Nie masz co robić w Diablo 4? „Zrób sobie przerwę, zagraj w coś innego” - twórca apeluje
Hahahaha. Nie ma to jak sprzedać grę-usługę za 100 euro i po miesiącu mówić graczom żeby sobie od gry odpoczęli... XD
Najlepiej zrobic przerwe na 1.5 roku, zaplacic kolejne 350 zl za dlc i wtedy wrocic. Tak Blizzard zamiata problemy pod dywan.
problemem nie jest że niema co robić ale głębi sama podstawa jest solidna walka daje radę ale niektóre pomysły blizzarda zabijają tą grę
-Rzuc sie na premiere gry zanim zostala w ogole udostepniona.
-Przejdz ja przez weekend bo nie masz nic lepszego do roboty.
-Narzekaj bo nie ma nic innego do roboty.
-Typowy gracz
-Wydaj miliony $ dolarów na promocje gry, reklamuj ją wszędzie i nakręcaj graczy, na epicką przygodę w bardzo rozbudowanej grze z ciekawą fabułą i masą złożonych mechanik.
-Sprzedawaj grę w preorderach za 100 euro
-Wydaj grę z płaską i liniową fabułą na kilkanaście godzin, z ubogą itemizacją, brakiem ekonomii, powtarzalnymi aktywnościami za które brak nagród
-Powiedz graczom żeby sobie zrobili przerwę
-Typowe koro
PoE. Wydałam w sumie €30 na większą skrzynkę i na skórki. Rozbudowana gra z masą ciekawych mechanik, ogromnym endgamem, bogatą ekonomią i itemizacją, i coraz to ciekawszymi aktywnościami.
lżyli na każdego kto śmiał obrazić ich kochaną grę (w która jeszcze nie grali), bo Diablo 4 to będzie kolejne objawienie...
Komentowali nawet tacy odklejeńcy, którzy twierdzili, że to najlepsza gra ostatniej dekady xd Bo jako grę roku to wskazywał co drugi fanboj blizzarda.
Gra była reklamowana jako gra usługa, na lata. Miało być dużo contenu i super sezony. Jeśli gra wystarcza na weekend, nawet dla gościa grającego 20/24 to to jest gówno, a nie gra na lata. Sezon ogłosili i nawet tacy fanboye jak mkrr czy xazax przyznają że to porażka. A na samym końcu wychodzi idiota z blizzarda i mówi po miesiącu od premiery gry: "zróbcie sobie przerwę". Po prostu ręce opadają.
Powinni odłączyć Ci internet, albo lepiej... idź grać w tego bubla za 350 zł i daruj sobie tego typu komentarze.
-Wydaj miliony $ dolarów na promocje gry, reklamuj ją wszędzie i nakręcaj graczy, na epicką przygodę w bardzo rozbudowanej grze z ciekawą fabułą i masą złożonych mechanik.
-Sprzedawaj grę w preorderach za 100 euro
-Wydaj grę z płaską i liniową fabułą na kilkanaście godzin, z ubogą itemizacją, brakiem ekonomii, powtarzalnymi aktywnościami za które brak nagród
-Powiedz graczom żeby sobie zrobili przerwę
-Typowe koro
Zapomniales o:
- kup w preorderze a pozniej narzekaj, ze zostales wyruchany przez typowe corpo z jego typowa zagrywka
ja się nie dziwie, ja jak gram w jakoś grę codziennie to tak po 100 godzinach chce odpoczynku a ci co narzekają na nudę mają ograne masę godzin
Ciekawa rada chociaż w moim przypadku mam tak mało czasu na granie (jak znajdę go wogóle), że z żalem podchodzę do sprawy.
Myślałem, że jak wyjdzie Diablo 4 to będę grał i grał a mam tak mało czasu, że ledwo przeszedłem fabułę i porobiłem trochę dungeonów.
Gra mi się bardzo podoba ale granie sezonów w moim przypadku będzie ciężkie bo to jednak do gry trzeba trochę bardziej przysiąść.
Oczywiście gry sobie nie odpuszczam ale mimo wszysko czasu mało.
PS.
Tak brakuje mi czasu na granie, że przyszłe hity typu Forza 8 czy CitySkylines 2 chyba sobie odpuszczę i ogram chociaż gry które aktualnie staram się grać jak Diablo 4 czy Victoria 3 bądź Cywilizacja 6.
Jest sens w D4 grać jak się ma mało czasu? Zastanawiam sie czy kupic ale tez nie mam czasu zeby nawalć w to po 30h tygodniowo.
Jeśli chodzi o moje zdanie to sezon działa w przedziale czasowym więc niewiele zdążymy pograć i mało odblokujemy BattlePassa, mało wyexpimy postać czy mało pozdobywamy unikalnych przedmiotów.
Ale to tylko moje zdanie, może ktoś podpowie jak grać w sezon jak ma się niewiele czasu.
Gra mi się bardzo podoba ale granie sezonów w moim przypadku będzie ciężkie bo to jednak do gry trzeba trochę bardziej przysiąść.
Nie do końca, bo czasu jest sporo 3 miesiące, do tego jak zrobiło się story całe to na sezonie nie trzeba go robić więc można sobie boosta ogarnąć. Jak masz znajomego który dużo gra to boost do lvl 50 to godzina i już jesteś na etapie tym co masz na postaci niesezonowej :) Do tego na sezonie wystarczy pewne minimum zrobić, czyli darmowego passa i seasonal journey. Bardzo mocno pomaga dołączenie do klanu, na golu są chyba dwa, tu można poszukać co i jak
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=16236431&PAGE=1&N=1
Gra miała premierę raptem miesiąc temu.
Sezon będzie trwał nieco ponad 3 miesiące. Nikt mi nie wmówi, że 3 miesiące do ogrania D4 nawet jeśli miałbyś dopiero grę kupić i ogrywać fabułę to za mało czasu. Ta gra na tę chwilę jest płaska jak naleśnik nawet z perspektywą nowej "mechaniki" sezonowej, która jest karykaturą samej siebie.
Bez spiny jesteś w stanie wszystko ograć do znudzenia w miesiąc.
dziękuję za rady, czyli jest szansa dla tych którzy mało grają. Dzięki za odpowiedź. Pozdrawiam
Ludziki zapomnieli wspomnieć jeszcze o tym, że w sezonie ekspić się będzie szybciej poprzez nagrody, które będą w battle passie. Dokładnie chyba nie wiadomo co to ma być (czy procentowy do 100ego lvlu czy jeden stały) ale będzie to jakiś XP boost.
A jak sezon sie skonczy to co? W sensie musze od nowa robic postac na nowy sezon i grac od poczatku?
edonutd -> idea sezonu jest taka że co sezon startuje się od 0 żeby każdy miał równy start, każdy sezon ma coś nowego, tzw season theme i restartowany jest ladder. W D4 warto zagrać w sezonie żeby zrobić seasonal journey i darmowego battle passa. Jest jedna ważna rzecz trzeba mieć przynajmniej raz skończoną kampanie żeby ktoś mógł cie zboostować, a boost 1-50 w początkowych 2-3 dniach sezonu to ok godzina :)
A niby jak cię ktoś zboostuje jak każdy ma low lvl przez pierwsze kilka dni?
Jakie dni :P Dobrze przygotowana ekipa w piątek wieczorem powinna mieć 65-70 lvl. Streamerzy to w ogóle mają plany w +-65h wbić 100 lvl. Początek w party idzie naprawdę szybko, jak się wie co robić i gdzie farmić XP w 3-4h można wbić 50 lvl. T4 w zależności od klas mozna już odlbokować w granicach 55 lvl. Ja tam raczej mocno spiętych pośladów nie mam na start sezonu, więc nie będe rushował za mocno, prawdopodobnie wbije tylko szybką 50 i wejdę na t3 będę robił sobie journey i battle passa. Sporo w timingach namieszać może patch co przed sezonem wejdzie :) Jaja będą jak blizzard walnie nerf hammerem i zabije wszystkie meta buildy :D
Najlepiej zrobic przerwe na 1.5 roku, zaplacic kolejne 350 zl za dlc i wtedy wrocic. Tak Blizzard zamiata problemy pod dywan.
Hahahaha. Nie ma to jak sprzedać grę-usługę za 100 euro i po miesiącu mówić graczom żeby sobie od gry odpoczęli... XD
Termin "gra-usługa" to manipulacja od początku, ale głodni gracze generalnie to łyknęli bez przepicia.
Co w tym śmiesznego? Tak działają gry usługi, przecież nowy content nie będzie pojawiać się codziennie.
I nikt nie twierdzi, że powinni codziennie coś dodawać, ale w grze-usłudze za 100 euro powinno być wystarczająco dużo contentu żeby ludzie mogli się dobrze bawić do kolejnych aktualizacji dodających takowy.
A jak widzę zawartość tego wielkiego i epickiego pierwszego sezony to mnie jeszcze większy śmiech ogarnia.
Ja sobie robie przerwy mimo ze jeszcze nie skonczylem kampanii. Nie widze sensu grania w kolko w ta sama gre do znudzenia zwlaszcza ze wychodza inne w ktore tez warto zagrac (FFXVI). Na spokojnie dokoncze kampanie przed startem pierwszego sezonu. Jak ktos w kilka dni osiagnal max i narzeka na nude to jego problem. To mniej wiecej tak jak kupic 12letnie whisky wypic calosc z gwinta i narzekac na kaca.
Ty porównujesz to coś do 12 letniej whisky ?! Tą grę można co najwyżej porównać z harnasiem w puszce. Wypijasz i narzekasz, ale nie na kaca, tylko jak mogłeś wypić takie gówno..
Jak dla mnie sezon zaczyna się zbyt szybko od premiery.Wiele osób ma lv 50-80, i jeszcze budują postacie,szlifują glify itp.a tu już sezon i nowa postać..biorąc pod uwagę że drugi sezon ma być około 2 tyg po pierwszym i bedziemy mieć znowu nową postac to co z postacią z premiery gry? w odstawkę?wygląda to tak że lepiej było zacząć gre od pierwszego sezonu a nie od premiery. @ Luxter-ja akurat mam inna sytuacje mam czarke na 100,barba na 80 i na 40lv na HC.i wiem o co chodzi w sezonie jestem dobrze zorientowany.Pisze o sytuacji innych graczy,z klanu w którym jestem i klanów zaprzyjaznionych,osób z discorda itp.
Barb 64 lvl, idzie jak po grudzie. Znowu drużyny mają łatwiej zdecydowanie i idą np. przez helltidey jak przez masło.
Sezon 1 ma trwać 3 miesiące . Postać z premiery gry będziesz mógł sobie lvlować tak jak wcześniej tylko nie uświadczysz nowych mechanik ( swoją drogą jest bardzo mało nowości ). Po zakończeniu sezonu nowa postać ląduje tam gdzie twoja stara z premiery gry
Trudno, żeby czekali na wszystkich bo jest to zwyczajnie niewykonalne...
Poza tym, niby skąd masz info, że sezon 2 się zaczyna po dwóch tygodniach? :D Od początku wszędzie gadane jest, że 3 miechy a nie 2 tygodnie...
Popracuj nad buildem. Na 64 definitywnie nie powinieneś mieć problemów na helltide. Granie w grupie tutaj nie ma nic do rzeczy.
przecież napisał, że drugi sezon ma być 2 tygodnie po pierwszym, czyli po 3 miesiącach kończy się 1 sezon, potem 2 tygodnie "przerwy" i startuje drugi sezon.
To tak jak na filmach Marvela albo w McDonald's i dodaj do tego, że większość wierzyła w Kowida i odpowiedź sobie sam czemu tak jest.
takie podejscie do zagadnienia przynajmniej tlumaczy czemu ich gry jest tak okrutnie niedorobione :)
Za grę dałem 300 zł z hakiem.
W coopie z żoną przeszliśmy fabułę z większością aktywności pobocznej, wbiliśmy na T3, potem pograliśmy trochę online, world bossy, pvp, helltides, dungeony różnej maści, pozostałe sidequesty, wbiliśmy sensowny sprzęt i buildy by przejść na T4, ani moment się nie nudziliśmy. Po wbiciu na T4 jeszcze trochę pogralismy i póki co fajrant, bo poza uber Lilith nic nie zostało.
Zajęło nam to 150 godzin.
Sto pięćdziesiąt godzin wspólnie świetnie spędzonego czasu.
Za 300 zł.
Tyle samo bez dwóch złotych wydaliśmy na obiad w restauracji wczoraj spędzając ze sobą 3 godziny.
Zatem - nawet gdybym już nigdy w życiu D4 nie odpalił to i tak już obecna proporcja value / money była dla nas genialna.
Życzyłbym sobie by inne gry AAA oferowały chociaż namiastkę tego, bo niestety większość z nich to szroty z singlem na kilkanaście godzin i gejmplejem nudnym do bólu, że o braku coopa nie wspomnę. A kosztują niewiele mniej. Perełek jest naprawdę mało.
Jak czytam zatem, że ktoś się czuje oszukany, bo dał CZYSTA ZUOTYCH i nie ma co robić w grze po 100 czy 200 godzinach, to dla mnie to zwykłe pierdololo :)
PS Samo D4 cudem nie jest, gejmplej wtórny, fabuła miałka, słabo rozróżnialne akty zlewają się w jedno. Ale potworki dobrze pękają i z tych 150 godzin nie żałuję ani jednej.
Stosując tę retorykę:
możesz z kilku patyków i kamieni zrobić super grę albo... latawiec, który Was bawić będzie do końca życia -a wakacje w Chorwacji kilka tysięcy wyniosły. ;)
Wisi mi D4, bo mnie odrzuciło przy becie, jednak doradzanie odpoczynku przez twórcę, w erze konsumpcjonizmu nadętego do granic... brzmi na średni produkt. To jakby ktoś np. z Biedry powiedział -"jak wam nie pasują promocje, to darujcie sobie wizyty na miesiąc". Brzmi słabo. ;]
Zapłaciłem 0 złoty za PoE. Bawiłem się kilka tysięcy godzin. Nie widziałem wszystkiego, nie ogarniam połowy, można by jeszcze drugie tyle i nadal będzie się czego uczyć. Za 70$ Diablo 4 widziałem wszystko w 150h. Dziękuję, dobranoc.
Samo D4 cudem nie jest, gejmplej wtórny, fabuła miałka, słabo rozróżnialne akty zlewają się w jedno. Ale potworki dobrze pękają i z tych 150 godzin nie żałuję ani jednej.
Gra jest slaba jak nieszczescie, ale nie mam absolutnie zadnych wymagan co do poziomu mojej rozrywki wiec w sumie nie zaluje 300 PLN.
I tak mozna podsumowac doslownie kazda dobra recenzje tego crapa dla ludzi, ktorzy nie maja absolutnie zadnych wymagan i kupuja dwie gry na rok.
Niby okej, jednak wielka szkoda ze legendarna seria skonczyla jako hamburger "dla kazdego" i nie ma tu absolutnie nic wiecej.
Growy odpowiednik filmow Marvela.
Problemem są nierealnie wyśrubowane oczekiwania współczesnych graczy w stosunku do realnej wartości produktu.
To że ktoś komuś zrobił dobrze za darmo lub za ekwiwalent dwóch swoich godzin pracy nie znaczy, że można żądać tego od każdej spotkanej na ulicy osoby.
Większość współczesnych gier to produkcje na 10 czy 20 h grania typu Uncharted interaktywny film, gameplay mocne 2/10 bez krztyny replayability i też kosztują 300 zł i ludzie pieją z zachwytu nad tymi dziełami.
Zatem jak się trafia gierka, która za te same pieniądze starcza na 150 godzin dla dwóch osób jednocześnie (za co dodatkowa pochwała się należy) to wypadałoby podziękować twórcom za znaczne przekroczenie growej średniej, a nie ich gnoić za to, że raczyli nie zrobić gry na 1000 godzin.
Można Blizza jechać za wiele, ale nie za to, że radzi graczom odpoczynek po setce godzin grania, pora wyjść z mentalnej growej jaskini.
Gra jest slaba jak nieszczescie, ale nie mam absolutnie zadnych wymagan co do poziomu mojej rozrywki wiec w sumie nie zaluje 300 PLN.
Faktycznie, wymagania miałem absolutnie żadne co do warstwy fabularno-narracyjnej, przecież od drugiej części fabuła to takie tam głupotki bez ładu i składu. Zatem totalnie zero rozczarowań w tym względzie, bez wpływu na czerpaną radość z rozgrywki. Podobnie jak w Quake'u czy Mortal Kombatach czy Gran Turismo czy w Fifie czy setkach innych gier nakierunkowanych na konkretny gameplay. Wbijasz, zlewasz fabułę, robisz to co się fajnie robi, osiągasz mistrzostwo i robisz przerwę do kolejnej wersji czy dodatku, no chyba że ci się chce dalej orać zamiast poznawać inne gry - bo większość płaczów to właśnie typki, które kupują 2 gry na rok więc w każdą muszą grać minimum pół roku inaczej posucha.
D4 można potraktować głównie turystycznie na zasadzie - tam jeszcze nie byłem.
Wyraźnie Blizzardowi brakuje - i to nie tylko w tej grze - jakiegoś sensownego pioniera, który by wdrażał sensowne nowe pomysły. Obecnie D4 to nieumiejętne zrzynanie od konkurencji pomysłów. Czasy kiedy to konkurencja ściągała pomysły od Blizzarada minęły.
Jak ktoś widzi alternatywy to lepiej niech wyda pieniądze na coś innego, lepiej być cierpliwym w przypadku tej gry. Jednak jak ktoś liczy, że poprawią system skilli to się raczej nigdy nie doczeka. Dla mnie to była główna ściana przy zakupie i było jeszcze tylko gorzej po zakupie.
Na szczęście warto skupić się na innych cechach gry i gra potrafi być zabawna. Jest wiele innych szczegółów w grze, które łatwo przeoczyć, które dużo lepiej wychodzą w D4 - głównie mógłbym to nazwać jako "otoczka".
Nie masz co robić w diablo 4?
Zaczekaj i kup diablo 5, blizzard obiecuje tym razem zrobić to lepiej i nie popełniać błędów z poprzednich części
Klikanie w potworki przez kilkadziesiąt godzin okazało się nudne? Szok.
Gra sama w sobie jest dobra, grafika ładna, muzyka fajna, przyjemnie spędza się przy niej czas JA kupując D4 wiedziałem co kupuję i uważam że to udany zakup :) Nie wiem jakim trzeba być durniem, kretynem, idiotą itd żeby myśleć że Diablo 4 to będzie coś innego jak LEVEL i ITEMY xD
Mały wyciek
Z jednej storny rozumiem argumenty. Z drugiej, jeśli ktoś gra przez dwa lub trzy tygodnie dzień w dzień 18 godzin na dobę, to może faktycznie czas na przerwę? Ponoć Valhalla jest na 150 godzin, to mogą zagrać w oczekiwaniu na nowy sezon.
Ta gra w ogólnie mnie nie interesuje, ani jako gatunek, ani z racji nastawienia na end-game, bycie usługa itp., i nie zamierzam bronić Blizza jako korpo, ale nawet jako gracz mam ochotę napisać, że narzekać muszą jakieś odklejone nerdy.
Ale może nie rozumiem czego się oczekuje od takich h&s... No i ja praktycznie zawsze chomikowałem gry i mało co przechodziłem na strzała, więc być może mam kompletnie inną filozofię.
Może i nasza gra jest krótka i nie ma co w niej robić ale za to jest droga i mamy monopol na jest sprzedaż więc nigdzie nie kupisz taniej, dodatkowo niebawem zaoferujemy ci równie krótkie dwa dodatki w absurdalnej cenie.