Wiedźmin: Kres Cechu poszedł do kosza, bo grupa Wilczy Miot nie dogadała się z CDP [Aktualizacja]
Chcialbym napisac haha cdprojekt znow pokazuje pazurki.
Ale nie napisze, jakim trzeba byc dzbanem zeby nie miec na papierze pozwolenia, a juz w szczegolnosci nie dopilnowac zeby dostac je od osoby ktora jest wyzej niz sprzątaczka.lol
Szkoda, że GOL nie skontaktował się z nami przed napisaniem artykułu. Nie jesteśmy za kręceniem afer, w związku z tym odcinamy się od tego artykułu. Z naszej strony chcieliśmy tylko dodać, że rozumiemy decyzję CD Projekt S.A. i nie mamy do nich żalu. Wysłaliśmy im w 2020 roku 3 maile z różnych skrzynek pocztowych, niestety CDP odpisał tylko na jednego z nich na skrzynkę pocztową człowieka, który akurat odszedł z naszego projektu. W związku z tym myśleliśmy, że nie dostaliśmy żadnej odpowiedzi. Potem dzięki pomocy jednego youtubera zapytaliśmy ponownie mailowo czy możemy kontynuować produkcję gry. Mail z tego co zrozumieliśmy pozwolił nam na stworzenie fanowskiej gry, ale nie mogliśmy użyć grafik, muzyki i innych zasobów autorstwa CDPu w samej grze czy do jej promocji. Następnie w lipcu 2023 roku 16 dni po premierze gry dostaliśmy maila, że jednak nie możemy jej w żaden sposób rozpowszechniać, dopóki ma elementy lore'u wiedźmińskiego.
Oprócz tego chcemy dodać dla czytelników GOLa, że gra nie jest modem, tylko samodzielną produkcją stworzoną przez kilkadziesiąt osób (licząc też aktorów głosowych) całkowicie nieodpłatnie. Gra korzysta jedynie z uniwersum wiedźmińskiego, nie używamy żadnych zasobów stworzonych przez CDP.
Ach, słodkie to były czasy kiedy CDP był przyjazny fanom i wspierał ich twórczość. Teraz kasuje grę robioną na RPG Makerze niczym Take Two.
CDPR nadal jest przyjazny fanom, ale nigdy nie dawali zgody na tworzenie modów z wykorzystaniem plików z ich gry. To tak jakbyś napisał książkę, w której cześć treści byłaby żywcem skopiowana z innych książek.
"To tak jakbyś napisał książkę, w której cześć treści byłaby żywcem skopiowana z innych książek."
Napisałem taką książkę, nazywa się praca magisterska i praca inżynierska :D :D :D
modów z wykorzystaniem plików z ich gry
To stwórz pierwszy w historii mod bez wykorzystania plików z gry, powodzenia. Mod - modyfikacja - z definicji nadbudowuje kod i pliki istniejącego programu.
słodkie to były czasy kiedy CDP był przyjazny fanom i wspierał ich twórczość.
Dalej jest bardzo względnie przyjazny jak na taką firmę. Robi konkursy na twórczość, nie atakuje twórczości fanów, daje do dyspozycji narzędzia dla modderów, daje gry bez zabezpieczeń co też pozwala na powolne budowanie jakichś własnych bardziej zaawansowanych narzędzi przez moderów i głębsze ingerowanie w nią jest łatwiejsze, najwyraźniej nie wspiera tylko fanowskich, niezależnych gier, ale kiedyś też ich nie uświadczyłem więc... Twórcy tego tworu nie mieli żadnej zgody chociaż o nią występowali (wystarczyłby mail zwrotny), nie wiadomo w jaki sposób co i komu prezentując, nie wiem też jak wyglądala ich polityka finansowa ani jaki był zakres ich działania, czy wykorzystywali pliki z gier poza tworzeniem w oparciu o własność intelektualną. Ich "zgoda" to było na 90% coś jak słowo kolegi, który poszedł na piwo z kolegą będącym pracownikiem cdp. A jak cdp im odpisał to nie mieli już dostępu do maila i nie mogli odczytać przez lata.
Można było robić jakiekolwiek się chce dodatki
Wiedzminy i cbp mają też narzędzia moderskie tylko mniej rozbudowane, bo i gry są bez porównania większe, a nikomu się ani nie chce szykować narzędzi, ani nie ma to sensu. To nie są też gry, które z definicji potrzebują pracy fanów tylko pełnoprawne tytuły AAA, flop cp jest tutaj tylko niechlubnym wyjątkiem, no ale to nie tak miało być w teorii. ALE SPRAWA NIE TOCZY SIĘ O MOD ALE O ZEWNETRZNĄ, FANOWSKĄ GRĘ, nie spotkałem się by cdp cenzurował mody teraz czy kiedyś, a nigdy nie widziałem fanowskiej gry wiedźmina.
Dawali, a nawet organizowali konkursy na najlepszego moda i zatrudniali u siebie ich autorów. Czasy Djinni i Redkita.
A to nie jest mod tylko fanowska gra i nie korzysta z assetów gier Redów bo jest stworzona na RPG Makerze. Wystarczy przeczytać artykuł.
Prawa ogólne do "marki" wiedźmin ma Sapkowski.
Udostępnia on prawa do marki w kwestii gier ( umowa na wyłączność pewno - tu sporo gdybania bo umowę mało kto widział - bo inaczej byś już maił pewno coś od EA czy Ubi w produkcji ) - i CDP przy każdej grze musi podpisywać aneksy (było coś o tym w okolicach premiery Wieska 2 czy 3 ) i na 99,99 % nie ma prawa udostępniać marki dalej ( bez zgody Sapka).
I ta umowa jest dla CDP skarbem - bo to na tej podstawie sprzedają gry, będą produkować nowe, a ryzykowanie że ją rozwiążą to byłaby tragedia (przez łamanie jej warunków) .
O ile mają prawa własności do assetów grze ale już nie do całej muzyki - dlatego udostępniają opcję wyciszenia utworów w filmikach (do których praw nie mają i mogą jej używać tylko w grze)
Dlatego CDP wspiera mody (a nawet zostawiło furtkę na zarobki na nich przez dobrowolne darowizny - jak nie są wymagane i każdy ma ten sam dostęp do modów) , filmiki yt, cosplaye itp ale zakazuje produkcji gier
Ale nikt nie będzie ryzykował dziesiątek bądź setek milionów ( bo tyle by min kosztowało odnowienie umowy) dla gierki z rpg-makera
"Prawa ogólne do "marki" wiedźmin ma Sapkowski."
Baza znaków towarowych międzynarodowych (WIPO) zawiera wpisy, że zarówno Sapkowski jak i CDPR są właścicielami słownego znaku towarowego "Wiedźmin".
Istnieje prawdopodobieństwo, że umowa miedzy nimi obejmuje wyłączność na gry, ale "ni hu hu" udzielanie takich zgód. Gdyby mieli pytać Sapkowskiego, to mógł by być nieprzychylny i wymagało by to procesu z zaprzęgnięciem stada prawników, a co gorsza potem co raz więcej fanów chciało by robić coś podobnego, wiec zgodnie z korporacyjną modłą lepiej nie robić wyjątków.
Chcialbym napisac haha cdprojekt znow pokazuje pazurki.
Ale nie napisze, jakim trzeba byc dzbanem zeby nie miec na papierze pozwolenia, a juz w szczegolnosci nie dopilnowac zeby dostac je od osoby ktora jest wyzej niz sprzątaczka.lol
To chyba źle świadczy o CDP, że pracownicy wysyłają pozwolenie bez wiedzy kogoś z góry. Warto dodać, że CDP już zrobił takie salto, że najpierw dał pozwolenie a później mówił, że już mu się odwidziało.
Niby dlaczego źle świadczy o CDP? Pracownik z ułańską fantazją wydał jakieś tam pozwolenie na gębę, a dział prawny zobaczył, że było (zapewne) bezpodstawne i zamykamy temat. Działanie całkowicie normalne. Ludzie od moda powinni się najpierw upewnić, że jest zielone światło (maile, dokumenty, proste umowy cokolwiek), a Ułan dokładniej i "po bożemu" załatwić sprawę.
Jedyny zarzut wobec CDP to brak chęci do sprawdzenia moda i ewentualnego wydania faktycznego pozwolenia. To byłby dla nich niewielki koszt, a PR by się minimalnie podreperował. Ale nie demonizowałbym CDP za wszystkie złe rzeczy jakie się dzieją przy ich grach.
Może zamiast z miejsca szukać winnych i skazywać na wieczne potępienie w Hadesie, to spójrzmy na to jak na nieporozumienie? Wyjdźmy w końcu ze Wschodniego modelu myślenia.
To chyba źle świadczy o CDP, że pracownicy wysyłają pozwolenie bez wiedzy kogoś z góry.
Czytałeś artykuł, CDP wysłał im odpowiedz w 2020 a to, że oni nie mieli dostępu do własnego konta to jest wyłącznie ich wina do czego sami się przyznali.
6 lipca 2020 roku, w odpowiedzi na zapytanie, grupa otrzymała od nas informację, że nie zgadzamy się na tworzenie przez inne podmioty gier w uniwersum Wiedźmina. Zgodnie z naszą polityką treści fanowskich nie udzielamy licencji na tworzenie gier z wykorzystaniem naszej własności intelektualnej, dokument został przedstawiony twórcom gry oraz jest dostępny publicznie.
A to, że przez 3 lata wierzyli jakiemuś z tyłka randomowi (co niby ma lepszy kontakt z CDP) zamiast zadbać ponownie o oficjalną odpowiedź z działu prawnego to czyni ich naiwnymi i mogą winić tylko o siebie.
Jak ktoś nie uprawniony weźmie kredyt na twoje nazwisko to oznacza, że masz spłacać ten kredyt?
Podstawą jakiejkolwiek działalności wymagającej pozwolenia autora na skorzystanie z elementów jego dzieła jest mieć papier. Nie na gębę, nie gdzieś tam się okrężną drogą dowiadywać, tylko mieć czarno na białym napisane.
Ale ze strony CDP to tez kiepski ruch, że ktoś dał pozwolenie nieoficjalnie, nie mając do tego uprawnień. Ludzie się napracowali, przekonani, że wszystko jest dogadane, a tu taki numer.
Ale ze strony CDP to tez kiepski ruch, że ktoś dał pozwolenie nieoficjalnie, nie mając do tego uprawnień. Ludzie się napracowali, przekonani, że wszystko jest dogadane, a tu taki numer.
Jak ktoś bez uprawnień weźmie kredyt na twoje nazwisko, to twoim obowiązkiem jest zaakceptowanie tego i płacenie rat?
A co ty mi tu z kredytem wyjeżdżasz?
Jeśli już to pytanie powinno brzmieć czy jeśli przychodzi chłop do banku i prosi o udzielenie kredytu, to czy w banku powinien być taki burdel, że tego kredytu mu udziela i wypłaca pieniądze sprzątaczka, czyli osoba do tego nieupoważniona. I czy teraz klient jest winny, wychodząc z banku z pieniędzmi, w pełni przekonany, że dostał ten kredyt normalnie, legalnie i zgodnie z przepisami?
Moderzy działali w dobrej wierze, sądząc, że to pozwolenie mają. Jedyna wina moderów jest taka jak napisałem: nie mieli w ręku podpisanego papieru.
Moderzy działali w dobrej wierze, sądząc, że to pozwolenie mają. Jedyna wina moderów jest taka jak napisałem: nie mieli w ręku podpisanego papieru.
Co za bzdury modderzy dostali odpowiedz ODMOWNĄ z OFICJALNEGO DZIAŁU w 2020 co może to wina CDP, że Moderzy nie mogli się zalogować na własne konto. Tak jak ktoś napisał oni maja 12 lat, że niewiedzą jak takie sprawy się załatwia chłopie to nie USA by jakieś umowy na gębę z randomem z firmy miały moc prawną.
Jak pójdziesz do banku i ci pani Krysia z kasy powie, że kredyt dostaniesz na pewno to też jej uwierzysz, czy będziesz czekał na wiadomość z odpowiedniego działu.
CDP im ODPOWIEDZIAŁ, rozumiesz czy nadal nie dociera i przez 3 lata uważali, że nie potrzebują oficjalnego pisma,CDP był przeciwny od samego początku i ich o tym powiadomił. Obwinianie ich za randomowego pracownika jest śmieszne i zwyczajnie głupie, bo tak jak napisałem nie pytasz pani Krysi z kasy o pozwolenie, tylko idziesz do konkretnego działu i tam załatwiasz sprawę. Dałeś dupy z adresem to wyłącznie twoja wina i to twój obowiązek załatwić sprawę odpowiednio czyli zgodnie z prawem.
A jak bank cie olewa i nie daje odpowiedzi to próbujesz do skutku albo idziesz do innego banku, a nie zaczynasz inwestycje, litości.
Modderzy tego nie zrobili, i teraz tacy jak ty żądają czy wręcz wymuszają na CDP winę za błąd moderów, tego dotyczy motyw z kredytem, że TY nie powinieneś odpowiadać za czyjeś błędy, tym bardziej jeśli ktoś wykorzystał twoje dane, na które ty nie wyraziłeś zgody a to, że nie dotarła do niego twoja wiadomość jest wyłącznie jego winą.
Pierdzielisz o jakimś burdelu w banku ale bank działa dobrze wypełnił swoje zadanie dając ci odpowiedz, ale TY dałeś dupy podając zły adres a potem z lenistwa nie chciało ci się załatwić sprawy ponownie to zadzwoniłeś do pani Krysi z kasy po potwierdzenie, a potem zdziwienie, że pani Krysia z kasy niema żadnego dostępu do działu, którzy odpowiadał za twoja sprawę.
Niema tu żadnej winy CDP, jedynymi winnymi są sami moderzy, CDP wysłał im odpowiedz w 2020, że nie zgadzają się na tworzenie moda z wykorzystaniem plików z ich gry.
Każda osoba, które próbuje zarzucić CDP, że powinni pozwolić im to wydać jest nie poważna, mod nie został stworzony od podstaw tylko na bazie pracy kogoś innego(w tym wypadku CDP), moderzy dostali oficjalna wiadomość w 2020, że CDP nie zgadza się na ich działania na konto, które już było nieaktywne. Moderzy Nie podjęli żadnych sensownych kroków by właściwie wyjaśnić sprawę i mieć na pasmie oficjalne stanowisko z działu prawnego i uwierzyli jakiemuś randowomi, że niby CDP się zgodził. Okazało się, że to był zwykły pracownik i pewno gdyby pogrzebać w tym głębiej okazałoby się ze nijaki "RaptorPL" nie wyjaśnił należycie sprawy i pracownik pewno myślał, że chodzi o zwykłego moda, z którymi CDP niema żadnego problemu.
Sytuacje jest smutna ale CDP w żaden sposób tu nie zawinił, tylko twórcy moda.
O jakim ty modzie piszesz?
Ta gra została stworzona w RPG Makerze, całkowicie niezależnym od CDPu silniku, za pomocą autorskich oraz darmowych zasobów. Nikt nie użył żadnego pliku z gier Redów.
Ogólnie też nie widzę tu za bardzo winy po stronie CDP, bo jakaś kompletnie losowa osoba im pozwoliła i rozumiem, że nie było to zbyt oficjalne, więc wypadałoby to jeszcze sprawdzić tak dla pewności, no ale tak jak Crashykk pisze - to nie mod, nie brali żadnych plików z gier albo łatwo byłoby je usunąć, co wynika z tego fragmentu: "...aczkolwiek nie możemy używać grafik i dźwięków z gier CDP. Uradowała nas ta wiadomość i jej się przez długi czas trzymaliśmy... Aż do teraz."
Gry nie trzeba kasować tylko wystarczy zmienić tytuł i imiona postaci.
I zmienić wszystkie pliki, które wycieli z oryginalnej gry i przenieśli do moda bez zgody CDP.
Ponownie, to nie jest żaden mod tylko gra zrobiona od zera w RPG Makerze, gdzie twórcy nie użyli żadnego pliku należącego do Redów. Skąd ty w ogóle wyciągnąłeś takie info Makaron? xD
Otrzymali odpowiedź ale na konto do którego nie mieli już dostępu? Myśląc że są olewani poprzez osobę trzecią skontaktowali się diabli wiedzą z kim i dostali jakieś lipne pozwolenie którego się trzymali? Bez urazy, ale to jakaś grupka 12-latków?
Pewnie można za wiele rzeczy pluć na CD Projekt Red, ale w tym przypadku to bez przesady, cała sytuacja jest komiczna
Swoją drogą ciekawe ile naspamili próśb, że ot tak przegapili odpowiedź i byli przekonani, że jej nie było
Żaden mod, gierka tworzona w edytorze RPGMaker. Wszystkie assety musiały być przygotowane customowo.
Zebrała się grupa nastolatków/młodych ludzi, chcieli zrobić coś fajnego w świecie fantasy, który lubią. CDEp ma chyba za dużo wolnego czasu, że traci go na fanowską grupę ludzi, którzy chcieli się pobawić tworząc grę w makerze.
Trzeba było siedzieć cicho i o żadne pozwolenia nie prosić. Gra by przeszła bez większego echa obok CDEPu. A swoich graczy i tak znalazłaby na Scenie RM.
Nawet jeśli to grupa 12 latków, to co w tym złego?
Take2 ubija wszelakie mody, CDPR nic nie ma do modów, do momentu, jak są integralną częścią gry.
CDPowi wystarczy już negatywnych komentarzy pod ich adresem na temat next gena, który też robili w większości zewnętrzni ludzie (najpierw to studio, które amerykański właściciel zamknął, później zdaje sie moderzy). Po co ktoś ma szpecić ich markę czymś takim.
To, że sie ktoś napracował kilka lat, nie oznacza, że to przystaje do współczesnych gier i że reakcja graczy, gdyby to sie nazywało Wiedźmin, nie byłaby negatywna.
Chryste xDDDDDDDDDDDDDDDDD Co za arcydzbane tą gierke robiły? Przeciez cięzko w ogóle uwierzyć że to jest prawda, jak można być AŻ TAK głupim?
Szkoda, że GOL nie skontaktował się z nami przed napisaniem artykułu. Nie jesteśmy za kręceniem afer, w związku z tym odcinamy się od tego artykułu. Z naszej strony chcieliśmy tylko dodać, że rozumiemy decyzję CD Projekt S.A. i nie mamy do nich żalu. Wysłaliśmy im w 2020 roku 3 maile z różnych skrzynek pocztowych, niestety CDP odpisał tylko na jednego z nich na skrzynkę pocztową człowieka, który akurat odszedł z naszego projektu. W związku z tym myśleliśmy, że nie dostaliśmy żadnej odpowiedzi. Potem dzięki pomocy jednego youtubera zapytaliśmy ponownie mailowo czy możemy kontynuować produkcję gry. Mail z tego co zrozumieliśmy pozwolił nam na stworzenie fanowskiej gry, ale nie mogliśmy użyć grafik, muzyki i innych zasobów autorstwa CDPu w samej grze czy do jej promocji. Następnie w lipcu 2023 roku 16 dni po premierze gry dostaliśmy maila, że jednak nie możemy jej w żaden sposób rozpowszechniać, dopóki ma elementy lore'u wiedźmińskiego.
Oprócz tego chcemy dodać dla czytelników GOLa, że gra nie jest modem, tylko samodzielną produkcją stworzoną przez kilkadziesiąt osób (licząc też aktorów głosowych) całkowicie nieodpłatnie. Gra korzysta jedynie z uniwersum wiedźmińskiego, nie używamy żadnych zasobów stworzonych przez CDP.
Artykuł powstał na bazie Waszego publicznego komunikatu i oficjalnego komentarza CDPR, o ktory poprosiliśmy, aby mieć pełny obraz sytuacji, zatem obie strony są tutaj należycie reprezentowane. Tekst jest wolny od opiniowania, a użytkownik, który się z nami skontaktował, wystąpił tylko w roli informatora, dającego znać, że taka sytuacja miała miejsce.
Dzięki za dodatkowe wyjaśnienia. Dołączymy je do tekstu.
Zawsze mnie zastanawiało po co robić gry fanowskie do gier na licencji szczególnie toksycznych korporacji. Nie lepiej zrobić coś własnego ? a jeśli już to wybiera się sprawdzone rozwiązania jak TESy i podejście Bethesdy do tego typu rozwiązań. Na silniku Skyrima powstały dwie wybitne pozycja pierwsza to wręcz arcydzieło :
1. Enderal Forgotten Stories
2. The Forgotten City
Swoją drogą projekt z tego co rozumiem darmowy, nie używa nawet zasobów CDPR więc jest to czysty fanfic a CDPR go zbanowało tylko przez użyte uniwersum.
Oczywiście, możliwe że mają do tego prawo, jednak zastanawia jak wiele osób tej decyzji broni, natomiast jak T2 banuje jakieś fanowskie remake to są źli i najgorsi i nie znajdzie się nikt kto by ich bronił (choć w tamtym przypadku mamy pełne użycie zasobów Rockstara, praca na silniku, używanie gotowych assetów czy plagiatowanie tych które kiedyś stworzyli).
T2 banuje nawet mody. T2 jest poza tym całkowitym właścicielem wszystkich praw do serii GTA. Podczas gdy CDPR musiał zapłacić Sapkowskiemu za to, żeby móc robić kolejną sagę pod nazwą Wiedźmin. Jakkolwiek by to nie było debilne, ta darmowa gra o której piszesz to odrębna część, więc prawdopodobnie umowa przewiduje, że CDPR powinien zapłacić za nią Sapkowskiemu jakieś pieniądze lub już zapłacił.
Można sobie robić tego typu ruchy "dobroczynne" jak się ma pełne prawa do utworów itp. Oraz gdy się jest właścicielem tych praw. Zarząd/dział prawny nie jest właścicielem, a jedynie reprezentuje właściciela... Bo to spółka publiczna jest. T2 to też jest spółka akcyjna, przy czym no nie koniecznie modowanie jest niekorzystne dla akcjonariuszy spółki...
A T2 akurat ma dużo podstaw do nietolerowania modów, bo te mody odbijają się na T2 i Rockstar i tak, mogą być bardzo niekorzystne dla akcjonariuszy.
Cała batalia z modami zaczęła się od San Andreas gdy moderzy wykopali Hot Coffie przez co w łeb dostało Rockstar do tego stopnia, że w niektórych krajach podwyższono klasyfikację wiekową a w Australii gra została całkowicie zbanowana i nie mogła być sprzedawana w sklepach.
Jeśli twórcy tego nie użyli nic od redów, i w dodatku na tym nie zarabiają to redzi mogą w ogóle kazać usunąć takie coś?
Dopóki nie użyli konkretnych zasobów CDP, zaznaczali, że to gra fanowska i prawa do świata wiedźmińskiego do nich nie należą oraz nie pobierali opłat, wszystko powinno być legalne. Przecież tak od zarania dziejów funkcjonują wszelkie fanfiki, których trochę powstaje dla każdego popularniejszego dzieła.
"Przecież tak od zarania dziejów funkcjonują wszelkie fanfiki, których trochę powstaje dla każdego popularniejszego dzieła."
Czy prawo do zarejestrowanego znaku handlowego zawiera coś takiego jak "fanfiki"?
Nie. Fanfiki można sobie robić do szuflady. Jeżeli coś jest publikowane - nawet nieodpłatnie, to o tym czy to istnieje w przestrzeni publicznej decyduje właściciel marki.
Pojedyncze obrazki nikogo nie obchodzą, ale spróbuj zrobić dajmy na to swój własny film (nie będący parodią) o Kubusiu Puchatku, to zobaczysz jak się nim Disney zainteresuje.
I tu można się zdziwić. Doprecyzujmy:
O Kubusiu - tak - o ile sam go zinterpretujesz. O Kubusiu Disnejowskim (wygląd, logo, postacie niewystępujące w książce) - nie.
To że prawa autorskie już nie obowiązują, to nie znaczy, że nie obowiązują zastrzeżone znaki towarowe.
Ba! Możesz mieć problem jak nazwiesz to "Winnie the Pooh" ponieważ książka nazwała się "Winnie-the-Pooh". "Winnie the Pooh" w wyszukiwarce międzynarodowych znaków towarowych widnieje jako zastrzeżony przez Disneya :D
"I jesteśmy pewni, że przyjdzie Ci do głowy jeszcze więcej pomysłów!" cytat z ich strony dot. formy treści fanowskich. Przecież to jest dosłownie otwarta furtka. Pod to stwierdzenie można podpiąć cokolwiek. Czy to filmy, seriale, książki, czy też jak w tym przypadku gry. Z artykułu wynika że nie wykorzystali żadnych materiałów CDPR. Więc o co tu chodzi?
Też mnie to dziwi, i uważam, że ta gra nie korzystając z żadnych zasobów CDPR ma prawo być dostępna jako fanowski tytuł/opowiadanie.
CDP nie może zatwierdzić takiego projektu i pozwolić im go wydać, ponieważ złamało by to warunki umowy i mogłoby spowodować prawne konsekwencje.
Ja tylko dodam tyle, że nasz zespół Haxo Game Studios pozostaje w kontakcie z niektórymi członkami Wiedźmin KC. Swego czasu my też tworzyliśmy grę pod tytułem Pogromca Pustki - obecnie Pogromca Złodziej Kamienia. Mój zespok
wyglada na to, ze twojego zespolu jest wiecej niz ludzi, ktorzy chca pograc w twojego pogromce pustki 1 xd
Ja tylko dodam tyle, że nasz zespół Haxo Game Studios pozostaje w kontakcie z niektórymi członkami Wiedźmin KC. Swego czasu my też tworzyliśmy grę pod tytułem Pogromca Pustki - obecnie Pogromca Złodziej Kamienia. Mój zespół uzyskał zgodę kogoś od CDPR na użycie chociażby muzyki z Wiedźmin 3 Dziki Gon. Do dziś mam konwersację zachowaną. Z przyczyn takich że pojawił się w zespole kompozytor na szczęście zrezygnowaliśmy z użycia muzyki.
Nasuwa się teraz pytanie czy jeśli Haxo Game Studios użyło (za zgodą kogoś z CDPR) muzyki to nasza gra też trafiłaby do kosza przez to, że korporacja nie ma żadnej kontroli kto, komu na co zgodę wyraża?
Bo z takimi sprawami to nie kontaktujesz się z losowym pracownikiem, tylko działem prawnym.
Bo to jakbyś się zapytał sprzątaczki w Coca-coli czy możesz produkować napoje pod jej marką. Niby pracownica korporacji ale jednak nie te kompetencje.
Plus CDP nie ma praw do całej muzyki z gry i może używać ja tyłko w grach- dlatego masz opcje wyciszenia takich utworów na rzecz nagrywania filmów na yt
O zgodę nie pyta się "kogoś z CDPR", tylko podpisuje się na to umowę z CDPR. Które wie, że nie może się zgodzić na takie coś, więc zgody nie wydaje.
Ogólnie, gdybyście użyli za zgodą tego "ktosia" z CDPR tej muzyki, to byłaby ta sama sytuacja co tutaj. Zadziałałby dział prawny i kazał to usunąć. Nawet nie masz się co zastanawiać, czy tak by było.
I to nie wynika z tego, że w CDPR jest jakaś zła wola w tej kwestii. Tylko kwestia muzyki w Wiedźminie to kwestia licencji na nią. Muzykę po części robił Percival. Jako że grają ją sami, to obstawiam, że CDPR ma jedynie umowę na używanie jej we własnych grach. Nie ma prawa na udostępnianie jej za darmo/płatnie innym podmiotom.
Odezwijcie się do Sapka. Powiedźcie ze narobicie grom smrodu to może się zgodzi:p
ale szkoda, pierwszy raz slysze o tym projekcie i chcialbym w to zagrac
istnieje jeszcze jakas szansa ze obie strony sie dogadaja?
a słyszałeś kiedyś aby lew dogadał się z pchłą ? jest szansa tylko jedna jak pchła wlezie lwu do tyłka ;)
Raczej nie ma szansy. To kwestie prawne. CDPR używa marki Wiedźmin też na podstawie umowy z Sapkowski. Nie sądzę, aby umowa przewidywała nieograniczone wykorzystanie jej w grach (skoro już pierwsza umowa przewidywała ograniczoną liczbę gier).
Korporacja miałaby oddawać coś, za co zapłaciła pieniędzmi akcjonariuszy za darmo ?
Jeśli nie korzystają z niczego od CDPR to jest szansa. Muszą się tylko dogadać z Sapkiem.
Ciekawe co konkretnie zostało rzekomo ukradzione. Bo nie wygląda żeby ta paskudna gra z rpg makera była jakkolwiek podobna do któregokolwiek wiedźmina. Co najwyżej muzykę mogli buchnąć.
Niech zmienią imiona i nazwy postaci, nazwy miejscowości, przemalują włosy wiedźmina z białych na niebieskie i wydadzą pod inną nazwą. Szkoda ich pracy.
Patrząc na komentarze mam pewne przemyślenie. Świadomość prawa własności w Polsce to kpina. Zamiast rozwielitek na Biologii mogli by wprowadzić wstęp do prawa…
Zwykle, gdy jest mowa, że duża firma zrobiła coś przeciw małym fanom, moderom itp. to większość ma gdzieś aspekty prawne, własności marki etc. tylko dużo mówi o tym "Jak być powinno i jak nieprzyzwoite to jest. Prawo? Zastrzeżony znak handlowy? Nieistotne."
Do ludzi wieszających psy na CDPR.
1. To jest osobna gra, nie mod.
2. CDPR nie jest właścicielem marki Wiedźmin, ma do niej pewne prawa limitowane kontraktem z Sapkowskim
3. Nie znamy treści tego kontraktu, więc nie wiemy czy CDPR w ogóle takiej zgody użyczyć może, albo czy nie ma puli licencjonowanych tytułów i to by się do niej liczyło (wtedy ta prosta zgoda byłaby kosztem liczonym w milionach).
4. Nie wiemy czy ten tytuł nie mógłby negatywnie wpłynąć na markę (choćby twórcy przemyciliby propagowanie rasizmu) i CDPR by oberwało rykoszetem za wspieranie tego dzieła.
5. W rezultacie żaden twórca nie udostępni licencji randomom. To jakby pójść do Rockstara i się zapytać czy można zrobić własne GTA, albo do Ubisoftu by zrobić własnego assasyna. Nawet najmilsi i najbardziej pro konsumenccy wydawcy na to nie pójdą.
"CDPR nie jest właścicielem marki Wiedźmin, ma do niej pewne prawa limitowane kontraktem z Sapkowskim"
Baza znaków towarowych międzynarodowych (WIPO) zawiera wpisy, że zarówno Sapkowski jak i CDPR są właścicielami słownego znaku towarowego "Wiedźmin".
Ad 3. Najciekawszym punktem sławnego listu prawnika Sapka było właśnie nadużycie praw i wykorzystanie do większej ilości produktów nie przewidziano w umowie (gwinty i np użyczanie postaci do innych gier). Ich późniejsza ugoda zapewne już to uwzględniła.
Ad 5. Jakby powiedzieć Sapkowi że ich gra narobi smrodu CDPR to może i by się zgodził:D
Tja, tak to jest - dzisiejsze głupawe pokolenie Z załatwia sobie pozwolenia i Zeus wie co jeszcze na necie, na discordzie. Może jeszcze na naszej-klasie? A nie, tej już nie ma.
Nawet mi kretynów nie szkoda. Pasja pasją, ale jakim głąbem być trzeba, by nie dopilnować czegoś tak podstawowego? Przynajmniej mają nauczkę. A teraz baran w ścianę i idźcie ze stonką walczyć na polu. Może to ogarniecie lepiej?
Zwykle w takich sytuacjach jest spore larum, zatem polecam dowiedzieć się co nieco o zastrzeżonych znakach handlowych, aby się nie dziwić, że jakaś firma może coś komuś "skasować". Np. ten kanał :
https://www.youtube.com/@ZnakitowaroweblogPlprawo/videos
Po aktualizacji widać wyraźnie, że to jest kwestia mocno prawna(a nie jakaś niechęć CDP), CDP podpisując z Sapkowskim umowy na wyłączność tworzenia gier w tym uniwersum muszą się tego trzymać. Więc skoro gra nie jest modem tylko samodzielną produkcją ale bazującą na lore wiedźmina, to znaczy, że dopóki opiera się na tym lore zgodzie z prawem niema prawa być wydana.
Więc nawet jeśli CDP chciałby się zgodzić na taką produkcje, to nie może bo wiążą ich prawnie umowy, które zawarli z Sapkowskim.
Przecież nic sie nie stało bo
-twórcą udało sie skończyć grę a że cały czas miała być darmowa więc wciąż mają najważniejszą rzecz, doświadczenie, po za tym 4 lata to już i tak za długo na pierwszą grę
-gracze jak poszukają to dalej mogą zagrać bo na pewno nie zginie, tylko pytanie jak bardzo była zbugowana
-wydawca podważył by swoją licencje na to ważne IP przez to że oficjalnie pozwalają tworzyć grę na licencji (nie moda) jeszcze by ktoś mniej amatorski i mobilny wykorzystał precedens
Tak się zastanawiam jak to jest skoro gra jest całkowicie darmowa i nie przeznaczona do komercyjnego zarabiania. Wilczy Miocie skontaktujcie się z prawnikiem od praw autorskich, może istnieć sytuacja, że nie potrzebujecie tych praw do gry skoro na nim nie zarabiacie. Pozdrawiam
Coś takiego jak zastrzeżony znak towarowy nie może być wykorzystywany przez nikogo, bez zgody jego właściciela niezależnie od tego czy się na nim zarabia czy nie (nie dotyczy parodii).
Dodatkowo możliwe, że umowa z Sapkowskim uwzględnia wyłączność na robienie gier, wiec mogą nie mieć w ogóle opcji na udzielanie takich zgód.
Dlaczego nie dotyczy parodii? IMO także dotyczy.
"Dlaczego nie dotyczy parodii? IMO także dotyczy."
Bo takie jest prawo.
Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych
Art. 291. [Parodia, pastisz, karykatura]
Wolno korzystać z utworów na potrzeby parodii, pastiszu lub karykatury, w zakresie uzasadnionym prawami tych gatunków twórczości.
Na całym świcie jest podobnie, choć niekiedy bywa z tym gnój (np. koszulki z parodią logo bywają traktowane jako podróbki).
Widzę, że CDPR idzie śladem innych tj zero tolerancji: Blizzard, który stwierdził, że teraz mody to ich własność, Games Workshop które ubiło kanał Emperor Speech Device itd. Zaraz dowiemy się, że co większe mody np konwersja prologu W1 na silnik z W3 też ma zniknąć, bo przecież Redzi nie dostaną pieniędzy za tego moda skoro można go za darmo pobrać albo jakby powstał mod do Total Wara to też zaraz by ścigali.
Niby zrozumiałe, bo mają prawa do marki, z drugiej strony takie działania alienują markę od fanów.
I nie zmiany prologu raczej nie znikną , ale już mod do TW może być problematyczny jak nie pogadasz z działem prawnym
"Niby zrozumiałe, bo mają prawa do marki, z drugiej strony takie działania alienują markę od fanów."
Właścicieli zastrzeżonego znaku towarowego "Wiedźmin" jest 2 - CDPR i Sapkowski. Istnieje prawdopodobieństwo, że umowa miedzy nimi obejmuje wyłączność na gry, ale "ni hu hu" udzielanie takich zgód. Gdyby mieli pytać Sapkowskiego, to mógł by być nieprzychylny i wymagało by to procesu z zaprzęgnięciem stada prawników. Za duże koszty i pierniczenie się niewspółmierne do chwilowego zadowolenia fanów. Co gorsze dla nich - jeśli raz przeprowadzili by taki proces w ramach wyjątku, to zaraz pojawili by się kolejni z podobnymi pomysłami i w końcu komuś czy tak czy siak trzeba by odmówić.
Słabe jest tylko to, że ta grupka nie zabrała się za jakąś książke fantasy i na jej podstawie nie zrobiła gry. Książke na podstawie, której nie istnieją filmy, ani komercyjne gry. Przecież w ten sposób można by stworzyć coś o wiele ciekawszego i bez większych problemów i zarazem wykorzystując wyobraźnię tworząc coś w pełni zrozumiałego, a nie kserując coś w znacznym stopniu co już powstało w formie gry. Zarazem jeszcze lepiej kierując się wyobraźnią można stworzyć naprawdę niesamowitą opowieść - napisać ją i dopiero wtedy przekształcić w własną grę.
Pójście po najłatwiejszej linii oporu kserowania w znacznym stopniu tego co już jest w silniku technologicznie gorszym przy silniku wiedzmina - czy to ma jakiś przyszłościowy cel ? Czego miało to dowieść ?
4 lata z przerwami tworzone na silę i w bólach, aby wydać grę w rpgmakerze, która chce aspirować na poziom tej komercyjnej z pełną świadomoscią twórców wiedząc, że robią to w programie do gier 2-d w którym technikalia nie wykraczają ponad złożność silnika final fantasy 1-6 czyli techniki początku lat 90tych 2-d jrpgow.
Jak na moje każda dobra gra 2-d broni się kreatywnością, autorskością i innowacyjnością i prostotą i wyrazistością. Gra wiedzmin przecież już istniała i w większym wydaniu. Czy to dobra gra czy rmówka z pompatycznym podejściem do jej zrobienia...Patrzę na ten trailer widzę dwuwymiarowe jrpgowe grafiki i do tego ta cała pompatyczna oprawa audio i dubbing i zastananawiam się czy to jest kicz czy oni tak na serio. drapię się po głowie.
Wyobrażam sobie że w pełni autorska gra rpg zrobiona w rpgmakerze lub na podstawie jakiejś nieznanej książki robiła by robotę i nie była by skazana na porażkę w postaci porównania z oryginalem. Po co to zrobiliście ? Czemu nie wykorzystaliscie innego materiału źródłowego ? Czy wtedy byłoby za trudno bo nie mielibyście skąd kserować i podpatrzeć dialogów, scenek, lokacji, rozgrywki ? wyobraźnia jest spoko przecież...
No i dlaczego 4 lata. RPGMAKER to mega prosty program. Najlepsze gry w nim powstają w parę miesięcy max. 4 lata w unreal engine albo unity i tu powinny być wodotryski. 4 lata w rmie to prawie jak duke nukem forever.
Z jednej strony współczuć - bo zakochani w świecie z drugiej nie dopilnowali podstawowej zasady - wysłać najbardziej inteligentnego i kumatego żeby dowiedział się czy mogą ( a tłumaczenie o zaginionym @ to takie trochę z zadka) i czy darmowe czy nie ma nie ma tu nic do rzeczy
Plus 4 lata - jak to tylko projekt po pracy to nie aż tak długo , zwłaszcza jak kombinowali z questami, cechami itp
Zwłaszcza że zwykle w na szybko generowanych produkcjach z rpg-makera to masz tak cienkie gry że nawet nie wiesz czy skończyłeś produkt x czy y
Typowi mądrzy Polacy po szkodzie >.> Było zrobić to czy tamto. Łatwo się wypowiadać po fakcie. Owszem, popełnili błąd i zapłacili za to ogromną cenę :)
Jak po szkodzie? Tak jak ktoś wyżej napisał wiedza o prawie w tym kraju jest tragiczna. I zamiast poświecić miesiąc na spięcie wszystkiego i dopiero zaczęcie prac to huura a później są właśnie takie kwiatki.
A współczuć to i ja im współczuje - ale to nie zmienia prostego faktu, tego kto tu dał ciała
Wiesz co jest najepsze? Ja jako osoba będąca społecznością RPG Makera mam wrażenie jakbym czytał to już po raz setny. W sensie wypowiedzi XTecha. Ten człowiek jest niereformowalny dla niego większość twórców to robią tylko dla poklasku, 0 pasji, a najlepiej gdyby to były projekty jRPG, bo tylko takie się w RPG Makerze robić powinno. Nie daj Boże będzie ktoś tworzył grę dłużej niż 1 rok, to na pewno będzie zła i niedopracowana.
Niestety większość twórców tworzących w silniku RPG Maker tworzy gry na kradzionych zasobach. Czy to muzyce, czy grafice. Akurat chłopaki z Wilczego wszystko mieli własne - nawet dubbing. Są doskonałym przykładem jak można zrobić ciekawą grę fabularną mając przy tym ogrom frajdy z tworzenia i nie chcąc za to ABSOLUTNIE nic.
XTech opluwa nie tylko Wilczy Miot, ale też mój zespół jak i wielu innych twórców, a to, że gry robią zasięgi i są świetną promocją tak niepozornego narzędzia i jego możliwości? Kogo by to interesowało prawda? Przecież gry się robi dla siebie, a nie dla kogoś xD
Ja z grami RPG Maker wchodzę już na rynek Steam i gdybym na poważnie brał wypowiedzi XTecha to bym chyba oszalał. Spora grupa osób uważa, że chłopak się po prostu nudzi.
Rpgmaker jest programem dla hobbystów i nie tylko. Najlepsze gry na świecie z tego programu powstały w kilka miesięcy przecież w nim się tworzy o wiele razy szybciej niż w innych silnikach nie mówiąc od zera. Tak tworzą te gry ludzie po pracy/po szkole z pasji i tak najlepsze gry powstały od takich ludzi od kilku tygodni do paru miesięcy pracy. Rzadko kiedy okazywało się, że dłuższy czas owocował czymś dobrym powiedzmy 10 miesięcy i trochę więcej. Regułą jest, że ludzie, którzy umieją zarządzać swoim czasem są po prostu sprawniejszymi i żeby tu nikogo nie obrazić inteligentniejszymi twórcami, którzy zamiast na ilość czasu spędzanego nad tworzeniem przekładają na spójność i ogólne wrażenia z gry i ich jakość, która wynika z zrozumienia tego co się tworzy....
4 lata w rmie a nawet 3 lata to duke nukem forever. Najlepsze gry z RM, w które grałem powstały w kilka miesięcy. tylko promil z tych dobrych powstawał dłużej. zwykle te, które powstają długo są mozolne, nudne i zrobione na siłę i męczą gracza tak jak męczyły twórcę, który robił je na siłę, bo ciężko szło.
Ja tam bym bojkotował korposzczury i udostępnił bym kopię w necie gdybym był jednym z tych 1600 osób co to pobrali.
4 lata w rpgmakerze to koszmarny kawał czasu i nieważne, że dla ciebie nie. patrząc po zdolnych ludziach, którzy wydają naprawdę świetne gry robiąć je w parę miesięcy - to 4 lata pozwala na skonstruowanie nawet 20 dobrych gier (!)
Guzdrając się tak i męcząc w tym programie udowadnia się, że tworzenie gry jest dla danej osoby męczącym procesem i nie koniecznie ta osoba/grupa nadaje się do tego i wie co robi. Gry w RM to przeżycie fabularne i przygoda, ale przede wszystkim zabawa z tworzenia. Robienie gier na siłę zapowiadanie ich na siłę przez rok i dłużej to już podpada pod chorobę.
Robienie w RM jest banalne i nie wymaga uczenia się jakiś skomplikowanych algorymtów, aby cokolwiek działalo. W RM tworzy się rozgrywkę pod własną fabułę i jest to frajda bo jest to proste - tylko trzeba mieć trochę oleju w głowie. Wiesz co robisz to wydajesz nawet złożoną i ciekawą grę w miesiąc , dwa. Jeśli masz w głowie pusto to będziesz zapowiadać parę lat grę i jej nie wydasz lub wydasz zabugowanego męczącego crapa, który będzie męczyć zarówno gracza tak jak twórcę który robił ten twór na siłę. psychologia prosta i sprawdzona
Stworzyli grę? Stworzyli
Czy bawili się dobrze? Skoro wytrzymali przy projekcie 4 lata to raczej tak było. Bo porzucić projekt mogli milion razy, i chyba się czegoś nauczyli ( oraz bawili dobrze w ekipie) nawet skoro biorą się za komercyjne projekty
Czy ciut długo - nie bawiłem sie rpg-markerem czy czymś pokrewnym więc nie powiem ale raczej długo.
Ale serio masz gry indie produkowane i 7 lat ( tak jak pisałem o gościu który malował każdy obraz ręcznie w grze - a mógł przecież użyć zdjęć z stocka czy coś i zajęło by mu to kilka h)
Czy czas produkcji jest ważny? Jak dla mnie nie i trzeba oceniać z perspektywy osób zaangażowanych ( cześć z najdzie np tylko 2-5h tygodniowo - bo praca, choroba, dzieci, komp zajęty przez covida ( i rodzina go okupuje) i setki innych przypadków)
Plus nie wiemy jakie algorytmy, zmiany w systemach wprowadzili etc i może się okazać że pod tym względem gra jest naprawdę skomplikowana i rozbudowana.
Dołóż do tego testy, a zmieńmy ciut fabułę bo w tych miejscach wyszła słabo itp
Plus czy to był twój czas że tak się przejmujesz i jęczysz? :)
Czy jakaś forma poprawiania sobie ego w stylu bo ja robię grę max w 2 tygodnie "nooby" ?
To nie poprawianie sobie ego, że ktoś robi grę od 2 tygodnie w górę tylko to jest normalny czas robienia gry w tym programie dla osoby, która coś potrafi. większe gry kończą na paru miesiącach i są świetne. Nawet osoby, które mało potrafią realizują gry w parę tygodni i skutecznie i jest efekt.
wręcz na odwrót - pytanie - to poprawianie sobie ego, że robi się grę na siłę parę lat ? zmienią się osoby, które ją robią, bo poprzednie rezygnują i olewają projekt robiony na siłę i całość idzie ciężko i jak krew z nosa opiera się na kłotniach i zmuszaniu siię do tworzenia i mijają 4 lata, a ludzie wydają lepsze gry w pojedynkę robione w 1 miesiąc. Pytam się czy siedzenie parę lat nad zapowiedzią gry ma poprawić ego twórców, którym nie idzie za bardzo to wolą mówić jak długo siedzą zamiast faktycznie efektywnie coś zreazlizować w sensownym czasie i z pasją i zdolnościami, a nie w atmosferze kłótni i zwalania jeden na drugiego czemu tej gry jeszcze nie ma i porzucania projektu.
Nie to bardziej wygląda, że na słabe skille i słabe zarządzanie swoim czasem próbuje się wmówić jak to długo i pieczołowicie powstawała ta gra, a tak nie było. naprawdę rozbudowane gry w rmie powstają w rmie parę miesięcy i stają się klasykami gier. Powyżej tych paru miesięcy to tworzenie gry się zmienia w zwyczajne mazgajstwo i brak faktycznego planu na grę i brak rozumienia swoich zdolności i wykorzystywania ich skutecznie w tworzeniu gry, a może nawet zdolności do ich tworzenia. Tak jest w RM i to na przykładach klasyków gier z RM z całego świata. Naprawdę świetne gry nie powstają latami - to max kilka miesięcy.
Sprowadza się to do jednej prostej konkluzji jeśli człowiek się czegoś nauczy i wyda kolejne gry nauczy się efektywnie wykorzystywać swój czas, a jeśli nie wydaje i na siłę bez umiejętności i może doświadczenia w kończeniu gier chce udawać, że robi największą i najlepszą grę w rmie - to tego potwora zabugowanego i męczącego nie skończy, aby miał ręce i nogi i w 5 lat.
Klasyki RM Czasoprzestrzenie czy Legion Saga nie powstawały długo powstawały jako spójne i przemyślane projekty z pasji - a każda kolejna część lepsza od poprzedniej.
Wiecie dlaczego wam nie udało się z tą grą ? Bo tak desperacko robiliście to dla samej sławy zamiast po prostu opublikować grę i dać ją ludzią dmuchaliśćie o tym, że ją robicie gdzie się da by ktoś o was gadał. Dobrze wam tak. W RM powstało wiele gier bazowanych inspirowanych na znanych grach JRPG, a nawet niektórych książkach i nikt się nigdy nie dosrał o to. Naprawdę zachowanie jest śmieszne, ale takich atencjuszy na scenie makera nie brakuje jak to oni szukają atencji że robią grę - prowadzą zapowiedzi latami, a zdolni ludzie którzy faktycznie lepsze gry robią je szybko i efektywnie są schowani w cień przez atencjuszy. Dobrze wam tak niech wam te wasze narcystyczne mało zdolne łapki jak najbardziej się sparzą. Zdolniejsi od was nie szukają atencji tylko skutecznie wydają kolejne gry.
Dobrze wam tak jesteście przykładem dla całej reszty jak nie robić gier jak bardzo źle zarządzacie swoim czasem i jak bardzo nie popłaca szukanie atencji na siłę osobom, które nic nie stworzyły i jak bardzo nie opłaca się robić gier na siłę będąc podyktowanym szukanien sławy, a nie pasją do tworzenia gier i doświadczeniem i kończeniem ich. Jakbyście się nie zachowali jak banda d... za przeproszeniem takich problemów by nie było. Macie swoją sławę haha. Może zacznijcie pisać recenzje i omawiać te fajne naprawdę fajne gry z RM zamiast marnować litery na podbijanie wiecznie nie skończonych zapowiedzi wątpliwych gierek robionych przez wątpliwe osoby, które nie mają doświadczenia w wydawaniu jakichkolwiek gier lub jakichkolwiek dobrych gier. Zdolnych trzeba doceniać, a nie tych atencjuszy urwanych z choinki którzy latami ciągną bezsensowne zapowiedzi kiepskich w rzeczywistości gier. Ten zimny prysznic jest idealna nagroda dla was.
Ale z Ciebie smutny, zagniewany człowiek.. Każdy spędza czas, jak chce i Tobie nic do tego.
Do tego porównywanie gier z materiałami wziętymi z RTP do projektu, który miał praktycznie (poza "mocną inspiracją") wszystko własne (nawet dubbing) jest troszkę nie na miejscu. Ale nie będę Ci tego tłumaczyć, bo to jest proste jak konstrukcja cepa.
XTech to wstydliwy temat polskiej sceny RPG Makera. Nawet jak cały świat będzie ze sobą skłócony to w jednej kwestii będzie się ze sobą zgodny - XTech powinien zostać odłączony od internetu, bo potrafi takie dyrdymały pisać i tak zrazić do siebie ludzi, że to szok.
Wiedźmin Kres cechu przeszedł rebranding i jest to teraz nowa gra niepowiązana z uniwersum Wiedźmina. CDPR zachował się jak totalny szajs typu Ubisoft. Też swego czasu otrzymałem od nich zgody na użycie muzyki, ale zrezygnowałem z tego i dobrze.
Serio już CDPR nie miało na co wydawać kasy tylko na wspieranie parti politycznych https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/miliony-na-partyjnych-kontach-jak-pis-i-platforma-szukaja-pieniedzy-na-kampanie/x6m0h1e,79cfc278
Ogólnie to było to ich hobby - tylko totalny kretyn pomyśli, że to była ich praca. Chłopaki robili to po godzinach, wiedząc, że i tak nie będą z tego tytułu pobierać żadnych opłat. Projekt prawie skończyli i mimo, że nikt w to nie zagra to nadal gratuluję wytrwałości. Na pewno się sporo nauczyli przy jej projektowaniu i wykorzystają to w następnym tworze.
Co do CDP, niektórzy to się zachowują, jakby twórcy tej gry mieli robić coś wielkiego, co by poszło na platformy typu Steam w cenie 20$ xD To była głupiutka, prosta gierka w programie bez konieczności kodowania czegokolwiek. To chyba proste, że nie pomyśleli, by przy tego typu bardzo-amatorskim projekcie, pieprzyli się w papierkową robotę miesiąc czasu, by wszystko dopiąć na ostatni guzik. Dostali mailowo informację, że mogą działać pod pewnymi warunkami i z głowy. Jestem wręcz pewien, że wszyscy tu obecni, co to wieszają na nich psy, zrobiliby tak samo.
Swoją drogą, nie każdy grał w wiedźmina na PC, a po zagraniu w tę mini-gierkę, ktoś by się może pokusił sięgnąć po wieśka od CDP = darmowa reklama, bez uszczerbku na opinii ich studia. Na pewno nic by na tym nie stracili, ale cóż... woleli wyjść na amatorów marketingu, po wcześniejszych, hucznych akcjach.
Co tylko świadczy o głupocie zespołu, że skoro bawili się robiąc grę w prostym programie do jrpgów mogli ją wydać gdzie chcieli zamiast udawać profesjonalistów w pieluchach po szkole i przedszkolu szukają sławy i rozglosu gdzie się da bo zahaczają już o markę gry komercyjnej wiedźmin to żałosne. tak jak ktoś wspomniał to tak jakby płcha prosiła o układ z lwem, ale zarazem mając świadomość, że sama idea szukania układu jest idiotyczna skoro robią małą darmową gierkę. Poziom imbecylizmu jest ogromny i nazywanie siebie zespołami profesjonalistami nie potrafiąc przyzwoitej gierki zrobić w miesiąc w rmie. Gdzie myszek sześć nie ma co jeść.