Starfield wymaga SSD i może zapoczątkować nowy trend
Nie wyobrażam sobie dzisiaj siedzenia na "hadedeku". Kiedyś, uruchamiając kompa mogłem iść zrobić sobie kanapki zanim się wszystko wczytało. Dzisiaj trwa to może z 10 sekund. Tak samo z grami, większość wczytuje się kilka, max kilkanaście sekund. A nie mam jakiegoś wypasnego dysku ssd, Samsunga Evo podpiętego na SATA a i tak różnica jest kosmiczna. HDD tylko do trzymania danych, a i tak już bardzo z nich nie korzystam, 256gb dysk na system i 1tb na gry i programy spokojnie mi wystarcza.
Mam tak samo. Jednakoż jak ci się 10 sekund na ssd włącz komputer to i tak długo.
No to dziwne. Mam dysk HDD od 8 lat ten sam. System załączał się w 10 sekund. Gry ładowały się w trymiga. Ale fakt że nie grałem w te nowsze tytuły :) Wiedźmin 3 załadował się w 30 sekund, na 8 letnim zdychającym HDD. Więc nie ma tragedii. Straszna różnica w twoim życiu, jak coś sie zrobi 10 sekund szybciej:) czy nawet 20sekund. Trzeba nie mieć syfu na dyskach. Jak dysk miał skończone 7 lat, to wtedy system zaczął się ładować dłużej. Do pulpitu ładuje w 20 sekund, ale do pełni sprawności już ponad minutę. W dalszym ciągu twierdzę, że to nie jest wybitnie dużo czasu.Mój jeszcze s tarszy PC, rozgrzewał sie 5-10 minut ;D Ale imo SSD w tych najnowszych grach, to jednak mus, szybciej się wszystko załaduje w grze.
Logiczne że chyba kazdym ma windowsa na SSD, ale naprzykład jako storage nadal używam HDD, i nie potrzebuje do tego SSD. No przynajmniej nie potrzebowałem, póki Pan Howard nie powiedział "nie i chuj".
Chyba stawiając Windowsa na kalkulatorze albo zawalając system śmieciami, albo jedno i drugie.
Dzisiaj trwa to może z 10 sekund.
Nigdy nie rozumiałem tej miary sprawności PC lub systemu operacyjnego ze względu na szybkość jego uruchamiania, a bardzo często ludzie się tym chwalą jakby było to coś ważnego i miarodajnego. Przecież to najmniej znaczący czynnik przy np. stabilności i niezawodności.
Ciekaw co ludzie robią z tym zaoszczędzonym czasem podczas uruchamiania komputera.
WTF na HDD windows ładuje się porównywalnie z SSD w grach faktycznie jest różnica. Ale taki WD RAPTOR 10 000rpm daje radę no i żywotność takich dysków 20 lat to dla nich nic a SSD? Osobiście już od prawie 10 latach głównie na SSD siedzie (teraz NVME) i dysk HDD* jeden mi padł a SSD już z 10 musiałem wyrzucić....
*Seagate fabryczny z laptopa... Mam ich chyba ze 40 z napraw laptopów...
No sorry, do zabawy może i tak ale na kompie czasem się też pracuje, a na duże ilości danych 10-15 Tb że względów choćby bezpieczeństwa ( trwałości ) i ceny HDD ciągle sprawdza się lepiej
Sam siedziałem sporo na HDD, dopiero od roku-dwóch przesiadłem się na SSD (chociaż twardziele jeszcze mam zamontowane). W sumie to nie wiem czemu tak długo to trwało, sentyment, brak wiedzy, upartość. Teraz nie wyobrażam sobie PC bez SSD.
Jak masz w grze na każdym kroku loadingi to pewnie dając SSD w minimalnych chcą uniknąć długich postojów ale i tak wiele osób zainstaluje na HDD i będzie narzekać.
Tak czytając to co niektórzy tu piszą. Bez przesady- HDD były wolne ale ile wczytywanie trwało i tak było zależne od gry.
Na HDD niektóre gry wczytywały sie w mniej niz 20 sekund. Inne ponad 1-2 min (Gothic 3) i uwaga - nadal wczytywanie tyle trwa na ssd czy m.2 .
Kiepski trolling, instalujesz tez gry z plyt dzisiaj? Nie liczac konsoli.
Te gry co mam na płytach a nie mam w bibliotece na steam/gog etc - tak.
W końcu za nie zapłaciłam a i zewnętrzny napęd dvd mam.
Jednocześnie ze względu na limit prędkości internetu dużo częściej korzystam z tzw offline instalatorów które siedzą na dysku HDD by miejsca na ssd nie zajmować.
Niby czemu miało by nie wystartować z hdd. Po prostu to będzie katorga. Może i na gorszym sprzęcie całym ruszy. Tylko nie ma już to sensu
A gry z PS5 nie wymagają tylko SSD do działania? Piszę o grach z PS5, czyli do tej pory wydane Returnal i TLoU part I a nie o portach z PS4, które były jeszcze robione pod HDD.
Ah kesik znowu udaje trolla specjaliste. Oczywiscie, ze wymagaja, kazda gra ktora jest pod ps5 lub jest ulepszona edycja wymaga ssd, na hdd mozna grac w gry w wersji ps4 czyli remastery tez opadaja.
Sam mam SSD i HD nowsze gry trzymam na SSD a starsze na HD.
Po za tym to nie koniec HDD.
Bo wciąż dyski SSD 4TB kosztują sporo
Jeśli gry będą ważyły po 150/200 GB
Seagate już produkuje dyski HD które mają zapis i odczyt na poziomie około 500Mb/s
Tylko sprzedają je firmom nie detalicznie.
Po za tym ciekawe jak działać będzie gra jeśli ktoś ma połączony Dysk SSD z HD przez StoreMi AMD
Ile ludzi trzyma tyle danych? Oczywiscie, ze hdd nie umra, tak jak nadal produkuje sie napedy dvd, blue ray, cd tylko w duzo bardziej mizernych ilosciach.
Do gier mam 1TB SSD, na system 240GB SSD, starczy, na dane mam 2+3+4TB HDD, jedno z drugim nie koliduje, jak kogoś stać to kupuje dysk 8TB SSD M2 PCI-E 4.0, 5.0 jeszcze nie ma, cena 6000zł około taka zabawka, na dane 8TB HDD kosztuje 900zł.
Bez przesady, ssd nowe, szybkie dostaniesz w cenie 300 zlotych za 1tb, 600-800 za 2tb, na czym tu oszczedzac.
Przecież wam nie zablokują grania z hdd, po prostu oficjalnie jest ssd i gra może działać gorzej.
Każdego sprawa co woli, wiele gier już dziś mocno sugeruje użycie ssd, a i tak dobrze działają na hdd.
To na PC ludzie jeszcze siedzą na HDD?
Nie bo to nie było zbyt wygodne. Mamy kanapy, krzesła, fotele, worki sako. W skrócie - co kto lubi.
A co do tematu skoro nalegają na dysk SSD to możemy się spodziewać, że jednak w grze będzie sporo loadingów.
Są dwie opcje:
1. Będzie na HDD normalnie działać jak każda gra. Scorn też ma SSD w minimalnych wymaganiach i działa normalnie na HDD.
2. Bethesda znowu pokazuje swoją nieudolność.
Nie każda gra wymaga SSD. Mniej niż więcej. Głównie tylko najnowsze, duże gry AAA, ale póki co nie każda. Bethesda nie ma nic do tego. Przytyk bardzo słaby, tym bardziej, że CP2077 też wymaga SSD na średnich i wysokich ustawieniach. Gra z 2020 roku.
To, ze nie wymaga nie oznacza, ze jest sens grac na hdd chyba, ze jestes bezrobotny.
Jest taki sens, że nie muszę ciągle usuwać i instalować gier, które zajmują wiele miejsca TB. A na wiele dysków nie mam miejsca. Obecnie same tylko gry zajmują mi jakieś ponad 4TB.
Czyli masz wolny internet i trzymasz gry na zapas ale tez po prostu nie grasz w wiekszosc tych gier.
Obecnie dysk SSD 1TB to groszowe sprawy. HDD ma rację bytu tylko i wyłącznie przy przechowywaniu pokaźnej ilości danych, nie mogę sobie wyobrazić że ktoś jeszcze używa tego reliktu jako dysk systemowy.
8 letni dysk HDD, ładuje mi system w ciągu minuty( i to już zdychający dysk) 5 lat temu ładował mi system w sekundy.
To zbyt oczywiste.
Później czy prędzej SSD stanie się OBOWIĄZKOWY standard dla nowe gry AAA. Technologia DirectStorage później czy prędzej zostanie w pełni wykorzystany. Szkoda jest zmarnować taki potencjału SSD.
Konsoli PS5 i nowy XBOX już wykorzystują zalety SSD wcześniej. Więc czemu PC ma być wyjątek od reguły?
Nie wyobrażam sobie granie na dysku HDD. Tekstury w niektórych tytułów ładują się zbyt wolno, że wygląda to okropnie po "teleportacji" bohatera (szybkie podróży w Kingdom Come). O dłuższy czas ładowanie po śmierci bohatera czy po wejściu do budynku za każdym razem nie wspomnę.
Dyski HDD są nadal dobre tylko dla magazynowania plików ze względu na rozsądne ceny w stosunku do pojemności. No, w razie awarii można odzyskać plików w rękach specjaliści od odzyskania danych. Dysk SSD jest tylko dla systemu i różne gry/programy w codzienne użycie. O wygodniejsze obróbki wideo i grafiki na dysku SSD nie wspomnę.
Fanatyki HDD nie mają racji.
Dla niektóre gry AAA i gry Indie może tak.
Ale niestety nowe gry AAA mają coraz ładniejsze grafiki, a światy są coraz większe i mają więcej detali, że nie ma sensu jest grać na powolnym dysku HDD. Są coraz mniej gry AAA grywalne na dysku HDD co roku. Wiesz, ile miejsca zajmują tekstury HD i inne zawartości? Dysk HDD staje się "wąski gardło" coraz bardziej. Tego nie da się uniknąć.
Spróbuj Kingdom Come na HDD. Właśnie z tego powodu kupiłem SSD po raz pierwszy w moim życiu. Żałuję, że nie kupiłem to wcześniej. Wtedy myślałem, że tego nie potrzebowałem, ale szybko się myliłem po wypróbowaniu SSD.
Windows, programy i różne gry na SSD to super sprawa. Niektórzy nie wiedzą, ile tracą siedząc na HDD. To jak niebo a ziemia, zapewniam Cię.
żywotnośc SSD jest dosyć słaba i się obawiałam że ten zakup zbyt opłacalny nie będzie
To są mity. Kupiłem już ponad 4 dysków SSD i żaden z nich nie mam problemów przez ponad 5 lata. Jedna z nich ma już 15130 godzin pracy, a suma zapisów hosta to 9720 GB według CrystalDiskInfo i nadal ma tylko 99% żywotność (kolor zielony). Dysk SSD jest na technologii TLC, a niektórzy z nich na MLC (warto czytać o różnice TLC, MLC i QLC, bo to ma znaczenie). Za to 2 z 10 dysków HDD do codzienne pracy już się zepsuły, choć wcale nie są stare i mają tylko kilku lat.
Jeśli żywotność SSD jest dosyć słaba, to musi być w kiepskiej jakości i to od złej firmy. Zdarza się, że trafimy na wadliwe produkty, ale to jest szansa na 1:1000. Dyski HDD też nie są wyjątki od reguły i miałem pecha, że trafiłem na kilku, wadliwe dysków HDD.
SSD czy HDD, a może DVD i Blu-ray? Kopia zapasowa nadal to podstawa. :)
No, niektórzy nie chcieli kupić dyski SSD wcześniej, bo wtedy były za drogie w tamtędy czasach.
Tu nie chodzi o to, kto siedzi jeszcze na HDD, a kto nie, tylko o to że twórcom nie chce się już optymalizować gier do tego stopnia żeby działały znośnie nawet na HDD (czyli szybko na SSD).
Innymi słowy, jak ktoś kiedyś się podniecał, że po przesiadce z HDD na SSD czas ładowania spadł mu np. z 60s na HDD do 8s na SSD, to teraz, w nowych tytułach, znowu będzie miał te 60s, tyle że już na SSD, bo bez konieczności optymalizowania gier pod dużo wolniejsze HDD twórcy będą mogli zwyczajnie kłaść lachę na ten temat, przesuwając sobie "próg akceptowalności" z HDD na SSD.
Jak można pisać takie bzdety xD
Rozumiem że SSD niepotrzebnie w ogóle ładowali do nowych konsol bo przecież wystarczyło żeby lenie zoptymalizowali gry xD
Microsoft też przez tyle lat Windowsa nie potrafił zoptymalizowac bo kiedy wszyscy się przesiadli na SSD to nagle im się system zaczął uruchamiać 20 s a nie minute xD
Zamiast zrozumieć że niektóre technologie mają swoje limity i nic więcej nie da się z nich wycisnąć to lepiej głosić teorie spiskowe xD
Bardzo dobrze że SSD jest wymagane. Niech wreszcie projektowanie gier i ograniczanie ich przez HDD zdechnie.
W sumie era SSD to już od 3 lat lekko. Nawet od pięciu. Starszy gry spokojnie chodzą na HDD. Różnice są tak małe w ładowaniach gier. W 5 letnich grach też nie ma super dużych różnic. Ale już tak te 3 letnie, to zależy oczywiście jaka. Ale czasem to minuta. Dalej nie jakoś super dużo czasu. Ale imo SSD szybsze.
Na razie siedzę na starym HDD, i czuję że powoli zdycha. Ale nie opłaca mi się mieć SSD na razie. A w nowym PC SSD na system to dla mnie będzie podstawa, oraz jakiś 500 gb SSD. Tyle mi starczy. A jeszcze i tak będę miał HDD 1 TB na jakieś lżejsze gry, i na jakieś bzdety . Chociaz od lat nie schodzę poniżej 500 gb wolnego miejsca.
W tych czasach używanie HDD to nieporozumienie.SSD przez SATA powoli odchodzi, gdy płyty główne pozwalają na wpięcie dysków NVMe.
Oczywiście, sam mam dwa duże (4 i 5 TB) dyski zewnętrze podpięte do USB, ale to są magazyny danych. Jeszcze jeden dysk SSD 4TB pod SATA ze względu że są one dość tanie.
System, oraz większość rzeczy które uruchamiam, mam jednak na dyskach PCIe NVMe wpiętych na płycie.
Tak, tak, gdy siądzie dysk SSD to powodzenia z odzyskiwaniem :D
Najlepiej mieć obydwa standardy w urządzeniu.
Nic nie stoi na przeszkodzie, by używać HDD obok SSD do magazynowania plików i przy okazji też zrobisz kopia zapasowa na drugi HDD. Ja tak robiłem i nie mam takiego problemu.
Zresztą, od tego jest CrystalDiskInfo i Hard Disk Sentinel, który ostrzeże Cię, kiedy dysk nagle się pogorszy.
Jak ci padnie kontroler w dysku HDD to odzyskasz podobnie dużo, co w SSD. Czyli nic, oczywiście nie licząc specjalistycznych usług.
Kopie trzeba robić, nieważne jaki masz dysk.
Teraz to już nie CPU i RAM, ale dysk odpowiada za działanie gier? Interesujące...
Producenci muszą pozbyć się towaru. Mam SSD a gry na HDD i nie ma problemu nawet z CP2077 na wysokich ustawieniach ani z żadną inną grą, a sam system na HDD wstawał w 30s, na SSD wstaje w 15/20 i to bez różnicy czy W7, W11, czy W11.
Jaki sens ma zakup i używanie komputera o dobrych podzespołach do nowych gier i instalowanie ich na HDD, gdzie loadingi trwają trzy razy dłużej niż na szybkich SSD, a wysoka jakość tekstur wskakuje z opóźnieniem?
Nawet Gothic 3 i Neverwinter Nights 2 z 2006 roku skrajnie szybciej ładują się na dyskach SSD więc pomyśl jaka różnica jest przy dużych grach z ostatnich 10 lat, które zajmują dużo miejsca na dysku. To nawet Pillarsy, które są w 2d ładują się ok trzy razy szybciej na SSD.
Kingdom Come:Deliverance na HDD nie nadąża nawet załadować tekstur i zaskoczą dopiero po jakimś czasie. I to zmora wielu nowych gier instalowanych na HDD przy ustawieniach tekstur na ultra/bardzo wysokie.
System Win10/11 na SSD wstaje poniżej 10s, a na HDD niecałe 30s.