Scenarzysta Wiedźmina nazywa widzów, którym nie spodobał się serial, toksycznymi hejterami
No i spoko. Skoro tak to ja mogę nazwać twórców ,którzy tak z paprali wiedźmina ,że są idiotami. Kwita
Trzeba przyznać, że takie zachowanie przedstawiciela ekipy odpowiedzialnej za serial jest nie na miejscu. Jednak mało prawdopodobne, aby spotkały go za to jakieś konsekwencje.
Zupełnie jak na GOL'u.
Ja czytam ksiazki..... Tam nie ma czarnych elfow..... Itp... Dzis czarnych wpychaja na sile wszedzie nie da sie tego ogladac
No tak, bo według pseudo celebrytów każdy kto osmieli się wyrazić jakąkolwiek krytykę to automatycznie hejter. Ale idąc dalej tą logiką to on sam krytykując krytykantów sam też staje się hejterem. Czyli siebie też powinien zbanować. Tym bardziej że dosyć prostackie były te jego posty, ewidentnie nie wychodzi mu uchodzenie za kogoś na poziomie...
Widać że ego tego typa jest kilka razy większe od jego naturalnego wzrostu ale bycie płatkiem śniegu u scenarzystów Netflixa to norma.
I tak już jest wystarczająco sfrustrowany, bo ostatnia osoba na planie z resztkami rozumu, wstrzymała romans Geralta z Djikstra, a na końcu czworokąt Geralta, Djikstry, Radowida i Jaskra
wstrzymała romans Geralta z Djikstra
Nie oglądam serialu, ale poważnie coś takiego było w
planach?
Ma rację.
Figaro klalnie wracaj na forumek ze swoimi wysrywami a nie mi tutaj ludzi baitujesz.
USA ma duży problem z ogólnie pojętą kulturą obecnie. Wszyscy wpychani są w jedna z dwóch skrajności, albo płatka śniegu co uraza ich wszystko i nie potrafią znieść krytyki i wszędzie widza hejt wraz z uciemiężeniem dających się prowadzić jak owce wielkim korporacjom albo rasistów nienawidzących wszystkiego co inne oraz negujących rzeczywistość dookoła nich jeżeli tylko nie pasuje im do światopoglądu mających gdzieś wszystko i wszystkich dokoła nich dających się prowadzić jak owce wielkim korporacjom.
Tak czy siak przerąbane.
Jakiś czas temu rozmawiałem z Amerykaninem, co od 10 lat mieszka w Europie (obecnie w Holandii ale pierwotnie w Niemczech), ogólnie mieliśmy okazję współpracować kiedyś dość sporo i ostatnie znowu nadążyła sie okazja. To na co zwraca uwagę w USA przy wizytach tam u rodziny to poziom polaryzacji społeczeństwa i dominacji skrajności w dyskusji. To co dzieje się u nas, nawet na polskiej scenie politycznej to nic. Nasze kłótnie przy obiedzie związane z polityką nie są niczym w porównaniu do zrywania więzi w USA gdy tylko ma się odmienne poglądy polityczne. A już nie daj Boże człowiek stara się mieć je w miarę wypośrodkowane i zdroworozsądkowe. I nie on jeden ma takie odczucia.
Ta problem w tym że ci straszni rasiści z 10 lat temu to byli zwykli ludzie, którymi dalej są, a na rasistów kreują ich pewne grupy którym zależy na polaryzacji.
Wrzesień mylisz się, ofiarą jest normalnść, kiedyś jak ktoś nakręcił/napisał gówno i o tym się mówiło nikt nie wyskakiwał z rozwaloną dupą "jesteście hejterami". Teraz widzów którzy nie pójdą na film z "przekazem", który zaliczył klapę finansową, bo mało kogo interesuje takie gówno, nazywa się bigotami itp i wini ich za wtope :P
mi się wydaje, ze krytykują głównie ci którym zależy,
jak komuś coś się nie podoba i jednocześnie jest obojętny względem tego, to zlewają temat.
Szkoda poświęcać czas nawet na krytykę czemuś co jest słabe i zarazem obojętne.