Na reddicie udziela sie osoba, ktora bardzo nie moze sie doczekac az pogra w gre, ktora jest juz dostepna na PC, ale wersja na PS5 bedzie dopiero pod koniec roku.
Spytalem sie jej czy nie moze podlaczyc PC do TV + pad od Xboxa (posiada takze ta konsole) i zaczac grac zamiast czekac na wersje na PS5, to dostalem odpowiedz, ze niestety nie ma PC w domu.
Zapytalem sie ponownie czy nie ma w domu laptopa, odpowiedziala, ze ma ale uzywa go tylko do pracy i nie ma zamiaru na nim grac, bo od tego ma konsole. Gdy napisalem jej, ze moze podlaczyc przecież laptopa pod tv i uzyc swojego bezprzewodowego pada od xboxa i grac jak na konsoli, to uznała, ze to glupie i woli poczekac te minimum pol roku...
Ja rozumiem, ze przecietny konsolowy gracz niezbyt ogarnia, ale to juz przesada.
ktora jest juz dostepna na PC, ale wersja na PS5 bedzie dopiero pod koniec roku
Co to się porobiło, niebywała sprawa
Po prostu ma swoje zasady.
Są też względy bezpieczeństwa i nie instaluje się softu na firmowych maszynach. Ludzie nie tylko graniem żyją.
Jak gra wychodzi na PS5, ktoś gra na piecu i nie może się doczekać aż gra będzie miała premierę PC, to też wtedy radzisz, żeby jednak sonie zagrał na konsoli? Czy nie ogarniasz, ze jak ktoś gra na PC to może być mu szkoda zachodu dla gry, która i tak wiadomo, że niedługo będzie miała premierę na preferowanej przez siebie platformie?
MisiuzPUBG tak na prawdę problem masz ty nie on.
Chłop ma 2 konsolę i laptopa do pracy (Nie znaczy że da się na nim grać w nowe gry) i czeka na grę którą ma wyjść za pół roku w wersji na konsole.
Co w tym dziwnego poza twoimi problemami nie wiem.
Wyobraźcie sobie co by było, gdyby w ogóle nie chciał zagrać w tę grę! Do psychiatryka normalnie trzeba by go było wysłać!