Harrison Ford miał tylko jeden warunek, by powrócić do roli Indiany Jonesa. Za każdym razem ten sam
Tak, tak, oczywiście. Mi się jednak zdaje, że warunek był za każdym razem taki ->
Tak "pogłębili" tę postać, że zrobili z niego lumpa, który nie wie jak się nazywa. XD
Via Tenor
Dzięki, że ze mną wytrzymaliście. Mam nadzieję, że dobrze się bawiliście. Na pewno – powiedział Ford w rozmowie z Entertainment Weekly.
Na pewno, co?
Za mało Indiany jones w jego filmie, kobieca rola lepsza od Indiany tzn. Lepszy Indiana Jones niż sam Indiana Jones, za dużo CGI efektów, które bardzo, ale to bardzo rzucają się w oczy, Film bardziej depresyjny niż przygodowy widząc jak zachowuje, co mówi główny bohater, Zablokowanie możliwości stworzenie kontynuacji z dupy powodu, a już poprzedni młody aktor był idealny moim zdaniem, co najwyżej teraz mogą robić "rimejki" znowu.
Indiana Jones i Ostatnia Wypłata.
Ten film kompletnie nie miał racji bytu. Nikt go nie chciał i nikt na niego nie czekał. Jedyne, co udało im się osiągnać, to pogrzebać markę. Którą już zresztą z kolei?
A ja uważam film za udany, na pewno dużo lepszy od kryształowej czaszki. Faktycznie dodał (trochę) więcej głębii do postaci. Fajna relacja z chrześnicą i dzieciakiem. Godne pożegnanie wdg mnie. Sporo oldschoolowych zagrywek. Wiadomo, że pierwsze części najlepsze (szczególnie 3) ale ten też warto zobaczyć.
Kolejna seria zaorana. I bardzo dobrze i bardzo niedobrze za razem. Kolejny mocny kop w tyłek Disneya. Czym więcej pieniądzy stracą na tych crapiszczach tym lepiej. Oby w końcu Bob Iger poleciał ze stołka. I najlepiej niech zabierze ze sobą całe to woke towarzystwo, włącznie z Kathleen Kenedy (grabarza Lucadarts) - tak swoją drogą, ona tak długo sie trzyma w tym Hollywood, do tego jej asystentką jest była asystentka Harveya Weinsteina. Ona to musi mieć masę brudów na tych Pedofilii i Groomerow z Hollywood.
Spielberg- Well well, Indiana Jones. What you doin' in our neck of the woods? Now let's see you just drop them pants!
Indy - Drop?
Spielberg - Just take 'em right off.
Indy - Uh what do you guys want?
Lucas - Don't say anything, just do it. And pull off that little ol' biddy. The shirt there, too.
Spielberg - Them panties. Take 'em off. There, boy! I bet you can squeal! I bet you can squeal like a pig! Come on, squeal. Squeal now. Squ-squeal! Weeee! Squeal.
Indy - We-eee!
Spielberg - Squeal louder. Weeee!
Indy - Weee!
Spielberg - Louder louder! Weeee!
Indy - Weee!
Spielberg - Louder! Get down there boy! Get them britches down.
Indy - No...
Spielberg - Yes, sir! Come on, squeal! Weeeeee!
Indy - Weee!
Spielberg - Weeeeee! Weeee!
Po seansie poprzednia część - Indiana Jones i Królestwo Kryształowej Czaszki - już nie wydaje się takim gniotem...
A ja mam dla hejterów wyzwanie: Napisać taki komentarz, żeby wniósł coś pozytywnego do dyskusji o tej części. Bez porównywania z poprzednimi i sarkazmu. Udowodnij że nie jesteś płytkim leniwym pasożytem I coś umiesz konstruktywnego zrobić.
PS Jeszcze nie widziałem tej części, więc nie mam na podstawie czego dać przykład swojej kreatywności.l
Właśnie wróciłem z kina.
To jest abominacja kinematografii, rock bottom, padlina filmowa.
1/10.
Jeśli myśleliście, że 'nucking the fridge' to najgorsze, co mogło spotkać Indianę to byliście w błędzie. Mangold "przeskoczył rekina" i zafundował widzom taki potok głupoty i niedorzeczności, przy których kino komiksowe może sobie w tagach napisać - "na faktach".
Nigdy bym nie pomyślał, że zatęsknię za brutalnym gwałtem pt. "Królestwo..." od Spielberga. Już pomijam, że wszystkie sceny akcji to zbliżenia z montażowych cięć, gdzie albo grał komputer, albo dubler. To jest w każdym aspekcie złe!!
Co wy gadacie. Dzisiaj byłem. Bardzo sprawne kino przygodowe. Końcówka jest super. No może nie zakończenie, bo jednak koniec Indiany powinien być inny.Ale cały seans miałem wrażenie,że ten film jest mocno wymuszony. Nic by się nie stało, gdyby nie powstał. Ale bawiłem się dobrze.Chociaż sporo głupotek b yło.Totalnie nie rozumiem, czemu nie mogą bardziej ogarniać reżyserki, tylko robić z każdego wroga idiotę,albo ślepego.Tylko dla sceny akcji, która mogła wyglądać tak samo dobrze, a mniej fantasy.