Przedstawiciel CD Projekt opowiada o trudnych kulisach powstawania Cyberpunka 2077
Co oni z tym dnem?? gram na pc od day 1, i gra była i jest rewelacyjna. Owszem, było trochę bugów, ale nie mniej niż przy każdej innej grze typu open world. Ukończyłem z satysfakcją. To nie był crap!
Pamietam do dzis, ze jak odpalilem gre bardzo wczesnie rano w dzien premiery, to siedzialem przy niej 14h tego dnia. Co ostatnio mialo miejsce bardzo dawno temu i byla to gra MMO, a przy grze RPG nigdy. Wiec cos to musialo znaczyc. Wpakowali taka ilosc kasy w poprawe CP, ze trudno jest znalezc inne gry singlowe, ktore dostaly tyle wsparcia po premierze. Ogladam czasem streamy Pawła Sasko, jak dobrze pamieta, 2-3 dni temu powiedzial, ze firma dopiero teraz doszlifowala wiele rzeczy, wielu pracownikow tez nauczylo sie narzedzi i zdobyli duzo doswiadczenia. Podczas produkcji CP bardzo duzo ludzi bylo nowych, kilkaset osob musialo sie dograc popelnic bledy i wyciagnac z tego wnioski. Ciagle prowadzono rekrutacje, wszystko bylo na swiezo. Calkiem naturalny proces. Powiedzial, tez ze tak jak dzis nigdy nie byli w lepszej pozycji.
Przedstawiciel CD Projekt opowiada o trudnych kulisach powstawania Cyberpunka 2077
Dno to było na pastgenach, na PC od premiery bawiłem sie wyśmienicie.
Jasne, że był bugi, ale podobną ilość miałem w dowolnym innym openworldzie, z tym, że tamtych nie ogrywałem nawet na premierę jak CP2077. Ba, w porównaniu do choćby gier Beci gra chodziła jak złoto. W stosunku do Ubi nie była powtarzalna do bólu a w stosunku do Rockstara nie była liniowa do bólu (tak, fakt, że w rockstarowych misjach nie można zejść nawet o metr z wytyczonej ścieżki jest chyba jedyną poważną, ale i strasznie irytującą wada ich gier).
Takich ich plus, że są konsekwentni w kontekście rozszerzeń - nie robią paździerzy zwanych dlc i chcą za nie pieniądze.