Gwiazda Wiedźmina chwali Cavilla za znajomość oryginału. „Wie więcej niż ktokolwiek inny”
To nie świadczy za dobrze o showrunnerce, reżyserach i scenarzystach, bo to raczej oni powinni znać na wylot materiał źródłowy.
Showrunnerzy mają w dupie materiał źródłowy. Kolejne kwiatki z imprezy Netfliksa w Łodzi (dostępne np. na YT na Bez/Schematu) wskazują na to, że celowo zarżnięto Wiedźmina, redukując go do rangi serialu do kotleta. Nic dziwnego, ale jednak to kolejne potwierdzenie - bo taki jest ich głupi model biznesowy. Zarżnąć, wycisnąć, wyeksploatować.
A mogło być tak pięknie, naprawdę niewielkim nakładem środków. Pal pies biedną scenografię i rozczarowujące angaże, wystarczyłby dobry scenariusz.
Gwiazda Wiedźmina chwali Cavilla za znajomość oryginału. „Wie więcej niż ktokolwiek inny”
Ok...
A gdzie artykuł o tym, że ten pesudoaktor grajacy Jaskra wymusił zrobienie z niego geja?
https://www.gram.pl/news/joey-batey-naciskal-aby-jaskier-mial-romans-z-mezczyzna-aktor-ingerowal-w-scenariusze-do-3-sezonu-wiedzmina
To teraz myśli, że Wokewood stanie przed nim otworem? Srogo się zawiedzie. Chyba, że pocieszą go dogłębnie koledzy Weinsteina.
Wie więcej, bo może jako jedyny przygotowywał się do roli jak na prawdziwego aktora przystało i sięgnął po źródło...
Dosłownie każdy: „wywalić showrunnerów i zachować Cavilla, a najlepiej oddać mu kierownictwo”.
Włodarze Netflixa: „Lol, co będziemy się przejmować, i tak będą to oglądać”.
Trzeci sezon wypada zdecydowanie lepiej niż drugi (przynajmniej te 5 dostępnych odcinków), głównie dzięki wierniejszemu bazowaniu na materiale źródłowym, ale nadal sporo mu brakuje. Cavillowi też się nie dziwię, bo serialowy Geralt został bardzo spłycony i aktorsko rzeczywiście nie ma tam wiele do pokazania.
On sam zwracał uwagę w wywiadach, że Geralt na pierwszy rzut oka sprawia wrażenie szorstkiego, małomównego gbura i cynika, ale w rzeczywistości ma bardzo bogate wnętrze. Problem w tym, że w książkach mogliśmy je poznać w dużej mierze za pomocą monologów (wewnętrznych i zewnętrznych), które jednak trudno przełożyć na język adaptacji filmowej. Z tego powodu Cavill chciał przemycać ten aspekt w dialogach i to ponoć o to najwięcej walczył z Lauren Schmidt. Jak widać, walkę chyba przegrał...