Tego Star Wars i Wiedźmin Netflixa mogą nauczyć się od serialu Star Trek: Picard
Sezon 3 Picarda podobał mi się. Polecam go fanom TNG. Dwa pierwsze sezony najlepiej pominąć, chyba że macie czas na przeciętność (z przebłyskami) i bardziej lubicie Treka w stylu Star Trek Discovery niż TNG.
Panie Marku, dziękuję za interesujący artykuł.
Lubię TNG, wprost niesamowicie lubię klimat tego serialu (choć najlepsze co powstało w serialowym świecie ST to nadal moim zdaniem DS9). Uważam jednak, że nieprzychylne opinie o pierwszym sezonie są bardzo krzywdzące. Posunę się nawet do stwierdzenia, że zarówno 1 jak i 3 sezon są tak samo dobre. Sezon 2 mimo dość poważnych mankamentów też był w miarę oglądalny (choć wątek spraw uczuciowych pewnych dwóch bohaterek względem siebie, był tak odpychający, że prawie tą oglądalność zniweczył).
Jak chcę obejrzeć StarTrek to włączam Strange New Worlds.
Picarda nie polecam chyba że ktoś lubi spartolone zakończenia (S1), przekomplikowane podróże w czasie (S2), lub oderwany od poprzednich części 9ty epizod gwiezdnych wojen (S3).
Jeśli chodzi o Star trek to dla mnie wszystkie nowe star treki są beznadziejne jedynym wyjątkiem jest Strange New Worlds. Pierwszy sezon jest fajny a drugi sezon jest świetny. A jeśli chodzi o wojny gwiezdne to niestety póki co żaden serial nie jest fajny a z filmów pełnometrażowych tylko łobuz 1 jest ciekawy reszta to nieciekawa papka.
Z przyjemnością oglądam nowego wiedźmina i co przygotowała showrunnerka , to jak splunięcie na ryj Sapkowskiemu i fanom jego twórczości. Może to i dobrze że chłop zawinął kasę i odciął się grubą kreską od tej scenariuszowej i realizacyjnej porażki. Ogarnij się człowieku
Picard to się chyba podobał jakimś pseudo fanom Star Treka, takim co uwielbiali Discovery.
Picard pierwszy sezon jest w miarę, choć szału nie ma, drugi to naprawdę jest kiepski. Trzeci jest naprawdę niezły i jest trochę laurką dla fanów TNG. Discovery pierwszy sezon jest do obejrzenia, resztą taka nierówna, a ostatni jest w ogóle jakiś taki meh. Strange New Worlds ma trochę inną strukturę i w sumie ogladam nadal, ma lepsze i słabsze odcinki, ale moim zdaniem z tych 3 live action seriali jest najlepszy. Lower Decks to kreskówka której nie oglądałem więc nie wypowiem się. Wiedźmin wiadomo, kupa. Z Star Wars dwa pierwsze sezony Mandalorianina sa spoko, trzeci już słabszy, ale od biedy można obejrzeć. Boba Fett i Obi Wan - zmarnowany potencjał, i są pełne głupotek. Za to Andor moim zdaniem to sztos. Jednak dobry scenarzysta nawet z gówna bat ukręci, ale to trzeba chcieć i umieć.