Te gry zabierzecie na wakacje lub to one zabiorą Was!
Jaki jest sens kupowania Switcha, jeśli gry na niego są o stówę droższe i jest sporo słabszy od SteamDecka, a jeszcze jest Asus ROG Ally, który bije na głowę konkurencję wydajnością i możliwością grania w prawie wszystko po jak najkorzystniejszych cenach.
Niektórzy używają tej konsoli do ćwiczenia przed telewiozorem i zrzucania kilogramów i zabawy z różnymi dziwnymi urządzeniami.
Są też exclusivy. Wydaje się, że przez brak wyboru są wysoko oceniane, lub przez to, że gry muszą być maksymalnie dopracowane pod względem stylu/sztuki - bo ten technicznie sprzęt jest słaby.
Rzecz w tym, że Deck i emuluje lepiej niż Switch gry odpala... I wygodniej się go trzyma w łapkach, bo po dwóch godzinach z joyconami zaczynają boleć dłonie, co nie ma miejsca przy większym Decku. No, i do Decka joycony też podłączysz, żeby się bawić ze wszystkimi tego typu ruchowymi zabawkami.
Switcha używam w sumie teraz tylko po to, żeby zdumpować klucze albo gry z kartridży. Swoje już przeżył, niech teraz odpoczywa.
Jeśli konsola by służyła tylko do zwykłego grania to też byłbym za Deck'iem, ale jeszcze bardziej byłbym za komórką.
Może i niewygodny jest ekran dotykowy, ale tez inne gry bym wybierał.
Telefon zawsze się ze sobą się nosi, a konsola? No już jak bym kupił to prawie zawsze musiałbym mieć ze sobą plecak i dodatkowo ładować bardziej prądożerną konsolę.
Switcha w wersji Lite można kupić Ok tysiaka taniej niż najtańszą wersje Decka.
A wakacje nie są po to, żeby zwiedzać, pływać i się opalać, ładować baterie i "growy głód", aby grać z większą przyjemnością jak z nich już wrócimy? :D
Imagine jechać na wakacje i grać w gry...
Każdy spędza wakacje jak chce. Jedni pod namiotem w lesie inni nad morzem jeszcze inni zwiedzają lub po górach łażą. A i takich co grać lubią jest mnóstwo. Wakacje i urlop to indywidualny czas dla nas.