Bierzemy pod lupę zalety i wady endgame'u w Diablo 4
Ciekawe ile procent ludzi intesuje endgame i niekończący się grind? Podejrzewam że 80-90% tak jak ja skończy kampanię może ze 2 razy różnymi klasami i będzie happy
"Piotr ponarzekał również na klasę czarodziejki – swojego „maina” – dla której istnieje w zasadzie tylko jeden optymalny build" - dla klasy łotra też jest jeden końcowy build - chyba trudno byłoby z tych kilku skilli coś więcej wycisnąć. W PoE jest więcej kombinacji ale nie wiem czy to lepiej bo jest nadmiar koncepcji.
Nie gralem w D4 ale az tak slabo to wyglada? Wiem ze gra jest stworzona pod pada, ale 3 rozne drzewka umiejetnosci juz byly w D2. Czarodziejka byla albo z ogniem albo z lodem albo z piorunami i nie raz chcialo sie grac dana klasa 3x. . Co oni z diabolo zrobili ze nie ma nawet 2-3 buildow na klase?
Optymalny build czyli meta build koszący wszystko i wszystkich. Ale wiele buildów dopiero wychodzi na wierzch, w samej aplikacji Mobalitics która pokazuje m.in buildy czarka ma 4 meta buildy. A jak ktoś nie ma kija w dupie żeby czyścić wszystko 15% szybciej to buildów znajdzie i z 10
Gatunek, który stoi regrywalnością i ciągłym ulepszaniem swoich postaci w niemal nieskończoność i przychodzą zawsze takie osoby: "ja to tylko chcę ukończyć fabułę". Taki wasz obraz ->
""Dajcie mi niższy poziom trudności. Dajcie mi więcej przerywników filmowych. Dajcie mi lepszą grafikę, kosztem grywalności""
Nom, też takich ludzi nie lubię.
Rzecz w tym, że siedzę pod tymi tematami z Diablo tyle co ty i raczej nie kojarzę, żeby ktoś tak pisał. Raczej trochę płaczących ludzi, że Diablo 4 jest za proste i kilka osób, że przerywniki filmowe i w ogóle dialogów i questów jest za dużo bo przeszkadzają w grindzie.
Ale jest zdecydowana różnica między powyższym a "ja to tylko chcę ukończyć fabułę".
Nie zauważyłeś tych komentarzy, bo nie jest to krytyka odnośnie D4. W tym temacie, pierwszy post jest o tym, że forumowicz skończy fabułę dwoma klasami i tyle mu wystarczy. Takich postów widziałem wiele, używanych w obronie słabego endgame'u, ale nie zamierzam tracić czasu na szukanie by Ci udowodnić, bo może to się skończyć zwykłym odwróceniem ogona. Już po otwartej becie pisałem, że w grze jest za dużo biegania, a za mało siekania potworów to razem z Marderem wypieraliście ten fakt. Teraz ludzie narzekają na to po premierze. Dlaczego teraz? Zapłacili za grę, dali znać Blizzardowi, że to się sprzeda. Po nowej odsłonie Diablo oczekiwałem, że podniosą poprzeczkę jeszcze wyżej niż GGG ze swoim PoE, a oni wydali grę MMO aRPG, która się nie skupia na aspektach definiujących gatunek. Świat Sanktuarium zasługuję na wiele, wiele więcej, ale już pozbyłem się złudzeń, że marka kiedykolwiek wróci na odpowiednie tory.
Tak szczerze? Grasz w Diablo czy nie? Jeśli tak to gdzie jesteś/który lvl masz?
Dlaczego miałbym grać skoro już po becie wiedziałem, że to nie jest to? Argumenty się skończyły, choć nawet się nie zaczęły? Dobrze, że zrobili tą otwartą betę to nie musiałem się ani chwili wachać czy kupić. Choć i tak bym z zakupem zaczekał miesiąc po premierze i poczytał opinie innych graczy. Pewnie teraz będziesz się upierał, że gra w późniejszym etapie jest zupełnie inna niż to co zaprezentowała beta? To nie męcz klawiatury.
Ale ja się nie mam co upierać bo to jest fakt. Pod masą różnych aspektów. A niestety ludzie, którzy nie mają pojęcia o temacie, tak jak ty, się wypowiadają. I stąd to całe "bo ludzie mówią".
Ale tak wiem, ja jestem fanboy bo mam fun od jakichś 130h a wy wszyscy macie rację bo obejrzeliście filmik na YT.
nie jest :) możesz zaklinać rzeczywistość, ale endgame w D4 jest marny. Ludzie pytają czemu Blizzard nerfi farmy exp - bo wbijanie leveli to w sumie jedyne co można w endgame robić :) Rzeczy, które wymagają przeprojektowania jest od groma i nie ma sensu pisać tego znowu.
D4 jest dobrą bazą pod dobre h'n's - tylko tyle i aż tyle. W kwestii złożoności nigdy nie będzie to PoE, bo Blizz celuje w zupełnie innego gracza. Sam fakt, że na którymś Q&A powiedzieli otwarcie, że wywalili runy, bo dla wielu graczy ten system mógłby być zbyt skomplikowany już wiele mówi o tym jaką grę chcą rozwijać.
Tak naprawdę pierwszy sezon pokaże czy D4 idzie w dobrym kierunku czy trzeba będzie się pogodzić z faktem, że to tytuł który trzeba odłożyć na półkę
Ale co nie jest? Chcesz mi powiedzieć, że gra na 70+ nie wygląda inaczej niż w becie? Serio? Czy nawet nie przeczytałeś co jest napisane w dwóch postach wyżej?
I tak, blizz nerfi wbijanie XP w konkretnych dungeonach właśnie dlatego, że wbijanie lvli to jedyne co możesz robić. I wg blizza, masz to robić gdziekolwiek a nie w jednym dungu przez 50 lvli. A potem narzekać, że gra nudna. Co zresztą też jest debilne bo po 130h jakoś mi jeszcze daleko do 'end game'.
dokładnie - gra na 70+ nie wygląda inaczej niż w becie :)
ps. skoro sam potwierdzasz moje słowa: "blizz nerfi wbijanie XP w konkretnych dungeonach właśnie dlatego, że wbijanie lvli to jedyne co możesz robić" to znaczy, źe w obecnym stanie D4 nie jest dobrą grą :)
ja osobiście mogę powiedzieć, że po becie strasznie się na D4 napaliłem i było fajnie...póki nie skończyło się kampanii i nie "wskoczył" endgame a właściwie to jego brak stąd moje rozczarowanie. Na tę chwilę nie skreślam tej gry, ale jeśli na starcie pierwszego sezonu nie będzie jakiejś bomby która odwróci to wszystko do góry nogami to będzie konkretny odpływ graczy nie mówiąc już o tym, że duża część nawet nie wejdzie na sezon bo i po co.
A niby co innego chcesz robić w end game jakiegokolwiek H&S niż zbierać ity i lvle? Chcesz żeby fishing dodali? :D
mam nieodparte wrażenie, że wyglądasz jota w jotę jak typek z obrazka, który wstawił Krwiopijca.
Pisanie z tobą jest większą drogą przez mękę jak wbijanie leveli w D4. Raz piszesz, że wbijanie leveli to jedyne co jest do roboty w endgame, chwile wcześniej, że masz na liczniku 130h i daleko ci do endgame...
zaczynam się zastanawiać czy ty w ogóle wiesz czym ten cały endgame jest :D
Powtórze jeszcze raz, w nadziei, że jednak pojmiesz - jeśli w h'n's jedyne co jest do roboty to wbijanie expa to znaczy, że z grą jest coś nie tak. Aktywności można policzyć na palcach jednej ręki a i tak zostaną jeszcze 2 palce: Helltides, ND i Tree of Whispers...
Ciekawe czy nawiedzila jego glowe mysl ze ludzie nie narzekaja ze "nie ma co robic" (choc czesto moga to wlasnie tak przedstawiac slowami), tylko ze aktywnosci ktore sa nie sa najwyzszej jakosci.
Do tego dochodzi itemizacja, ktora tez nie jest najwyzszej jakosci, a ktora powinna napedzac chec robienia "endgejmu".
Myslicie ze ludzie przez 15 lat cisna ballruny i countess runy i inne "runy" bo to jest takie zajmujace? Nie. Cisna to co jest bo ewentualna nagroda napedza chec gry.
Tak samo w PoE... wszystko oprocz trudnych czerwonych mapek i uber bossow robi sie na autopilocie bo sens jest gdzie indziej.
Tylko ze potencjalna w postaci itemka czy progresu postaci nagroda musi byc tego warta i dac uczucie spelnienia.
Przypominam ze mowimy o grze w ktorej statystyczny dungeon to dwa korytarze i reskinowany mini-boss na okraglej arenie zamkniety na magiczny kluczyk, a statystyczny endgejmowy "chase drop" to dokladnie tez sam item, ktory ci dropnal z Fallena lvl 8 tylko z dopisanym "Anscestral", numerkami pomnozonymi razy 100.
Tutaj jest calkowity brak zrozumienia ze strony devsow co napedza "uzaleznienie" w grze diablolike. Taki sam brak zrozumienia mamy jesli chodzi o elementy MMO.
I owszem, target jest zupelnie inny niz PoE. JEst tez inny niz TQ czy GD albo D2LoD. Ale bez jaj, ta gra jest tak zrobiona jakby JEDYNYM targetem byl przyslowiowy "janusz i grazyna" grajacy w dwie gry na rok. Zwracam uwage na slowo capsem, bo to slowo-klucz i cale sedno. Tutaj nie ma obsolutnie nic dla nikogo kto ma wieksze wymagania... albo inaczej... niby jest... ale jest tak plytnie, nudne albo poprostu zle zaprojektowane ze az sie plakac chce.
No dobra ale skąd wy wiecie jak się gra w tym end game czy to jak wygląda skoro nie graliście jak już tu niektórzy potwierdzili?
Nie moja wina, że ludzie piszą "zielony" a mają na myśli "niebieski".
I tak, trzepię teraz NW nie tylko dlatego, że po prostu mam frajdę z samej sieczki i same w sobie są wyzwaniem, ale właśnie dlatego, że szukam lootu, który nazwałeś motorem napędowym nieciekawych aktywności z D2 i innych. Od jakiegoś ita do ita z dobrymi rollami daleka droga. I jeśli coś takiego nie jest motorem napędowym dla kogoś w D4 to raczej nie będzie w innych H&S.
grałem i gram nadal, ale potrafię krytycznym okiem spojrzeć na problemy nękające D4.
Tak jak pisałem - poczekam na pierwszy sezon i zobaczymy co tam wymyślą.
Obawiam się, że skoro cały endgame wygląda właściwie jak kalka z D3 to brakuje im ludzi od kreatywnego myślenia i jakichś cudów na kiju bym się nie spodziewał, ale kto wie - może mają jakiegoś asa w rękawie.
ps. renome robi się w toku fabuły i nie jest to stricte endgame.
Biorąc pod uwagę, że robiąc samą kampanię wbiłem lvl 45 to raczej nie bardzo ma to sens, żeby robić to w trakcie fabuły. Zdecydowanie lepiej tymi pierdołami zajmować się na T3 lub T4 bo odblokowanie T3 to priorytet. No ale jak kto lubi. Jak lubisz siedzieć na T2 do lvl 60-65 to spoko.
Jakie ulepszanie w nieskończoność?
Ogarniasz że w Diablo bonusy dążą do zera a dodatkowo w D4 masz skalowanie więc nie czujesz żadnej różnicy pomiędzy posiadaniem 10 siły a 1000 siły.
A walka z rng gdzie masz 0,00001% szansy na właściwy przedmiot który będzie o 0,0000001% lepszy od tego który posiadasz nie jest żadnym ulepszeniem tylko marnowaniem życia na bezsensowny grind.
W D3 było dokładnie tak samo: ukończyć kampanię i adios. Przypominam że 75% posiadaczy D3 NIE KUPIŁO dodatku, a bez dodatku grać się nie da bo to cały end game.
Przypominam też że zniknął genialny RMAH to zniknęło 95% graczy D3.
I w D3 też nie było co robić. Zestaw, legendy do zestawu, 600 paragonów i koniec. Że można było robić szczeliny? Po co? Po to żeby dropić i przepalać tysiące bezwartościowych przedmiotów aby potem z craftu mieć szansę że może wyjdzie przedmiot o 0,0000001% lepszy.
na 66lvl byłem już na T4, a skoro fabułę skończyłeś na 45lvl to musiałeś robić też side questy, a co za tym idzie renoma szła w górę, więc nawet bez zwracania na to uwagi można wbić trzeci a czasem nawet czwarty tier renomy.
"Ogarniasz że w Diablo bonusy dążą do zera a dodatkowo w D4 masz skalowanie więc nie czujesz żadnej różnicy pomiędzy posiadaniem 10 siły a 1000 siły."
Od kolejny co nie ma pojęcia o czym mówi. Ludzie przeskakują przez dungeony w 3 minuty w porównaniu do bawienia się przez minutę z jedną paczką mobów. Na helltide zbieram 1100 kryształków na godzinę zamiast ledwie wyciągać 350 jak 10 lvli temu mimo, że stwory zawsze 2 lvl więcej. Ot, takie skalowanie...
Jak mówię, że robiłem samą kampanię to robiłem samą kampanię. Myślisz że nie potrafię kolorów wykrzykników rozpoznać? I akurat 66 na T4 to nie "już" tylko dopiero. No ale akurat tu to jak kto lubi i jak się czuje na siłach. Co nie zmienia faktu, że najefektywniej jest jak najszybciej mieć największy bonus do XP i dopiero wtedy zajmować się pierdołami.
Via Tenor
I akurat 66 na T4 to nie "już" tylko dopiero.
pewnie capstone do T4 robiłeś od razu po skończeniu kampanii takiś kozak :D a jeszcze pare postów wstecz pisałeś że daleko ci do endgame :D
zaraz napiszesz że farmisz ND 90+
ps. te "pierdoły" dają 8 skill pointów i 20 paragonów więc zajmowanie się nimi dopiero na T4 to jest idiotyzm :D
Żaden ze mnie kozak. Capstone zrobiłem na 61 drutem. Kumpel barbem też na 60 a kolejny na sorcu na 59, każdy z nas solo.
Stąd też twoje 66 to 'dopiero'. I tak, do setnego lvlu czy zabicia Lilith jeszcze daleka droga.
Idiotyzm to bieganie na około całej mapy i zabijanie stworów z +20% do ekspa i ze słabymi dropami jak można robić dokładnie to samo i mieć tego ekspa +200% plus szansę na end gameowe legendy i unikaty...
Ale już udowodniłeś, że logiczne myślenie nie jest twoją mocną stroną.
jaka szkoda, że nie można takich kozaków zweryfikować, bo chętnie bym zobaczył jak się męczysz 61lvl ubijający moby 73+ zwłaszcza, że przy wejściu na T4 nie ma się jeszcze fajnego sprzętu żeby to wszystko tłuc na strzała :D
Mnie to bardziej bawi to, że z jakiegoś powodu uważasz coś takiego za bycie kozakiem, gdzie ludzie na dużo mniejszych lvlach ten capstone robili.
Ach no tak, klasyczny przypadek "ja nie umiem więc inni na pewno też nie daliby rady"...
to jest raczej klasyczny przykład "moja racja jest mojsza, bo jestem lepszy w D4, więc nie możecie złego słowa mówić o tej grze" :)
wszak to był twój pierwszy "kontrargument" na zarzuty Krwiopijcy zadający pytanie "jaki masz level w grze?" co samo w sobie już jest przezabawne :D
Ach no tak. "Zarzut" bo pytam czy gościu który leje syf na diablo pod każdym tematem od premiery w ogóle nie grał. I oczywiście co? Jak 90% ludzi tutaj, oczywiście, że nie :D
Zacznij w końcu używać mózgu bo to już się robi ciężkie do kontynuacji.
no przecież pisał że grał w bete :)
A ja jako osoba, która grała w bete i pełną wersję też pisałem x postów wstecz, że różnicy nie ma właściwie żadnej. Gra nie odkrywa magicznie żadnych kart. Jest to samo tylko że zamiast lvl 25 masz lvl 70, 80, 90 itd.
Tak więc może sam zacznij używać szarych komórek częsciej, bo ta ślepa fascynacja D4 nie pozawala ci obiektywnie ocenić tego tytułu.
Ja pitole jakie takie samo. Masz z 10 razy więcej opcji budowania każdej klasy dzięki paragonowi, unikatom i wszystkim nowym aspektom, masz challange w porównaniu do całego lvlowania i tak naprawdę dopiero się cały fun w tej grze zaczyna. Więc jak ktoś grał tylko w betę to na temat tej gry ma wiedzy zero. A ktoś kto grał pełną i mówi "gra wygląda tak samo w becie i na end game" jest zwyczajnym trollem albo nie używa mózgu.
masz challange w porównaniu do całego lvlowania
w punkt. Levelowanie w tej grze to prawdziwy challenge, bo trzeba się konkretnie zmusić żeby wbijać kolejne poziomy :D
Aktualnie odkryte meta buildy dla klas - meta czyli te koszące wszystko najszybciej ale nie koniecznie jedyne słuszne:
Druid:
Crone Storm Wolf
Crone Bulwark
Tornado Storm Wolf
Bolt Lighting Shred
Pulverize Bear
Necros
Minion Necro
Bonespear Necro
Sceleton Mage Necrolord
Blood Lance Nekro
Rogue
Twisting Blade
Poison Clone
Barrage one shoot
Penetration Shoot
Sorc
Fire sorc
ice shard sorc
lighting sorc
arctic blade sorc
frost aoe sorc
Barb
WW barb
Rend Barb
HOTA barb
A to tylko mety, dodajcie do tego z 4,5 buildów którymi spokojnie można grać na Inferno
Jeżeli chodzi o Rogue to build końcowy musi wykorzystywać do zadawania obrażeń równocześnie cień i truciznę - inaczej się nie da. Wymienione buildy różnią się tylko tym w jaki sposób propagować te żywioły na wrogów: można mieczami/sztyletami albo łukiem w różnych wariantach ale to tylko szczegóły techniczne z dodatkiem skilli zapewniających zdrowie i energię. Generalnie build końcowy jest z zasady jeden.
Poprostu End Game z Immortal jest fajniejszy czyli oparty na "Cyklu konfliktu" a D4 zamiast iść do przodu mając przetarta drogę przez Immortal robi 20lat kroków wstecz do D2.
A ja wczoraj pierwszy raz zabilem Rzeźnika, skubany z 10 minut sie z nim bawilem biegajac wkoło filaru :)