W Baldur's Gate 3 rzucanie towarzyszami będzie czymś naturalnym; twórcy omawiają sekrety ras
Chyba nawet bardziej niż fabuły, walk, zadań czy towarzyszy to nie mogę się doczekać właśnie odgrywania postaci. Jakoś ostatnio mam na to strasznie dużą ochotę a jestem właściwie pewien, że tutaj będzie to naprawdę dobrze zrobione.
TYLKO KIM BYĆ?! Tyle możliwości.
Jeśli reaktywność będzie faktycznie tak olbrzymia jak mówią to zapowiada się gra na tysiące godzin. Osobiście jednak liczę na szybką zapowiedź dodatku i dodanie aasimarów i githzerai. Githyanki to w zasadzie to samo z wyglądu co githzerai więc dziwne że ich nie ma, zaś dziwne jest istnienie tieflinga bez opcji gry aasimarem. Aasimar wydaje się też potencjalnie bardzo popularną opcją.
Nie jestem pewny, ale czy BG3 nie korzysta tylko z podstawowych podręczników? Bo aasimarzy, w 5e, chyba są w Volo's Guide to Monsters?
Nie chce mi się wstać i szukać po podręcznikach xD
Faktycznie. Nie byłem tego świadomy. Tak czy inaczej dziwne, że tiefling jest podstawową rasą a aasimar już nie. To jednak odpowiedniki a osobiście wolę aasimarów.
Bo większość ludzi jest "edgy" i lubią "mroczne" rzeczy? ;) Co chwilę się czyta komentarze, że ta gra fajna, bo taka mroczna, albo wychodzi mroczny RPG. Nowy sezon serialu X będzie bardziej mroczny. I taki tiefling jest z diaboła, więc cool, bo jest mroczny.
Nie no, nie wiem czemu aasmiarzy nie są podstawową rasą xD
Ilość i wpływ tieflingów na fabułę jest, z tego co pamiętam, wyjaśniony fabularnie - akcją gry toczy się po kampanii "Fall of Avernus" (czy cuś w ten deseń, ja byłem fanatykiem D&D 3.5 i nie śledzę za bardzo WotC). Tytułowe miasto tej kampanii zostało po jakimś tam czasie spędzonym na planie piekielnym przywrócone do Faerunu, po czym zaczęły się czystki etniczne i banicje ;-)
Swoją drogą myślę że Aasimarowie to wdzięczny temat na średniej wielkości DLC, z tym że nie bardzo widzę jak w tak skomplikowanej grze z wieloma interakcjami "rasowymi" sprawnie dodać do tytułu tak, nazwijmy to, unikalną pod kątem wyglądu rasę, by nie odstawała kontentowo od podstawki.
To chyba jedna z tych gier w której w kreatorze postaci spędzę pewnie kilka godzin. Po lekkim rekonesansie klas i ras chyba pierwsze kroki zrobię pół elfim drowem sorcererem ze smoczym rodowodem. Ale tu jest możliwości... wow.
Gra leży zainstalowana od miesięcy, ukończyłem tylko prolog żeby sobie nie psuć zabawy ale tak się służy do tego 3 że chyba pogram początek 1 aktu
Ale to też już było w divinity original sin 2. Można było rzucać przedmioty we wrogów, ale też teleportować sojusznika wrogom na głowę co zadawało im obrażenia.
Im więcej widzę newsów na temat Baldura tym bardziej jestem przekonany, że to będzie po prostu trochę większe divinity w świecie dnd z tymi samymi mechanikami