Darkest Dungeon 2 nie udało się powtórzyć sukcesu jedynki
"fakt, że miesiąc po premierze wersji 1.0 sequel ma prawie dwukrotnie mniejszą liczbę graczy na Steamie niż liczący 7 lat pierwowzór powinien zaniepokoić twórców. " - taa, DD był/jest dostępny praktycznie za darmo +-10zl... gdzie DD2 dobre przeceny miał jak narazie tylko na sklepicu, a więc trochę nie dziwi, że jest więcej graczy w grze, którą ma więcej graczy...
Ja to nawet fenomenu jedynki nie rozumiem. Przekombinowane, i ten skrajnie zagmatwany interfejs... Tzn. niby prosty, a jednak w połączeniu z grafiką, stylistyką itp...
Jak dla mnie gwóźdź do trumny to chyba brak levelowania i rogal. Mnie jedynka wciągnęła właśnie tym że można było ulepszać postać zdobywając nowe statystyki.
Bo DD2 to gra na jeden raz. Jak przejdziesz to w sumie nie masz po co grać, masz odblokowane większość rzeczy i cały gameplay loop jest identyczny, nie dostajesz nic, nie tracisz nic, nic nowego się nie dzieje i tak dalej.
W DD1 przynajmniej masz to zarządzanie miastem, ludźmi, grind - generalnie coś się dzieje, czujesz każdą porażkę i każdy sukces cię umacnia. W DD2 tego nie masz, każdy run jest osobnym bytem. Trochę jak w Diablo po ukończonym dungeonie byś tracił wszystkie zdobyte tam rzeczy, no raz może by można zrobić taki dungeon, żeby się pobawić, ale jak nic z tego nie masz, to po co powtarzać?
W DD2 gra mi sie nadal bardzo dobrze, srednio co tydzien po 2h
Fakt ze w jedynce spedzalem wiecej czasu ale to byla dla mnie nowosc no i jednak lepsza gra.