Liczba czarów w Baldur's Gate 3 przyprawi o zawrót głowy
Zależy jak liczyć. W Morrowind (a może wcześniej) mogłeś tworzyć swoje własne czary ze znanych "efektów". Tych efektów nie było wprawdzie tak dużo, ale z drugiej strony na pewno część czarów w BG3 to będą różne wersje tego samego "efektu". Mniej lub więcej obrażeń. Obrażenia innego typu, różne typy celu dla czaru itd.
BG2 miał około 300 czarów, więc nie jest to jakaś super pokaźna liczba. Szczególnie, że czary dzielą się na klasy które mogą ich używać albo lepsze odmiany czarów. Pewnie dodali standardowe czary związane z żywiołami z serii Grzechów Pierworodnych w tych dodatkowych 100.
BG2 miał około 300 czarów, więc nie jest to jakaś super pokaźna liczba.
300 a 600? Toż to dwa razy więcej :O
Oby to były sensowne czary, a nie jak w BG1 zamrażający dotyk czy śliska podłoga, lub odporność na pociski co trwa dwie tury :)
Takie super czary że ich nie opłacało się używać.
W podręczniku gracza do 5e jest chyba z 360 czarów. Pewnie z 450vjesli połączyć wszystkie podręczniki. Więc muszą to być różne wersje tego samego czaru.
Leczenie pomniejszych obrażeń, leczenie normalnych obrażeń, leczenie poważnych obrażeń
Przywołanie potwora 1, przywołanie potwora 2 itd.
Idzie trochę tych czarów nabić dzięki różnym wersjom jednego zaklęcia.
Swoją drogą czy liczą też zdolności czaropodobne jako zaklęcia.
Gra ma jedynie angielski voice, jesteśmy najmniejszym rynkiem który dostał napisy w swoim języku.
Ja czasem myślę, że ludzie totalnie nie zdają sobie sprawy z tego ile kasy idzie na voice acting. Do tego w grze jak Baldur, gdzie ilość tekstu idzie w setkach jeśli nie tysiącach stron.
Jesli wierzyć temu co czytałem w bg3 1.5 miliona słów w cyberpunk jak i wiedźmin ma tych słów po około 500k, nie opłacałoby się na tak mały rynek. I tak mamy dobrze patrząc że polska jest raczej małym rynkiem, a z tego jeszcze masa osób będzie piracić lub kupi gdzieś po taniości za granicom.
Jak w zaklęciach z drugiego poziomu trafiłem teleport i kulę ognia, to nic mi więcej póki co nie potrzeba xd
Wolę 100 zróżnicowanych i przydatnych niż 600 bezużytecznych i niewiele różniących się od innych.
D:OS 2 miał strasznie mało czarów na tle takiego baldura, więc jest to dobra wiadomość
W D:OS kupowało się księgi z zaklęciami, w BG3 jak będzie się zdobywało zaklęcia?
W dużym skrócie wszystkie klasy prócz czarodzieja dostają zaklęcia wraz z lvlem i mogą wybrać kilka z nich do używania. Czarodzieje dostają je z lvlem i mogą znajdować zaklęcia i zapisywać je w swojej księdze zaklęć powiększając swój wachlarz.
jeśli dojdą mody to tych czarów będzie więcej w samych d&d są całe podręcznki z czarami które mają 1k stron więc jest tego troche.
będzie ich tyle ile jest w systemie :) a uwielbiam go mimo że na dzisiaj to archaiczny :)
No nie. Bo nie wszystkie czary da się przenieść do gry i wiele z nich nawet nie ma sensu przenosić do gry.
PR-owy bełkot. Dotyczy to też "podzaklęć" jak sami napisali, czyli jak jest zaklęcie Disguise Self to pozwala z pomocą iluzji wyglądać w BG3 jak przedstawiciel innej rasy. I cyk - 18 opcji do wyboru.
Plus standard, jak np. Symbol of... Tu wstaw rodzaj czy widoczny na infografice spell Contagion pozwalający wybrać typ choroby. No 600 zaklęć fest..
Ze względu na level capacity i tak pewnie nie zaimplementują w grze zaklęć z poziomów powyżej 6, więc liczba przekraczająca sumę wszystkich czarów z podręczników to tylko marketing. A ponoć zabraknie takich podstaw jak Shield u magów.
Dokładnie, to trochę tak jakby liczyć liczbę kombinacji skilli (czyli czarów) w PoE. Wyjdzie tego jakiś kosmos i to jest fakt i na plus, ale czy to zaraz są "inne czary" bo mają trochę inne efekty? Na przykład słabsze obrażenia, ale większy zasięg, albo obrażenia od trutki lub od zimna?
Co nie zmienia faktu, że nawet nie licząc powtarzalnych wersji, które wymieniłeś, i tak dawno takiej różnorodności nigdzie nie mieliśmy.
A ta różnorodność wywodzi się tylko z tego, że mając licencję D&D Lariani przyszli właściwie na gotowe i tylko budżet ograniczał, ile z tych czarów zdołają przenieść do gry. A że na klasycznego RPG-a budżet Larianów jest ewenementem, taki mamy tego efekt. Więc żeby takie porównanie liczby czarów miało sens, trzeba spojrzeć na inne adaptacje gotowych systemów RPG. W ostatnich kilkunastu latach takie gry stworzyły studia: n-Space, Tactical Adventures, Owlcat Games czy Heroic Fantasy Games, ale one nie miały nawet 5% budżetu Larianów i liczba zaklęć w ich grach jest mniejsza. N-Space to w ogóle marnie zaadaptowało D&D 5E. Poza Solastą na SRD 5.1 zarówno Pathfinder 1E i D&D 3.5 (OGL) tych zaklęć oferują więcej od D&D 5E. W teorii Kingmaker, Wrath of the Righteous czy Knights of the Chalice 2 powinny mieć więcej czarów niż Baldur's Gate 3, a nie mają. Wniosek? Kwestia ograniczonego budżetu.
Ja bynajmniej nie krytykuje Larianów pod tym względem. Jedynie zwracam uwagę, zanim pojawią się ludzie mówiący "a kto innym broni narobić tyle czarów w grze", że takie efekty nie są kwestią tego, czy studio coś chce zrobić, tylko czy ma pieniądze na wykonanie takiej pracy i jak obszerny jest materiał źródłowy. Bo jak musieli sami sobie wymyślać zaklęcia i zaciskać pasa w kwestii budżetu, to można spojrzeć na liczby z Original Sin.
600 czarow, 17tys wariantow zakonczen. To teraz jeszcze niech napisza ile kombinacji liter uzyli tworzac unikalne slowa. Bzdury
Gra wygląda dobrze (mimo że to nie moje klimaty) więc nie wiem po co robią sztuczny marketing na ilość. Wiadomo, ze wiele bedzie sie powtarzac w roznych wariantach przy tych samych efektach graficznych. Myślę, że w pełni unikalnych bedzie koło 100. W Elden Ringu też wiele spelli opierało się na tym samym assecie graficznym tylko w zmienionych kolorach i skali.
łatwy marketing bo ludzie mają obsesję na punkcie liczb. Tyle km2 terenów do zwiedzania, tyle setek godzin do przejścia, tyle tysięcy NPC do porozmawiania... Ludzie się tym podniecają, wuj z tym, że i tak 3/4 gry nawet w całości nie przejdzie, a może 3% rzeczywiście wykorzysta te wszystkie możliwości.
Najbardziej zorientowanych w tematyce RPG i zaciekawionych już dawno przyciągnęli tym co pokazali w EA, a teraz trzeba zaciekawić szerszą publiczność niekoniecznie wiedzącą co to jest to całe D&D i BG, więc się zaczyna marketing liczbowy plus "oburzeniowy" (bo seks i brutalność, oburzajcie się ludzie i róbcie nam reklamę).
Trochę tak. Zapewne z tych 100 to będzie totalny useless. Takie wiecie, śmieszki typy fajerwerki, albo możliwość pozbawienia kogoś ubrania. A reszta to będzie czar który może rzucić tylko łucznik. Odpowiednik dla druida, i coś podobnego dla łotrzyka.
Albo zmiana w niedźwiedzia, wilka, sowodźwiedzia albo osła.(jeden czar kilka zwierząt= wiele czarów)
Nie jestem fanem klasycznych RPG. Divinity oryginał sin 2 mnie odrzuciło(jakoś nie wiem. Nie mogłem tego poczuć.) Ale coraz bardziej skłaniam się do zagrania w Baldura.
No akurat DoS2 jest dość specyficzne więc wcale się nie dziwię, że cię odrzuciło. Larian ma swój specyficzny sposób robienia gier, który obiecali, że trochę przytemperują w BG3. Choć dalej ilość wszystkiego (z każdym zagadaj, najlepiej po kilka razy, zajrzyj do każdej skrzynki, zajrzyj POD każdą skrzynkę, kamień, wskocz na każdy klif itd) będzie dla wielu osób przytłaczająca.
Turowa walka z cRPG będzie zawsze lepsza od walki w czasie rzeczywistym z gier aRPG typu Wiedźmin, Cyberpunk 2077 czy TES...
Zawsze co średnio 10 lata wychodzi taka właśnie gra. Tak dopracowana i rozbudowana, od legend dla fanów. W 2015 był to Wiedźmin 3, w 2005 był to RE4. Chociaż jednak pamietam, że w latach 2000-2010 to takich dopracowanych gier wychdoziło więcej niż 2015-2023.... Jasne wyszedł Elden Ring, ale nie jest to gra dla kazdego.