Najlepsze westerny. Nasze top 12
Obejrzyj
Wyjęty spod prawa Josey Wales
Silverado
Pale Rider
Maverick
Per un pugno di dollari
Nie ma "Wyjęty spod prawa Josey Wales"
Gdzie jest "Dzika banda" ?
Mimo wszystko wstawiłbym "Siedmiu wspaniałych"
Uwielbiam "Jeremiah Johnson", nieznany, niedoceniony western
"Bez przebaczenia" jest genialne
"Jak zdobyto Dziki Zachód" to jest monumentalne arcydzieło a nie ma na liście.
Nie przepadam za "Django", lepiej wstawić tu np. "Za kilka dolarów więcej", "Butch Cassidy i Sundance Kid" albo "Pat Garrett i Billy Kid" albo "Zabójstwo Jesse'ego Jamesa przez tchórzliwego Roberta Forda". nawet "Tańczący z wilkami" byłby lepszy.
Ty gdzieś tam komentowałeś kiedyś u mnie "Strzały o zmierzchu".
Nie wiem czy widziałeś ten artykuł, który teraz podbijam. Te 12 westernów jest ok, na pewno nie są najlepsze, mam wrażenie że Autor jest ode mnie kilkanaście lat młodszy (ja studia filmoznawcze kończyłem naście lat temu i pamiętam że wałkowałem wtedy westerny non stop bo mi akurat wtedy gatunek mocno sie spodobał), ale tak czy owak smuci niemal zerowy odzew. Westernów nikt już chyba dzisiaj nie ogląda.....Szkoda, bo ten gatunek dał sporo wybitnych klasyków. Ja sam jeszcze kilka tytułów chcę obejrzeć (wciąż mam na półce oryginalne "Powiesić go wysoko"), kilka sobie przypomnieć...
Ogólnie to nie jest zła lista, nawet mi się w sumie podoba. Na plus: Bone Tomahawk i Czarny dzień w Black Rock - oba filmy rzadko w ogóle trafiają do jakichkolwiek rankingów. Ja bym tu dodał: Mściciela, Truposza i Rewolwerowca. Wywaliłbym: Django, Poszukiwaczy i W samo południe.
Ja sam obejrzałem około 200 westernów, ale to akurat nie jest zbyt imponujący wynik i nadal mam spore braki w ścisłej klasyce gatunku.
Jeśli zaś chodzi o to co oglądam, to w gruncie rzeczy wszystko. Z tych trzech podgatunków najgorsze oczywiście są spaghetti westerny, ale i tak je lubię. Klasyczne westerny są zdecydowanie najlepsze [nie licząc lat '30].
The Last Outlaw. Bardzo mi sie podobal wieki temu. Dalem mu szanse niedawno i okazalo, ze sie obronil