„To przerażające”, aktorka grająca Frye w Assassin's Creed o przejęciu swojego głosu przez AI
Wydaje mi sie ze to chwilowe bo zaraz glosy generowane przez AI beda po prostu tak samo dobre i interesujace jak te aktorow, a AI nie bedzie probowalo ich juz nasladowac.
głosy generowane przez AI na podstawie głosu aktora mają moim zdaniem jedno potencjalnie genialne rozwiązanie - czytanie imienia postaci, którą wybrał gracz. Ale jedynie w przypadku, kiedy jest na to wyrażona zgoda aktora no i o ile uda się to zmontować tak, żeby brzmiało w miarę naturalnie z resztą kwestii wypowiadanej przez żywą osobę.
fakt, że takie narzędzia są w rękach internetowych trolli jest faktycznie przerażający, bo śmieszki śmieszkami z Bidena i Trumpa grających w gry, ale można tego łatwo używać jako narzędzia do szerzenia fałszywych informacji.
to moze niech przestanie gwiazdorzyc i zacznie dbac o swoja prywatnosc dla odmiany? tego jeszcze nie grali, zeby osoby publiczne baly sie byc publiczne no chyba za dostana ze to hajs :D wtedy strach mniejszy :)
Prawo autorskie odnośnie głosu osoby jest w zupełnych powijakach i nie wydaje się by łatwo można je wprowadzić i egzekwować. Ludzie naśladują głosy innych a skala ludzkiego głosu sprawia że wiele osób ma podobny głos. Jeśli celowo nie próbują podszywać się pod konkretnego aktora nic nie stoi na przeszkodzie by kopiować głos. Co do ostatniego zdania: ludzkość nie jest zobowiązana do zapewnienia aktorom pracy. Ludzkość jak zawsze dąży jedynie do wygody i jeśli aktorzy glosowi nie znajdą sposobu żeby pozostać przydatnymi, zwyczajnie znikną jako zawód. Co osobiście mnie cieszy, bo voiceover zawsze był niesamowicie drogi i zasobochłonny.
spoko majonez, po prostu znajdą nie aktorów z dobrym głosem, którzy użyczą go za jakieś drobne pieniążki i problem z aktorami głosowymi skończy się, bo ich nie będzie.
pieniążki - jpr…
No tak jeszcze z 5 lat im zostało roboty a później już nikt im nie będzie chciał płacić za 'mówienie'. Z punktu widzenia gracza który lubi mody i gry indie (ostatnio gram bardzo często w BattleBit Remastered) to dobra rzecz bo immersja się zwiększy. Rozumiem jednak dlaczego czują się 'okradani', tylko że już za późno na zatrzymanie generatorów głosu. Niech walczą o swój głos i jego kopiowanie póki mogą (może da im to hajs na przebranżowienie się).
Ta tak z AI immersja się zwiększy.
To duży problem. W Stanach aktorzy i scenarzyści protestują z podobnego powodu, bo aktorzy nie chcą się zgodzić, by taki disney był właścicielem ich wizerunku, a potem go wykorzystali w jakimś filmie za pomocą CGI.
To samo ze scenariuszami. Korporacje chcą tnąc wydatki kosztem jakości, a ludzie chcą po prostu pracy.
A - jak widzisz powyżej - gracze chcą gier z AI.