Sezon 1. w Diablo 4 motywuje graczy do tworzenia niesamowitych buildów; niektórzy nie kryją jednak rozczarowania
Gram w Diablo od ponad 20 lat. Nigdy, ale to nigdy nie porównywałem swoich postaci do czyichś. Obsesyjne "maksowanie" wszystkich możliwych cyferek jest dla mnie jakimś kosmicznym konceptem i nie ogarniam rozumem jak można z tego czerpać przyjemność i z tego powodu wracać do gry po jej przejściu. Walka powinna zostać zróżnicowana, bo to moim zdaniem najwieksza bolączka - po 4-5 godzinach gry każda potyczka toczy się i wygląda tak samo, to jest zwyczajnie nudne.
"Być może jednak rozczarowanie graczy okaże się przedwczesne i pierwszy sezon nie będzie taki zły, jak go malują."
szkopuł w tym, że po rozczarowującej podstawce ludzie oczekiwali, że pierwszy sezon będzie prawdziwą bombą, w końcu sam Blizzard ciągle podkreślał, że prace nad pierwszym sezonem trwały już zanim jeszcze D4 miało swoją premierę. A tu okazuje się, że jest straszna nędza.
Pomijam już fakt, że nie mają tam żadnego zespołu kreatywnego. Wszystkie dotychczasowe pomysły łącznie z nadchodzącym sezonem to recykling z D3 tylko pod innymi nazwami. Zaraz się okaże że drugi sezon będzie miał mechaniki na wzór Kostki Kanai'ego, bo nie mają oryginalnych pomysłów.
Rozczarowującej? Podstawka była dobra, cierpi w diablo itemizacja poziomu 75 plus bo nie daje marchewki na kiju. Jak zawsze w tej serii podstawka jest zaledwie dobra i dopiero dodatek i sezony ja rozbudowują na poziom regrywalny. Tak było zarówno z dwójką jak i z trójką. Spędziłem w podstawce 160h jedna postacią robiąc wszystko i dopiero na sezon robię druga postać.
no tak, zapomniałem że ten argument "w D3 było tak samo" powraca jak bumerang.
Ludzie zapominają że D3 miało premierę 11 lat temu. Jeśli gracze podtrzymują narrację, że skoro z trójką było tak samo, to wszystko gra, to nie dziwota, że dostajemy półprodukt, który obiecują rozwijać przez lata, a pierwszy sezon ma zawartości na kilka dni
Potwierdzili twórcy to o czym pisał Jason Shreier pół roku temu- nie mieli szans dowieść na czerwiec wszystkiego. Gra jest pocięta, większość wolałaby dostać dobry core w czerwcu i resztę w sezonach niż czekać no do grudnia. To był zbyt hot tytuł
Gra straszna bieda, ale nie ma tego złego. Po 8 podejściu podeszło mi Poe i bawię się super, kiedy wypada unikat to japa się cieszy, jest zróżnicowanie, biegam z 11 skillami i na kilka sposobów gram ,po prostu tak jak mi wygodnie a nie tak jak muszę w D4 . Walić D4 te wydmuszkę nudną.
No cóż, ja tam czekam, zawsze byłem fanem Diablo, grałem w każdą cześć, z czego Diablo 3 ogrywane w paru tysiącach godzin. Może Sezon 1 w D4 ciekawie nie wygląda i wiele nowości na te chwilę nie będzie, ale i tak gra sprawia jakąś tam radość jak i bicie piekielnego pomiotu.
Czy sezony wprowadza jakieś zmiany i nowości do normalnej gry? Sezony jako takie kompletnie mnie nie interesują. Ale już nowości wprowadzane do części fabularnej gry tak. Będą takie rzeczy?
Koń. Koń jest zajebisty. Dostałem go dopiero mając 50lvl w czwartym akcie xD Bez kitu, jakbym za darmo dostał nową grę, albo co najmniej duży dodatek...
A pierdylion obrażeń jakiegoś typa z drugiego końca świata? #nikogo