Ridley Scott winił milenialsów za porażkę tego filmu. Teraz obejrzysz go na Disney Plus
Zużyty już Ridley Scott, naczelny propagandysta amerykańskiej żydokomuny w konstrukcji swojego filmu zmusza nas do oglądania 3 razy tego samego gniota. W rolach głównych bogaci biali z przywilejami i biedne kobiety.
To jest tak mdły film, że absolutnie nie pamiętam czy ten gwałt był czy go nie było.
A może film jest specjalnie tak skrojony aby widz był 4 postacia pamiętającą przez mgłę całość wydarzeń.
Ten film to bardzo ciekawy twór teoretyczny, i napewno udane dzieło Scotta które podoba się jemu samemu i chyba nikomu innemu. To udana produkcja, z punktu widzenia osób zaangażowanych, można robić takie filmy, oczywiście - tylko dla kogo? Bo rozrywka to nie jest w żadnym sensie. Ani z emocjonalnego, ani intelektualnego punktu widzenia.
Pamiętam trailer filmu i od razu mnie zainteresował, zwłaszcza obsadą. Obejrzałem go w weekend na dwa czy trzy razy bo w sumie tyle razy pokazywane jest niemal to samo. Praktycznie każda postać jest męcząca w jakiś sposób i pod koniec dopiero zaczyna wzbudzać jakieś emocje groźbą wyniku i samą walką. Ogółem film męczący choć nieźle ukazuje klimat średniowiecza.
Wczoraj z ciekawości obejrzałem. W drugiej powtórce mało co przewijałem do przodu w trzeciej powtórce, więcej było przewijania jak oglądania, aż do samego finału który mnie siła rzeczy ciekawił.
Generalnie, zmarnowany czas, takie 4/10.
Zgodzę się, że to najsłabszy film Ridleya Scotta. Mdła prosukcja i zmarnowany potencjał. Szkoda.
moim zdaniem jest to wybitnie DOBRY film, oceniam go na mocne 8.5/10 ! Niewiele mu zabrakło do Gladiatora.
Ależ to był nudny film. Właśnie przez to nowatorskie podejście przedstawia tych samych sytuacji w różnych wersjach. Czułem jakbym oglądał ten sam film 3 razy. Doceniam oryginalność, ale w tym wypadku to podziałało na niekorzyść filmu. Powodem braku popularności tego filmu pewnie i tak było coś innego, ale moim zdaniem ten film nie zasłużył na jakiekolwiek uznanie