Jest na sali inżynier? Bo mam problem z nowym biurkiem :) Stopy w nogach stelaża są przykręcane. Całość była stabilna, ale ostatnio przy sprzątaniu mocno uderzyłem jedną stopę, aż ta się lekko przesunęła - śruby musiały puścić. Teraz biurko lekko się chwieje ...
Gdyby śruby miały łby sześciokątne, to mógłbym je dokręcić z boku płaskim kluczem, ale łby są okrągłe...
Można jakość wzmocnić takie połączenia, by nie puszczały przy uderzeniu lub przesunięciu mebla?
Znalazłem info, że w tym celu stosuje się różne podkladki - ale są i sprężyste, i faliste, są łukowe, wachlarzowe, z ząbkami na zewnątrz... Ale znalazłem tez info, że podkladki nic nie dają, gdy elementy przesuwają się względem siebie, że to bardziej przy wibracjach całego złącza... czyli zostaje wymienić śruby na takie, które dokręcę bez odwracania biurka?
A tak, wiem, ale wolałbym uniknąć sklejania nóg trwałe. Co prawda przy ewentualnej przeprowadzce nie jest to problem...
... aczkolwiek jest to też najdroższe rozwiązanie :)
To już chyba lepiej zmienić śruby i jakby co dokręcać.
Gdyby śruby miały łby sześciokątne, to mógłbym je dokręcić z boku płaskim kluczem, ale łby są okrągłe...
EDIT, bo nie doczytałem. Najprościej wymienić śruby, zamiast kombinować z jakimiś uszczelniaczami do gwintów.
Jak chcesz je naprawdę zatrzymać przed odkręcaniem i wibracją, to przewiert przez głowę dwóch śrub, drut na 8 przez dwie głowy i zaciskasz. Stosowaliśmy to przy robotach spawalniczych i dawało radę, ale też one miały zdecydowanie większe śruby, niż ty masz przy swoim biurku. No ale to już przerost formy nad treścią, ale z drugiej strony, ciężko mi wyobrazić sobie, jakżeś uderzył w biurko tak, że aż zaczęło się ruszać.
Moze wydac sie to glupie, ale kiedys z podobnym problemem poradzilem sobie, uzywajac gumowych uszczelek jako podkladek, ktore zapobiegaly przesuwaniu sie srub, a tym samym ich luzowaniu sie.
LOCTITE 242 średni
LOCTITE 270 silny
A podkładkami jednak nie sposób tego ogarnąć? Szczerze, to miałem nadzieję, że tak. Byłoby jednak sporo taniej i wygodniej..
Wymiana śrub jest najprostsza, ale też nieoptymalna, bo nie likwiduje problemu, tylko ułatwia późniejsze "naprawy"...
Koszt tych klejów to z kolei niezbyt zachęcający, delikatnie mówiąc :) No i nie wiem czy potrzebuje aż takiej siły i trwałości.
A podkładkami jednak nie sposób tego ogarnąć?
Oczywiscie, ze sie da...
A mi się wydaje, ze zwykłą podkładka sprężynowa załatwi sprawę. Możesz też zabezpieczyć dodatkową nakrętką.
Edit: podkładka+ nakrętką kontrującą I powinno być cacy
Trochę farby olejnej na gwint powinno załatwić sprawę.
PS. Śruby? Chyba chodzi ci o nakrętki. Są nakrętki samokontrujące.
To żebyśmy się dobrze zrozumieli. Stelaż biurka ma dwie nogi ze stopami, te stopy są od spodu przykręcane na cztery śruby. Serio, dociągałem je maksymalnie jak się dało :), ale może obciążenie, może ustawianie biurka zrobiło swoje, no i gdy dodatkowo mocno walnąłem przez nieuwagę w jedną ze stóp z boku, ta się minimalnie przesunęła - śruby puściły, i teraz biurko lekko się kołysze, gdy np opieram się o blat czy w niego uderzam (co pewnie z czasem jeszcze bardziej obluzuje śruby).
Nakrętek nie ma, no bo drugi koniec śruby wchodzi w nogę, a pod łeb się przecież nakrętek nie daje, zresztą nie zmieściłyby się.
Przeczytałem, że istnieją różne podkładki, choć nie wiem, czy odporność na wibracje można porównać z odpornością na uderzenia. W jakimś wyimku z rzekomego poradnika Loctite piszą np. tak Metoda ta zwiększa sprężystość połączenia gwintowego kompensując wartość osiadania materiału. Utrzymuje to siłę naprężenia wstępnego i zapobiega luzowaniu się połączenia gwintowego. Metoda ta nie może jednak zapobiec samoistnemu odkręcaniu się śrub wywołanemu przesuwaniem się po sobie, obciążonych dynamicznie, części. Przykładami zabezpieczeń podatnych są podkładki sprężyste lub stożkowe o wysokiej sztywności.
W końcu wibracje całego połączenia w płaszczyźnie prostopadłej do trzpienia śruby to nie to samo co poruszanie się jednego z łączonych elementów, no ale z drugiej strony większe tarcie pomiędzy łbem a stopą biurka powinno chyba utrudnić przesuniecie stopy na skutek uderzenia, a sprężynująca nakrętka powinna też chyba pomóc przy ewentualnym nacisku na blat, gdy pojawia sie siła mająca odchylić nogę od pionu?...
Na jakimś chałupniczym teście zwykłe sprężyste podkładki radzą sobie lepiej niż inne wynalazki :)
https://www.youtube.com/watch?v=4H-HOHZ3chA
HP pytales inzynierow i inzynierowie Ci odpowiedzieli. Jak napisal Leo Tar. Strasznie wszystko utrudniasz.
Loctite używamy do śrub w maszynach górniczych gdzie największe obciążenia. Biurko chyba też wytrzyma najcięższe gry akcji choćby je rzucać o ścianę
Ale Ty wszystko utrudniasz...
Śruba -> noga -> podkładka -> podkładka sprężynowa -> nakrętka zwykła.
Nie ma prawa to się ruszyć.
No chyba, że uderzeniem zmiażdżysz drewno.
Via Tenor
Odnosze wrazenie, ze ty tak specjalnie dla beki robisz z nas debili. Dostales juz kilka sensownych porad, a ty dalej zachowujesz sie, jakby nikt tutaj nic nie napisal.
Teraz widzę, że powinienem inaczej zadać pytanie w tytule wątku. :)
Sam dotarłem do informacji, że najlepsze jest trwałe połączenie za pomocą Loctite. Spawanie pewnie też dałoby radę. :)
Póki co nie chciałbym jednak trwale łączyć elementów, choćby z uwagi na ewentualną gwarancję na stelaż (silnik).
Dlatego powinienem zapytać tak: czy jakieś podkładki, jako proste i tanie rozwiązanie, mogą zabezpieczyć takie połączenie? - bo wiem, ze ich skuteczność jest testowana w nieco innym scenariuszu (chyba).
Aczkolwiek otwarte pytanie bardziej chyba zachęca do dyskusji, he he. ;)
BTW - nie twierdzę, że o nich nikt nic nie napisał, widziałem posty hopkinsa i Goozysa :) Skoro sugerujecie, że warto spróbować, to chyba tak zrobię...
Via Tenor
Ja pierdyczę. Jakakolwiek rozmowa z Tobą, to strata czasu i energii.
Wskakuj do zacnego grona ignorowanych.
A możesz mi wytłumaczyć, co ja bulwersującego napisałem w poście wyżej?
Może chodzi ci o to, że nie wyminąłem również twojej zacnej osoby?
A może o to, że podziękowałem i przyjąłem wasze opinie?
A może jesteś z jakiegoś kraju, w którym kciuk w górę oznacza "fuck you"? :O
Chyba całą noc nie zasnę przez tego ignora.
Gościu jak dasz na śrubę to trochę kleju do gwintów to nic się nie odkręci samo, ale jak będziesz chciał to rozkręcić to po prostu użyjesz trochę więcej siły i ten klej puści, to nie jest na stałe. To jest właśnie to proste i tanie rozwiązanie.
No w internetach producent opisuje to inaczej :) Użytkownicy też.
Ale jak już pisałem, źle zadałem pytanie, bo akurat tego pewnego sposobu wolałbym na razie uniknąć. Zresztą odkręcić odkręcisz wszystko z odpowiednią siłą, tylko w gwincie potem syf zostanie...
Idź do żelaznego albo jakiegoś marketu budowlanego i kup sobie na próbę kilka podkładek zębatych i sprężynowych pod wymiar śrub. Zapłacisz jakieś grosze za to.
Nie pytałem, czy to ma sens, ze względu na koszty, tyło fakt, że trzeba ściągać wszystkie graty z biurka i je odwracać mebel, by dodać podkladki. Nie chciałem próbować czegoś, o czym być może wiadomo powszechnie, że nie zadziała. :) Jak nie masz doświadczenia, możesz wpaść na głupi pomysł.
Ale skoro kilka osób tutaj twierdzi, że faktycznie warto spróbować i nie jest to głupi pomysł, to oczywiście spróbuję.
Niestety dobrych informacji nie mam dla Ciebie. Konstrukcja biurka, w sensie mocowania nóg, jest zwyczajnie słaba. Wektory sił przykładanych będą bardzo niekorzystne dla takiej konstrukcji. Uszkodzenie śrub, gwintu to kwestia czasu.
Podkładki i trochę kleju na gwint powinny załatwić sprawę. Ewentualnie zamiana śrub, jak jest to możliwe, na takie z łbem 6cio kątnym.
Pewnie gdyby stopa miała po bokach wypustki do dodatkowego połączenia z nogą śrubami w poziomie, byłoby lepiej. Wtedy nie dałoby się łatwo poluzować stopy uderzając ją na końcu np. przy przesuwaniu czegoś. A jakby już był kołnierz dookoła nogi, to mogłoby też ograniczyć odchylanie się nóg w pionie przy nacisku na blat...
... No ale to takie gdybanie. Ogólnie stelaż okazał się fajny, do tego fajny sterownik i silnik sprawnie i cicho działa (póki co)...
Ogólnie to ciekawe, jak różne niby to drobnostki mogą wpływać na wytrzymałość itp. prostych przedmiotów. :) Sam fakt, że luz rzędu ułamków milimetra na łączeniu i na styku nogi i stopy powoduje już wyczuwalne wychylenie (wiadomo, im blat wyżej, tym większe, im niżej zjadę jest stabilniej) jest wkurzający. Sam jako nietechniczna osoba pomyślałbym pewnie, gdybym przeczytał taki wątek, że nawet bez super dociągnięcia śrub powinno być dobrze, przecież noga i stopa równe, stoją sobie stabilnie bez obciążenia... taa :)
Ja nie rozumiem dlaczego nie chcesz użyć kleju do gwintu, on puchnie z czasem robi się suchy i krachy nie skleja na stałe, tylko musisz użyć go odpowiednio lepiej mniej jak więcej.
Ja osobiście używam ich dość często, bo to nawet w laptopie śrubki mi wypadały, a tak kapka kleju i problem z głowy.
Podobnie w wielu innych przypadkach, gdzie od "ruchu" śruby się luzują.
Jednak należy użyć szczególnie za pierwszym razem małej ilości, bo to jak się przesadzi może być faktycznie tak jak piszesz, że już śruby nie ruszysz.
Problemem jedynie moze być cena, bo to kupić tylko do tego, faktycznie szkoda, ale zazwyczaj w domu się coś takiego przydaje.
W ukladzie takim jak Twoj postawilbym na podkladki sprezynujace plus klej na gwint. W przypadku hardkore - zaspawac ( 1-2 punktowe spawy na srube i nie ma mocnych ).