„Powinnam była jej posłuchać”. Jennifer Lawrence żałuje, że wystąpiła w hicie sci-fi pomimo ostrzeżenia od supergw...
Nieno 30% od krytyków to może nie powód do uciechy ale nie dla krytyków tworzy się filmy a sam na siebie zarobił. Sam pamiętam że do pewnego momentu ten film był niemal genialny a to że nie wytrwał w tym do końca nieskreśla przecież całości. I nie jestem w takiej ocenie osamotniony. Dowód? :P
- Rotten Tomatoes 63% (50 000+) Audience
- Filmweb 6,7 (170 694)
- Imdb 7/10 (423 772)
- 81% Użytkownicy Google
- Kinomaniak 5,5-6/10
Via Tenor
Przeciez ten film nie byl znowu taki zly.
Ale jaką porażkę, film zarobił, a aktorsko pokazała się bardzo dobrze, a na pewno lepiej niż w tych śmiesznych Igrzyskach, stworzyła z Prattem idealny duet. Zresztą film jeden z ciekawszych jaki wyszedł w ostatnim czasie jeśli chodzi o kosmiczne SFy.
A Adele to posłuchać se może na Spotifaju, bo jeśli prywatnie naprawdę porównuje filmy o kosmosie z tymi o wampirach to chyba pora zmienić przyjaciół. Pewnie połowa krytyków też jest podobnie zaczadzona i potem na pomidorach mamy takie wyniki.
Ja tam bardzo lubię Pasażerňw. Bardzo fajny film, nic ambitnego ale miło się ogląda.
Pasażerowie i czerwona Jaskółka to bardzo dobre filmy.
Czy ja wiem. To nie był taki zły film, żonie się np. podobał. Adele mogła jej powiedzieć żeby nie występowała w Mrocznej Fenix.
Wiadomo dzięki czemu się dostała na salony.
Dla mnie ten film byl po prostu mdly i nijaki. Ani to romansidlo, ani przygodowy ani thriller. Kiedys widzialem komentarz (reddit?), ze bylby znacznie lepszy, gdyby byl z punktu widzenia kobieciny, jak powoli odkrywa, ze jej przebudzenie to nie byla awaria a sabotaz - i chyba tez wolalbym zobaczyc go w takim wydaniu.
Film miał bardzo fajny punkt wyjścia i założenie.
Facet budzi się przedwcześnie, odkrywa że jest sam i jeśli nic się nie zmieni umrze ze starości na statku. Jego rozterki, pomysły na skończenie ze sobą, rozmowy z robotem - to było całkiem dobre, przemyślane, dobrze zagrane.
Potem mógł z tego wyjść niezły thriller, zwłaszcza po tym jak babka dowiaduje się co się stało. Ta część filmu już trąciła zmarnowanym potencjałem, ale jeszcze dawała radę.
Niestety potem, tak od przebudzenia kierownika sztampa pogania sztampą, robi się banalnie, głupio, niedorzecznie.
W sumie - fajny punkt wyjścia, ale strasznie zmarnowany potencjał.