Premiera F1 23 - bardzo udanej, choć drogiej gry wyścigowej dla fanów Formuły 1
"Gra wchodzi również w skład abonamentu EA Play Pro (kosztującego 59,90 zł miesięcznie lub 419,90 zł rocznie; oferowanego również w ramach Xbox Game Pass Ultimate)."
Nie wprowadzajcie w błąd. W XGPU jest EA Play a nie EA Play Pro!
Dużo nie pojeździłem, ale wydaje się być udaną częścią.
Są nowe tory, są tory nieobecne w kalendarzu jak Portimao, nawet edytowali niektóre stare tory i nie chodzi tylko o Barcelonę ale chociażby tarka na wjeździe do zamku w Baku (co jest kosmetyką a zmienia bardzo dużo).
Fizyka gry jest znacznie poprawiona, auta wydają się być lepsze do kontroli i co ważne, dużo łatwiejsze, bo nawet nie mając drogiego zestawu kierownicy i nie dysponując latami praktyki da się w końcu opanować poślizgi, co w poprzedniej części nawet dla profesjonalistów było nie lada wyzwaniem.
Oczywiście błędy też są ale kogo to jeszcze dziwi w dzisiejszych czasach?
Jednak jakbym miał podsumować pierwszą część wydaną już całkowicie pod egidą EA, to jest to zmiana na duży plus i oby tak dalej.
W ramach abonamentu EA Pro, włączyłem jakiś czas temu F1 22 i odrzuciło mnie po kilkunastu minutach. Zrobili z tej gry jakieś cholerne simsopodobne coś, do tego pierdyliard okienek i gadania. Grafika na PC, to oczywiście port z konsoli (mdłe te tekstury) i chcą za takie coś kilka stów jeszcze. F1 skończyło się po wkroczeniu odkurzaczy zamiast silników, a te gry razem z tymi bolidami.