Z dużymi dłońmi. Tak jestem posiadaczem tzw ciężkiej łapy ( i dużej przy okazji)
poprzedni gryzoń to jest
https://www.x-kom.pl/p/405020-myszka-przewodowa-a4tech-bloody-p85-skull.html
z 100-120 gram , 135 mm długości itp
i w miarę solidna budowa oraz nie najgorsze przełączniki
Czy jest coś obecnie w cenie tak do 200 pln podobnego?
Bo albo wszystkie ultra lekkie ( z paskudnym plastrem miodu - podziękuje czyszczenie patyczkami boków w gryzoniu już jest wkurzające) albo wydaje się strasznie kruche ( i czytasz o rolce która się chybocze na boki po 2-3 miesiącach - to ja ją moimi szuflami urwę w 3 dni ) albo maleńkie
Z góry dziękuje za normalne odpowiedzi i kilka propozycji (najchętniej z kablem) :D
Sam mam normalna dłoń ale jak czytam ze myszka w opisie jako zaletę ma podane „wazy tylko 70g” to przechodzę do następnego produktu. Także podzielam pogląd dot. konstrukcji - plaster miodu trzeba czyścić raz na 3 - 5 dni, głupota.
Z takimi wymaganiami mogę polecić G502 Hero, mysz duża i ciężka (132mm i 121g). Z tego co widzę kosztuje zwykle 229 zł, ale jak poszukasz to pewnie da radę znaleźć gdzieś trochę taniej :)
No niestety jak się przegapiło chwilowe odświerzenie G MX518 to ciężko coś ogarnąć, sam mam identyczny problem.
Tak jestem posiadaczem tzw ciężkiej łapy ( i dużej przy okazji) Widziałem już wszystko ...Teraz już mogę umierać xD
Nie widziałeś wszystkiego :D
Ja bym brał Deathadder V2 lub V3, jest dość spora, naprawdę trzeba ścisnąć mocno żeby coś skrzypiało, i zarazem ma optyczne switche (double click nie grozi). Ma też dość dobre stockowe ślizgacze.
Zarazem nie widzę celu sztucznego zawyżania wagi myszy, nie ważne czy człowiek bierze 300kg na klatę i ma łapę jak goryl, każdy gram wprowadza dodatkowe opóźnienie kiedy trzeba nagle i szybko zmienić kierunek myszy, fizyki się nie oszuka. Też mam dużą łapę, jakbym mógł mieć mysz 30g (która zarazem nie jest rozmiaru mojego pinky fingera) to bym się nie zastanawiał.
Miałem MX Master 2S (~140g) do pracy i uwielbiałem ergonomię tej myszy ale jak szlag ją trafił to nie kupiłem trójki, to była po prostu krowa, pamiętam że za każdym razem jak przechodziłem na stacjonarkę (do właśnie deathaddera v2) to myślałem sobie "uff, jakie to zwinne" (mimo tego że deathadder nie jest wybitnie lekki).