoich wypowiedzi potwierdzil, ze w kolejnym sezonie to Ciri bedzie grala pierwsze skrzypce i wokol niej skupi sie cala historia, a Wiedzmin zejdzie na dalszy plan. Mozna wiec zakladac, ze jezeli uda im sie pociagnac serie jeszcze przez pare sezonow, to z Wiedzmina zostanie juz tylko sam tytul.
Ale akurat to jest zgodne z pierwowzorem, gdzie Ciri również zaczynała właściwie jako "przedmiot" całej opowieści (swoisty MacGuffin, którego wszyscy sobie wyrywali z rąk i próbowali wykorzystać dla własnych celów), by później dojrzeć i stać się pełnoprawnym podmiotem, samodzielną, silną protagonistką, która napędzała fabułę. Geralt nadal był obecny i ważny dla całości, ale to Ciri rzeczywiście grała pierwsze skrzypce.
No i znakomita Freya Allan, ktora wyraznie odnalazla sie w swojej roli.
I właśnie dlatego skupienie się na niej może serialowi tylko pomóc, zwłaszcza, że Geralt bez Cavilla to już nie będzie to samo.
Nie czytałem książek i nie grałem w gry, więc serial odbieram oraz oceniam wylacznie okiem laika jeśli chodzi o fabule. Jest to dla mnie takie generyczne fantasy z oslyszanymi postaciami. I jeżeli faktycznie Ciri staje się tak silnym charakterem, to w sumie nawet mnie to cieszy. Gehralt w wykonaniu Hemswortha może wtedy nawet zostać trzecioplanowa figurką. Bo nie ma co ukrywać, Wiedzmin w wykonaniu Cavilla, to też nie był jakiś szczyt jego możliwości aktorskich i poprzeczki wysoko nie zawiesił.
Gdzie i kiedy niby Ciri była ważniejsza od Geralta? Bo nie w książkach więc ...
Gdzie i kiedy niby Ciri była ważniejsza od Geralta?
W całej sadze. Stanowiła kluczową postacią i siłą napędową całej fabuły, przy czym początkowo, z racji młodego wieku, była niemal całkowicie zależna od innych i odgrywała rolę towarzyszącą raczej (przedmiotową). Gdy natomiast podrosła i przeszła szkolenie w walce oraz magii, stała się dużo bardziej niezależna i samodzielna, a sam autor poświęcał jest znacznie więcej uwagi, a także miejsca na kartach książek.
czytałeś w ogóle? ehh chuj w to :)
No widać że on w przeciwieństwie do ciebie czytał bo owszem - główna bohaterką sagi jest zdecydowanie Ciri, to jej dotyczy główny wątek, to jej historia gra pierwsze skrzypce i to jej podróż i przemiana z małej księżniczki do nastoletniej zabójczyni jest motywem przewodnim. Wątek Geralta i jego ekipy jest prowadzony równolegle, ale nie jest to wątek przewodni. Szczególnie od Chrztu Ognia.
Dwie pierwsze ksiazki to tak srednio z ta glowna bohaterka (Ciri jest zawsze wazna ale nadal jest jedna z wielu), ale trzy kolejne i saga jako calosc?
Ciri jest zdecydowanie glowna bohaterka i najwazniejsza postacia, ktorej "podroz" (mentalna i fizyczna) jest osia doslownie wszystkiego i glownym przeslaniem ksiazek.
Doskonale widac ze Sapkowski z historii o Geralcie postanowil zrobic historie o Cirilli.
Nie wiem jakie ksiazki kto czytal, ale tak to wyglada. To nie jest "Saga o Geralcie".
3 sezon jest nudny nieciekawe dialogi, oglądałem jednym okiem drugim robiłem co innego pełen głupot i traktuje widzów jak idiotów. Plastikowe scenografia teatralne stroje jak w tym serialu działa magia ?. No nic sam nie mogę pomyśleć wszystko dostaję gotowe na tacy nie ma żadnych intryg. To tak jak bym zamawiał obiad w restauracji i nie zacząłem go jeszcze jeść i przychodzi kelner i mówi mi jak wszystko smakuje.
Przecież ja to mówiłem już po pierwszym sezonie.
Niby nie było jeszcze tak źle ale już wtedy było wiadomo, że wprowadzone zmiany nie pozwolą stworzyć dobrych sezonów w przyszłości...
Pierwszy był taki sobie, ale można było wierzyć, że się wyrobią i jakość wzrośnie. Drugi był koszmarny, kompletnie nic tam nie grało (może za wyjątkiem pierwszego odcinka, będącego w miarę wierną adaptacją Ziarna Prawdy). Trzeci, o dziwo, nieco się poprawił, ale może to dlatego, że gorzej niż w drugim się nie dało. Dla czwartego jest jakaś nadzieja, ale raczej niewielka.
"w miarę wierną adaptacją Ziarna Prawdy"
no ja nie moge panie - przeciez koncowka jest totalnie w 100% zmieniona i ma calkiem inny wydzwiek
To już jest pewne, że 4 sezon może nie pokazać się wcale. Zaczęli już obrażać własną widownię. https://www.youtube.com/watch?v=cEOS1ABt4m0
Ten wiedzflix to jest akurat dno parodia wiedzmina nietrzymająca się książek próbując na siłę wymyślić jakieś głupoty kiedy mają wspaniały tekst źródłowy
pierwszy odcinek 1 sezony byl dobry
takie 8 czy 9 na 10
po prostu wzieli opowidanie i je mniej wiecej odwzorowali
pozniej to niestety kupa
Cahir, Calanthe, te postaci byly calkiem inne i to w znaczeniu gorsze
czarodziejki o wygladzie trolla, motywacja yenneffer, w ogole caly 2sezon i ta historia byla tak straszliwie glupia ze glowa mala
a ktos przytulil za ten scenariusz pewno dziesiatki tysiecy $
Z tą ekipą scenarzystów i showrunnerką to na pewno nie da się tego uratować. Jeśli ma się na pokładzie scenarzystę buca, który nie dość że nie zna książek, co udowodnił sceną, w której Geralt odlewa się do doniczki i zapieraniem się, że "tak było w książce", to jeszcze ludzi udowadniających mu kłamstwo nazywa toksycznymi hejterami i blokuje oraz producenta wykonawczego, który twierdzi, że "w serialu trzeba było dużo pozmieniać, by był zrozumiały dla zachodniego widza?" podczas, gdy Redzi potrafili wprowadzić do Wiedźmina 3 od tak Yennefer i Ciri, a w dodatku także Regisa i jakoś zachodni gracze nie mieli problemów z ogarnięciem tych postaci, skąd one się wzięły itd., to kto to ma ratować?
Lepiej jakby Netflix zakończył tą farsę na 3 sezonie i zerwał kontrakt z Sapkowskim.
A jeszcze lepiej, jakby potem prawa do ekranizacji przejął ktoś, kto nakręci Wiedźmina jeszcze raz, ale tym razem z ogarniętą ekipą, która zrobi to jak trzeba.